Autor: Piotr Rosik

Dziennikarz analizujący rynki finansowe, zwłaszcza rynek kapitałowy.

więcej publikacji autora Piotr Rosik

Sposoby wysłania państwa na kapitalistyczną misję

Państwo musi być aktywne w gospodarce, ale także w badaniach i rozwoju nowych technologii. Tylko wtedy jako społeczeństwa będziemy zmierzać do realizacji dobra wspólnego. O tym przekonuje Mariana Mazzucato w książce „Misja gospodarka”.
Sposoby wysłania państwa na kapitalistyczną misję

Okładka książki

Keynesizm postrzega państwo jako właściwie najważniejszego aktora gospodarczego, który powinien inwestować pieniądze w czasach kryzysu. Liberalizm ekonomiczny oparty na myśli m.in. Miltona Friedmana mówi, że państwo powinno być minimalne, a zalecane jest jak najbardziej rynkowe podejście do gospodarki. Według ekonomistki Mariany Mazzucato nadszedł czas, by pójść trzecią drogą.

W książce „Misja gospodarka. Jak zmienić kapitalizm na skalę kosmiczną” (Wydawnictwo Ekonomiczne Heterodox, Poznań 2024) Mariana Mazzucato przekonuje, że państwo powinno odgrywać aktywną rolę w gospodarce, w tym w rozwoju technologicznym. Publikacją tą uzupełnia właściwie swoje poprzednie znane dzieła: „Wartość wszystkiego” i „Przedsiębiorcze państwo”. Tworzy w ten sposób trylogię, która daje jej pewne miejsce w historii ekonomii. Ale czy sama „Misja gospodarka” by jej to zapewniała? Można mieć wątpliwości.

Mariana Francesca Mazzucato (rocznik 1968) to włosko-amerykańska ekonomistka, profesor ekonomii University College London i Uniwersytetu Sussex. Głównym przedmiotem jej zainteresowania jest ekonomia innowacji. Uznawana jest też za wpływową doradczynię m.in. Komisji Europejskiej czy Światowej Organizacji Zdrowia.

Aktywne państwo na Księżycu

Kryzysy. Zmiany klimatyczne. Pandemia. Słabo funkcjonujące instytucje demokratyczne. To wszystko w ostatnich latach było widać po włączeniu dowolnego serwisu informacyjnego o dowolnej porze dnia i nocy. Wtedy, gdy społeczeństwa potrzebowały silnego i sprawnego rządu, rządzący okazali się niekompetentni oraz bezradni. Zwolennicy wolnego rynku twierdzą, że państwo tak po prostu ma. Ale czy na pewno?

Gospodarki wprawdzie radziły sobie całkiem nieźle – w tym sensie, że potężnych kryzysów kończących się masowym bezrobociem nie zaznały. –Tu nasuwa się jednak pytanie, czy jest to równoznaczne z tym, że większość obywateli współczesnych państw demokratycznych jest zadowolonych z życia, czy następuje zrównoważony rozwój? Mazzucato nie tylko stawia takie pytanie, ale i odpowiada na nie zdecydowanie: „nie”.

Ekonomia okresu wojennego

W swoich książkach podejmuje wysiłek zmierzający do zakwestionowania głównego nurtu neoliberalnej ekonomii. Chce dostarczyć alternatywne rozwiązania, które zastąpią rynek. Jest przekonana, że bez aktywnego państwa nie będzie realizowane dobro wspólne – a to przecież na nim powinien się skupiać wysiłek całego społeczeństwa, także w wymiarze gospodarczym. Można powiedzieć, że Mazzucato chce tchnąć w kapitalizm ducha interesu publicznego, wyganiając zeń innego ducha: ducha prywatnych zysków.

