Nowa dyrektywa zmieni zakres odpowiedzialności biznesu
Niebawem rozpoczną się negocjacje między Parlamentem Europejskim, Radą Europejską i Komisją Europejską na temat ostatecznego kształtu dyrektywy dotyczącej należytej staranności w zakresie zrównoważonego rozwoju przedsiębiorstw. Nowe przepisy znacząco wpłyną na to, za co będą odpowiadały firmy w ramach swoich globalnych łańcuchów wartości.
Dyrektywa dotycząca należytej staranności w zakresie zrównoważonego rozwoju przedsiębiorstw (Corporate Sustainability Due Diligence – CSDD), nad którą prace trwają od ubiegłego roku, ma na celu wspieranie zrównoważonego i odpowiedzialnego postępowania przedsiębiorstw w globalnych łańcuchach wartości. Nowe przepisy mają „sprzyjać transformacji ekologicznej oraz zapewnią ochronę praw człowieka w Europie i poza nią”. To odpowiedź na rosnące oczekiwania obywateli unijnych, konsumentów, z których aż 80 proc. (według badania agencji YouGov) chciałoby, aby biznes można było pociągać do odpowiedzialności prawnej również za pośrednie i bezpośrednie skutki swoich działań w krajach trzecich, gdzie pozyskują surowce bądź produkują za pośrednictwem outsourcingu. To też efekt polityki Unii Europejskiej, która stale rozszerza zakres obowiązkowej sprawozdawczości dotyczącej odpowiedzialności środowiskowej i społecznej przedsiębiorstw.
Od greenwashingu po landgrabbing
Przyczynkiem do tego były takie wydarzenia z ostatnich lat, jak pożar w fabryce Rana Plaza w Bangladeszu, który pochłonął tysiące ofiar szyjących ubrania dla międzynarodowych marek modowych, zanieczyszczanie Delty Nigru na skutek zaniedbań koncernu paliwowego Shell czy zjawisko masowego landgrabbingu, czyli zajmowania ziemi rdzennej ludności w Afryce i Azji pod uprawy oleju palmowego. Wprawdzie firmy aktywnie promowały własne, dobrowolne inicjatywy mające minimalizować ich ślad środowiskowy czy społeczny w łańcuchach dostaw, ale rezultaty tych inicjatyw okazały się niewystarczające, czy wręcz ocierały się o tzw. „greenwashing”. Stąd 23 lutego 2022 r. pojawiła się inicjatywa Komisji Europejskiej, aby zobowiązać przedsiębiorstwa europejskie do zachowywania należytej staranności, jeśli działają za granicą, aby zapobiegać naruszeniom praw człowieka oraz szkodom środowiskowym i klimatycznym, naprawiać je lub rekompensować – czy to poprzez własną działalność w innych krajach, poprzez dostawców i podwykonawców, czy też z pomocą innych przedsiębiorstw w swoich globalnych łańcuchach wartości.
Jednym z deklarowanych przez Komisję Europejską celów jest przełożenie na język wiążących regulacji prawnych i uspójnienie prawa europejskiego z międzynarodowymi standardami dotyczącymi praw człowieka w kontekście biznesu – takimi jak Wytyczne ONZ dotyczące biznesu i praw człowieka oraz Wytyczne OECD dla przedsiębiorstw wielonarodowych, które miały stanowić minimum działań, jakie firma musi podjąć by w sposób świadomy lub nieświadomy nie naruszać praw człowieka w swojej działalności, i do których odsyłają minimalne gwarancje. Od ich spełnienia Taksonomia uzależnia uznanie poziomu zrównoważenia przedsiębiorstw i projektów.
