Złota rezerwa na trudne czasy
Kategoria: Polityka pieniężna
Konsternację, złość – pisze Dennis Berman, redaktor Wall Street Journal – można usłyszeć w głosach biznesmenów w czasie zakończonego właśnie sezonu publikacji wyników za II kwartał. Kwartalne podsumowania giełdowych spółek nieoczekiwanie stały się platformą do publicznej krytyki poczynań polityków. Obrywa się tak samo demokratom jak republikanom. Kraj zbliża się do fiskalnej przepaści. 31 grudnia tego roku wygasają obniżki podatków (wprowadzone za prezydenta Busha i przedłużone już raz za prezydenta Obamy – przyp. tłumacza). Jednak trwająca kampania wyborcza tylko zaostrzyła podziały w praktycznie każdej istotnej kwestii.
“W polityce jest za dużo partyjniactwa” powiedział John Ambroseo, prezes firmy Coherent produkującej narzędzia laserowe. „Politycy powinni się skupić na tym jak wyprowadzić gospodarkę z kryzysu zamiast tylko się tłuc”.
Dennis Berman pokazuje, że to nie był odosobniony przypadek. Co najmniej 35 prezesów największych amerykańskich firm publicznie krytykowało to co dzieje się w stolicy. Ich zdaniem sam Waszyngton pochłania większość energii, które potrzebna jest by rozruszać gospodarkę. Kiedy politycy dojdą do porozumienia, biznes uwolni niepomiernie większą energię. „Jeśli nie można nic zaplanować, nikt nie wydaje pieniędzy. A jeśli nie wydaje, to również nie zatrudnia.” mówi Paul Diaz, prezes Kindred Healthcare.
Cały artykuł na stronie Wall Street Journal.