Mazzucato zaczyna książkę od diagnozy dysfunkcyjnej formy współczesnego kapitalizmu. Wskazuje cztery czynniki tej dysfunkcji: 1) „szort-termizm” sektora finansowego; 2) finansjalizację wartości; 3) uzależnienie od paliw kopalnych; 4) nieobecność rządu. Według niej, kapitalizm jest trawiony przez tkwienie w toksycznym, zaklętym kręgu. Na czym to polega? „W im większym stopniu prywatni wykonawcy przejmują działalność publiczną, tym mniejsza odpowiedzialność administracji publicznej: zdolności zostały ograniczone, a złą politykę trudniej zmienić. Przestaje się podejmować ryzyko i sięgać po nagrody. Skutkuje to samospełniającą się przepowiednią: im mniej rząd robi, tym mniejsze ryzyko podejmuje, tym mniej się z nim mierzy, tym mniej rozwija swoje zdolności, tym nudniejsze prace ma do zaoferowania. Jednocześnie praca dla prywatnego wykonawcy czy firmy doradczej staje się atrakcyjniejsza i wyciąga z administracji publicznej coraz więcej talentów” – wyjaśniła w tekście Mazzucato.

Ekonomistka przekonuje, że to tak zwane misje społeczne powinny stanowić rdzeń polityki gospodarczej i zarządzania innowacjami. Nie wystarczy umożliwiać wzrost gospodarczy, należy go wspierać poprzez pewne formy aktywności gospodarczej, które pomogą się zmierzyć z wielkimi wyzwaniami naszych czasów. Tak jak w poprzednich książkach, podtrzymuje swoją sztandarową tezę, iż państwo powinno być najbardziej wpływowym aktorem gospodarczym – zwłaszcza jeśli chodzi o innowacje. Jej zdaniem, to państwo powinno finansować badania, wspierać tworzenie prawa własności intelektualnej, zajmować się edukacją społeczeństwa, pomagać start-upom i budować infrastrukturę wspierającą nowe technologie. I jak podkreśla, to państwo tworzy ekosystem, w którym mogą rozwijać się innowacje, a biznes tylko w nim funkcjonuje i rzeczywiście potrafi bardzo dużo zbudować, ale jest aktorem z drugiego szeregu, bo to państwo jest tym najważniejszych podmiotem, który jako pierwszy podejmuje ryzyko.

Jako przykład podaje misję lądowania na Księżycu w ramach programu Apollo. To właśnie państwo było wtedy głównym i praktycznie jedynym istotnym graczem. To ono zorganizowało tę niezwykle śmiałą i złożoną misję. Przy czym Mazzucato nie apeluje o kopiowanie, tylko o zdrowe i rozsądne inspirowanie się. Jest świadoma, że żyjemy w mocno różnym świecie od tego sprzed 50 lat.

Ekonomistka wylicza też sześć kluczowych lekcji płynących z misji Apollo dla rozwiązywania złożonych problemów, przekształcając je w zasady nowej ekonomii politycznej: 1) wizja i silne poczucie celu; 2) podejmowanie ryzyka i innowacje; 3) dynamizm organizacyjny; 4) współpraca międzysektorowa; 5) budżety oparte na wynikach i długoterminowym horyzoncie; 6) dynamiczne partnerstwa publiczno-prywatne.

Inwestycje równe oszczędnościom

Nie proponuje wielkiego programu kosmicznego, tylko realizację celów zrównoważonego rozwoju – to one powinny być przedmiotem współczesnych misji. A co istotne, często realizacja takich misji jest bardziej wymagająca i skomplikowana, niż lądowanie na księżycu. Bo przecież to nie jest proste, by stworzyć miasta neutralne pod względem emisji dwutlenku węgla czy system ochrony zdrowia dający powszechny i równy dostęp do opieki zdrowotnej. Nie jest łatwo zwalczyć cyfrowe wykluczenie. Pewne jest też to, że prywatne firmy same się z tymi problemami nie uporają, potrzebują bowiem potężnego organizatora – potrzebują odważnie i rozsądnie działającego państwa w sferze gospodarczej.

