Dalszy spadek polskiego eksportu
Kategoria: Analizy
Dziennikarz, politolog specjalizujący się w zagadnieniach europejskich
więcej publikacji autora Mariusz Tomczak(@Getty Images)
Za sprawą wyborów parlamentarnych, które odbyły się 28 września 2025 r., Mołdawia trafiła na czołowe miejsca w wielu serwisach informacyjnych. Zwyciężyła prozachodnia Partia Działania i Solidarności (PAS), dążąca do trwałego związania państwa z Unią Europejską. Zdobyła 55 mandatów (osiem mniej niż cztery lata temu) w liczącym 101 miejsc parlamencie. Zdaniem części ekspertów i publicystów stawką wyborów jest przyszła orientacja geopolityczna kraju.
Od dawna o Mołdawii dużo się mówi w kontekście rosyjskich ingerencji. Na początku września 2025 r., w czasie wystąpienia w Parlamencie Europejskim w Strasburgu, prezydent Republiki Mołdawii Maia Sandu podawała przykłady działań mających destabilizować sytuację wewnętrzną. Mówiła m.in. o szantażu energetycznym, embargu handlowym, finansowaniu partii prorosyjskich, organizowaniu kampanii dezinformacyjnych w internecie, kupowaniu na dużą skalę głosów, cyberatakach i fałszywych alarmach bombowych. Sandu, stojąca na czele państwa już drugą kadencję, powiedziała, że w 2024 r. Rosja wydała równowartość 1 proc. mołdawskiego PKB, aby wpłynąć na wynik odbywających się wówczas wyborów.
Między Dniestrem a Prutem
Republika Mołdawii to liczące około 2,4 mln mieszkańców państwo – jedno z najmłodszych w Europie – położone pomiędzy Rumunią a Ukrainą, przede wszystkim między rzekami Dniestr i Prut, o powierzchni mniejszej od województwa mazowieckiego. Do 1991 r. wchodziła w skład Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich (ZSRR), co oznacza, że w 2026 r. będzie świętować 35. rocznicę uzyskania niepodległości. Jej stolicą jest kilkusettysięczny Kiszyniów, zamieszkały przez blisko 1/3 populacji kraju. Część Mołdawian od dawna opowiada się za zjednoczeniem z Rumunią, zresztą wielu z nich ma rumuńskie paszporty. Nie brakuje jednak obywateli o nastawieniu prorosyjskim, które wpływa na ich postrzeganie świata i sympatie polityczne.
Rząd w Kiszyniowie nie kontroluje w całości swojego terytorium. W schyłkowej fazie rozpadu ZSRR, kiedy zaczęły pojawiać się postulaty zjednoczenia Mołdawii i Rumunii, doszło do secesji Naddniestrza obejmującego silnie uprzemysłowione tereny położone na lewym brzegu rzeki Dniestr, które odpowiadały za znaczną część PKB. Nieuznawana na arenie międzynarodowej Naddniestrzańska Republika Mołdawska ze stolicą w Tyraspolu, funkcjonująca de facto dzięki wsparciu politycznemu i finansowemu Moskwy oraz stałej obecności żołnierzy rosyjskich, od 2000 r. ma na godle i fladze sierp i młot, podobnie jak za czasów Mołdawskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej.
Migracja z ekonomią w tle
Mołdawia jest jednym z najbiedniejszych państw w Europie. Serwis Trading Economics podał, że w drugim kwartale 2025 r. średnie wynagrodzenie miesięczne wzrosło do ponad 15,47 tys. lejów mołdawskich (tak nazywa się oficjalna waluta tego kraju obowiązująca od 1993 r.), co w chwili pisania tekstu (koniec września 2025 r.), odpowiadało równowartości około 3,4 tys. zł. Średnie zarobki w separatystycznym Nadniestrzu są znacznie niższe niż po drugiej stronie Dniestru, ale to raczej marne pocieszenie nawet dla nastawionych antyrosyjsko Mołdawian. Niski – na tle reszty Europy – poziom wynagrodzeń od dawna skłania wielu obywateli do wyjazdu za granicę.
