Obietnice kandydatów na prezydenta USA w zakresie gospodarki
Kategoria: Trendy gospodarcze
Prezydent USA Donald Trump zasugerował w piątek, że podwyższenie podatków dla najbogatszych Amerykanów może nie być korzystnym politycznie ruchem. Wcześniej media podawały, że Trump wzywał do takiej reformy przewodniczącego Izby Reprezentantów Mike’a Johnsona.
„Problemem nawet z »MALUTKĄ« podwyżką podatku dla BOGATYCH, którą ja i wszyscy inni łaskawie zaakceptowalibyśmy, aby pomóc pracownikom o niższych i średnich dochodach, jest to, że radykalni lewicowi demokraci-wariaci będą krzyczeć: »słuchaj uważnie«, legendarny cytat George’a Busha seniora, który podobno kosztował go wybory” – napisał Trump, odwołując się do sloganu wyborczego byłego prezydenta, który musiał jednak złamać złożoną wyborcom obietnicę, że nie podniesie podatków i nie zdołał zapewnić sobie drugiej kadencji.
Prezydent USA w następnym zdaniu stwierdził, że to nie ta wypowiedź („czytajcie mi z ust: żadnych nowych podatków”) kosztowała Busha przegraną w wyborach 1992 r., lecz Ross Perot, kandydat niezależny, który odebrał mu część elektoratu.
„W każdym razie Republikanie prawdopodobnie nie powinni tego robić, ale ja jestem OK, jeśli to zrobią!!!” – dodał.
Skomentował też w piątek (09 maja 2025 r.), w ten niejednoznaczny sposób, doniesienia szeregu mediów, że polecił on przewodniczącemu Izby Reprezentantów podwyższyć podatki dla najwięcej zarabiających oraz wyeliminować lukę w kodeksie podatkowym, korzystną dla zarządzających funduszami inwestycyjnymi.
Trump i Kongres są obecnie w trakcie trudnych negocjacji nad nowym budżetem, mającym zawierać obietnice wyborcze, w tym przede wszystkim przedłużenie wprowadzonych przez niego w 2017 r. obniżek podatków.
Problemem jest to, jak pogodzić ten ruch – który może kosztować aż 4 bln dol. i dodatkowo zwiększyć dług publicznych ze spełnieniem innych obietnic Trumpa (m.in. zwolnienie z opodatkowania napiwków i nadgodzin) z uniknięciem konieczności dokonania cięć w świadczeniach socjalnych dla osób o niskich dochodach i seniorów. Jednym ze sposobów miałaby być podwyżka najwyższego progu podatku dochodowego z 37 do 39,6 proc., tj. do poziomu sprzed 2017 r.
W piątek rzeczniczka Białego Domu Karoline Leavitt ostrzegła republikańskich kongresmenów przed ignorowaniem żądań Trumpa.
„Każdy, kto sprzeciwia się temu projektowi ustawy, sprzeciwia się największej obniżce podatków w historii Ameryki. Będą głosować za podniesieniem podatków o 4 bln dla klasy średniej w tym kraju i nie możemy się doczekać, aby pociągnąć ich za to do odpowiedzialności” – powiedziała.
Z Waszyngtonu Oskar Górzyński
osk/ mal/ pr/