W kontekście misji Apollo Mazzucato odwołuje się do słynnej książki Richarda Nelsona „The Moon and the Ghetto” z 1977 r., w której tenże ekonomista zastanawiał się jak to jest możliwe, że społeczeństwo zdolne do wysłania ludzi na Księżyc nie potrafi zapewnić bezpieczeństwa, zdrowia i edukacji znacznej części swojej populacji? Nelson sugeruje, że odpowiedź brzmi: społeczeństwo jako całość ma zbyt mało know how w zakresie radzenia sobie ze złożonymi problemami. Dlatego prościej przychodzi mu wysłanie kilku ludzi na księżyc niż rozwiązanie problemu powszechnego dostępu do podstawowej edukacji – bo w przypadku misji na księżyc jest zgoda co do celu i możliwość dość łatwej falsyfikacji co działa, a co nie.

Wysłanie człowieka na Księżyc wymuszało opracowanie zupełnie nowych technologii: od miniaturyzacji i oprogramowania komputerowego po nowe materiały i przetwarzanie żywności. Misja księżycowa wygenerowała też długą listę technologii, które powstały niejako przy okazji, jak nowatorskie systemy oczyszczania wody. Mazzucato jest przekonana, że jeśli państwa będą odpowiednio aktywne w zakresie tworzenia innowacji, to na tej samej zasadzie powstanie wiele rozwiązań, o których dziś nawet nikt nie myśli czy nie marzy.

Pułapka polityczności i elastyczności

Mazzucato jest świadoma „polityczności” swojej agendy. Myślenie w zakresie polityki gospodarczej ukierunkowane na misje wymaga bowiem agentów, którzy zajmują stanowisko, mają normatywną podstawę swojej pracy i jasne cele, na rzecz których pracują. I to nie przypadek, że jest doradczynią w wielu instytucjach politycznych zarówno w USA, jak i we Włoszech czy nawet w Szkocji, a także w instytucjach międzynarodowych – musi bowiem „zapładniać” tych agentów.

Pojawia się jednak pewien problem. Ekonomistka jest w pełni świadoma, i przyznaje, że dla realizacji misji społecznych konieczna jest duża elastyczność instytucji publicznych. Przykład? Elementem odgrywającym rolę w sukcesie sposobu organizacji NASA była elastyczność dotycząca mianowania ludzi na stanowiska poza konkursowymi procedurami zatrudniania, a także w zakresie przyznawania zleceń badawczo-rozwojowych bez przetargu. Taka elastyczność pozwalała na „pewną dozę swobody, bez której instytucjonalny rigor mortis staje się faktem” – napisała Mazzucato. Dla przykładu, wykorzystanie procedur zatrudniania, pozwalających na pominięcie trybu konkursowego, służyło nie tylko do zatrzymania pracowników, ale także do zdobycia świeżej krwi.

A teraz wyobraźmy sobie, co taka elastyczność oznaczałaby dla przeciętnej, dość mocno skorumpowanej czy też upolitycznionej agencji w przeciętnym demokratycznym państwie? Tak duże swobody w większości krajów świata przekładałyby się raczej na wzrost korupcji, a nie na wzrost innowacyjności. Można przypuszczać, że Mazzucato nadmiernie wierzy w siłę kultury politycznej przekonanej o konieczności realizacji dobra wspólnego. To jest główna słabość jej całościowej wizji aktywnego państwa. Takie „ustawienie” może działać tam, gdzie jest wysoka świadomość społeczna i kultura polityczna na odpowiednim poziomie, czyli głównie w dojrzałych demokracjach Zachodu.

Drogowskaz prowadzący w gwiazdy

Mazzucato poprzez dość charakterystyczny, płynny i swobodny styl wspiera swoje tezy lawiną przykładów i cytatów. Autorka książki „Misja gospodarka” z wielką gracją porusza się między różnymi sektorami gospodarki, cytuje całe naręcza badań ekonomicznych. Dokonuje przeglądu programów Komisji Europejskiej na rzecz realizacji zrównoważonego rozwoju. Prezentuje także tabelki wyjaśniające różnicę między dawną koncepcją roli rządu opartą na naprawianiu niepowodzeń rynku a koncepcją jej samej, która zakłada kształtowanie rynku przez państwo niczym plastelinę.