Łańcuchy dostaw pod lupą
Zasięg podmiotowy dyrektywy CSDD nie jest tak szeroki jak zasięg drugiego, najważniejszego dokumentu unijnego dotyczącego zrównoważonego rozwoju w UE, tj. CSRD (Corporate Social Responsibility Directive), wprowadzającej obowiązek raportowania kwestii środowiskowych, społecznych i ładu korporacyjnego. Dyrektywa CSDD obejmuje swoim działaniem wyłącznie dwie grupy przedsiębiorców: przedsiębiorstwa, które w ostatnim roku obrotowym zatrudniały średnio ponad 500 pracowników, a ich przychody netto ze sprzedaży w skali światowej przekraczały 150 mln euro oraz te przedsiębiorstwa, które nie osiągnęły progów określonych pierwszej grupy, ale zatrudniały średnio ponad 250 pracowników i w ostatnim roku obrotowym osiągnęły przychody netto w skali światowej w wysokości ponad 40 mln euro. Warunkiem jest aby co najmniej 50 proc. tych przychodów netto ze sprzedaży uzyskano w co najmniej jednym z następujących sektorów: produkcja i sprzedaż hurtowa wyrobów tekstylnych, skór i wyrobów ze skór wyprawionych (w tym obuwia); rolnictwo, leśnictwo, rybołówstwo, produkcja i sprzedaż hurtowa artykułów; wydobycie surowców mineralnych niezależnie od miejsca ich wydobycia, produkcja podstawowych wyrobów metalowych, innych produktów z niemetalicznych surowców mineralnych i gotowych wyrobów metalowych (z wyjątkiem maszyn i urządzeń) oraz handel hurtowy surowcami mineralnymi, podstawowymi i pośrednimi produktami mineralnymi. CSDD będzie też dotyczyła przedsiębiorstw z krajów trzecich, które spełniają te same warunki, co do wysokości obrotów, ale na terenie Unii Europejskiej.
– Nie bez powodu ustawodawca podjął decyzję o ograniczeniu zasięgu podmiotowego dyrektywy do największych przedsiębiorstw oraz przedsiębiorstw z określonych branż. To właśnie wśród nich kwestie dotyczące ochrony środowiska oraz praw człowieka w kontekście prowadzonej przez nie działalności budzą największe kontrowersje i często dochodzi w nich do nadużyć w obszarach ekologii oraz praw człowieka – podkreśla Joanna Chmielińska, radca prawny w Kancelarii Kopeć&Zaborowski.
Obowiązki dla dostawców
Polscy przedsiębiorcy z pewnością odczują oddziaływanie dyrektywy. Nawet jeśli nie wszyscy zostaną objęci jej obowiązkami bezpośrednio – ze względu na skalę działalności oraz branżę, w której prowadzą działalność – to mogą odczuć jej istnienie pośrednio, ze względu na swój udział w łańcuchu wartości innych, większych podmiotów objętych obowiązkami wynikającymi z dyrektywy. Podobnie bowiem jak dyrektywa CSRD oraz pozostałe regulacje unijne dotyczące zrównoważonego rozwoju, CSDD – kładzie szczególny nacisk nie tylko na pogłębianie świadomości oraz wymuszanie zmian w obszarach ekologii, praw człowieka oraz ładu korporacyjnego w ujęciu kompletnym – nie skupionym wyłącznie na danej jednostce. Przedsiębiorca objęty działaniem unijnego prawa w tym zakresie ma patrzeć nie tylko na to, jak on sam funkcjonuje w ww obszarach, ale też jak działa jego łańcuch dostaw (łańcuch wartości). Oczekiwaniem ustawodawcy unijnego jest też, że najwięksi przedsiębiorcy – poprzez konieczność stosowania zasad dyrektywy CSDD – wymuszą na swoich dostawcach, poddostawcach oraz wykonawcach zmiany dostosowujące również ich biznesy do wymogów dyrektywy.
-Należy się więc spodziewać, że znaczna część polskich przedsiębiorców w mniejszym bądź większym stopniu znajdzie się w obszarze działania dyrektywy i w celu zachowania konkurencyjności na rynku będzie musiała dostosować się do jej zasad, w tym przede wszystkich wdrożyć odpowiednie mechanizmy identyfikacji i zarządzania ryzykami z obszarów praw człowieka oraz ochrony środowiska oraz raportowania w tych kwestiach – dodaje Joanna Chmielińska.
Należyta staranność już w Niemczech
Już teraz na polskie firmy będzie miała wpływ ustawa dotycząca należytej staranności, która 1 stycznia 2023 r. weszła w życie w Niemczech i nakłada na największe niemieckie przedsiębiorstwa rozszerzone obowiązki dotyczące spełniania standardów prawnych ochrony praw człowieka oraz ochrony środowiska (jak np. zakazu pracy przymusowej czy wykorzystywania w swojej działalności szkodliwych substancji szkodzących środowisku). Nowe zobowiązania zostały nałożone na niemieckie przedsiębiorstwa, które zatrudniają powyżej 3000 pracowników, wliczając w to pracowników spółek z grupy („Przedsiębiorstwa zobowiązane”). Od początku 2024 r. zakres zastosowania Ustawy zostanie rozszerzony także na przedsiębiorstwa zatrudniające powyżej 1000 pracowników.
