Globalna wartość nauczania społecznego Jana Pawła II
Kategoria: Społeczeństwo
(@Getty Images)
Informacja o śmierci papieża Franciszka 21 kwietnia 2025 r. szybko obiegła świat. Mimo wcześniejszych doniesień o jego chorobie wszyscy byli zaskoczeni tą informacją. Część społeczeństwa pogrążyła się w smutku, część w modlitwie, a część sięgnęła do tekstów zmarłego papieża. Omawiam najważniejsze z nich.
Adhortacja Apostolska „Evangelii Gaudium” (2013)
„Evangelii Gaudium” (O głoszeniu Ewangelii we współczesnym świecie) była pierwszą adhortacją apostolską papieża Franciszka. Chociaż jej głównym tematem jest głoszenie Ewangelii we współczesnym świecie i odnowa Kościoła, to jednak zawiera ona wiele fragmentów odnoszących się do zagadnień ekonomiczno-społecznych.
Papież zauważał, że mimo znaczącego postępu technologicznego umożliwiającego poprawę warunków życia znaczna część ludzkości żyje w biedzie, a takie zjawiska, jak nierówność społeczna i przemoc, ciągle przybierają na sile. Przestrzegał przed globalizacją obojętności, czyli zanikiem zainteresowania sytuacją ludzi wykluczonych, które zostało zastąpione przez skupienie się na własnych korzyściach. Krytykował podporządkowanie ekonomii prawom rywalizacji oraz kulturę konsumpcjonizmu, która prowadzi do uprzedmiotawiania czynnika ludzkiego. „Podobnie jak przykazanie «nie zabijaj» stawia jasną granicę, by chronić wartość życia ludzkiego, tak dzisiaj musimy powiedzieć »nie dla ekonomii wykluczenia i nierówności społecznej«. Ta ekonomia zabija. Nie może tak być, że nie staje się wiadomością dnia fakt, iż z wyziębnięcia umiera starzec zmuszony żyć na ulicy, natomiast staje się nią spadek na giełdzie o dwa punkty. To jest wykluczenie. Nie można dłużej tolerować faktu, że wyrzuca się żywność, gdy ludzie cierpią głód. To jest nierówność społeczna. Dzisiaj wszystko opiera się na grze i rywalizacji, a prawo sprzyja silniejszym, więc możny pożera słabszego. W wyniku tej sytuacji wielkie masy ludności są wykluczone i marginalizowane: bez pracy, bez perspektyw, bez dróg wyjścia. Samego człowieka uważa się za dobro konsumpcyjne, którego można użyć, a potem je wyrzucić. Daliśmy początek kulturze »odrzucenia«, którą wprost się promuje” – napisał papież w „Evangelii Gaudium” („Evangelii Gaudium: Adhortacja Apostolska o głoszeniu Ewangelii w dzisiejszym świecie”, p. 53, 24 listopada 2013 r.).
Zobacz również:
Godne społeczeństwo wedle Galbraitha
Za źródło problemu Franciszek uważał priorytet pieniądza nad etyką i wiarą w Boga. Współczesną fascynację zyskiem, efektywnością i nieomylnością rynków porównywał z biblijnym złotem cielca czczonego zamiast Boga. Wspominał o bałwochwalstwie pieniądza i o dyktaturze ekonomii bez twarzy i bez ludzkiego celu. Jego zdaniem ideologia promująca absolutną autonomię rynków doprowadziła do spekulacji finansowych na masową skalę, a w efekcie – do światowego kryzysu finansowego.
Wspominał też inne skutki rozregulowania systemu ekonomicznego, takie jak kumulacja kapitału w rękach nielicznych i tyranizowanie biednych przez bogatych, rozumiane jako przemoc ekonomiczna. „Pieniądz powinien służyć, a nie rządzić! Bogaci powinni pomagać ubogim, szanować ich i promować. Wzywam was do bezinteresownej solidarności oraz do powrotu ekonomii i finansów do etyki sprzyjającej człowiekowi” („Evangelii Gaudium: Adhortacja Apostolska o głoszeniu Ewangelii w dzisiejszym świecie”, p. 58, 24 listopada 2013 r.).
