Ewentualne skutki zamknięcia Cieśniny Ormuz

Zamknięcie Cieśniny Ormuz spowodowałoby natychmiastowe i poważne zakłócenia w globalnych przepływach ropy naftowej. Około 20 proc. światowego handlu ropą i znaczna część eksportu LNG przechodzi przez ten wąski przesmyk. Każde zakłócenie, nawet tymczasowe, prawdopodobnie wywołałoby błyskawiczny skok cen ropy powyżej 100 dol. za baryłkę – uważa Arne Anders Lohmann Rasmussen, główny analityk Global Risk Management.
Ewentualne skutki zamknięcia Cieśniny Ormuz

Fot. Archiwum prywatne

„Obserwator Finansowy”: Czy możliwe jest całkowite zamknięcie Cieśniny Ormuz? Kto, dlaczego i w jaki sposób mógłby to zrobić?

Arne Anders Lohmann Rasmussen: Zamknięcie Cieśniny Ormuz to scenariusz, którym od dawna zajmują się analitycy wojskowi i eksperci rynku naftowego z całego świata. Choć nigdy nie została ona całkowicie zamknięta, to Iran wielokrotnie groził takim działaniem. Robił tak choćby podczas wojny iracko-irańskiej, incydentu z USS Stark w 1987 r., po inwazji na Irak w latach 2006–2008, a także w latach 2018–2019 w związku z wycofaniem się USA z rozmów nuklearnych ONZ. Takie groźby pojawiają się zwłaszcza w okresach wzmożonego napięcia geopolitycznego.

Najbardziej prawdopodobnym sposobem fizycznej blokady byłoby użycie min morskich. Iran posiada duży arsenał min morskich i może je dość szybko i sprawnie rozmieścić za pomocą odpowiednich okrętów lub specjalnie przystosowanych statków handlowych. Oprócz min, Iran mógłby użyć rakiet przeciwokrętowych z lądu do napadania na tankowce lub eskorty morskie. Te rakiety stanowiłyby realne zagrożenie, zwłaszcza przy skoordynowanym ataku. Iran dysponuje również flotą małych, szybkich łodzi bojowych, które mogłyby uderzać w większe statki, nękać ruch handlowy lub podejmować próby porwań. W ostatnich latach możliwe użycie dronów dodało nowy wymiar ryzyka, dając Iranowi możność atakowania statków bez użycia załóg.

W rzeczywistości częściowe zamknięcie Cieśniny Ormuz mogłoby zostać osiągnięte przez samo ogłoszenie, że Iran nie gwarantuje bezpieczeństwa statkom przepływającym przez nią. To w praktyce zamknęłoby cieśninę dla zachodnich tankowców, ponieważ koszty ubezpieczenia gwałtownie by wzrosły. Widzieliśmy nie tak dawno, że Huti – stosując stosunkowo proste środki – znacząco zakłócili ruch na Morzu Czerwonym. Ewentualne „zamrożenie” Cieśniny Ormuz byłoby prawdopodobnie podobne w wykonaniu do strategii Huti, wątpliwe jest jednak to by dokonano fizycznej blokady za pomocą min morskich.

Transport morski szybko nie stanieje

Ataki cybernetyczne na systemy nawigacyjne lub infrastrukturę portową w regionie umożliwiają nową metodę zakłócania, bez potrzeby bezpośredniej konfrontacji. Obserwujemy poważne zakłócenia sygnałów AIS i GPS w tym regionie. Jest to stosunkowo łatwe i tanie.

Czy Iran to jedyne państwo, które mogłoby zamknąć cieśninę? Jakie są w ogóle szanse na to w obecnej sytuacji geopolitycznej?

Chociaż Iran ma odpowiednie zdolności, utrzymanie zamknięcia w dłuższej perspektywie byłoby niezwykle trudne. Moim zdaniem Iran to jedyny kraj w regionie, który może rozważać zamknięcie Cieśniny Ormuz. Jego sojusznicy, tacy jak Huti, mogliby pomóc, ale w rzeczywistości to Iran byłby głównym aktorem i wykonawcą.

