Złota rezerwa na trudne czasy
Kategoria: Polityka pieniężna
(CC BY USCPSC)
Częściowo to oczywiście efekt huraganu Sandy, ale żądza posiadania generatorów to przede wszystkim konsekwencja przestarzałej sieci elektrycznej oraz nieporadności rządu w radzeniu sobie ze zmianą klimatu. Amerykańskie Stowarzyszenie Inżynierii Lądowej w 2009 r. dało naszej zapchanej i co rusz padającej sieci bardzo niską ocenę D+ już w 2009 r.
To w Ameryce normalka. Pół wieku cięć podatkowych skoncentrowanych na najbogatszych Amerykanach szło w parze z dramatycznym pogorszeniem się usług publicznych, zmuszając tym samym najbogatszych do rozwijania chałupniczych metod omijania problemu.
Nasz system polityczny jest po prostu dysfunkcyjny: w kwestii nierówności społecznych, stawiania czoła zmianom klimatu i wreszcie w utrzymaniu infrastruktury.
Narodowe Centrum Danych Meteorologicznych poinformowało właśnie, że październik był 332 miesiącem z rzędu z temperatura wyższą od globalnej średniej. W kampanii prezydenckiej ten temat był nieobecny. Podobnie, jak powiązana z nim kwestia infrastruktury zresztą. Na forum ekonomicznym w Davos co roku ocenia się jakość infrastruktury w poszczególnych państwach. W ciągu ostatnich 8 lat, spadliśmy z 8 na 25 pozycję.