Wysoki poziom migracji zewnętrznych, spadek liczby urodzeń i wyraźnie krótsza niż np. w UE długość życia powodują z kolei, że kraj ten jest jednym z najszybciej wyludniających się na świecie i na razie nic nie wskazuje na to, by sytuacja uległa zmianie. „Masowa migracja w połączeniu z pogłębiającym się kryzysem demograficznym ma destrukcyjny wpływ na gospodarkę, gdyż pozbawia Mołdawię jednego z fundamentów rozwoju” – napisał Kamil Całus, analityk Ośrodka Studiów Wschodnich (OSW), autor książek „Mołdawia. Państwo niekonieczne” i „Państwo niedokończone. 25 lat mołdawskiej niepodległości”.
Dodał też, że emigracji zarobkowej towarzyszy zjawisko drenażu mózgów. Braki kadrowe i kompetencyjne już teraz są wyzwaniem m.in. dla sprawnego funkcjonowania aparatu państwa, a w przyszłości będą stanowić jeszcze poważniejszy problem. „Masowe wyjazdy kadry specjalistycznej ograniczyły możliwości rozwoju technologicznych gałęzi gospodarki i, co gorsza, negatywnie wpłynęły na działanie niektórych sektorów publicznych” – podkreśla ekspert OSW.
Zagraniczna pomoc finansowa
Mieszkańcy Mołdawii boleśnie odczuli skutki niedawnego kryzysu energetycznego, który przyczynił się do pogorszenia jakości życia –i tak niewysokiej na tle reszty Europy. Uderzył on też w osoby prowadzące działalność gospodarczą. Wzrost cen energii był jedną z najważniejszych przyczyn wysokiej inflacji, która w październiku 2022 r. wyniosła 34,62 proc. rok do roku (dane Narodowego Urzędu Statystycznego w Kiszyniowie). Nie powinno zatem zaskakiwać, że zwiększył się poziom ubóstwa.
„Rząd Mołdawii od 2022 r. wypłaca obywatelom niewielkie dofinansowanie do kosztów ogrzewania, gazu i prądu. 80 proc. środków na ten cel pochodzi z kredytów i grantów UE, MFW i EBRR i innych instytucji międzynarodowych” – przypomniał Igor Fomin, mołdawski dziennikarz pracujący dla „Business Review Logos Press”, w tekście opublikowanym na stronie internetowej Centrum Mieroszewskiego.
UE jest głównym darczyńcą pomocy finansowej dla państwa leżącego między Dniestrem a Prutem. W latach 2025–2027 ma ono otrzymać prawie 1,9 mld euro pomocy w ramach „Instrumentu na rzecz Reform i Wzrostu dla Mołdawii” zarówno w formie bezzwrotnych dotacji, jak i pożyczek z długim czasem spłaty oraz z korzystnym oprocentowaniem. To największy pakiet wsparcia finansowego dla tego kraju ze strony Unii.
Głównym celem jest pobudzenie gospodarki i przyspieszenie reform niezbędnych do przybliżenia do członkostwa we Wspólnocie, chociaż nie bez znaczenia jest potencjalny wpływ na sytuację gospodarstw domowych. „Ma to także sprzyjać poprawie nastrojów mieszkańców Mołdawii utożsamiających integrację z UE głównie ze wzrostem cen energii” – zaznaczono w „Tygodniku PISM: Unia Europejska” (nr 2/2025).
Wypłata kolejnych transz jest powiązana z postępem we wdrażaniu reform przez władze w Kiszyniowie. Wprawdzie w ostatnich latach zaangażowały one wiele sił i środków, aby dostosować przepisy prawa i polityki publiczne do standardów unijnych, ale wciąż pozostaje wiele do zrobienia. Jednym z najbardziej istotnych problemów pozostaje korupcja, która negatywnie rzutuje na całe życie publiczne oraz gospodarcze.
