Na temat Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju, zwanej planem Morawieckiego, powstało wiele nieporozumień. Rząd przedstawia ją jako nowatorski dokument, który zmieni model rozwoju gospodarczego. Opozycja go krytykuje. A nie jest to przecież pierwszy średniookresowy plan rządu w czasach III RP.
Ustawa z 6 grudnia 2006 r. o zasadach prowadzenia polityki rozwoju wymaga, by minister odpowiedzialny za rozwój regionalny we współpracy z innymi ministrami przedstawiał Radzie Ministrów projekt średniookresowej strategii rozwoju kraju na kolejny okres co najmniej 12 miesięcy przed upływem okresu objętego poprzednią strategią rozwoju kraju. Co najmniej raz na cztery lata strategia musi być aktualizowana, by uwzględniać kierunki rozwoju zawarte w dokumentach strategicznych oraz politykach Unii Europejskiej. Dokument jest przedkładany Komisji Europejskiej i jest podstawą do negocjacji z KE współfinansowania programów operacyjnych z funduszy unijnych.
29 listopada 2006 r. została przyjęta przez rząd Strategia Rozwoju Kraju 2007-2015, a 25 września 2012 r. Strategia Rozwoju Kraju 2020. Oznacza to, że projekt kolejnej strategii zostanie przedstawiony w roku 2019, chyba że zostanie zmieniona ustawa z 2006 r.
Strategia na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju (SOR), czyli tzw. Plan Morawieckiego, jest aktualizacją poprzedniej. Warto więc porównać oba dokumenty, co pozwoli dostrzec podobieństwa i nowości. Dla uproszczenia będę się posługiwał terminami Strategia 2012 i Strategia 2017.
Obie strategie mają załączniki w postaci planowanych wskaźników gospodarczych i społecznych. Ich bezpośrednie porównanie nie jest możliwe, gdyż dokumenty zawierają różny zestaw wskaźników. Ta różnica jest symptomatyczna dla filozofii, na której oparte są strategia z roku 2012 i strategia z roku 2017. Są jednak także wskaźniki, które są określone w obu strategiach, przy czym Strategia 2017 bazuje na danych z roku 2014 lub 2015, a jej horyzont prognostyczny sięga roku 2030.
Ekonomiczne i społeczne wskaźniki Strategii 2012
Najważniejsze wskaźniki to:
Dynamika PKB – w roku 2020 PKB zwiększy się realnie – w porównaniu z rokiem 2010 – o 40-44 proc. W roku 2015 PKB był większy o 16,1 proc. od stanu z roku 2010, a w roku 2016 o 19,3 proc. W latach 2017-2020 polska gospodarka musiałaby rosnąć średnio w tempie 4 proc., by w ciągu całej dekady wzrost wyniósł 40 proc.
PKB na mieszkańca według PPP w relacji do średniej unijnej – zakłada się uzyskanie w końcu obecnej dekady poziomu PKB na głowę mieszkańca w wysokości 74-79 proc. średniej unijnej. W roku 2015 PKB na głowę mieszkańca Polski wynosiło 69 proc. średniej unijnej. Aby w roku 2020 osiągnąć poziom 74 proc. średniej unijnej, polska gospodarka powinna przez najbliższe cztery lata rosnąć w tempie co najmniej 3,5 proc. rocznie. Uzyskanie poziomu 79 proc. wymagałoby średniego wzrostu PKB ponad 5 proc., co nie wydaje się prawdopodobne. Zakładam przy tym, że gospodarka UE będzie w tym czasie też rosła stabilnie w średnim tempie 1,8 proc.
Dochody do dyspozycji brutto w sektorze gospodarstw domowych ogółem – w roku 2020 mają być realnie o 38-42 proc. wyższe niż w 2010 roku.
Saldo strukturalne sektora instytucji rządowych i samorządowych w relacji do PKB – w roku 2020 ma wynieść -1 proc.
Wskaźnik rozwoju społecznego HDI w rankingu ONZ – poprawa z miejsca 41. w roku 2010 na 35. lub niższe.