Apelował do przywódców politycznych oraz ekspertów finansowych o wzięcie pod uwagę etyki przy tworzeniu reform. Do tej pory etyka była traktowana z pogardą jako wnosząca niemierzalne wartości do systemu chcącego sprowadzić ekonomię do obliczeń i przewidywań. Zdaniem papieża, pozwala ona stworzyć równowagę i bardziej humanitarny ład społeczny, którego brakuje w dzisiejszym świecie. „Zachęcam ekspertów finansowych oraz rządzących różnymi krajami do rozważenia słów jednego z mędrców starożytności: «Nie dzielić się własnymi dobrami z ubogimi znaczy okradać ich i pozbawiać życia. Posiadane przez nas dobra nie są naszymi, ale ich dobrami” – zaznaczył papież („Evangelii Gaudium: Adhortacja Apostolska o głoszeniu Ewangelii w dzisiejszym świecie”, p. 57, 24 listopada 2013 r.).
Jedną z konsekwencji szerzących się nierówności społecznych jest eskalacja przemocy we współczesnym świecie. Franciszek podkreślał, że wyścig zbrojeń nigdy nie doprowadzi do pełnego bezpieczeństwa. Dopóki będą istnieć jednostki wykluczone przez system ekonomiczny i społeczny, dopóty będą reagowały agresją na swoją sytuację. Winę za to ponosi sam system, który jest u swoich korzeni niesprawiedliwy. „Mechanizmy aktualnej ekonomii sprzyjają wygórowanej konsumpcji, ale okazuje się, że nieokiełznany konsumpcjonizm w połączeniu z nierównością społeczną podwójnie niszczy tkankę społeczną. W ten sposób nierówność społeczna wcześniej czy później rodzi przemoc, której nie zaradzi nigdy ucieczka do zbrojeń. Służy ona tylko do oszukania tych, którzy żądają większego bezpieczeństwa, tak jakbyśmy dzisiaj nie wiedzieli, że zbrojenie i represja połączona z przemocą zamiast przynieść rozwiązania, stwarzają nowe i jeszcze gorsze konflikty” – napisał papież („Evangelii Gaudium: Adhortacja Apostolska o głoszeniu Ewangelii w dzisiejszym świecie”, p. 60, 24 listopada 2013 r.).
Franciszek dużo uwagi poświęcał kwestii biednych. Przypominał, że Jezus Chrystus stał się ubogim, więc wrażliwość na ubóstwo powinna być cechą każdego chrześcijanina. Ubóstwo i wykluczenie społeczne dotyczą nie tylko jednostek w rozwiniętych społeczeństwach, ale również całych ludów w mniej rozwiniętych częściach świata. Ludzie, którzy urodzili się w mniej uprzywilejowanych i mniej bogatych w zasoby krajach, również zasługują na godne życie.
Zobacz również:
Prawa ekonomii podlegają ocenie moralnej
Wzywał do spontanicznych gestów solidarności z biednymi oraz do rozwiązania strukturalnych kwestii ubóstwa. „Dopóki nie rozwiąże się radykalnie problemów ludzi ubogich, rezygnując z absolutnej autonomii rynków oraz spekulacji finansowych, atakując strukturalne przyczyny nierównowagi […], nie rozwiąże się problemów świata – i ostatecznie żadnego problemu. Nierównowaga stanowi korzeń chorób społecznych – zaznaczył papież („Evangelii Gaudium: Adhortacja Apostolska o głoszeniu Ewangelii w dzisiejszym świecie”, p. 202, 24 listopada 2013 r.).