Klimat inwestycyjny do poprawy
Z jednej strony władze w Kiszyniowie wyrażają zainteresowanie współpracą handlową i napływem inwestycji zagranicznych. „Mołdawia prowadzi liberalną politykę handlu zagranicznego. Zasadniczo w eksporcie i imporcie Mołdawii nie ma ograniczeń ilościowych. Stosuje się natomiast licencjonowanie eksportu i importu niektórych towarów. Zakaz importu dotyczy używanych samochodów, ograniczenia eksportu dotyczą złomu i odpadów metali kolorowych i żelaznych” – napisano w notatce Departamentu Handlu i Współpracy Międzynarodowej Ministerstwa Rozwoju i Technologii (MRiT) datowanej na lipiec 2025 r.
Ale z drugiej strony – realia niezbyt zachęcają zagranicznych inwestorów do lokowania kapitału nad Dniestrem oraz Prutem i to nie tylko z przyczyn politycznych czy strachu przed Rosją. MRiT ostrzega, że podmioty prowadzące działalność gospodarczą muszą się liczyć z nie zawsze uzasadnionymi kontrolami ze strony władz, np. podatkowymi, a system przetargów publicznych jest mało transparentny. Niektórych cudzoziemców mogą też odstraszać przepisy uniemożliwiające nabywanie ziemi w celu prowadzenia działalności rolnej, przemysłowej, handlowej czy usługowej.
Eksport trafia głównie do UE
W 2024 r. PKB Mołdawii wyniosło prawie 18,2 mld dol. W ostatnich latach w jego strukturze zaczęły zachodzić interesujące zmiany. Dla przykładu, w raporcie „IT Investment Guide for Moldova” wskazano, że ponad 5 proc. mołdawskiego PKB pochodzi z branży technologicznej. Portal internetowy trade.gov.pl wskazał, że odpowiada za to dynamiczny wzrost liczby firm i wartości eksportu usług informatycznych. „W latach 2016–2022 przychody mołdawskich firm IT rosły średnio o 37,1 proc. rocznie, a eksport usług IT o niemal 40 proc. rocznie. W 2023 roku osiągnął on poziom 566 mln euro, co oznacza ponad sześciokrotny wzrost w ciągu pięciu lat” – podkreślono.
Jak podał oficjalny portal Rady UE i Rady Europejskiej, w 2024 r. najważniejszym partnerem Mołdawii w zakresie handlu towarami była UE (54 proc.), a na kolejnych miejscach uplasowały się: Ukraina (11,1 proc.), Chiny (9,8 proc.) i Turcja (6,9 proc.). Dla porównania: udział Rosji zmniejszył się do 2,5 proc. Obroty handlowe między UE a Mołdawią przekroczyły 7,5 mld euro.
Według Dyrekcji Generalnej KE ds. Handlu i Bezpieczeństwa Gospodarczego na liście partnerów handlowych UE Mołdawia znajduje się na 58. miejscu, a na rynek unijny trafia 65,6 proc. mołdawskiego eksportu. W 2024 r. unijny eksport do tego kraju osiągnął wartość 5,1 mld euro, a najważniejszymi towarami były: maszyny i urządzenia, produkty przemysłu chemicznego i pokrewnych oraz sprzęt transportowy. Mołdawski eksport do UE wyniósł 2,4 mld euro, a kluczowa rola przypadła na maszyny i urządzenia, produkty mineralne oraz produkty przemysłu chemicznego lub pokrewnego.
Ze Wschodu na Zachód
W czerwcu 2014 r. Mołdawia podpisała umowę stowarzyszeniową z UE. W tamtym okresie, jak podano w „Biuletynie PISM” (nr 83/2014), rolnictwo i przemysł rolny odpowiadały za 18 proc. PKB, dając zatrudnienie 27 proc. siły roboczej, a około 90 proc. eksportu jabłek, śliwek i winogron trafiało do Rosji, coraz bardziej niezadowolonej z prozachodniego kursu władz w Kiszyniowie. W Federacji Rosyjskiej zatrudnionych było wówczas prawie 300 tys. Mołdawian. W 2013 r. przekazy zagraniczne stanowiły 24 proc. PKB Mołdawii, a zdecydowana większość (68 proc.) pochodziła z kraju, na którego czele w 2012 r. ponownie stanął Władimir Putin.
