Jak sztuczna inteligencja może zagrozić stabilności finansowej
Kategoria: Trendy gospodarcze
(©Getty Images)
„Sztuczna inteligencja jest teraz dla nas – odbiorców, regulatorów, badaczy – czymś w rodzaju cieczy nienewtonowskiej w dłoniach dziecka. Gdy próbujemy ją oklepywać, ściskać, intensywnie z nią pracować, chwilowo wydaje się przewidywalna i pod kontrolą, można z niej nawet coś zbudować. Ale wystarczy chwila nieuwagi, gdy odkładamy ją na bok – natychmiast się rozpływa, ucieka, traci przewidywalną formę” – uważa dr Karolina Brylska z Laboratorium Badań Medioznawczych Uniwersytetu Warszawskiego (LBM UW).
Dostawa paczek – tak, taksówki – nie
Kilka miesięcy temu naukowcy z LBM UW opublikowali raport, który został przygotowany na podstawie sondażu przeprowadzonego wśród mieszkańców naszego kraju. Wynika z niego, że jesteśmy zdecydowanymi zwolennikami autonomicznych dostaw, np. przesyłek kurierskich, z wykorzystaniem robotów i dronów. Ponad 70 proc. badanych wyraziło akceptację dla takich rozwiązań, a nieufność tylko 15 proc. „Według respondentów roboty mają potencjał, żeby pomóc w ich codziennej pracy” – podkreślił dr hab. Tomasz Gackowski, prof. UW, współautor raportu.
U części ankietowanych zauważalny opór wzbudza wykorzystywanie robotów do celów opiekuńczych, aczkolwiek przeważają zwolennicy tego rozwiązania. Zdecydowanie negatywnie są postrzegane pojazdy autonomiczne, w przypadku których poziom akceptacji wynosi nieco ponad 35 proc., a jej brak wyraża niemal 44 proc. ankietowanych. Więcej niż co czwarty badany (prawie 28 proc.) wskazuje na zdecydowany brak akceptacji dla takiej funkcjonalności AI, co może wiązać się m.in. z obawami o bezpieczeństwo ruchu drogowego.
Zobacz również:
Sztuczna inteligencja w gospodarce – wyzwanie dla etyki
W sondażu LBM UW 71 proc. Polek i Polaków zadeklarowało kontakt z informacjami medialnymi dotyczącymi sztucznej inteligencji w ciągu ostatnich 12 miesięcy, ale aż 25 proc. nie było w stanie przypomnieć sobie czego dotyczyły. Najmniej obaw przed wykorzystaniem AI miały osoby deklarujące kontakt z takimi treściami. „Wykształcenie w sposób istotny koreluje z oczekiwaniem, iż państwo będzie nadzorowało sztuczną inteligencję. Im niższy poziom wykształcenia, tym wyższe oczekiwanie interwencji państwa w relacje między ludźmi a sztuczną inteligencją” – dodał Gackowski.
Zmiany w administracji publicznej
Prawie 99 proc. mieszkańców naszego kraju deklaruje, że słyszało o sztucznej inteligencji, ale zdecydowana mniejszość (14,5 proc.) uważa, że jest w stanie szczegółowo wyjaśnić na czym ona polega – tak brzmi jeden z wniosków płynących z badania przeprowadzonego przez Polski Instytut Ekonomiczny (PIE), który został szczegółowo omówiony w raporcie „Stosunek Polaków do wykorzystania sztucznej inteligencji w administracji publicznej”, opublikowanym w połowie 2024 r.
Wiedza na temat AI jest silnie powiązana z wiekiem respondentów. Młodsi wiedzą więcej, a przynajmniej tak uważają. „Największy odsetek osób deklarujących szczegółową znajomość AI znajduje się w grupie wiekowej 18–34 lata, podczas gdy najniższy poziom wiedzy oraz najwyższy odsetek osób, które nigdy nie słyszały o AI, występuje w grupie 55–64 lata” – stwierdził Krystian Łukasik, starszy analityk z Zespołu Gospodarki Cyfrowej w PIE, współautor raportu. Do rozwiązań najbardziej rozpoznawanych przez ankietowanych należą chatboty, asystenci głosowi i darmowy Tłumacz Google. „Respondenci dużo rzadziej mają świadomość, że platformy, takie jak Netflix również wykorzystują AI” – dodał ekspert.