Generalnie jednak zamknięcie nie jest proste. Piąta Flota Marynarki Wojennej USA stacjonuje w regionie i prawdopodobnie współpracowałaby z sojusznikami z NATO oraz państwami Zatoki Perskiej, aby ponownie otworzyć Cieśninę Ormuz. Iran jest przy tym mocno zależny od tej drogi wodnej, niezwykle istotnej dla eksportu ropy i importu niezbędnych towarów.

Jest bowiem importerem netto produktów rafinowanych, takich jak benzyna i olej napędowy. Dostawy te natychmiast by ustały, gdyby cieśnina została zamknięta. Pełna blokada zaszkodziłaby gospodarce Iranu i mogłaby „zrazić” również jego kluczowych partnerów handlowych, takich jak Chiny. Próba zaś zamknięcia Cieśniny Ormuz niemal na pewno zostałaby uznana za akt wojny, wywołując szybką reakcję militarną.

Chociaż krótkotrwałe zakłócenie tego szlaku wodnego jest możliwe, przedłużone zamknięcie jest – według mnie – bardzo mało prawdopodobne. W obecnej sytuacji geopolitycznej prawdopodobieństwo zamknięcia wynosi znacznie poniżej 5 proc. Jest to więc zdarzenie o małym prawdopodobieństwie, ale o dużym potencjalnym wpływie.

Pospekulujmy. Jakie szkody dla globalnej gospodarki spowodowałoby zamknięcie Cieśniny Ormuz? Czy mogłoby to wywołać globalny kryzys gospodarczy porównywalny z kryzysami naftowymi lat 70. XX w.? Większość konfliktów na Bliskim Wschodzie nie wywołuje trwałych wzrostów ceny ropy. Spośród siedmiu głównych wydarzeń geopolitycznych w regionie od 1970 r. tylko dwa doprowadziły do utrzymywania się wysokich cen ropy w dłuższej perspektywie. Jakiego rodzaju konflikt w tym regionie musiałby mieć miejsce, aby ceny ropy znacząco wzrosły? Jakie scenariusze musiałyby się ziścić? Jaki byłby natychmiastowy wpływ zamknięcia cieśniny na globalne ceny ropy, biorąc pod uwagę, że przepływa przez nią około 20 proc. światowego handlu ropą?

Zamknięcie Cieśniny Ormuz spowodowałoby natychmiastowe i poważne zakłócenia w globalnych przepływach ropy. To prawda, że około 20 proc. światowego handlu ropą i znaczna część eksportu LNG przechodzi właśnie przez ten wąski przesmyk. Każde zakłócenie, nawet tymczasowe, prawdopodobnie wywołałoby błyskawiczny skok cen ropy powyżej 100 dol.za baryłkę. Globalna gospodarka odczułaby skutki poprzez wyższe koszty transportu i energii oraz odnowioną znaczną presję inflacyjną. To, czy rozwinęłoby się to w pełnowymiarowy kryzys gospodarczy, zależy w dużej mierze od czasu trwania zamknięcia i szerszej reakcji geopolitycznej. Banki centralne miałyby ograniczone możliwości reagowania, ponieważ prawdopodobnie zmierzylibyśmy się ze scenariuszem poważnej stagflacji.

Nowa epoka handlu: protekcjonizm i regionalizacja

Wspomniał pan, że większość konfliktów na Bliskim Wschodzie nie doprowadziła do trwałych wzrostów ceny ropy. Rzeczywiście. Spośród siedmiu głównych kryzysów regionalnych od 1970 r. tylko dwa – wojna Jom Kippur i rewolucja irańska – wywołały trwałe wstrząsy cenowe. Aby dzisiaj doszło do trwałego wzrostu ceny „czarnego złota”, konflikt musiałby być dosyć długi, bezpośrednio angażować dużych producentów – takich jak Arabia Saudyjska czy ZEA – i utrudniać im zwiększenie produkcji.