Układ stowarzyszeniowy – tymczasowo stosowany od września 2014 r., a obowiązujący w pełni od lipca 2016 r. – zniósł cła przywozowe na większość towarów w handlu między obiema stronami i zapewnił szeroki dostęp do wzajemnego handlu usługami. W praktyce umożliwił Mołdawii korzystanie ze strefy wolnego handlu, ustanowionej na mocy umowy, która jest podstawą wzajemnych stosunków handlowych – w unijnych dokumentach często określa się ją skrótem DCFTA (ang. deep and comprehensive free trade areas). Dzięki niej większość mołdawskiego eksportu od dekady korzysta z bezcłowego dostępu do rynku UE.
Według KE od tymczasowego wejścia w życie umowy DCFTA, całkowity handel towarami między Mołdawią a Unią zwiększył się o ponad 150 proc. Udział mołdawskiego eksportu towarów do UE wzrósł do 65,6 proc. (2024 r.) z 49 proc. (2014 r.). Doszło również do ograniczenia relacji gospodarczo-handlowych z Rosją oraz Białorusią, które trzy i pół dekady temu tworzyły wraz z Mołdawianami jedno państwo. W latach 2014–2024 udział mołdawskiego eksportu towarów do Rosji spadł do 3,2 proc. (z ponad 18 proc.), a w przypadku Białorusi do 2,2 proc. (z prawie 6 proc.).
Więcej niż wolny handel
Elżbieta Kaca, ekspertka Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych (PISM), przekonuje, że dynamiczne zwiększenie eksportu do UE było najważniejszą konsekwencją przyjęcia DCFTA przez takie kraje jak Mołdawia, co przekłada się na korzyści gospodarcze i ogranicza uzależnienie od Rosji. Przywołuje też dane KE, z których wynika, że w 2021 r. już ponad 2,1 tys. mołdawskich podmiotów należących do sektora małych i średnich firm eksportowało na rynek unijny.
„Zakres umów znacznie wykracza poza ustanowienie strefy wolnego handlu. Państwa stowarzyszone zobowiązały się przyjąć w perspektywie długoterminowej wiele unijnych przepisów w dziedzinach współpracy celnej, zamówień publicznych, konkurencji, usług, własności intelektualnej, rynku energii i zrównoważonego handlu” – podkreśliła ekspertka PISM. I dodała, że największy problem w zwiększaniu eksportu do Unii stanowią koszty ponoszone przez producentów, głównie żywności, w związku z koniecznością dostosowania się do norm określanych przez Brukselę.
Na drodze do członkostwa w UE
Od połowy 2022 r. Mołdawia miała już status kraju kandydującego do UE przyznany przez Radę Europejską, czyli instytucję złożoną z szefów państw lub rządów, która wyznacza całej wspólnocie kierunek działań politycznych. Wniosek o członkostwo został złożony w marcu 2022 r., wkrótce po rozpoczęciu pełnoskalowej inwazji Kremla na Ukrainę, gdy wzmogły się obawy o to, że w nieodległej przyszłości Rosjanie mogą zaatakować także ten kraj.
Negocjacje akcesyjne formalnie rozpoczęły się w czerwcu 2024 r. Rok później, w lipcu 2025 r., w Kiszyniowie odbył się pierwszy szczyt UE–Mołdawia, w czasie którego przywódcy potwierdzili zamiar dalszej liberalizacji wzajemnego handlu. Zaapelowali też o wycofanie rosyjskiego personelu wojskowego i rosyjskiej amunicji z Naddniestrza. W przyjętej deklaracji podkreślono, że UE jest dla Mołdawii najważniejszym partnerem handlowym i głównym celem eksportu, a bezpośredni dostęp do największego jednolitego rynku na świecie stymuluje wzrost, wspiera zatrudnienie i podnosi standardy dla firm oraz konsumentów. W dokumencie nie ma żadnych dat dotyczących dalszego rozszerzenia, co sprawiło, że niektórzy komentatorzy uznali szczyt za wydarzenie o znaczeniu symbolicznym.
