Rosyjski budżet przegrywa z wojną
Kategoria: Trendy gospodarcze
Agencja S&P Global Ratings prognozuje spadek deficytu sektora gg Polski do 3,9 proc. PKB w 2028 r. i uważa, że kalendarz wyborczy może komplikować perspektywy zacieśnienia fiskalnego w kolejnych latach – podano w raporcie agencji z połowy maja.
„Prognozujemy, że deficyt sektora gg w Polsce zmniejszy się do 6,1 proc. w 2025 r. z 6,6 proc. w 2024 roku. Bardzo wysoki deficyt w ubiegłym roku, który przekroczył zarówno prognozy rządu, jak i nasze własne, odzwierciedla zarówno niższe dochody wynikające z otoczenia makroekonomicznego, jak i wyższe wydatki, na przykład na transfery socjalne i wynagrodzenia w sektorze publicznym. Przyspieszone inwestycje wojskowe również mocno odbiły się na saldzie fiskalnym” – napisano w raporcie S&P z 12 maja, po przeglądzie ratingu Polski 9 maja, który udostępniono PAP Biznes.
„Przewidujemy, że w nadchodzących miesiącach mogą zostać ogłoszone pewne działania konsolidacyjne, które wraz z czynnikami cyklicznymi skłaniają nas do prognozy dalszego spadku deficytu gg do 5,1 proc. PKB w 2026 r. i dalej do 3,9 proc. do 2028 r. Nasza prognoza deficytu jest wyższa niż zakłada rząd na lata 2026-2028, ponieważ uważamy, że do osiągnięcia średniookresowych celów konieczne będzie określenie znaczących działań (w kierunku konsolidacji fiskalnej – PAP). Prognozujemy również niższy wzrost PKB niż zakłada rząd. Dlatego też uważamy, że redukcja deficytu w latach 2026-2028 będzie słabsza od celów rządu” – dodano.
Rząd prognozuje deficyt sektora gg w 2025 r. na 6,3 proc. PKB. Przy okazji publikacji Wieloletnich założeń makro na lata 2025-2029 MF nie podał szacunków salda sektora gg na kolejne lata. Zgodnie z wytycznymi UE, w związku z procedurą nadmiernego deficytu wobec Polski, deficyt sektora gg powinien zejść poniżej 3 proc. PKB w 2028 r.
Po wyborach prezydenckich agencja spodziewa się, że pojawi się „okno” na konsolidację fiskalną, przy czym perspektywa wyborów parlamentarnych w 2027 r. może komplikować możliwość zacieśnienia fiskalnego.
„Uważamy, że cofnięcie niektórych kontrowersyjnych reform przeprowadzonych przez poprzedni rząd PiS, zwłaszcza w sądownictwie, prawdopodobnie okaże się wyzwaniem pod kątem prawnym i może napotkać przeszkody w Trybunale Konstytucyjnym. Rząd niedawno zignorował orzeczenia Trybunału, argumentując, że skład instytucji jest niezgodny z prawem. Polaryzacja polskiego krajobrazu politycznego prawdopodobnie się utrzyma” – dodano.
W ocenie S&P złożenie przez Polskę wniosku o tzw. klauzulę wyjścia, która umożliwi odejście od rekomendowanej przez Radę Ecofin ścieżki wydatków (do wysokości przyrostu wydatków na obronność w stosunku do sytuacji przed wojną w Ukrainie, jednak nie więcej niż 1,5 proc. PKB), zapewni rządowi dodatkową elastyczność wydatkową.
„Uważamy jednak, że sentyment rynkowy i wśród inwestorów mogą ostatecznie odegrać co najmniej równie ważną rolę w zachęcaniu do konsolidacji, jak unijna procedura nadmiernego deficytu” – dodano.
Agencja ocenia profil polskiego długu jako „sprzyjający”, ze średnią zapadalnością papierów skarbowych blisko 6 lat i umiarkowanym zadłużeniem w walutach obcych na poziomie 22 proc. całości.
Agencja prognozuje, że dług sektora instytucji rządowych i samorządowych pomniejszony o aktywa płynne wzrośnie do około 60 proc. PKB w 2028 r. z 48 proc. w 2024 r.
„Wzrost zadłużenia odzwierciedla również pożyczki związane z KPO, a także naszą prognozę umiarkowanej deprecjacji złotego w stosunku do euro w latach 2026-2027 po tegorocznej aprecjacji. Nasze szacunki fiskalne konsolidują uwzględniają operacje PFR i BGK” – wskazuje S&P.
Zdaniem S&P perspektywy finansowania rządu wspierają wysoce płynny krajowy system finansowy, fundusze emerytalne, rosnące inwestycje firm ubezpieczeniowych w dług publiczny oraz istniejący bufor gotówkowy w wysokości około 4 proc. PKB.