Wskaźnik Globalnej Konkurencyjności – poprawa z miejsca 39. na 25. w rankingu World Economic Forum).
Wskaźnik zatrudnienia osób w wieku 20-64 lata – wzrost z 64,6 proc. w roku 2010 do 71 proc. w roku 2020; dla kobiet wzrost z 57,7 proc. w roku 2010 do 69 proc. w roku 2020.
Średnia stopa inwestycji – wzrost z 19,9 proc. w roku 2010 do 21-23 proc. w roku 2020.
Udział wydatków publicznych przeznaczonych na cele prorozwojowe w PKB – wzrost z 16,4 proc. w 2010 do 17,6 proc. w 2020 roku.
Dług sektora instytucji rządowych i samorządowych w relacji do PKB – spadek z 54,8 proc. w 2010 do 45 proc. w 2020 roku.
Udział eksportu w PKB – wzrost z 42,3 proc. do 44-46 proc. w roku 2020.
Wartość dodana brutto na pracującego w relacji do średniej unijnej – wzrost z 66 proc. do 70-76 proc. w 2020 roku.
Udział energii ze źródeł odnawialnych w końcowym zużyciu energii brutto – wzrost z 9,5 proc. do 15 proc. w roku 2020.
Wskaźnik zagrożenia ubóstwem lub wykluczeniem społecznym – spadek z 27,8 proc. w roku 2010 do 20-23 proc. w roku 2020.
Wskaźnik upowszechnienia wczesnej edukacji – wzrost z 77,1 proc. do 90 proc. w roku 2020.
Wskaźniki Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju
W Strategii 2017 wskaźników ekonomiczno-społecznych jest znacznie więcej i są bardziej szczegółowe. Najważniejsze to:
Skorygowany realny dochód do dyspozycji brutto gospodarstw domowych na mieszkańca wg PPP (parytet siły nabywczej) w relacji do średniej unijnej – poprawa z 68,5 proc. w roku 2014 do 76,0-80,0 proc. w 2020 i 100 proc. w roku 2030.
Wskaźnik zagrożenia ubóstwem – spadek z 23,4 proc. w roku 2015 do 20 proc. w roku 2020 i 17 proc. w roku 2030. Warto zauważyć, że w SOR wskaźnik ten jest wymieniony na drugim miejscu, zaraz po realnym dochodzie do dyspozycji, podczas gdy w Strategii 2012 był na dalszej pozycji.
PKB na mieszkańca według PPP w relacji do średniej unijnej – w roku 2020 wskaźnik ten ma wynieść 75-78 proc., a w 2030 roku 95 proc. Aby tak się stało, gospodarka polska musiałaby co roku w okresie 2017-2030 rosnąć o 2 punkty procentowe szybciej niż średnia UE (przy założeniu że spadek ludności w Polsce będzie następował w tym samym tempie co w UE).
Współczynnik Giniego – spadek z 30,6 w roku 2015 do 30 w roku 2020 i 27 w roku 2030; strategia 2012 w ogóle nie uwzględniała współczynnika Giniego.
Udział przetwórstwa przemysłowego w wartości dodanej brutto – wzrost z 19,7 proc. w roku 2015 do 20 proc. w roku 2020 i 21 proc. w roku 2030. Wzrost udziału przemysłu w PKB nie będzie zatem znaczący, mimo że reindustrializacja jest jednym z podstawowych celów Strategii 2017.
Liczba mieszkań przypadająca na 1000 mieszkańców – wzrost z 367 w roku 2015 do 389 w roku 2020 i 435 w roku 2030. Oznacza to budowę w latach 2017-2030 ok. 1,5 mln mieszkań, przy założeniu dekapitalizacji części obecnego zasobu. Nie jest to plan nadmiernie ambitny. W ostatnich latach buduje się ponad 140 tys. mieszkań rocznie, a udział państwa w tym jest niewielki.