Warto dodać, że współpraca Kiszyniowa z Brukselą odbywa się także w ramach Partnerstwa Wschodniego, które jest istotnym elementem unijnej polityki sąsiedztwa. Jego celem jest m.in. pogłębianie stosunków politycznych i gospodarczych z kilkoma państwami należącymi kiedyś do ZSRR oraz promowanie wzajemnych interesów. Ministerstwo Spraw Zagranicznych zaznaczyło, że w dużej mierze dzięki wytworzonej w ramach Partnerstwa Wschodniego bazie formalno-prawnej i procesowi zbliżania do UE możliwe było rozpoczęcie negocjacji akcesyjnych z Mołdawią.
Aktualizacja umowy DCFTA
Pod koniec lipca 2025 r. Unia i Mołdawia osiągnęły porozumienie w sprawie przeglądu i aktualizacji warunków handlowych DCFTA. To kolejny ważny krok na drodze tego kraju do członkostwa w Unii. Nowa umowa ma wspierać prozachodnie ambicje Kiszyniowa, sprzyjać stopniowej integracji z jednolitym rynkiem UE, a także pomagać mołdawskim eksporterom w przyjmowaniu nowych standardów produkcji rolno-spożywczej i poprawie jakości wytwarzanych produktów.
Bruksela zapewnia, że DCFTA uwzględnia interes unijnej gospodarki oraz wychodzi naprzeciw oczekiwaniom i obawom przedstawicieli wrażliwych sektorów rolnictwa wspólnotowego. Podkreśla, że na mocy porozumienia eksporterzy z UE zyskają lepszy dostęp do rynku mołdawskiego dzięki zwiększeniu kontyngentów taryfowych na wieprzowinę, drób i nabiał.
W zamian UE zgodziła się ułatwić dostęp do produktów rolnych eksportowanych z byłej republiki radzieckiej – wzrosły kontyngenty taryfowe na import śliwek, winogron stołowych, jabłek i wiśni, a import soku winogronowego, czosnku i pomidorów został zwolniony z ceł, choć w przypadku tych ostatnich są określone ceny wejścia. „Wszystkie te produkty zostaną objęte nowym mechanizmem ochronnym, który będzie obowiązywał nie tylko na poziomie UE, ale także w przypadku, gdy zagrożone będzie jedno lub więcej państw członkowskich” –poinformowała KE.
– Porozumienie jest kolejnym krokiem w kierunku pogłębienia i tak już znaczących stosunków handlowych między Mołdawią a UE. Jest ono sprawiedliwe i wyważone oraz chroni interesy rolników w UE – powiedział Maroš Šefčovič, komisarz do spraw handlu i bezpieczeństwa gospodarczego oraz stosunków międzyinstytucjonalnych i przejrzystości. I dodał, że nowa umowa zapewnia tak bardzo potrzebną w obecnych czasach stabilność i przewidywalność.
Klauzula ochronna
Nowe koncesje w dostępie do unijnego rynku wynikające z aktualizacji umowy DCFTA są powiązane z zobowiązaniem władz w Kiszyniowie do dostosowania ustawodawstwa do większości norm produkcyjnych UE (do 2027 r.), w tym dotyczących pestycydów, a także przepisów w zakresie kontroli urzędowych (do 2028 r.). Mołdawia ma składać coroczne sprawozdania z postępów w tym obszarze. Obie strony zgodziły się też na możliwość powołania się na klauzulę ochronną w przypadku wystąpienia negatywnych skutków wynikających z liberalizacji handlu dwustronnego.
– Wspieramy europejską drogę Mołdawii poprzez ścisłą współpracę gospodarczą. Otwieramy nowe drzwi dla mołdawskich producentów i eksporterów, a także unijnych rolników i państw członkowskich. Z niecierpliwością oczekuję, że nasze gospodarki będą się wzajemnie wzmacniać dzięki pogłębionemu partnerstwu – powiedział Christophe Hansen, komisarz do spraw rolnictwa i żywności.