Innym scenariuszem, który mógłby znacznie podnieść cenę ropy, byłby taki, w którym trwałyby bezpośrednie działania wojenne między USA a Iranem lub miałyby miejsce irańskie ataki na infrastrukturę naftową w Zatoce Perskiej. Najbardziej destrukcyjnym scenariuszem byłoby połączenie pełnego zamknięcia Cieśniny Ormuz z atakami na kluczową infrastrukturę w Zatoce – za pomocą min i rakiet, dronów oraz cyberataków – wzmocnione poprzez wzmożone działania Hutich na Morzu Czerwonym.

Im dłużej trwałoby zamknięcie cieśniny, tym większa byłaby szansa, że wstrząs przełoży się na dane inflacyjne, na oczekiwania dotyczące stóp procentowych i na globalne rynki akcji, potencjalnie wywołując poważne spowolnienie gospodarcze. Warto zaznaczyć, że ropa odgrywa dziś mniejszą rolę w globalnej gospodarce, niż jeszcze kilkanaście lat temu. Mówi się o niższej intensywności naftowej światowej gospodarki. Wiele zaawansowanych gospodarek stało się znacznie mniej energochłonnych, a udział ropy w całkowitym zużyciu energii w stosunku do PKB stale maleje. Rozwój energii odnawialnej, wyższe standardy efektywności energetycznej i elektryfikacja transportu zmniejszają zależność od ropy, podobnie jak fakt, że gospodarka jest coraz bardziej nastawiona na usługi. Oczywiście, taki wstrząs nadal miałby znaczenie, ale jego globalny wpływ byłby znacznie mniej wyraźny niż w latach 70. XX w.

Trzeba również pamiętać, że globalna gospodarka jest znacznie bardziej zadłużona, niż w latach 70. Dlatego gwałtowny wzrost ceny ropy mógłby wywołać obawy co do pojawienia się negatywnej spirali bankructw na rynkach finansowych, jaką widzieliśmy podczas kryzysu finansowego.

Czy globalne strategiczne rezerwy ropy są wystarczające, aby złagodzić skutki przedłużonego zamknięcia Cieśniny Ormuz i jak długo mogłyby stabilizować rynek?

Strategiczne rezerwy pomogą ustabilizować rynek na pewien czas. Nie mogą jednak w pełni zrekompensować normalnie działającego rynku w długim terminie. Ważne jest też to, że zapasy w USA są dziś niższe niż pięć lat temu. Stany Zjednoczone i Kanada są w stanie nieco zwiększyć produkcję. OPEC i OPEC+ mają obecnie mniejszy udział w globalnym rynku w porównaniu z latami 70. XX w.

Jak kraje OPEC, szczególnie Arabia Saudyjska i Zjednoczone Emiraty Arabskie, mogą zrekompensować potencjalne straty w dostawach ropy w przypadku zamknięcia cieśniny?

OPEC+ zwiększył limity produkcyjne w ciągu ostatnich sześciu miesięcy. Oczekuje się, że we wrześniu 2025 r. pojawi się dodatkowe 2,2 mln baryłek dziennie. To szybsze tempo niż przewidywano. Arabia Saudyjska i ZEA są w stanie zwiększyć produkcję, jednak takie „zapasowe” moce produkcyjne nie mogą w pełni zrekompensować normalnie funkcjonującego rynku ropy. A ta i tak byłaby „uwięziona” na lądzie, jeśli Cieśnina Ormuz byłaby zamknięta.

Czy Stany Zjednoczone jako jeden z największych producentów „czarnego złota”, mogą skutecznie wypełnić globalną lukę w dostawach w przypadku zamknięcia Cieśniny Ormuz? Jakie bariery mogą to uniemożliwić?

USA pokazały, że mogą szybko zwiększyć produkcję ropy łupkowej, jeśli ceny są wysokie. Jednak nawet wzrost jej produkcji jest ograniczony i możliwe, że jesteśmy już bliżej szczytu produkcji, niż dalej.