Jak informuje w swoim komunikacie prasowym firma doradcza KPMG, nałożone na przedsiębiorstwa wymagania dotyczące należytej staranności odnoszą się do całego łańcucha dostaw, w stosunku do wszystkich oferowanych przez nie towarów oraz usług. Łańcuch dostaw obejmuje wszystkie etapy wymagane do wyprodukowania danego towaru lub świadczenia określonej usługi, także podejmowane poza obszarem Niemiec, łącznie z wydobywaniem surowców. Do działań w ramach łańcucha dostaw niemiecka ustawa włącza działania przedsiębiorców zobowiązanych, ich dostawców bezpośrednich oraz pośrednich. Jej oddziaływanie rozciągnie się zatem również na podmioty z innych państw, mające powiązania gospodarcze z firmami z Niemiec.
Dotyczyć to będzie również dostawców z Polski. W przypadku, gdy są dostawcami bezpośrednimi, wymagania w stosunku do nich w dużym stopniu pokrywają się z działaniami, jakie muszą podjąć niemieckie firmy objęte ustawą. To oznacza: podejmowanie środków zapobiegających naruszeniom (właściwy dobór dostawców, wprowadzenie do umów klauzul zobowiązujących do przestrzegania wyznaczonych standardów oraz klauzul wprowadzających oparte na analizie ryzyka mechanizmy kontrolne dostawcy); wprowadzenie procedury zgłaszania naruszeń dokonanych przez dostawców bezpośrednich oraz stosowanie środków naprawczych w razie wystąpienia naruszenia.
Można się więc spodziewać, że niemieckie przedsiębiorstwa, aby spełnić wymogi ustawodawcy, będą wymagały od swoich bezpośrednich dostawców przekazywania konkretnych informacji na temat swojej działalności, a także podjęcia nowych zobowiązań, np. do przeprowadzenia przez niemieckiego zleceniodawcę kontroli, audytów, prowadzenia szkoleń dla pracowników dostawcy, wprowadzenia określonych systemów certyfikacyjnych, czy wdrożenia określonych środków naprawczych. W przypadku nie wywiązania się z takich obowiązków niemiecki przedsiębiorca może być nawet zmuszony do zakończenia współpracy. W przypadku dostawców pośrednich wymogi prawne są łagodniejsze, ale i tak firmy będą musiały wykazać się należytą starannością w konkretnych obszarach.
Lobbyści kontra aktywiści
Dyrektywa „due diligence”, podobnie jak niemiecka ustawa (która będzie musiała być znowelizowaną po wejściu w życie dyrektywy), może się okazać ogromnym wyzwaniem dla europejskich firm. Szczególnie, że już teraz organizacje pozarządowe, jak Business & Human Rights Resource Center i European Coalition for Corporate Justice, oraz niektórzy europarlamentarzyści, zwracają uwagę, że aktualny projekt dyrektywy powinien być w procesie negocjacji wzmocniony. Organizacje reprezentujące przedsiębiorców wywalczyły bowiem na razie, aby w przypadku pozwów wytyczanych w kraju unijnym spółce-matce przez poszkodowanych w krajach jej dostawców, to na pozywających leżałby ciężar dowodu naruszenia praw człowieka czy wyrządzenia szkód środowiskowych. Nie udało im się za to wyłączyć całkiem z projektu dyrektywy sektora finansowego. Eurodeputowani zgodzili się objąć jej zakresem podmioty zarządzające aktywami oraz inwestorów instytucjonalnych, ale wyłączone z niej będą fundusze emerytalne, alternatywne fundusze inwestycyjne, operatorzy rynku i agencje ratingowe.
Co więcej, we wspólnym stanowisku kraje UE zdecydowały się pozostawić włączenie usług finansowych jako obowiązkowego podmiotu należytej staranności w gestii poszczególnych państw członkowskich. Poza tym, na skutek lobbyingu udało się uniknąć połączenia wynagrodzeń zarządów ze spełnieniem przez firmy wymogów dyrektywy.