Zobacz również:
Autonomiczne pojazdy na drogach coraz bliżej
Co drugi mieszkaniec naszego kraju ankietowany przez PIE ma nadzieję, że rozwój sztucznej inteligencji przyniesie społeczeństwu więcej korzyści niż szkód, co pozwala przypuszczać, że w Polsce panuje ostrożny optymizm co do jej wykorzystywania. Znacznie większy odsetek badanych (67 proc.) chce szerokiego zastosowania AI w administracji publicznej, co jednak nie idzie w parze ze zgodą na podniesienie danin publicznych na ten cel. „Jedynie 27,2 proc. osób jest gotowych sfinansować te inwestycje wyższymi podatkami, a 46,6 proc. osób sprzeciwia się takiej podwyżce” – skomentował Ignacy Święcicki, kierownik Zespołu Gospodarki Cyfrowej w PIE. Z badania wynika, że niemal co trzeci ankietowany liczy na przyspieszenie i automatyzację procesów administracyjnych oraz skrócenie czasu oczekiwania na usługi publiczne dzięki wykorzystaniu AI.
Widmo utraty pracy
Blisko trzy czwarte (74 proc.) ankietowanych przez Centrum Badania Opinii Społecznej (CBOS) uważa, że rozwój AI przyczyni się do wzrostu bezrobocia. I bynajmniej nie chodzi tu o przekonanie, że dojdzie do tego w krajach odległych czy najbardziej zamożnych, w których nowinki technologiczne wdrażane są znacznie szybciej niż u nas, ponieważ większość aktywnych zawodowo Polek i Polaków (70 proc.) sądzi, że już za kilka lat sztuczna inteligencja może zastąpić wykonywaną przez nich pracę. Wśród twierdzących, że jest to możliwy scenariusz, przeważają osoby młode w wieku 18–24 lata (48 proc.) oraz mające 65 lat lub więcej (44 proc.). Podobne opinie zdarzają się także wśród respondentów w wieku 35–44 lata (26 proc). Kobiety nieco częściej od mężczyzn obawiają się, że AI zastąpi je w pracy. Taki pogląd wyrażają zwłaszcza osoby z wykształceniem średnim i zasadniczym zawodowym.
Zdecydowana większość respondentów (76 proc.) deklaruje, że spotkała się z terminem „sztuczna inteligencja”, a tylko co czwarty (24 proc.) twierdzi, że jeszcze nie. „Zetknięcie się z pojęciem sztucznej inteligencji nie zawsze przekłada się na możliwość zdefiniowania omawianego pojęcia tylko przez pryzmat aspektów techniczno-funkcjonalnych. Świadczy o tym licząca 10 proc. grupa respondentów definiująca sztuczną inteligencję między innymi opierając się na negatywnych emocjach i na subiektywnej negatywnej ocenie (np. >>To nic dobrego<<, >>Strach się bać<<, >>SI mnie przeraża<< – 4 proc. badanych), jak również upatrująca w omawianej technologii źródła zagrożenia i niebezpieczeństwa dla ludzkości (6 proc.)” – wskazał CBOS w komunikacie „Sztuczna inteligencja w opiniach Polaków” z września 2024 r.
Wzrost gospodarczy
Połowa Polek i Polaków zakłada, że w ciągu najbliższych pięciu lat AI będzie miała pozytywny wpływ na wzrost gospodarczy zarówno w naszym kraju, jak i na świecie, a tylko 2 proc. ankietowanych spodziewa się zdecydowanie negatywnych następstw – to z kolei jeden z wniosków z badania ING Consumer Survey, które zostało przeprowadzone w styczniu 2024 r. Cztery ankietowane osoby na dziesięć zadeklarowały, że sztuczna inteligencja pozwoliła zaoszczędzić im czas w trakcie wykonywania obowiązków zawodowych. Tyle samo skorzystało już z AI w życiu prywatnym, jednocześnie uznając ją za pomocną i przydatną.
Zobacz również:
AI stanowi ryzyko systemowe dla cywilizacji
Wśród ankietowanych 41 proc. przypuszcza, że w ciągu najbliższych pięciu lat sztuczna inteligencja przejmie nużące i powtarzalne czynności w ich pracy zawodowej, co pozwoli skoncentrować się na bardziej ambitnych i wymagających aspektach jej wykonywania, a 39 proc. uważa, że przyspieszy dostarczanie wyników. Dwóch na pięciu respondentów oczekuje, że AI przyczyni się do redukcji zatrudnienia, ale tylko 2 proc. dostrzega w niej bezpośrednie zagrożenie dla własnego stanowiska pracy, twierdząc, że ich zastąpi. Połowa badanych uważa, że w najbliższych pięciu latach AI całkowicie lub częściowo zmieni ich styl pracy, a co trzeci prognozuje, że nie wpłynie na wykonywane przez nich obowiązki lub to oddziaływanie będzie marginalne.