Jakie alternatywne trasy transportu ropy, takie jak rurociągi w Arabii Saudyjskiej czy porty nad Morzem Czerwonym, mogłyby zostać wykorzystane? Jakie są też ich ograniczenia w porównaniu z Cieśniną Ormuz?

Arabia Saudyjska może wykorzystać rurociąg Wschód–Zachód, czyli Petroline, aby ominąć Cieśninę Ormuz, transportując do 5 mln baryłek dziennie z pól wschodnich do portu Yanbu nad Morzem Czerwonym. ZEA mają również rurociąg Habshan-Fujairah o przepustowości 1,5 mln baryłek na dobę.

Trudna sztuka naprawiania zepsutej logistyki morskiej

Te alternatywy dają jednak znacznie poniżej 20 mln baryłek dziennie – a to jest liczba baryłek przechodzących przez Cieśninę Ormuz w skali doby. Wymagają również dłuższych tras żeglugowych do Europy i Ameryki Północnej, mają ograniczenia pojemnościowe i są podatne na ataki lub sabotaż. Choć jednak są pomocne, to nie mogą w pełni zastąpić tranzytu przez Ormuz.

Jak potencjalne zamknięcie tej cieśniny wpłynie na globalne rynki finansowe, w tym na ceny akcji firm energetycznych i koszty transportu morskiego?

Jeśli zamknięcie wywoła wzrost ceny ropy i obawy przed stagflacją, to rynki finansowe zareagują negatywnie. Firmy energetyczne osiągną jednak lepsze wyniki finansowe, więc ich notowania mogą pójść w górę. Stawki za transport tankowcami mogą wzrosnąć z powodu konieczności przewozu ropy i produktów ropopochodnych na większe odległości. Usunięcie 20 proc. światowego handlu ropą zmniejszy jednak znacznie popyt na tankowce.

Czy zatem ryzyko inflacyjne dla rozwiniętych gospodarek, w związku z potencjalnym zamknięciem Cieśniny Ormuz, jest nikłe?

Według mnie w tym scenariuszu najbardziej prawdopodobny jest ten dotyczący stagflacji. Oczekiwania inflacyjne są dziś jednak znacznie lepiej zakotwiczone niż w latach 70. XX w. Intensywność naftowa jest również znacznie niższa. Uważam, że rynek uzna ewentualny skok ceny ropy za zjawisko przejściowe.

Jak zamknięcie cieśniny wpłynie na gospodarki krajów azjatyckich, takich jak Chiny, Japonia i Indie, które w dużej mierze polegają na imporcie ropy z Zatoki Perskiej? Jakie działania mogą podjąć państwa importujące ropę, takie jak Korea Południowa, aby zdywersyfikować źródła energii i zmniejszyć zależność od Ormuz?

Kraje o wysokim imporcie ropy będą bardziej narażone na kryzys. Chiny prawdopodobnie zwiększyły zapasy ropy w 2025 r., mają bowiem również dostęp do „taniej” rosyjskiej ropy objętej sankcjami. Japonia i Korea mogłyby być bardziej dotknięte. Z drugiej strony Państwo Środka jest bardziej energochłonne, a ceny LNG mogą wzrosnąć dość istotnie w tym scenariuszu.

Reakcje rynków surowcowych na Wielką Wojnę na Bliskim Wschodzie

Jakie konsekwencje dla stabilności finansowej krajów Bliskiego Wschodu, takich jak Irak czy Kuwejt, mogą wyniknąć z utraty dochodów z eksportu ropy z powodu zamknięcia cieśniny?

Wzrost cen ropy częściowo zrekompensuje krajom z Bliskiego Wschodu straty, ponieważ i tak będą w stanie wyeksportować pewną ilość ropy. Globalna recesja oczywiście im zaszkodzi. Rynek może się obawiać scenariusza stagflacyjnego, który ostatecznie wywoła gwałtowny spadek cen ropy.