Jego zdaniem nie możemy już dłużej polegać na „ślepych siłach i niewidzialnej ręce rynku”, bo budowanie sprawiedliwszego społeczeństwa wymaga świadomych decyzji, konkretnych działań i ukierunkowanych strategii, które nie tylko wspierają wzrost gospodarczy, lecz przede wszystkim sprzyjają sprawiedliwej redystrybucji dóbr, tworzeniu godnych miejsc pracy i realnemu włączeniu społecznie wykluczonych. „Ekonomia, jak wskazuje samo słowo, powinna być sztuką dochodzenia do odpowiedniego zarządzania wspólnym domem, jakim jest cały świat. […] Rzeczywiście, staje się coraz trudniejsze znalezienie rozwiązań na poziomie lokalnym z powodu ogromnych sprzeczności globalnych, z powodu czego polityce lokalnej przybywa coraz więcej problemów do rozwiązania. Jeśli rzeczywiście chcemy osiągnąć zdrową ekonomię światową, potrzebna jest ta historyczna faza pewnego bardziej skutecznego sposobu interakcji, która nie naruszając suwerenności narodów, zapewni dobrobyt ekonomiczny wszystkich krajów, a nie tylko nielicznych” – podkreślił Franciszek („Evangelii Gaudium: Adhortacja Apostolska o głoszeniu Ewangelii w dzisiejszym świecie”, p. 206, 24 listopada 2013 r.).
Encyklika „Laudato Si” (2015)
„Laudato Si” (W trosce o wspólny dom) to druga encyklika papieża Franciszka, znana także jako „zielona encyklika”. Skoncentrował się w niej na ochronie środowiska naturalnego i trosce o przyszłość naszej planety.
Poruszył wiele problemów ekologicznych, takich jak zanieczyszczenia, globalne ocieplenie, wyczerpywanie zasobów naturalnych (np. czysta woda), zatracenie bioróżnorodności oraz nierówności społeczne. Skrytykował nadmierny konsumpcjonizm, który prowadzi do marnotrawstwa zasobów. „Logika »użyj i wyrzuć« generuje wiele odpadów jedynie z powodu nieuporządkowanego pragnienia konsumowania więcej niż faktycznie potrzeba” – napisał papież (Encyklika „Laudato Si”, Roz. III, p.123). Zwrócił również uwagę na marnotrawstwo żywności. Podkreślił, że żywność, którą się wyrzuca, jest niejako żywnością kradzioną ze stołu ubogich.
Papież wskazał na nieodwracalny charakter obecnego kryzysu ekologicznego i krytykował ideę nieograniczonego wzrostu, zakładającą, że zasoby ziemi są niewyczerpalne. Zwracał uwagę na błędne założenie, że „w przyrodzie istnieje nieograniczona ilość energii i zasobów do wykorzystania, i że możliwe jest ich szybkie odtworzenie oraz że negatywne skutki manipulacji w porządku naturalnym mogą zostać łatwo naprawione” (Encyklika „Laudato Si”, Roz. III, p. 106).
Ostro krytykował również współczesny świat finansów, który jego zdaniem tłumi ekonomię realną. Podkreślał, że nie wyciągnęliśmy wniosków z globalnego kryzysu finansowego i bardzo powoli pobieramy naukę z degradacji środowiska naturalnego. „Ocalenie banków za wszelką cenę, kosztem społeczeństwa, bez determinacji, by dokonać rewizji i przekształcenia całego systemu, potwierdza absolutne panowanie takich systemów finansowych, które nie mają przyszłości i zdolne są jedynie generować nowe kryzysy po długim, kosztownym i pozornym leczeniu. Kryzys finansowy lat 2007–2008 był okazją do rozwijania nowej, bardziej wrażliwej na zasady etyczne ekonomii oraz nowych regulacji spekulacyjnej działalności finansowej i wirtualnego bogactwa. Ale nie było nań reakcji, która doprowadziłaby do przemyślenia, nadal rządzących światem, przestarzałych kryteriów” – napisał papież (Encyklika „Laudato Si”, Roz. III, p. 189).
Zobacz również:
Sprawiedliwa gospodarka według Jana Pawła II
Franciszek potępiał oczywiście „konsumpcyjny nadrozwój” i błędny antropocentryzm, który stawia ludzi w centrum kosztem natury. Wskazywał, że człowiek, działając jako władca natury, zamiast współpracować z Bogiem, staje się źródłem jej zniszczenia. Papież zaproponował podejście ekologii integralnej, która uwzględnia zarówno wymiar środowiskowy, jak i społeczny, a także ekologię kulturową, która chroni różnorodność kultur przed homogenizacją przez globalną gospodarkę.