„Sztuczna inteligencja przynosi dynamiczne zmiany na rynku pracy, ale nie sama technologia stanowi zagrożenie, lecz opór przed adaptacją do nowych warunków” – mówił Kamil Ryszard z Centrum Edukacji AI, odnosząc się do wyników badań ING Consumer Survey. Jego zdaniem włączanie AI do procesów biznesowych otwiera nowe możliwości rozwoju zawodowego dla osób gotowych na zmiany, ale z dostosowywaniem się do nich oraz uczeniem się nowych umiejętności nie warto czekać do czasu, gdy staną się nieuniknione. „Sztuczna inteligencja nie jest zagrożeniem dla miejsc pracy jako takich, lecz dla osób, które nie chcą się dostosować do nowych realiów technologicznych i wychodzą z założenia: >>A po co to komu?<<. Takie podejście, gdzie ludzie stają >>okoniem<< w obliczu innowacji, może prowadzić do trudności w przyszłości” – podkreślił.
Ekscytacja i stres
Ponad dwie trzecie Polek i Polaków (69 proc.) ankietowanych przez Ipsos w ramach badania „Global Views On A.I. 2023” uważa, że dobrze rozumie czym jest sztuczna inteligencja, ale wielu osobom z trudem przychodzi wskazanie konkretnych zastosowań. Tylko co drugi respondent myśli, że potrafi to zrobić. „Sztuczna inteligencja już dawno przestała być kwestią science fiction. Choć rewolucyjny postęp dzieje się na naszych oczach, to rozumiemy go mniej niż nam się wydaje” – powiedziała Joanna Skrzyńska z Zespołu Public Affairs w Ipsos Polska.
Zobacz również:
Jak sztuczna inteligencja odbiera pracę i co z tym począć
Z badania wynika, że 50 proc. ankietowanych odczuwa ekscytację w związku z AI, a 40 proc. – stres. Mimo tego, że mamy mieszane emocje wobec jej rozwoju, większość (59 proc.) wierzy, że ta technologia nikogo nie dyskryminuje. Także 59 proc. osób spodziewa się jednak, że sztuczna inteligencja doprowadzi do poważnych zmian w ich życiu i to już w najbliższej przyszłości. Ponad połowa respondentów ocenia, że wpłynie ona na sposób, w jaki wykonują swoją pracę, a co trzeci uważa, że zastąpi ludzi w wykonywaniu obowiązków. „Widzimy, że obok głosów entuzjazmu wiele osób martwi rozwijająca się technologia i ma obawy, że nie wszystkie nadchodzące zmiany będą dobre czy to dla jednostek, czy dla ogółu” – dodała Skrzyńska.
Więcej czasu na przyjemności
Wśród mieszkańców naszego kraju nie brakuje lęku przed coraz bardziej powszechnym wykorzystywaniem AI, ale jednocześnie dominuje przekonanie, że ta technologia przyniesie bardzo namacalne korzyści. Wiele osób dostrzega w niej potencjał do ograniczania czasu potrzebnego do wykonywania niektórych obowiązków w życiu prywatnym. W badaniu „Sztuczna inteligencja w sprzęcie domowym” przeprowadzonym w połowie 2024 r. na zlecenie firmy Samsung, 70 proc. ankietowanych stwierdziło, że dzięki AI wykonywanie codziennych zadań domowych stanie się łatwiejsze i pozwoli wygospodarować dodatkowy czas na przyjemności, a 68 proc. wskazało, że dodatkowo odciąży umysł, ponieważ nie trzeba będzie tyle czasu myśleć o tych obowiązkach.
„Coraz więcej osób dostrzega korzyści płynące z AI – zyskują czas i energię, a jednocześnie oszczędzają zasoby, co wprowadza realną zmianę tu i teraz” – skomentowała wyniki tego badania Jowita Michalska, ekspert w dziedzinie sztucznej inteligencji, cytowana w informacji prasowej. I dodała, że społeczeństwo skorzysta na przejmowaniu wybranych prac domowych przez AI, ponieważ będzie można skoncentrować się na znacznie ważniejszych sprawach.