Złota rezerwa na trudne czasy
Kategoria: Polityka pieniężna
Dziennikarka dziennika Puls Biznesu, specjalizuje się w obszarze inwestycji zagranicznych w Polsce i na świecie.
Wartość inwestycji w branży motoryzacyjnej na świecie spadła aż o 15 proc. (CC BY-NC-ND i am dabe)
Światowe inwestycje, które wyniosły 1,5 bln dol. były o 23 proc. niższe od rekordowego 2007 r. Projekty greenfield, których wartość spadała przez dwa ostatnie lata, utrzymały poziom w 2011 r. i sięgnęły 904 mld dol. Fuzje i przejęcia urosły o 53 proc. do 526 mld dol., do czego przyczynił się wzrost liczby megatransakcji (wartość powyżej 3 mld dol.) – z 44 do 62 w 2011 r.
– Inwestycje doszły do przeciętnej wartości sprzed kryzysu. Urosły we wszystkich grupach krajów: rozwiniętych, rozwijających się i transformacji – komentuje Zbigniew Zimny, ekspert ONZ ds. inwestycji.
W tym roku odczuwalna jest niepewność panująca wśród inwestorów. UNCTAD przewiduje, że wzrosty będą wolniejsze, a inwestycje osiągną 1,6 bln dol. W pierwszych pięciu miesiącach 2012 r. zarówno wartość fuzji i przejęć, jak i liczba projektów typu greenfield (od podstaw) była mniejsza niż rok temu. Ale będzie lepiej. UNCTAD prognozuje 1,8 bln dol. światowych BIZ w 2013 r. i 1,9 bln dol. w 2014.
>>Polskie firmy są niechętne fuzjom, nawet jeśli to dla nich korzystne
W 2011 r. rosły inwestycje we wszystkich gałęziach gospodarki: przemyśle wydobywczym, przetwórczym i usługach. W usługach odbiły do 570 mld dol. po ostrych spadkach w poprzednich dwóch latach. W przemyśle wydobywczym również zakończył się negatywny trend z poprzednich dwóch lat, a projekty osiągnęły wartość 200 mld dol. Produkcja urosła z 620 mld dol. do 660 mld dol.
W przemyśle wydobywczym również zakończył się negatywny trend z poprzednich dwóch lat, a projekty osiągnęły wartość 200 mld dol. Wzrosły inwestycje w górnictwo, kopalnie i wydobycie ropy. W ropę i gaz ziemny inwestowały przede wszystkim kraje rozwinięte i gospodarki w transformacji.
– To m.in. efekt inwestycji Chin, które jak szalone zabezpieczają sobie dostęp do surowców na świecie – uważa Zbigniew Zimny.
W produkcji wartość projektów wzrosła o 7 proc. Najwięcej działo się w przemyśle spożywczym i chemicznym. Ten ostatni – głównie dzięki firmom farmaceutycznym – zanotował 65-proc. skok, co UNCTAD tłumaczy większym popytem, dostosowywaniem zakładów do produkcji nowych wyrobów i trwającą w branży restrukturyzacją. Rekordowa liczba popularnych leków nie jest już chroniona patentami, więc wiele firm inwestuje w uruchomienie ich produkcji w krajach rozwijających się.
Spadła wartość inwestycji w branży motoryzacyjnej – o 15 proc. Zbyt duże moce produkcyjne firmy redukowały zmniejszaniem liczby zmian, czasowymi zamknięciami fabryk czy krótszymi godzinami pracy. Nie było jednak większych zmian w produkcji: w Europie koncerny samochodowe nie wycofywały się z inwestycji.
Gospodarki rozwijające się przyciągnęły już niemal połowę – 45 proc. – światowych inwestycji w 2011 r. i urosły o 11 proc., do 684 mld dol. Kolejne 6 proc. przypadło na napływ BIZ do gospodarek przechodzących transformację (Europa Południowo-Wschodnia bez członków UE oraz Wspólnota Niepodległych Państw), gdzie wzrósł on o 25 proc. Do tych wzrostów przyczyniły się duże zmiany w napływie BIZ do Azji i ponadprzeciętne wzrosty w Ameryce Łacińskiej, na Karaibach i w gospodarkach transformacji. Już w tym roku napływ BIZ do gospodarek rozwijających się ma wzrosnąć do 720 mld dol., potem do 760-930 mld dol. w 2014. Do krajów transformacji ma w tym roku napłynąć 100 mld dol., a w 2014 – 110-150 mld dol.
Natomiast napływ do Afryki spadł, już trzeci rok z rzędu. Najbiedniejsze kraje nadal notują odpływ inwestycji – o 11 proc. do 15 mld dol.
W napływie inwestycji do krajów rozwiniętych (kraje OECD poza Chile, Meksykiem, Koreą i Turcją oraz wszyscy członkowie UE plus Andora, Bermudy, Lichtenstein, Monako i San Marino) w 2011 r. wydawało się, że wszystko jest na dobrej drodze. Napływ BIZ, który był najniższy w 2009 r., urósł w ubiegłym roku o 21 proc. do 748 mld dol. Pozwoliło to jednak odrobić tylko jedną piątą wartości spadków z lat 2008-2009. Napływ pozostał na poziomie 77 proc. średniej sprzed kryzysu (2005-2007).