Deficyt sektora instytucji rządowych i samorządowych – utrzymanie deficytu na poziomie poniżej 3 proc. PKB. Jest to zatem cel znacznie mniej ambitny niż w Strategii 2012. Nie jest określony docelowy deficyt strukturalny, mimo że Polska jest zobowiązana osiągnąć średniookresowy cel budżetowy (MTO) w postaci deficytu strukturalnego poniżej 1 proc. w roku 2019.
Dług sektora instytucji rządowych i samorządowych – utrzyma się poniżej 60 proc. w roku 2020 i 2030. To również cel mało ambitny, a w dodatku mało konkretnie przedstawiony. Jeżeli dług będzie zbliżał się do 60 proc. PKB, będzie istniało ryzyko jego przekroczenia w okresie gorszej koniunktury.
Dochody podatkowe sektora instytucji rządowych i samorządowych – wzrosną z 19,8 proc. w roku 2015 do ponad 20 proc. w roku 2020 i 2030. Ten cel także wydaje się bardzo umiarkowany, biorąc pod uwagę, że poprawa ściągalności podatków jest jednym z najważniejszych zadań obecnego rządu.
Stopa inwestycji – wzrost z 20,1 proc. PKB w roku 2015 do 22,0-25,0 proc. w roku 2020 i 25 proc. w roku 2030. W roku 2016 inwestycje spadły, a stopa inwestycji, według moich wyliczeń, wyniosła 18,5 proc. Jej podniesienie do 22, a nawet 25 proc. jest możliwe w najbliższych latach, ale będzie zadaniem bardzo ambitnym.
Stopa oszczędności gospodarstw domowych – wzrost z 1,7 proc. PKB w roku 2014 do 2,2 proc. w roku 2020 i ponad 5 proc. w roku 2030. Oszczędności gospodarstw domowych to tylko część oszczędności. Obecna Strategia nie określa stopy oszczędności całej gospodarki. To zaskakujące, gdyż jednocześnie dokument w kilku miejscach podkreśla, że wzrost stopy oszczędności jest warunkiem wzrostu stopy inwestycji. Strategia pokazuje, w jaki sposób stymulowane będą oszczędności gospodarstw domowych (zachęty do długoterminowego oszczędzania na cele emerytalne, pracownicze plany kapitałowe, wsparcie oszczędzania na cele mieszkaniowe), ale to za mało, by w osiągnąć wzrost stopy oszczędności w całej gospodarce. Stymulowanie oszczędności prywatnych przez wsparcie państwa może oznaczać przepływ oszczędności z sektora publicznego do prywatnego (większy deficyt budżetowy), a w efekcie ogólny przyrost oszczędności będzie niewielki.
Udział energii ze źródeł odnawialnych w końcowym zużyciu energii brutto – wzrost z 11,45 proc. w roku 2014 do 15 proc. w roku 2020; wskaźnik dla roku 2030 nie jest podany. Jest to zatem wskaźnik identyczny jak w Strategii 2012, co wynika z faktu, że Polska jest zobowiązana w ramach polityki unijnej osiągnąć poziom 15 proc. energii OZE do końca obecnej dekady.
Filozofia obu strategii
Wspólne w obu strategiach jest:
Założenie, że polska gospodarka utrzyma dynamikę wyższą niż cała Unia Europejska, co pozwoli zmniejszyć dystans do średniego poziomu europejskiej zamożności. Strategia 2017 zakłada, że Polska osiągnie ten średni poziom w roku 2030. Strategia 2012 nie wykracza poza horyzont roku 2020, ale przewiduje poważne zmniejszenie dystansu w obecnej dekadzie.