W swojej encyklice zwracał uwagę na potrzebę dialogu polityki i ekonomii na rzecz pełni człowieczeństwa. Jego zdaniem polityka i ekonomia mają skłonność do obwiniania siebie nawzajem o to, co odnosi się do ubóstwa i degradacji środowiska. Z jednej strony ekonomiści niepokoją się jedynie o korzyści finansowe, z drugiej strony politycy mają obsesję na tle zachowania lub powiększenia władzy.
Odwołując się do kwestii ekonomicznych, zaznaczył, że nie można zapewnić ochrony środowiska tylko na podstawie finansowej kalkulacji poniesionych kosztów i osiągniętych korzyści, ponieważ środowisko naturalne jest jednym z tych dóbr, których mechanizmy rynkowe nie są w stanie odpowiednio promować oraz chronić. Papież ponownie skrytykował ideę magicznej koncepcji rynku, jakoby problemy można było rozwiązać jedynie poprzez wzrost zysków firm lub poszczególnych osób. „Czy realistyczne jest oczekiwanie, że ten, kto ma obsesję na tle maksymalizacji zysków, zatrzyma się, by pomyśleć o zniszczeniu środowiska naturalnego, jakie pozostawi przyszłym pokoleniom? W ramach schematu przychodów nie ma miejsca, by myśleć o rytmach natury, o okresach jej degradacji i regeneracji, czy o złożoności ekosystemów, które mogą doznać poważnych szkód na skutek ingerencji człowieka” – napisał (Encyklika „Laudato Si”, Roz. III, p. 190).
Papież zauważył, że w kontekście rozwijającej się gospodarki realna jakość życia osób się obniża – ze względu na degradację środowiska, niską jakość artykułów żywnościowych lub wyczerpanie niektórych zasobów. Skrytykował odpowiedzialność społeczną i ekologiczną przedsiębiorstw, która często sprowadza się jedynie do serii działań marketingowych mających tworzyć korzystny obraz.
Zdaniem Franciszka zasada maksymalizacji zysku, w oderwaniu od wszystkich innych względów, jest wypaczeniem pojęcia ekonomii, gdyż następuje wzrost bieżącego produktu brutto kosztem przyszłych zasobów lub środowiska. „Jeśli wyrąb lasu zwiększa krajowy produkt brutto, to nikt nie uwzględnia w tych rachunkach strat, takich efektów jak pustynnienie danego terytorium, zniszczenie różnorodności biologicznej czy zwiększanie zanieczyszczeń. Oznacza to, że firmy osiągają zyski, kalkulując i płacąc ułamek kosztów” – zaznaczył (Encyklika Laudato Si, Roz. III, p. 195). Zdaniem papieża, za zachowanie etyczne można uznać tylko takie, gdy ekonomiczne i społeczne koszty, wynikające z korzystania ze wspólnych zasobów środowiska, zostały uznane w sposób jawny i gdy w pełni ponoszą je ci, którzy z nich czerpią korzyści, a nie inni ludzie czy też przyszłe pokolenia.
Zobacz również:
Jan Paweł II jest fundamentem naszego dziedzictwa
Na koniec swojej encykliki papież zaproponował rozpoczęcie zmiany własnych nawyków w kwestii ochrony środowiska naturalnego, zwiększenia i pogłębienia wrażliwości ekologicznej na co dzień, edukacji ekologicznej, a nawet nawrócenia ekologicznego. Zmiana stylu życia może spowodować wywieranie zdrowej presji na tych, którzy sprawują władzę polityczną, gospodarczą i społeczną. Papież przypomniał również o społecznej odpowiedzialności konsumentów i o tym, że kupno jest zawsze aktem moralnym, nie tylko ekonomicznym. „Sami, poprzez własne nawyki, możemy sprawić, aby niektóre produkty, nie były kupowane, co pomniejsza zyski przedsiębiorstw, które czują się zmuszone do rozważenia oddziaływania na środowisko oraz przemyślenia modelów produkcji” – podkreślił (Encyklika „Laudato Si”, Roz. III, p. 206).
