Chiny bronią interesów; dodatkowe cła na ich auta to protekcjonizm

Chiny podejmą wszelkie niezbędne środki w celu ochrony swoich interesów w przypadku dodatkowych ceł na chińskie pojazdy elektryczne – ostrzegł w środę rzecznik MSZ Lin Jian. Ministerstwo handlu wezwało UE do „właściwego” rozwiązywania sporów gospodarczych.

Objęcie chińskich pojazdów elektrycznych dodatkowymi cłami jest „sprzeczne z zasadami gospodarki rynkowej i zasadami handlu międzynarodowego, podważa chińsko-unijną współpracę gospodarczą i handlową, a także stabilność globalnej produkcji samochodów i łańcucha dostaw” – powiedział Lin podczas briefingu prasowego.

Komisja Europejska zdecydowała w środę o nałożeniu tymczasowych ceł na chińskie pojazdy elektryczne z uwagi na „nieuczciwe subsydiowanie” przez Pekin chińskich firm z tego sektora. W ocenie KE subsydia stwarzają zagrożenie dla unijnych producentów.

Decyzja ta ma być efektem dochodzenia antydumpingowego, które KE wszczęła w 2023 roku. Dotyczy ono nieuczciwego subsydiowania przez rząd pojazdów elektrycznych produkowanych w Chinach, czemu rząd w Pekinie zaprzeczał.

„Wzywamy stronę UE do dotrzymania zobowiązania do wspierania wolnego handlu i przeciwstawiania się protekcjonizmowi oraz współpracy z Chinami w celu utrzymania ogólnych interesów współpracy gospodarczej i handlowej między Chinami a UE” – powiedział Lin.

W wydanym późnym popołudniem czasu lokalnego oświadczeniu chiński resort handlu wezwał UE „do natychmiastowego wyeliminowania niewłaściwych działań”.

W oświadczeniach MSZ i ministerstwa handlu stwierdzono, że „Chiny podejmą wszelkie niezbędne środki, aby zdecydowanie chronić swoje uzasadnione prawa i interesy”, jednak nie wskazano, na czym miałyby one polegać.

Komisja Europejska zdecydowała o nałożeniu indywidualnych ceł na firmy: BYD (17,4 proc.), Geely (20 proc.) oraz SAIC (38,1 proc.). Pozostali producenci pojazdów elektrycznych w Chinach, którzy współpracowali w dochodzeniu KE, podlegaliby cłu w wysokości 21 proc., a ci, którzy nie współpracowali – cłu w wysokości 38,1 proc.

W 2023 roku nawet co czwarty sprzedawany w krajach UE samochód o napędzie elektrycznym był produkcji chińskiej.

Eksperci podkreślają, że deficyt handlowy państw UE z Chinami notorycznie przekracza rocznie ok. 400 mld euro i wynika głównie z nierównego wzajemnego dostępu do rynku i nieuczciwych praktyk handlowych Pekinu, w tym szerokich dotacji rządowych.

Z Pekinu Krzysztof Pawliszak

krp/ ap/ ana/


Artykuły powiązane

Chińskie inwestycje bezpośrednie w Unii Europejskiej

Kategoria: Trendy gospodarcze
Jesteśmy świadkami dużych zmian w inwestycjach chińskich przedsiębiorstw na rynku europejskim, nie tylko w ich skali, ale przede wszystkim w strukturze. Prowadzenie działalności gospodarczej na rynku europejskim stało się dla chińskich inwestorów trudniejsze, ale rynek ten jest dla nich wciąż atrakcyjny i perspektywiczny.
Chińskie inwestycje bezpośrednie w Unii Europejskiej

Europejska branża motoryzacyjna na zakręcie

Kategoria: Trendy gospodarcze
Elektryfikacja stała się wielkim wyzwaniem europejskiej motoryzacji. Chińskie firmy mają większe doświadczenie na tym polu, produkują pojazdy dobrej jakości, a do tego szybciej i taniej. Europa nie jest bez szans, ale musi zbudować odpowiedni ekosystem wokół całej branży i uczyć się od chińskich graczy.
Europejska branża motoryzacyjna na zakręcie

Czy Europę zaleją chińskie „elektryki”?

Kategoria: Trendy gospodarcze
Chiny wcześnie rozeznały potencjał elektromobilności i zainwestowały ogromne środki w budowę konkurencyjnego ekosystemu pojazdów elektrycznych. Wyrosły na lidera światowego rynku, zagrażając pozycji europejskich producentów uznanych marek.
Czy Europę zaleją chińskie „elektryki”?