DCFTA a postulaty Polski
Resort rozwoju i technologii przekazał „Obserwatorowi Finansowemu”, że z perspektywy naszego kraju istotne jest zwłaszcza zawarcie w treści wynegocjowanego porozumienia kilku zapisów, o których włączenie aktywnie zabiegano. Dotyczą one m.in. klauzuli umożliwiającej wycofanie się z przyznanych Mołdawii preferencji, gdyby import spowodował zaburzenia rynku, w tym – co szczególnie warte podkreślenia – na poziomie regionalnym.
Bułgaria i Rumunia w strefie Schengen to szansa dla polskich firm
„Zgodnie z oczekiwaniami Polski do końca 2027 r. Mołdawia ma przeprowadzić adaptację tamtejszych przepisów do unijnych regulacji z zakresu środków ochrony roślin i ochrony wód przed zanieczyszczeniami nawozami. Niewywiązanie się z powyższego dostosowania może skutkować wycofaniem dodatkowych preferencji w dostępie do rynku UE, przyznanych w ramach porozumienia” – przekazał MRiT.
Resort podkreślił, że nasz kraj przyjął również z zadowoleniem zastosowaną przez Komisję Europejską zasadę wzajemności w wymianie koncesji handlowych z Mołdawią oraz podtrzymanie tzw. mechanizmu anti-circumvention, który w przypadku towarów wrażliwych stanowi dodatkową, pośrednią formę ochrony przed nieuczciwą konkurencją.
Szansa dla polskich firm
MRiT zwraca uwagę na utrzymujące się od 2019 r. dodatnie saldo obrotów handlowych między Polską a Mołdawią. W 2024 r. wyniosło ono 239,5 mln dol., osiągając najwyższą wartość w historii. Za najbardziej perspektywiczne obszary współpracy gospodarczej resort uznaje przede wszystkim rolnictwo i przemysł spożywczy, energetykę i odnawialne źródła energii, termomodernizację, ochronę środowiska oraz infrastrukturę drogową i kolejową.
Ministerstwo podkreśla, że realizowany przez władze w Kiszyniowie proces transformacji gospodarczej kraju stwarza nowe możliwości zaangażowania polskich firm m.in. w sektorze energetycznym i rolno-spożywczym, w przebudowę infrastruktury krajowej oraz w ramach cyfryzacji m.in. procesów administracyjnych i usług rządowych. Dostrzega też potencjał rozwoju współpracy dla polskich dostawców rozwiązań z obszaru energooszczędności oraz zarządzania odpadami. Rosnące potrzeby w zakresie termomodernizacji budynków mogą z kolei ułatwić ekspansję polskim producentom okien i drzwi.
„Biorąc pod uwagę wielkość krajowej produkcji mołdawskiej, jak również odległość geograficzną, aktualnie nie dostrzegamy zagrożeń związanych z możliwością nadmiernego napływu mołdawskiej produkcji do Polski” – podkreśliło MRiT. Resort zwrócił przy tym uwagę na konieczność zachowania ostrożności w prowadzeniu działalności na rynku mołdawskim m.in. z uwagi na korupcję, nieuczciwe praktyki rynkowe czy nierówne traktowanie podmiotów gospodarczych.
Z informacji przekazanych przez ministerstwo wynika, że na tamtejszym rynku działalność prowadzą polskie firmy m.in. z sektora przetwórstwa spożywczego, produkcji wyrobów z tworzyw sztucznych i aluminium oraz sprzedaży części samochodowych. Obecnie planowane są inwestycje w ramach sektora spożywczego i finansowego. Według stanu na koniec 2023 r. polskie inwestycje w Mołdawii osiągnęły wartość 36,7 mln euro, a mołdawskie inwestycje w naszym kraju wyniosły prawie tyle samo – 37,6 mln euro.