Encyklika „Fratelli Tuti” (2020)
„Fratelli tutti” (O braterstwie i przyjaźni społecznej) jest trzecią encykliką papieża Franciszka. Odwołał się w niej m.in. do sytuacji ekonomicznej i finansowej związanej z pandemią COVID-19. Zdaniem papieża kruchość systemów światowych w obliczu pandemii pokazała, że nie wszystko można rozwiązać za pomocą wolności rynku i że oprócz przywrócenia zdrowej polityki, która nie podlega dyktatowi finansowemu, „musimy na nowo postawić w centrum godność ludzką i na tym filarze należy budować alternatywne struktury społeczne, których potrzebujemy” („Fratelli tutti”, 2020, p. 168). Zwrócił uwagę na pilną potrzebę znalezienia rozwiązania dla tego wszystkiego, co narusza podstawowe prawa człowieka. Napisał: „Politycy są wezwani do otoczenia troską słabości, słabości ludów i osób. […] Największym niepokojem polityka nie powinien być spadek w sondażach, ale brak skutecznego rozwiązania zjawiska wykluczenia społecznego i ekonomicznego, a także jego smutnych konsekwencji, jakimi są między innymi handel ludźmi, handel organami ludzkimi, wykorzystywanie seksualne chłopców i dziewcząt, praca niewolnicza, w tym prostytucja, handel narkotykami i bronią, terroryzm i międzynarodowa przestępczość zorganizowana”. Uważał, że skala tych sytuacji i liczba wplątanych w to niewinnych ludzi jest tak wielka, że musimy unikać wszelkich pokus popadania w nominalistyczną retorykę uspokajającą sumienia oraz powinniśmy zadbać, aby nasze instytucje były naprawdę skuteczne w walce z tymi plagami.
Papież ze smutkiem odwołał się również po raz kolejny do kryzysu finansowego lat 2007–2009, stwierdzając, że był on dobrą okazją do rozwijania nowej, bardziej wrażliwej na zasady etyczne ekonomii oraz nowych regulacji spekulacyjnej działalności finansowej i wirtualnego bogactwa. Jego zdaniem z kryzysu, niestety, nie wyciągnięto odpowiednich i przemyślanych konsekwencji oraz nie wprowadzono zmian, a wypracowane nowe strategie pokryzysowe zostały ukierunkowane na jeszcze większy indywidualizm oraz większą dezintegrację.
Adhortacja Apostolska „Laudate Deum” (2023)
We wstępie do adhortacji „Laudate Deum” (Do wszystkich ludzi dobrej woli o kryzysie klimatycznym) papież podkreślił, że pomimo upływu ośmiu lat od opublikowania swojej encykliki „Laudato Si”, świat nadal nie reaguje na pojawiające się negatywne zmiany klimatyczne. Jego zdaniem wpływ zmian klimatycznych będzie wyrządzał coraz więcej szkód w życiu wielu osób i rodzin, a skutki naszych zaniedbań będziemy odczuwać w dziedzinie zdrowia, miejsc pracy, dostępu do zasobów, mieszkań czy przymusowej migracji.
Adhortacja „Laudate Deum” to zatem ponowny głos Kościoła katolickiego w sprawie kryzysu klimatycznego. Papież uważał, że niektóre przejawy tego kryzysu są już nieodwracalne przez co najmniej setki lat. Jest to m.in.: wzrost globalnych temperatur oceanów, zakwaszenie i wyczerpywanie się tlenu, wyginięcie wielu gatunków zwierząt i roślin, zmniejszanie się lądolodów oraz topnienie biegunów, wylesianie tropikalnych lasów deszczowych. Papież w swojej adhortacji dokonał przeglądu najważniejszych konferencji klimatycznych, które zostały zapoczątkowane w Rio de Janeiro w 1992 r. i prowadzone m.in. w 2005 r. w Kyoto, w 2015 r. w Paryżu (COP21), w 2019 r. w Mediolanie (COP25) czy w 2022 r. w Szarm el-Szejk (COP27). Krytyce poddał niedotrzymanie terminów wdrożenia szeregu programów i obietnic. Stwierdził, że „umowy miały niski poziom realizacji, ponieważ nie ustanowiono odpowiednich mechanizmów monitoringu, okresowego przeglądu i sankcji w wypadku naruszenia postanowień”.
