Trendy w globalnych przepływach zagranicznych inwestycji bezpośrednich
Kategoria: Trendy gospodarcze
Wykres: Indeks produkcji przem. w przemyśle przetwórczym w wybranych gospodarkach Azji Południowo- Wschodniej
Na popularności zyskuje taktyka Chiny+1. Na radarze korporacji coraz częściej pojawiają się kraje Azji Południowo-Wschodniej, zwłaszcza Wietnam, który wyrasta na poważnego gracza w nowym, przemysłowym rozdaniu.
Biorąc pod uwagę aktualne uwarunkowania w Azji Południowo-Wschodniej, największą szansę na przejęcie części kompetencji produkcyjnych Chin ma Wietnam. Przemawia za nim nie tylko strategiczne położenie, ale też stabilność i atrakcyjność dla zagranicznego kapitału. Przyjmuje otwartą politykę rynkową. Podpisał umowy o wolnym handlu z wieloma gospodarkami (dotąd ma ich 17). Dysponuje jedną z tańszych sił roboczych w regionie. W 2024 r. średnia miesięczna pensja wynosiła tylko 302 dol., co plasowało kraj niżej od głównych konkurentów – Malezji czy Tajlandii. Władze zbudowały też korzystny dla zagranicznych przedsiębiorstw system podatkowy. Stopniowo poprawia się też infrastruktura, co usprawnia logistykę.
Ambicje Wietnamu sięgają daleko poza tanią siłę roboczą i montownie znanych marek. Władze planują przekształcić państwo w producenta dóbr zaawansowanych, a gospodarkę oprzeć na technologiach cyfrowych. Już dziś gospodarka cyfrowa jest głównym motorem wzrostu kraju, a jej przychody podskoczyły w 2024 r. o ponad 13 proc. Zgodnie z ubiegłorocznym badaniem wietnamskich firm przez CPA Australia, 74 proc. respondentów potwierdziło, że posiada strategię cyfrową (średnia dla regionu Azji i Pacyfiku to 63 proc.), a prawie 80 proc. korzystało z AI w ciągu ostatnich 12 miesięcy (średnia regionu wynosi 69 proc.). Ma to odzwierciedlenie w inwestycjach. Wietnam przyciąga nie tylko firmy zainteresowane „prostą” produkcją (np. Nike, Adidas), ale także bardziej zaawansowaną (np. Apple, Qualcomm, Google, LG, Intel czy Sharp). Samsung przeniósł tam nawet swoje centrum produkcyjne dla telefonów komórkowych i urządzeń gospodarstwa domowego, co stanowi około 1/3 całej jego produkcji. Otworzył też centrum badawczo-rozwojowe. Również chińskie przedsiębiorstwa coraz częściej wybierają Wietnam na swoją siedzibę. Motywują je nie tylko niższe koszty produkcji, ale też możliwość unikania amerykańskich ceł.
Wietnam rozwija skrzydła
Według wietnamskiego Generalnego Urzędu Statystycznego (GSO) w 2024 r. PKB kraju wzrósł o 7,09 proc. i będzie, zgodnie ze wstępnymi danymi, znacznie przewyższał wzrost w Azji Południowo-Wschodniej. Na 2025 r. rząd przewiduje co najmniej 8-procentowy wzrost. Bank Światowy, Azjatycki Bank Rozwoju czy Międzynarodowy Fundusz Walutowy prognozują trochę ostrożniej (6,1–6,6 proc.).
Zobacz również:
Wietnam – wschodząca gwiazda Azji
Sektor przetwórczy i budownictwo Wietnamu tworzyły w 2024 r. prawie 38 proc. PKB i odpowiadały w ponad 45-procentach za wzrost gospodarczy kraju. Samo przetwórstwo przyciągnęło około 2/3 inwestycji zagranicznych. Chociaż Chińczycy nie odpowiadali za większość tych przedsięwzięć (liderem był Singapur), to zrealizowali najwięcej nowych projektów (ponad 23 proc.).
Zgodnie z ostatnimi danymi S&P Global Manufacturing PMI (opublikowane 1 kwietnia 2025 r.), wietnamski sektor przetwórczy po czterech miesiącach spadków powrócił na ścieżkę wzrostu dzięki zwiększeniu produkcji (po raz pierwszy od sierpnia 2024 r.) i nowym zamówieniom. Popyt międzynarodowy jednak osłabł (największy spadek od lipca 2023 r.), a firmy ostrożnie podchodziły do zatrudniania i zakupów, ponieważ zmalało zaufanie przedsiębiorców.