Potrzeba sprawnego państwa jako warunku kontynuowania rozwoju gospodarczego i społecznego. Strategia 2012 chce to osiągnąć między innymi przez poprawę działania instytucji publicznych, wprowadzenie jednolitych e-administracji, poprawę jakości prawa, modernizację struktury wydatków publicznych, poprawę skuteczności wymiaru sprawiedliwości, zwiększenie bezpieczeństwa obywateli. W Strategii 2017 czytamy: „Sprawne państwo to zarządzanie projektami i budowanie międzyresortowych zespołów tematycznych, zarządzanie przez cele i motywujące systemy wynagradzania, staże urzędnicze, wspólna polityka zakupowa państwa i inteligentne zamówienia publiczne, e-administracja oraz kompleksowe zarządzanie polityką gospodarczą”.
Wzrost konkurencyjności gospodarki przez promowanie innowacji. W Strategii 2012 słowo „innowacje” pojawia się 272 razy, w Strategii 2017 aż 437 razy. W Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju czytamy: „Najważniejsze efekty długookresowe dla gospodarki to przede wszystkim zmiana struktury PKB Polski w wyniku zwiększenia roli innowacji w jego tworzeniu. Przyczyni się to do szybszej konwergencji dochodów Polaków do poziomu średniej Unii Europejskiej”.
Założenie wzrostu wydatków B+R. Strategia 2012 przewiduje zwiększenie udziału nakładów na B+R w PKB do 1,7 proc. w 2020 roku, z czego połowa byłaby finansowana ze środków prywatnych. Strategia 2017 również zakłada wzrost wydatków B+R do 1,7 proc. w roku 2020 i 2,5 w roku 2030. To znaczy, że efekty nowego modelu gospodarczego, który zapowiada plan Morawieckiego ujrzymy dopiero w przyszłej dekadzie.
Poprawa warunków działania przedsiębiorstw. „Wprowadzone zostaną nowoczesne instrumenty rozwoju firm, zmniejszone bariery rozwojowe dla przedsiębiorczości” – zapewnia Strategia 2017, a Strategia 2012 zapowiada „poprawę warunków ramowych dla prowadzenia działalności gospodarczej”. W obu dokumentach wiele miejsca poświęca się małym i średnim firmom.
Są jednak także istotne różnice między obu strategiami.
Strategia na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju kładzie znacznie większy niż Strategia 2012 nacisk na sprawy społeczne, przede wszystkim na łagodzenie nierówności. To nie znaczy, że ta ostatnia pomija kwestie społeczne, ale można odnieść wrażenie, że aktualna Strategia uważa je za pierwszoplanowe.
W Strategii 2017 przyjmuje się założenie, że deficyt i dług sektora instytucji rządowych i samorządowych nie przekroczy poziomów zapisanych w Traktacie z Maastricht (odpowiednio 3,0 i 60 proc. PKB). Naprawa finansów publicznych nie jest jednak postrzegana jako instrument dynamizowania gospodarki i zwiększenia stopy oszczędności. Przeciwnie – wydatki państwa mają pomóc w realizacji dwu ważnych celów – zmniejszeniu nierówności (spadek współczynnika Giniego w dużej mierze dzięki programowi 500+) oraz zwiększeniu stopy inwestycji. Strategia przewiduje wzrost stopy inwestycji sektora instytucji rządowych i samorządowych do poziomu ponad średnią UE. Ten cel zapewne zostanie zrealizowany dzięki funduszom europejskim. Ale udział inwestycji publicznych w PKB to zaledwie 4-5 proc. Znaczący wzrost stopy inwestycji wymaga wzrostu inwestycji prywatnych.
Strategia 2012 zapowiadała uzdrowienie finansów publicznych i integrację ze strefą euro (wypełnienie kryteriów konwergencji, ale bez ustalania daty wejścia do strefy euro). Aktualna Strategia o integracji ze strefą euro nie wspomina.
Strategia 2012 zakładała rozpoczęcie budowy jeszcze w tej dekadzie elektrowni jądrowej. Strategia 2017 jest pod tym względem znacznie bardziej wstrzemięźliwa. Nie podaje daty rozpoczęcia budowy elektrowni, a wspominając o energetyce jądrowej, zaznacza, że ma ona wykorzystywać „polski potencjał przemysłowy i naukowy”.