Zobacz również:
Katolicka nauka społeczna, możliwa ekonomia alternatywna
Na zakończenie zaznaczył, że wysiłki rodzin, by mniej zanieczyszczać, ograniczać ilość odpadów, mądrze konsumować, tworzą nową kulturę. Zauważył, że nawet jeśli nie przyniesie to natychmiastowego znaczącego efektu z ilościowego punktu widzenia, to przyczyni się do poważnych procesów transformacji działających z głębi społeczeństwa.
„Jeśli weźmiemy pod uwagę, że emisje dwutlenku węgla na osobę w Stanach Zjednoczonych są około dwukrotnie wyższe niż w przypadku mieszkańca Chin, i około siedmiokrotnie wyższe niż średnia w najbiedniejszych krajach, możemy stwierdzić, że powszechna zmiana nieodpowiedzialnego stylu życia związanego z modelem zachodnim, miałaby znaczący długoterminowy skutek. W ten sposób, wraz z bardzo potrzebnymi decyzjami politycznymi, bylibyśmy na drodze do wzajemnego uzdrowienia” – napisał Franciszek („Laudate Deum”, 2023, p. 72).
Encyklika „Dilexit Nos” (2024)
W encyklice „Dilexit Nos” (O miłości ludzkiej i Bożej serca Jezusa Chrystusa) opublikowanej 24 października 2024 r. papież Franciszek zachęcał wiernych do odnowienia autentycznej pobożności, aby nie zapomnieć o czułości wiary, radości z oddania się służbie, gorliwości misji i miłości do bliźnich. Wyjaśnił, że spotykając miłość Chrystusa, „stajemy się zdolni do tworzenia braterskich więzi, do uznania godności każdego człowieka i do troszczenia się razem o nasz wspólny dom”, do czego zachęcał w swoich wcześniejszych encyklikach „Laudato Si” i „Fratelli Tutti”.
We wstępie do encykliki wyraził prośbę do Boga, „aby jeszcze raz zlitował się nad tą zranioną ziemią” i wylał na nią „skarby swojego światła i miłości”, aby świat, który „przeżywa wojny, nierówności społeczno-ekonomiczne, konsumpcjonizm i antyludzkie wykorzystywanie technologii, mógł odzyskać to, co najważniejsze i niezbędne: serce”. Papież Franciszek wyjaśniał, dlaczego trzeba „powrócić do serca” w świecie, w którym jesteśmy kuszeni, by poruszać się po powierzchni, by żyć w pośpiechu, nie wiedząc do końca, dlaczego, aby stać się nienasyconymi konsumpcjonistami i niewolnikami mechanizmów rynku, który nie interesuje się sensem naszego istnienia. Napisał: „Poruszamy się jednak w społeczeństwach masowych konsumentów, którzy żyją z dnia na dzień, zdominowani przez rytmy i hałasy technologii, bez większej cierpliwości dla procesów, których wymaga wnętrze. W dzisiejszym społeczeństwie, człowiek może zagubić centrum – centrum samego siebie”. „Człowiek współczesny czuje się zagubiony, rozdarty, jakby pozbawiony wewnętrznej zasady, która tworzyłaby jedność i harmonię jego istnienia i działania. Bardzo niestety rozpowszechnione są wzorce zachowań, które przyznają przesadne znaczenie sferze racjonalno-technicznej lub – przeciwnie – sferze instynktów” – zaznaczył papież („Dilexit Nos”, 2024).
Papież ubolewał nad światem, który przeżywa wojny, nierówności społeczno-ekonomiczne, konsumpcjonizm i antyludzkie wykorzystywanie technologii. W tym kontekście przypominał o praktyce pierwszych piątków miesiąca „ponieważ w wirze aktualnego świata, w naszej obsesji na punkcie wolnego czasu, konsumpcji, rozrywki, telefonów komórkowych i mediów społecznościowych, zapominamy o karmieniu naszego życia mocą Eucharystii”. W zakończeniu encykliki papież podkreślił, że we współczesnym świecie „jesteśmy popychani jedynie do gromadzenia, konsumowania i rozrywki, uwięzieni przez poniżający system, który nie pozwala nam spojrzeć poza nasze doraźne i małostkowe potrzeby”.