-Intencja Komisji, aby CSDD była spójna z Wytycznymi ONZ i OECD, nie znalazła w pełni odbicia w proponowanych zapisach dyrektywy ani tym bardziej wspólnym wstępnym porozumieniu Rady, a niektóre z proponowanych rozwiązań są niespójne z różnymi aktami prawnymi na poziomie unijnym (m.in. z taksonomią). To zaś przełoży się na rozbieżności dotyczące zakresu zobowiązań przedsiębiorstw z nich wynikających, mimo że będą dotyczyć tego samego obszaru, a także na znaczące luki w systemie mającym zapewnić poszanowanie praw człowieka przez przedsiębiorstwa. Tymczasem jeśli państwa, w tym Polska, faktycznie chcą wywiązać się z zobowiązań zawartych w ratyfikowanych przez siebie umowach międzynarodowych, mają obowiązek stworzyć takie ramy prawne jakie zapewnią poszanowanie praw człowieka – twierdzi Beata Faracik, współzałożycielka i prezeska Polskiego Instytutu Praw Człowieka i Biznesu.
Niektórych niepokoją też doniesienia o pojawiających się w Parlamencie Europejskim postulatach wprowadzania do dyrektywy wymogu maksymalnej harmonizacji. Oprócz wyzwań, z jakimi wiąże się próba wprowadzenia takiego rozwiązania w obszarach tak stosunkowo niezharmonizowanych, jak m.in. prawo spółek, taki zapis spowoduje, że państwa, które chciałyby pójść dalej w ochronie praw człowieka i wymagać od firm więcej niż będzie przewidywać dyrektywa CSDD, nie będą mogły tego – na gruncie prawa europejskiego – zrobić.
Artykuł powstał dzięki wsparciu funduszu IJ4EU. Międzynarodowy Instytut Prasowy (IPI), Europejskie Centrum Dziennikarstwa (EJC) i inni partnerzy funduszu IJ4EU nie ponoszą odpowiedzialności za publikowane treści i ich wykorzystanie.
Omawiamy najnowsze dowody przetasowań w globalnym łańcuchu dostaw, wykorzystując badania na poziomie przedsiębiorstw przeprowadzone przez Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju. Zamiast pozyskiwać więcej komponentów w kraju lub z krajów zaprzyjaźnionych, firmy zaczęły pozyskiwać więcej materiałów od dostawców z różnych krajów, a także gromadzić je.
Przedstawione w artykule zasady bądź wytyczne są niewiążącymi prawnie instrumentami mającymi na celu stworzenie takiego rodzaju inwestycji rolnych na dużą skalę, które będą sprzyjały rozwojowi rolnictwa, zapewnieniu bezpieczeństwa żywnościowego oraz przyczyniały się do rozwoju gospodarczego, przy równoczesnym respektowaniu praw człowieka.
Zrównoważony rozwój staje się definiującym paradygmatem biznesu, zaś wdrażający go menedżerowie – niezbędnym ogniwem transformacji, którą biznes musi przeprowadzić, aby dotrzymać kroku oczekiwaniom inwestorów i konsumentów, a także przepisom i konkurencji.
W ciągu najbliższych 30 lat rynek pracy będzie podlegał rozmaitym trendom. Do najważniejszych należą rozwój sztucznej inteligencji, starzenie się społeczeństw i ekologiczna transformacja. Każdy z nich będzie się wiązał z nowymi zagrożeniami, ale też i zawodowymi szansami.
Porządek z Bretton Woods upada, epoka Potęgi Pieniądza jest w odwrocie i nic tego nie zmieni, a na horyzoncie widać świt multipolarnego świata – przekonuje dr Fadi Lama, doradca EBOR, w książce „Why The West Can't Win: From Bretton Woods to a Multipolar World”.
Inwestowanie za pośrednictwem ETF-ów jest proste i tanie, pozwala też zaoszczędzić sporo czasu, pieniędzy i nerwów na wyboistej drodze do budowania majątku.
Bank Gospodarstwa Krajowego (BGK) to dzisiaj publiczny bank rozwoju, którego głównym celem jest wspieranie polityki gospodarczej rządu. To także jednostka współtworząca system instytucji rozwoju.
Siła Chin bierze się z ich gospodarki – takie panuje powszechne przekonanie. Tymczasem coraz częściej zauważamy, choć nie do końca, że dzisiejsze Państwo Środka to już drugie niekwestionowane mocarstwo globalne, po USA. A jeśli tak, to nie może się ograniczać tylko do gospodarki czy handlu lub być światową taśmą produkcyjną i źródłem łańcuchów dostaw. Chcąc dziś być (super)mocarstwem, nie można stronić od modernizacji, postępu, w tym w wysokich technologiach.