Stanley Fischer – ekonomista, który wskrzesił keynesizm

Bywają jednak momenty, gdy brzmi jak konsultanci Wielkiej Czwórki. „Mapy misji”, „monitorowanie eksploatacji”, „partycypacyjne struktury podejmowania decyzji”, „budowanie wewnętrznych zdolności” – takie terminy mają mocno korporacyjny czy raczej „konsultancki” wydźwięk. Mazzucato jest najbardziej przekonująca, gdy zachęca czytelników, by marzyli i spoglądali w gwiazdy, a nie gdy namawia ich do wertowania prezentacji tworzonej godzinami w programie PowerPoint.

Słabością książki „Misja gospodarka” jest na pewno brak głębokiego wejścia w kwestię tworzenia misji społecznych. Przeważnie ekonomistka ogranicza się do zdecydowanych twierdzeń okraszonych odpowiednimi cytatami, tworząc swego rodzaju manifest nie zawierający zbyt wielu wskazówek praktycznych. Mazzucato nie daje gotowej recepty na to, w jaki sposób odpowiednio aktywować państwo na rzecz realizacji dobra wspólnego w zakresie gospodarki. Argumentuje za koniecznością stworzenia nowych miar sukcesu rządów, jednak sama nie daje recepty jak je konstruować.

Publikacja może być punktem wyjścia do pewnych reform i do dalszych badań naukowych. Z pewnością jest inspiracją dla wielu ekonomistów. Nie daje jednak prostych odpowiedzi na pytanie, w jaki dokładnie sposób aktywować państwo w zakresie pracy na rzecz rozwoju innowacji? „Misja gospodarka” to jedynie drogowskaz. Wyraźny, ustawiony w dobrym punkcie i właściwie oświetlony, ale tylko drogowskaz.

Okładka książki

Otwarta licencja


Tagi


Artykuły powiązane

Polska w drodze na orbitę: rozwój sektora kosmicznego i jego ekonomiczne znaczenie

Kategoria: Analizy
Polska branża kosmiczna dynamicznie się rozwija, stając się perspektywicznie jednym z kluczowych sektorów nowoczesnej gospodarki. Nasz kraj nie tylko inwestuje w technologie kosmiczne, lecz także uczestniczy w międzynarodowych misjach. Już wkrótce polski astronauta poleci w kosmos, co podkreśla rosnącą pozycję Polski w tej wymagającej branży. Jak wygląda obecna sytuacja sektora kosmicznego w Polsce? Jakie są jego perspektywy i wyzwania?
Polska w drodze na orbitę: rozwój sektora kosmicznego i jego ekonomiczne znaczenie

Kosmos na Ziemi, czyli wpływ gospodarki pozaziemskiej na nasze życie i globalny rozwój

Kategoria: Analizy
Kosmos przez dekady był domeną naukowych badań i zimnowojennej rywalizacji, symbolizując triumf technologii i narodowych ambicji. Dziś jednak stał się także polem działań komercyjnych, zaczynających kształtować nasze życie na Ziemi. Zaczynając od górnictwa asteroidowego poprzez turystykę pozaziemską, aż po technologie kosmiczne, które przekształcają globalną gospodarkę i społeczeństwa.
Kosmos na Ziemi, czyli wpływ gospodarki pozaziemskiej na nasze życie i globalny rozwój

Skąd i dokąd wiedzie droga Chin

Kategoria: Sektor niefinansowy
Siła Chin bierze się z ich gospodarki – takie panuje powszechne przekonanie. Tymczasem coraz częściej zauważamy, choć nie do końca, że dzisiejsze Państwo Środka to już drugie niekwestionowane mocarstwo globalne, po USA. A jeśli tak, to nie może się ograniczać tylko do gospodarki czy handlu lub być światową taśmą produkcyjną i źródłem łańcuchów dostaw. Chcąc dziś być (super)mocarstwem, nie można stronić od modernizacji, postępu, w tym w wysokich technologiach.
Skąd i dokąd wiedzie droga Chin