Opracowywany natomiast przez GSO Index of Industrial Production wzrósł w pierwszym kwartale 2025 r. o 7,6 proc. w porównaniu z analogicznym okresem 2024 r. Zwiększyło to popyt na importowane półprodukty, począwszy od surowców po komponenty do produktów elektronicznych. Generalnie indeks produkcji przemysłowej w przemyśle przetwórczym przewyższa pozostałe gospodarki regionu (wykres).
Wciąż w cieniu Chin
Wietnam nie jest jednak alternatywą dla Chin, ponieważ w wielu sferach znacznie od nich odbiega. Bardziej stabilne łańcuchy dostaw są jednym z głównych powodów, dla których „Made in China” jest znane na całym świecie. Państwo Środka jest obecnie jedynym krajem, który wytwarza wszystkie kategorie przemysłowe według klasyfikacji ONZ. Odpowiada za około 30 proc. światowej wartości dodanej i jest w tym zakresie liderem od 14 lat. To też efekt bardzo dobrze rozwiniętego przemysłu ciężkiego i chemicznego, co pozwala na stabilne dostawy surowców. Niestety Wietnam nie rozwinął swoich łańcuchów dostaw surowców jeszcze tak dobrze, co widać chociażby we wzmożonym ich imporcie.
Chociaż wydajność Wietnamczyków szybko rośnie (wykres poniżej), a niskie płace sprawiają, że rynek pracy jest wysoce konkurencyjny, to istnieją problemy z jakością siły roboczej.
Sektor przetwórczy odpowiada za prawie 22 proc. całkowitego zatrudnienia, co jest mniejszym udziałem niż w Chinach (wykres poniżej). Siła robocza Wietnamu liczy około 53 mln osób, z czego ponad 28 proc. ma dyplomy i certyfikaty. W dostępie do edukacji wyższej kraj znajduje się daleko za Pekinem (w 2022 r. wskaźnik skolaryzacji brutto wynosił 42 proc. wobec 72 proc. w Państwie Środka). Szacuje się, że około 60 proc. zatrudnionych to pracownicy nieformalni, co ma przełożenie na koszty pracy – Wietnamczyk pracujący w sektorze przetwórczym to nakład o połowę niższy niż w przypadku Chińczyka.
Ważnym aspektem są koszty logistyczne, które w Wietnamie są wyższe niż w Chinach. Państwo Środka zbudowało znane marki logistyczne (np. COSCO Shipping Group), natomiast Hanoi musi polegać na międzynarodowych firmach. Wszystko to negatywnie wpływa na jego efektywność logistyczną. Potwierdza to Logistic Performance Index (ostatni za 2023 r.), który plasuje Chiny znacznie wyżej od Wietnamu. Biorąc pod wzgląd najpopularniejszy środek transportu dla handlu zagranicznego, czyli transport morski, widać miażdżącą przewagę Państwa Środka. Dla przykładu, udział chińskiej floty w światowej flocie wynosił ponad 13 proc., a wietnamskiej – 0,7 proc. Przeładunek kontenerowy w portach (liczony w TEU) w przypadku Chin stanowił natomiast 31,6 proc. światowego, a udział Wietnamu to 2,41 proc.
Przenoszenie produkcji wymaga również budowy odpowiedniej infrastruktury energetycznej. Niestety ta w Wietnamie nie nadąża za tempem rozwoju przemysłowego, co spowodowało poważne niedobry zasilania. Kraj ratuje się umowami z innymi państwami na zakup energii, np. Pekinem. W World Energy Trilemma Index 2023 Wietnam (57. miejsce) był gorzej oceniany od Państwa Środka (47. miejsce).
Paradoksalnie otwartość Wietnamu może być ryzykowna. Jego zależność od handlu zagranicznego wynosi prawie 168 proc., natomiast Chin – niecałe 38 proc. (wykres poniżej).
Prognozuje się także to, że Wietnam jeszcze silniej będzie się otwierał, szczególnie na handel elektroniką (wykres poniżej).
Przy niewielkiej skali popytu wewnętrznego, kraj staje się jednak uzależniony od zagranicznych firm, co już teraz widać w statystykach pokazujących udziały łańcuchów dostaw w całkowitym eksporcie (wykres poniżej). W 2023 r. podmioty zagraniczne odpowiadały za ponad 73 proc. wietnamskiego eksportu. W Państwie Środka wartość ta oscylowała wokół 28 proc. i nigdy nie przekroczyła 60 proc. (najwyższe udziały notowały w 2006 r.).