Pandemia COVID-19 wywołała znaczny wzrost napięć w globalnych łańcuchach dostaw. W artykule zbadaliśmy wpływ tych podażowych zawirowań na inflację bazową w strefie euro. Wykazujemy, że wstrząsy wywołane napięciami w globalnych łańcuchach dostaw były głównym czynnikiem wzrostu inflacji bazowej w strefie euro w 2022 r., a ich wpływ na inflację jest długotrwały i ma profil garbu. Symulacje modelowe sugerują, że optymalna reakcja polityki pieniężnej na inflację wywołaną globalnymi czynnikami podażowymi zależy w sposób nieliniowy od uzależnienia gospodarki od globalnych łańcuchów dostaw. Wstrząsy te bowiem stawiają nas przed dylematem wyboru między stabilizowaniem inflacji a produkcją.
ChatGPT zapoczątkował nowy etap automatyzacji. W nadchodzących latach generatywna sztuczna inteligencja może doprowadzić do głębokich zmian na rynku pracy oraz znacząco przyspieszyć wzrost gospodarczy.
Historia pokazuje, że naród, który odzyskuje wolność i zdobywa panowanie na terytorium swojego państwa bagnetem żołnierza, nie zapewnia sobie tym samym zupełnej suwerenności. Dopiero odzyskanie władzy nad walutą narodową albo stworzenie tej waluty, staje się prawnym imperatywem suwerenności i fundamentem stabilnej gospodarki narodowej.
Sztuczna inteligencja powoli zmienia sposób działania banków i instytucji finansowych. Pomaga im zredukować ciężar biurokracji, ale także podejmować szybsze decyzje oraz utrzymywać efektywny kontakt z klientami. A będzie jeszcze lepiej. W perspektywie czeka kilkunastoprocentowy wzrost EBITDA.
W ciągu najbliższych 30 lat rynek pracy będzie podlegał rozmaitym trendom. Do najważniejszych należą rozwój sztucznej inteligencji, starzenie się społeczeństw i ekologiczna transformacja. Każdy z nich będzie się wiązał z nowymi zagrożeniami, ale też i zawodowymi szansami.
Po dwóch latach deficytu, Polska odnotowała w 2023 r. dodatnie saldo w obrotach handlowych. Poprawa salda nastąpiła we wszystkich głównych kategoriach towarów, a najsilniej w paliwach. Głównym czynnikiem tych tendencji były wyraźnie lepsze warunki cenowe w polskim handlu zagranicznym.
Obecne perspektywy dla gospodarki Niemiec są osłabiane przez szereg czynników zwiększających niepewność i tłumiących nastroje biznesowe w niezwykle silny sposób. W szczególności widać duży niepokój co do przyszłego rozwoju sytuacji geopolitycznej – mówi prof. Christoph M. Schmidt, prezes RWI – Leibniz Institute for Economic Research.
Współczesne problemy prawne Unii Europejskiej, sztuczna inteligencja w bankowości oraz polityka pieniężna były tematami grudniowego zjazdu na podyplomowych studiach MBA organizowanych w ramach drugiej edycji projektu „Akademia NBP”.
Portal ekonomiczny NBP „Obserwator Finansowy” ponownie znalazł się w czołówce najbardziej opiniotwórczych mediów w kategorii „Media ekonomiczne i biznesowe”, wyprzedzając m.in. „Parkiet”. Wzrost cytowalności treści publikowanych na łamach serwisu wzrósł w kwietniu w odniesieniu do marca 2023 r. o 37 proc.
Sytuacja gospodarcza w Polsce na tle innych krajów przedstawia się korzystnie. Warto zauważyć, że w szybkim tempie nadrabiamy dystans dzielący Polskę od poziomu życia w wybranych państwach europejskich. W ciągu ostatnich czterech lat dynamika wzrostu PKB plasowała Polskę powyżej innych krajów europejskich, zarówno strefy euro, w tym Niemiec i Francji, jak i krajów Unii Europejskiej z własną walutą, np. Czech.
Większość polskich przedsiębiorców odczuła skutki wojny w Ukrainie, choć jej wpływ oceniają w zróżnicowany sposób – wynika z badania przeprowadzonego przez Polski Instytut Ekonomiczny.
W styczniu 2020 roku Wielka Brytania formalnie opuściła Unię Europejską. Oczekiwane korzyści z brexitu, poza odzyskaniem suwerenności w zakresie kształtowania prawa i zewnętrznych relacji gospodarczych, jednak się nie zmaterializowały. Widoczny jest natomiast spadek wydajności i konkurencyjności brytyjskiej gospodarki, co wpływa także na kondycję rynku pracy.