Strategia 2017 zakłada utrzymanie dominującej pozycji elektrowni węglowych, a Strategia 2012 przewidywała zmniejszenie do roku 2020 udziału węgla w zużyciu energii pierwotnej do 43 proc., czyli o 14 p. proc. w stosunku do roku 2009.
Strategia na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju przewiduje reindustrializację, choć udział przemysłu w PKB nie wzrośnie znacząco. „Reindustrializacja polegać będzie na rozwoju innowacyjności, pozwalającym w efekcie m.in. na istotną obniżkę kosztów produkcji, wzrost wydajności, podnoszenie jakości produktu” – czytamy w dokumencie. Państwo ma stymulować reindustrializację poprzez takie inicjatywy, jak uruchomienie Polskiej Platformy „Przemysłu 4.0”, która wspierać będzie cyfryzację procesów technologicznych i zarządczych przedsiębiorstw; zreformowanie kształcenia zawodowego i ustawicznego; uruchomianie projektów strategicznych i flagowych, takich jak: projekt Batory (stocznie), projekt Żwirko i Wigura (drony), projekt E-bus (autobusy elektryczne), Luxtorpeda 2.0 (pojazdy szynowe), projekt Telemedycyna (usługi i produkty medyczne za pośrednictwem internetu).
Określenie projektów strategicznych i flagowych to największa nowość Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju, która różni ją od poprzednich strategii. Duża rola w realizacji projektów przypadnie spółkom Skarbu Państwa, a także Polskiemu Funduszowi Rozwoju. Wzrosnąć ma rola państwa, co oznaczać będzie odwrócenie dotychczasowego trendu, polegającego na wycofywaniu się państwa z bezpośrednich interwencji w procesy gospodarcze.
Polska ma dzisiaj już ponad 500 ton złota, a jego udział w rezerwach przekroczył 20 proc. – poinformował Narodowy Bank Polski 24 kwietnia 2025 r. Obecne rezerwy są niemal 5-krotnie wyższe niż siedem lat temu.
Zaczynał mając 43 lat i 20 tys. juanów w ręku. Założona przez niego firma w 2024 r. osiągnęła 8,6 mld dol. zysku i była jednym z najważniejszych graczy na rynku telekomunikacyjnym. A historię o nim i firmie, którą stworzył opowiada napisana przez Li Hongwena książka „Ren Zhengfei & Huawei”.
Amerykańskie cła spadły na Kanadę w trudnym momencie. Produktywność w gospodarce nie rośnie, a zależność od rynku USA jest bardzo duża. W krótkiej perspektywie kraj nie ma dużego pola manewru.
Kiedyś przeokropna nędza, dziś pieniędzy pod dostatkiem. Miło po wiekach udręki dostać klucze do Sezamu. Mowa o Irlandii, będącej przez stulecia kolonią brytyjską. W połowie XIX w. zmarło tam z głodu milion ludzi. Sto lat potem Dublin stanął z Londynem w biznesowo-finansowe szranki i ma się dziś znakomicie.
Wskaźniki urodzeń spadają na całym świecie, lecz nigdzie bardziej niż w Korei. Ten artykuł poddaje analizie, w jaki sposób normy dotyczące płci, kultura pracy i inne cechy społeczne współdziałają ze sobą i powstrzymują płodność w tym kraju pomimo dużych inwestycji w politykę rodzinną.
W obliczu gwałtownego wzrostu taryf celnych i dużej niepewności politycznej Międzynarodowy Fundusz Walutowy oczekuje, że globalny wzrost gospodarczy spadnie w tym i przyszłym roku, ale światowa gospodarka nie wpadnie w recesję.
Prawdopodobieństwo wyginięcia ludzkości przed końcem XXI w. wynosi około 85 proc. – ocenia prof. Jakub Growiec, doradca ekonomiczny w Departamencie Analiz i Badan Ekonomicznych NBP, wykładowca SGH. Jego zdaniem kluczowym zagrożeniem jest niekontrolowany rozwój sztucznej inteligencji ogólnej (AGI), która może przejąć kontrolę nad światem. O losie ludzkości zadecyduje kilka najbliższych lat.
