Złota rezerwa na trudne czasy
Kategoria: Polityka pieniężna
(CC By Dean812)
Nowe badania wskazują na olbrzymi wzrost liczby osób, które mają cierpią na rożne zaburzenia lękowe. W 2007 r. w Wielkiej Brytanii było 2,3 mln takich osób. Obecnie jest to 8,2 mln. W mediach tłumaczy się to współczesnym stylem życia i stresem związanym z pracą.
Oczywiście skoncentrowanie się na kwestiach społeczno-ekonomicznych jest rzeczą właściwą. Od lat ’80, gdy królował thatcheryzm, każdy z nas został sprowadzony do roli uczestnika procesu konkurencji gospodarczej. To nie wina rynku, że nie masz pracy, a twoja. Niesprawiedliwość rynku stała się w ten sposób „indywidualnym niepowodzeniem”.
W samym raporcie jednak nie znalazłem ani jednego zdania, które łączyłoby wzrost problemu zaburzeń lękowych z kwestiami społecznymi. Obliczono natomiast, że zaburzenia lękowe kosztują gospodarkę ok. 10 mld funtów rocznie. Okazuje się, że tym, co się obecnie liczy nie jest
dociekanie prawdziwych przyczyn zaburzeń lękowych, a jedynie usunięcie tych ich objawów, które uniemożliwiają ludziom powrót do pracy.
>>cały komentarz: Guardian.co.uk
oprac. SS