NBP we wrześniu 2024 r. zakupił 21,7 ton złota

Narodowy Bank Polski we wrześniu 2024 r. zakupił 21,7 ton złota i jego udział w rezerwach wynosi ponad 16 proc. – podał polski bank centralny.

NBP podał, że na koniec września 2024 r. stan oficjalnych aktywów rezerwowych NBP wyniósł 835,7 mld zł.

„Narodowy Bank Polski od 2018 r. zwiększa udział złota w oficjalnych aktywach rezerwowych. We wrześniu 2024 r. polski bank centralny zakupił 21,7 ton złota. Na koniec omawianego okresu rezerwy NBP w złocie wyniosły 418,3 tony i osiągnęły wartość 136,6 mld zł” – podał bank.

Według NBP ich udział w oficjalnych aktywach rezerwowych wyniósł ponad 16 proc.

map/ osz/

 


Artykuły powiązane

Ewolucja podejścia banków centralnych do złota

Kategoria: Trendy gospodarcze
Rola złota ulegała znaczącym przemianom wraz z ewolucją międzynarodowego systemu walutowego. Doprowadziło to do stopniowego spadku roli złota w odniesieniu do trzech klasycznych funkcji pieniądza: środka wymiany, jednostki obrachunkowej oraz środka tezauryzacji. Był to proces stopniowej eliminacji tego kruszcu z systemu monetarnego. Należy jednak podkreślić, że okres braku oficjalnej roli złota w systemie monetarnym jest relatywnie krótki w porównaniu z czasem, kiedy pełniło ono wszystkie klasyczne funkcje pieniądza.
Ewolucja podejścia banków centralnych do złota

Banki centralne kontynuują rekordowe zakupy złota

Kategoria: Trendy gospodarcze
Banki centralne w 2023 r. kontynuowały politykę zwiększania rezerw złota. Trend ten trwa nieprzerwanie od globalnego kryzysu finansowego, pod wpływem którego nastąpiła decydująca zmiana nastawienia banków do złota.
Banki centralne kontynuują rekordowe zakupy złota

Banki centralne a rynek złota

Kategoria: Trendy gospodarcze
Ceny złota osiągnęły rekordowe poziomy w pierwszym tygodniu marca 2024 r., generując tym samym dyskusję na temat zalet inwestowania w ten szlachetny metal. Wbrew pozorom, nie jest to takie oczywiste. Chętnych jednak do kupna złota nie brakuje. Nie bez przyczyny nazywane jest bowiem diabelskim kruszcem płatającym różnego rodzaju figle. Najlepiej przekonał się o tym nie kto inny, jak były premier Wielkiej Brytanii Gordon Brown.
Banki centralne a rynek złota