Do Europy, która do 2010 r. notowała spadki, wpłynęło więcej inwestycji, USA kontynuowały wzrosty, a Australia i Nowa Zelandia przyciągnęły znaczące kwoty. Japonia doświadczyła drugiego z rzędu roku wycofywania inwestycji.
W czołówce największych wśród krajów rozwiniętych odbiorców BIZ pozostają USA, Belgia i Wielka Brytania.
Polska wypada nieźle na tle regionu. Daleko nam do gigantów, jak Wielka Brytania czy Niemcy, gdzie napływ inwestycji i wartość projektów greenfield są kilkukrotnie wyższe niż nad Wisłą. Jesteśmy jednak w grupie tych szczęśliwych krajów, gdzie BIZ w ubiegłym roku urosły.
– Polska zwiększa dystans do konkurentów z regionu. Inwestycji było w 2011 r. prawie trzy razy więcej niż w drugich w regionie Czechach i ponad trzykrotnie więcej niż na Węgrzech, które są na trzecim miejscu. Wzrost rok do roku był największy spośród 10 nowych członków UE – mówi Zbigniew Zimny.
Inwestycje wychodzące z krajów rozwiniętych urosły w 2011 r. o 25 proc. do 1,24 bln dol. Do wzrostów przyczyniły się trzy główne bloki: Unia Europejska, Ameryka Północna i Japonia. BIZ z USA (397 mld dol.) napędzały rekordowe wysokie reinwestycje. W UE swoje zrobiły międzynarodowe fuzje i przejęcia. BIZ niemal się potroiły do 107 mld dol. Inwestycji z Niemiec było jednak o połowę mniej niż rok wcześniej, podobnie w przypadku Holandii.
Dania i Portugalia wskoczyły na podium. Z kolei Japonii, która podwoiła wyniki, pomógł umocniony jen, który poprawił siłę nabywczą japońskich koncernów.
Kryzys w strefie euro, szczególnie widoczny w Grecji, Włoszech, Portugalii i Hiszpanii, nie wpłynął znacząco na napływ bezpośrednich inwestycji zagranicznych do tych krajów oraz na ich skłonność do inwestowania. Inwestycje poszły w górę w Portugalii, Włoszech i Grecji i były bliskie poziomom z poprzednich lat w Hiszpanii. Ale spadł jeden z komponentów BIZ – reinwestowane zyski. Nie zmniejszyły się za to fuzje i przejęcia
UNCTAD zmierzył indeks atrakcyjności BIZ, który ocenia sukces gospodarek w przyciąganiu inwestycji (łącznie i w odniesieniu do rozmiaru gospodarki). W pierwszej dziesiątce znalazło się osiem gospodarek w transformacji (10 lat temu tylko cztery). W tym roku do pierwszej dziesiątki, którą otwierają Chiny, Belgia i Singapur, dołączyły Irlandia i Mongolia. Dużą poprawę zanotowały Peru i Ghana, choć nie znalazły się w czołowej dziesiątce.
W tym roku UNCTAD wprowadził jeszcze jeden indeks: wkładu BIZ, który ocenia znaczenie inwestycji i zagranicznych firm dla gospodarki pod względem wartości dodanej, zatrudnienia, pensji, eksportu, wydatków na R&D, itp. Na pierwszym miejscu znalazły się Węgry, po nich są Belgia i Czechy.
Połączenie tych dwóch wskaźników pozwoliło ocenić kraje pod względem wykorzystania potencjału. Polska znalazła się wśród krajów, które okazały się zgodne z oczekiwaniami, razem z Australią, Białorusią, Belgią czy Rosją. Poniżej oczekiwań są Czechy, Węgry, Rumunia czy Turcja.
Polska nieźle wypada pod względem obecności BIZ w 2011 r. w stosunku do wkładu BIZ w gospodarce. Jesteśmy wśród krajów, które są powyżej oczekiwań, razem z, m.in., Wielką Brytanią.
Gorzej z przyszłością inwestycji w Polsce, o której mówi badanie dotyczące perspektyw na lata 2012-2014. UNCTAD oparł się na odpowiedziach 174 menedżerów największych korporacji i 62 opiniach z agencji promocji inwestycji. Blisko połowa z nich uważa globalny klimat inwestycyjny w tym roku za neutralny albo nie jest co do niego pewna (29,4 proc. jest pesymistyczna i bardzo pesymistyczna, a 19,6 proc. optymistyczna). Tymczasem międzynarodowe koncerny mają rekordowe zapasy gotówki. Szacuje się je na 4-5 bln dol. W 2011 r. tylko 100 największych firm miało 1 bln dol. – o 105 mld dol. więcej niż miałyby przed kryzysem.
Najświeższe dane dowodzą, że firmy zaczynają powoli wydawać pieniądze na aktywa produkcyjne i przejęcia, ale wciąż nie cała gotówka zostaje wydana. Może to w przyszłości spowodować silny wzrost BIZ.
Na dodatek Polska znalazła się dopiero na 14. miejscu wśród gospodarek wymienianych jako przyszłe lokalizacje inwestycji w latach 2012-2014. Rok temu mieliśmy 6. pozycję. Do góry poszły Indonezja, Australia, Wielka Brytania, Tajlandia, pojawiły się Japonia, Holandia czy Republika Południowej Afryki. Czołówka pozostaje bez zmian: Chiny, USA, Indie.