Czy Polska rzeczywiście dokonała gospodarczego cudu? Ostatnie trzy i pół dekady pokazują, że odpowiedź może być tylko jedna – tak. Nowy numer kwartalnika „Obserwator Finansowy” to opowieść o sukcesie, który nie wydarzył się w naszej gospodarce sam, ale był efektem odwagi, determinacji i pracy całego społeczeństwa. A także o wyzwaniach, które dopiero przed nami.
Do wybudowania elektrowni jądrowej na Pomorzu potrzeba m.in. 39 tys. ton stali. Wylewanie tzw. betonu jądrowego w lokalizacji Lubiatowo-Kopalino rozpocznie się w 2028 r., a pierwszy blok zostanie ukończony w 2035 r.
Pandemia, problemy z łańcuchami dostaw, przemiany klimatyczne, wojna w Ukrainie i napięcia geopolityczne, a także konkurencja technologiczna (zwłaszcza na rynku samochodów elektrycznych i półprzewodników) postawiły pod znakiem zapytania ideę globalnego wolnego handlu. W efekcie coraz więcej państw i organizacji międzynarodowych wdraża rozwiązania interwencjonistyczne – w tym politykę przemysłową.
W ostatnim czasie wiele się mówiło o „metalach ziem rzadkich na terenie Ukrainy”. Wszystko z powodu umowy surowcowej pomiędzy USA a Kijowem. Warto przeanalizować, czym dokładnie są metale ziem rzadkich, jak dużo ich ma Ukraina, a także, dlaczego na tych pierwiastkach tak bardzo zależy Stanom Zjednoczonym.
Kiedy świat wynurzył się z chaosu II wojny światowej, władzę objęli ludzie o przekonaniach makroekonomicznych, ukształtowanych w formacyjnym dla nich doświadczeniu lat 30. XX w.
Cena złota osiągnęła w kwietniu najwyższy poziom w historii. W głównym stopniu przełożyły się na to zakupy dokonywane przez banki centralne, czynniki behawioralne oraz przejściowy wzrost ryzyka geopolitycznego, wynikający z walk na Bliskim Wschodzie.
Mija blisko trzydzieści lat od chwili, gdy Narodowy Bank Polski przeprowadził denominację złotego. Jej przygotowanie było złożonym procesem – należało bowiem wszystko zaplanować, zaprojektować nowe monety i banknoty, zlecić ich produkcję, przygotować całą logistykę, a na koniec przekazać je przy pomocy banków do portfeli wszystkich Polaków.
W ostatnich latach, a szczególnie po rozpoczęciu wojny z Ukrainą, z Rosji płynie nieprzerwany przekaz o sukcesach. Ich skala narasta – gospodarka uodporniła się na sankcje i nawet się rozwija oraz restrukturyzuje, bieda spada, a zamożność rośnie, produkcja krajowa wypiera zaś import. Czy sukcesy mają jednak realny wymiar, czy głównie propagandowomedialny?
Odbudowa gospodarcza kraju i opanowanie chaosu walutowego należały do największych wyzwań, jakie stanęły przed władzami niepodległego państwa polskiego w 1918 r. Sanacja gospodarcza zależała zarówno od skutecznie przeprowadzonych reform finansów publicznych i skarbu państwa, jak również od szybkiego wprowadzenia do obiegu nowej, pełnowartościowej polskiej waluty. A to właśnie dobrze zorganizowany aparat skarbowy, sprawny obieg pieniądza i jego stabilna wartość stanowiły podstawę rozwoju ekonomicznego i społecznego odrodzonej Polski.
W ciągu najbliższych 30 lat rynek pracy będzie podlegał rozmaitym trendom. Do najważniejszych należą rozwój sztucznej inteligencji, starzenie się społeczeństw i ekologiczna transformacja. Każdy z nich będzie się wiązał z nowymi zagrożeniami, ale też i zawodowymi szansami.