W 2023 r. Samsung odpowiadał za około 16 proc. wietnamskiego eksportu, co i tak jest spadkiem w porównaniu z poprzednimi latami. Z kolei po złagodzeniu blokad związanych z pandemią COVID-19 firma Nike ogłosiła Wietnam swoim największym dostawcą. W 2023 r. odpowiadał on za 50 proc. produkcji obuwia tej marki. Chociaż Wietnam korzysta dziś z obecności wielu korporacji, to w dłuższej perspektywie sytuacja taka jest niebezpieczna. Jeżeli zagraniczne firmy znajdą inne lokalizacje o wyższych marżach zysku i wycofają się z Wietnamu, to krajowe przedsiębiorstwa nie będą w stanie wspierać długoterminowego rozwoju gospodarczego.
Dylemat Hanoi
Hanoi stoi w rozkroku między Pekinem a Waszyngtonem. Według wstępnych statystyk za 2024 r., chiński handel z Wietnamem wzrósł o 13,5 proc. i wyniósł 260,65 mld dol., z czego eksport zwiększył się o 17,7 proc. (prawie 162 mld dol.), a import – o 7,2 proc. (prawie 99 mld dol.). Zestawiając wartości absolutne widać, że po raz pierwszy Państwo Środka eksportowało więcej do Wietnamu niż do Japonii. Lwia część chińskiego eksportu obejmuje półprodukty, w tym szczególnie duże wzrosty notowały procesory pamięci, moduły LCD.
Zobacz również:
Nie ma polisy od utraty wolności i dobrobytu
Wietnam intensyfikuje też współpracę z USA. W 2024 r. sprowadził z Ameryki towary i usługi za 13,1 mld dol. (o 1/3 więcej niż w 2023 r.), a wyeksportował dobra za 136,6 mld dol. (wzrost o prawie 1/5). Daje to 123,5 mld dol. nadwyżki handlowej. Waszyngton sprowadza z Wietnamu głównie komputery i produkty elektryczne, maszyny i urządzenia oraz odzież i tekstylia, które razem stanowią ponad połowę importu.
W ostatnich latach Wietnam znalazł się pod presją, by zwiększyć import amerykańskich produktów i ograniczyć reeksport chińskich towarów. Z jednej strony chciałby zacieśniać stosunki ze Stanami Zjednoczonymi, co wymuszałoby ściślejszą kontrolę chińskich firm, z drugiej strony – nie chce stracić ważnego źródła inwestycji, jakim są Chińczycy. Jeszcze w lutym 2025 r. premier Wietnamu prowadził rozmowy z chińskimi korporacjami, aby zwiększały swoje inwestycje, szczególnie w bardziej zaawansowane sektory. Głównie północne regiony korzystają z takich inwestycji, gdyż wyspecjalizowały się w produkcji high-tech przeznaczonej na eksport. Tam właśnie ulokowały się chińskie BYD, Luxshare czy Goertek.
Zobacz również:
Twarda gra, czyli jak Chiny stawiają się USA
Dylemat „Chiny czy Ameryka” paradoksalnie pomaga rozwiązać Waszyngton. Wprowadzenie ceł przez prezydenta USA Donalda Trumpa sygnalizuje Hanoi (i innym gospodarkom regionu), że jego strategiczne znaczenie dla Stanów Zjednoczonych może być mniejsze, niż wcześniej sądzono. Chociaż po kilku dniach Ameryka zaczęła łagodnieć, jeśli chodzi o jej plany związane z cłami (stan na 13 kwietnia 2025 r.), to i tak poczucie niepewności pozostanie. Takie działania podważają zaufanie do USA jako partnera handlowego i mogą skłonić region do zbliżenia się do Pekinu. Może to prowadzić do przewartościowania polityki zagranicznej i handlowej. Już teraz przewodniczący Chińskiej Republiki Ludowej Xi Jinping planuje wizyty i w Wietnamie, i w innych krajach regionu, aby podkreślić rolę Państwa Środka jako stabilnego partnera. Ponadto Pekin dochodzi do porozumienia z Japonią i Koreą Południową odnośnie do wspólnej reakcji na politykę Trumpa, co podkopuje interesy Ameryki w tej tak ważnej części globu.
Ogromna dysproporcja sprawia, pod prawie każdym względem, że dyskutowanie o przejęciu przez Hanoi produkcji z Chin jest mało realne. Co nie znaczy, że część produktów nie zmieni metki z „Made in China” na „Made in Vietnam”. Chociaż można śmiało powiedzieć, że choć Wietnam nie może wchłonąć całej chińskiej produkcji, to jest dobrze przygotowany do podjęcia większej produkcji (wraz z innymi gospodarkami w regionie) i odegrania ważnej roli w globalnych łańcuchach wartości w ramach Chiny+1. Szczególnie teraz, gdy zaostrza się wojna handlowa.