Kto może skorzystać na zamknięciu Cieśniny Ormuz? Czy Rosja jako alternatywny dostawca ropy i gazu, mogłaby skorzystać na jej zamknięciu? Jakie przyniosłoby to konsekwencje geopolityczne? Jakie ryzyko dla bezpieczeństwa energetycznego Europy może wyniknąć z zamknięcia tej cieśniny, zwłaszcza w kontekście obecnej zależności od innych źródeł energii, takich jak rosyjski gaz?

Moskwa skorzystałaby na wyższych cenach ropy i politycznej presji na złagodzenie sankcji. Rosyjski LNG również byłby pożądany. Możliwe, że pojawiłaby się dyskusja czy Unia Europejska powinna ponownie otworzyć rurociągi na rosyjski gaz, aby zabezpieczyć więcej gazu rurociągowego.

Jak ewentualne zamknięcie cieśniny może wpłynąć na inwestycje w odnawialne źródła energii i przyspieszyć globalną transformację energetyczną?

Byłoby to wydarzenie wspierające rynek OZE. Wyższe ceny ropy sprawią, że odnawialne źródła energii staną się bardziej konkurencyjne. Kwestia bezpieczeństwa paliw kopalnych również zostanie podkreślona i uwydatniona. W przypadku globalnej recesji finansowanie rozwoju OZE może być jednak ograniczone.

Jakie koszty militarne i finansowe mogą być związane z potrzebą ochrony alternatywnych morskich tras transportu ropy w przypadku zamknięcia Cieśniny Ormuz?

Prawdopodobnie zobaczylibyśmy wyższe koszty usług tankowców. Obecność militarna w regionie może zostać zwiększona. USA mogą stwierdzić, że Europa i Bliski Wschód powinny płacić więcej za bezpieczeństwo oraz wydawać więcej na obronność.

Jak długo zajęłoby globalnej gospodarce i rynkowi ropy powrót do normy po zamknięciu Ormuz? Czy może po takim wydarzeniu nie byłoby powrotu do poprzedniego porządku?

Jeśli zamknięcie byłoby tymczasowe, skok ceny ropy również byłby tymczasowy. Jeśli natomiast cieśnina będzie zamknięta przez lata, podobnie jak Morze Czerwone, to wpływ mógłby być znacznie poważniejszy. Rynek ropy być może musiałby się zbalansować poprzez recesję, czyli znacznie niższy popyt na nią. Warto jednak podkreślić, że są to nasze spekulacje, a ryzyko przedłużonego zamknięcia Cieśniny Ormuz uważam za bardzo niskie.

Rozmawiał Piotr Rosik

Fot. Archiwum prywatne

Otwarta licencja


Tagi


Artykuły powiązane

Reakcje rynków surowcowych na Wielką Wojnę na Bliskim Wschodzie

Kategoria: Analizy
Konflikt między Izraelem a Iranem jest kolejną fazą Wielkiej Wojny Bliskowschodniej, która miała swój początek 7 październiku 2023 r., gdy Hamas zaatakował Izrael w pobliżu Strefy Gazy. Jaka była reakcja rynków surowców strategicznych na eskalację tej wojny? Jakie też są przewidywania w tym zakresie na najbliższy okres?
Reakcje rynków surowcowych na Wielką Wojnę na Bliskim Wschodzie

Pracujemy coraz dłużej za to krócej odpoczywamy

Kategoria: Raporty
Różnica między tym, ile czasu kobiety i mężczyźni poświęcają na pracę zawodową i obowiązki domowe zmniejszyła się w ostatnich dziesięciu latach – wynika z badania dobowego budżetu czasu ludności przeprowadzonego przez Główny Urząd Statystyczny. O ile bowiem w 2013 r. kobiety przeznaczały na te obowiązki 15 minut więcej niż mężczyźni, to teraz (w 2023 r.) było to tylko 7 minut więcej. W opisywanym czasie przeciętny Polak poświęcał na pracę i obowiązki domowe więcej czasu za to jednak mniej przeznaczał na odpoczynek. Urząd przeprowadza to badanie raz na 10 lat.
Pracujemy coraz dłużej za to krócej odpoczywamy