„Mimo to koszt finansowania rządowego wzrósł, a płatności odsetkowe wyniosą średnio 6 proc. dochodów w latach 2025-2028. Ponadto uważamy, że rentowności obligacji skarbowych mogą wykazywać okresy zmienności, w zależności od zmian krajowych i globalnych stóp procentowych, trendów kursowych i nastrojów inwestorów” – dodano.
Agencja oczekuje, że w latach 2025-2028 saldo obrotów bieżących Polski będzie w deficycie, ale nierównowaga zewnętrzna gospodarki pozostanie niska.
„Wejście salda rachunku obrotów bieżących w deficyt odzwierciedla nasze oczekiwania dotyczące trwałego wzrostu importu opartego na popycie krajowym (…) w połączeniu ze słabymi perspektywami popytu zewnętrznego. Zwracamy uwagę na znaczną nadwyżkę salda usług w Polsce, która obejmuje znaczny eksport usług do USA” – napisano.
S&P spodziewa się, że Polska będzie miała duże możliwości zewnętrznego finansowania niedłużnego.
„Oprócz bezpośrednich inwestycji zagranicznych netto, nadwyżka na rachunku kapitałowym będzie znaczna, głównie dzięki transferom z UE, co utrzyma dźwignię zewnętrzną na niskim poziomie. Płynny kurs walutowy będzie nadal zapobiegał narastaniu poważnych nierównowag zewnętrznych i w połączeniu ze znacznymi rezerwami FX (…) będzie buforem chroniącym przed wstrząsami zewnętrznymi. Potrzeby w zakresie finansowania zewnętrznego brutto będą kształtować się na poziomie nieco ponad 80 proc. napływów C/A w latach 2025-2028, podczas gdy wąska miara zadłużenia zagranicznego netto wzrośnie umiarkowanie do 15 proc. napływów C/A do 2028 r. z 8 proc. w 2025 r.” – dodano.
S&P prognozuje tempo wzrostu gospodarczego Polski w 2025 r. na poziomie 3,1 proc., a dalej do 2028 r. na niecałe 3 proc. S&P widzi szereg czynników, które będą wspierać wzrost w najbliższych latach.
„Relatywnie duży rozmiar rynku krajowego i mniejsza ekspozycja na branżę motoryzacyjną mogą sprawić, że Polska będzie mniej podatna na napięcia handlowe niż inne kraje w regionie Europy Środkowo-Wschodniej. Integracja łańcuchów dostaw ze znajdującą się w stagnacji niemiecką gospodarką ma obecnie negatywny wpływ na wzrost gospodarczy Polski, ale perspektywy wyższych niemieckich wydatków fiskalnych mogą mieć pozytywny wpływ na Polskę. W szczególności komponent infrastrukturalny niemieckiego pakietu fiskalnego może okazać się korzystny dla polskich wykonawców” – napisano.
Fundusze unijne będą zdaniem S&P kluczowe dla wzrostu PKB Polski w ciągu najbliższych dwóch do trzech lat.
„W ramach KPO wypłacono dotychczas ponad 21 mld euro w postaci pożyczek i dotacji. W związku z tym oczekujemy, że fundusze KPO w wysokości około 2 proc. PKB rocznie będą wspierać inwestycje w latach 2025 i 2026. Przewidujemy, że wykorzystanie pełnej puli środków okaże się wyzwaniem ze względu na ograniczenia czasowe w miarę zbliżania się końca 2026 r. Jest to jednak nadal prawdopodobne, ponieważ może pojawić się pewna elastyczność związana z terminem wydatkowania, a część środków zostanie przekierowana na infrastrukturę bezpieczeństwa i obrony” – podaje S&P.
Inflacja w Polsce zdaniem S&P wyniesie średnio 3,9 proc. w 2025 r. i będzie dalej spowalniać w ciągu najbliższych trzech lat.
Agencja uważa, że bezpośrednie zagrożenia dla bezpieczeństwa zewnętrznego Polski są ograniczone.
„Oprócz członkostwa w NATO, Polska intensywnie inwestuje w swój potencjał militarny, przewyższając w 2024 r. wszystkie kraje NATO (w tym USA) pod względem wydatków wojskowych w relacji do PKB. Nie sądzimy, by bliskość wojny na Ukrainie miała istotny wpływ na perspektywy bezpośrednich inwestycji zagranicznych w Polsce lub osłabiła perspektywy wzrostu gospodarczego, o ile nie dojdzie do eskalacji wojny na terytorium NATO, co nie jest naszym scenariuszem bazowym. Jednak zwiększona niepewność geopolityczna w miarę rozwoju sytuacji może osłabić nastroje rynkowe i kurs złotego” – dodano.
Agencja S&P dokonała na początku maja półrocznego przeglądu ratingu Polski bez podjęcia wiążących decyzji co do ratingu (rating action), co oznacza, że rating Polski pozostał na poziomie „A-„, a jego perspektywa jest stabilna.
tus/ gor/