NBP: Krajowy sektor bankowy pozostaje odporny

Krajowy sektor bankowy pozostaje odporny, jednak bilans ryzyka pogarsza się z uwagi na możliwy spadek nadwyżek kapitałowych – podał Narodowy Bank Polski w raporcie o stabilności systemu finansowego. Głównym wyzwaniem dla stabilności sektora są skutki finansowe ryzyka prawnego zw. z ekspozycjami na kredyty mieszkaniowe w FX.

„Krajowy sektor bankowy pozostaje odporny, jednak bilans ryzyka pogarsza się z uwagi na możliwy spadek nadwyżek kapitałowych. Kapitały banków są wystarczające do zaabsorbowania strat wynikających z realizacji nawet skrajnych scenariuszy makroekonomicznych. Również sytuacja płynnościowa sektora pozostaje stabilna. Wyzwaniem może okazać się obniżenie nadwyżki kapitałowej sektora i jego skutki makro-finansowe” – napisano.

„Niepewność uwarunkowań prawnych i regulacyjnych wciąż pozostaje ważnym utrudnieniem dla działalności bankowej i tworzy ryzyko dla stabilności oraz rozwoju sektora bankowego. Podważanie wieloletnich umów kredytowych przez kredytobiorców w sytuacji wystąpienia negatywnych dla nich zdarzeń lub ustawowe zmiany warunków wcześniej zawartych umów wprowadzają nieoczekiwane koszty dla banków. Ogranicza to skłonność i zdolność banków do udzielania kredytów i rozwoju działalności” – dodano.

Głównym wyzwaniem dla stabilności krajowego sektora bankowego pozostają skutki finansowe ryzyka prawnego związanego z ekspozycjami banków na walutowe kredyty mieszkaniowe.

„Pomimo rekomendacji KSF-M z 13 stycznia 2017 r., która stwarzała bodźce służące dobrowolnej restrukturyzacji walutowych kredytów mieszkaniowych, przez ponad 4 lata banki nie podjęły stosownych działań w tym kierunku. Wobec tego, obecnie ponoszą skutki niekorzystnej dla siebie linii orzeczniczej sądów. Koszty tego ryzyka pozostaną w najbliższych latach wysokie bez względu na kształt oczekiwanego wyroku TSUE ws. ewentualnych roszczeń klientów. Gdyby wyrok TSUE w sprawie C-520/21 okazał się zgodny z opinią rzecznika generalnego TSUE, to może to oznaczać konieczność dalszego zwiększenia tempa tworzenia rezerw, nie zmienia to jednak zasadniczo sytuacji w zakresie skali obciążenia banków z tego tytułu” – wskazuje NBP.

„Powyższe uwarunkowania powodują, iż mimo środowiska wyższych stóp procentowych, które zazwyczaj sprzyja rentowności działalności bankowej, zyskowność polskich banków i ich zdolność do wewnętrznej akumulacji kapitału pozostaje ograniczona. Wyższe stopy procentowe przełożyły się na istotną poprawę zysków banków w pierwszych miesiącach 2023 r., jednak należy mieć na uwadze fakt, że ostateczne roczne wyniki finansowe będą pod wpływem dalszego wzrostu rezerw na ryzyko prawne kredytów walutowych oraz niepewności regulacyjnej, podobnie jak miało to miejsce w 2022 r.” – dodano.

Istotnym czynnikiem, który wpłynie na poziom nadwyżek kapitałowych w bankach i ocenę ryzyka systemowego, będzie sposób spełnienia wymogu MREL.

W ocenie NBP zaliczenie na poczet MREL funduszy własnych będzie prowadzić do istotnego uszczuplenia nadwyżek kapitałowych banków względem łącznych wymogów. Ograniczałoby to zdolność i skłonność banków do finansowania gospodarki i jednocześnie utrudniało przeprowadzanie procesów restrukturyzacji w przyszłości.

„W większości banków dotychczasowe kapitały, powiększone o przyszłe zyski, wystarczyłyby do pokrycia pełnego wymogu MREL i wymogu połączonego bufora, jednak kosztem istotnego obniżenia nadwyżek kapitałowych w wielu bankach. W takiej sytuacji ewentualne wystąpienie dodatkowych niekorzystnych scenariuszy makro-finansowych sprawiłoby, że istotna część sektora mogłaby wykazać niedobory kapitału względem wymogów, co istotnie zwiększałoby ryzyko racjonowania kredytu przez te banki, a w niektórych przypadkach konieczność redukcji portfela kredytowego (deleveraging)” – ocenia bank centralny.

„Ryzyko takiego scenariusza spadłoby, gdyby znacznej części banków udało się spełnić wymóg MREL kwalifikowanymi instrumentami dłużnymi. Zjawisko to nałożyłoby się na cykliczne spowolnienie dynamiki kredytu, która już obecnie pozostanie niska na skutek utrzymującej się niepewności w gospodarce i relatywnie wysokiego kosztu kredytu. Z uwagi na powyższe uwarunkowania relacja kredytu dla sektora niefinansowego do PKB może w najbliższym czasie zbliżyć się do 30 proc.” – dodano.

Osłabienie koniunktury gospodarczej w Polsce i wyższe koszty obsługi kredytów znalazły odzwierciedlenie we wzroście strat kredytowych oraz opóźnień w spłacie kredytów.

Wzrost wskaźników ryzyka kredytowego powinien być wg NBP jednak umiarkowany i nie stanowi zagrożenia dla stabilności finansowej.

„Pogorszenie sytuacji podmiotów sektora realnego nie powinno być znaczne dzięki stosunkowo niewielkiemu prognozowanemu pogorszeniu sytuacji na rynku pracy (niski wzrost bezrobocia, zakończenie realnego spadku płac) oraz poprawie koniunktury w latach 2024-2025. W kredytach mieszkaniowych wzrost wskaźników ryzyka kredytowego pozostanie ograniczony w 2023 r., m.in. z uwagi na ustawowe prawo kredytobiorców do skorzystania z wakacji kredytowych. Po tym okresie sytuacja uzależniona będzie od poziomu stóp procentowych i warunków makroekonomicznych, w tym na rynku pracy. Ryzyko kredytowe najprawdopodobniej będzie jednak miało istotnie mniejszy wpływ na sytuację kapitałową banków niż pozostałe źródła ryzyka, w tym przede wszystkim ryzyko prawne” – dodano.

tus/gor/