Nowy rok z niższą inflacją

O blisko 1 pkt proc. spadł w styczniu Wskaźnik Przyszłej Inflacji, prognozujący kierunek zmian cen towarów i usług konsumpcyjnych. To już szósty miesiąc obniżania się jego wartości. Maria Drozdowicz z Biura Inwestycji i Cykli Ekonomicznych zwraca uwagę na malejące koszty wytwarzania, co świadczy o reakcji przedsiębiorstw na kurczący się popyt.

Najsilniej na spadek wskaźnika wpłynęło obniżenie cen usług transportu i magazynowania. W październiku 2011 roku (ostatnie dostępne dane) obniżono ceny wszystkich kategorii cen związanych z tą działalnością. Wydaje się więc, że odnotowany miesiąc wcześniej wzrost cen usług miał charakter incydentalny. W kolejnych miesiącach tendencja do redukcji cen tych usług powinna być kontynuowana. Postępujące spowolnienie w gospodarce zmniejsza popyt a to sprzyja obniżce cen.

Od blisko roku dominują tendencje do wolniejszego wzrostu cen importu. Najsilniejszy związek wykazują one z kursem wymiany złotego, który w ostatnich miesiącach umacnia się lub przynajmniej nie ulega osłabieniu. Dodatkowym czynnikiem sprzyjającym wolniejszemu wzrostowi cen importu jest stabilizacja cen na światowych rynkach surowcowych.

Od ponad roku w przedsiębiorstwach sektora przetwórczego spadają ogólne koszty wytwarzania oraz jednostkowe koszty pracy. W ostatnich trzech miesiącach proces ten uległ przyspieszeniu.

– Oznacza to – zwraca uwagę Drozdowicz –  że w firmach poprawia się wydajność pracy, zwiększa się konkurencyjność oferty produkcyjnej naszych przedsiębiorstw, co jest jednym z warunków przetrwania w okresach pogarszającej się koniunktury. Ujemną stroną tego procesu jest zmniejszanie się popytu konsumpcyjnego na skutek spadku realnych dochodów pochodzących z wynagrodzeń.

WPI styczen 2013

Istotnym elementem całokształtu kosztów funkcjonowania przedsiębiorstw są nakłady związane z utrzymaniem mocy produkcyjnych. Stosownie do słabnącej aktywności gospodarki i kurczącego się popytu globalnego zmniejsza się ich średni procent wykorzystania. Na koniec trzeciego kwartału 2012 r. przeciętne wykorzystanie mocy wytwórczych wyniosło ok. 74 proc. wobec 75,5 proc. na koniec drugiego kwartału 2011 r.

– W pierwszym kwartale 2013 r. można spodziewać się – prognozuje Drozdowicz – dalszego zmniejszenia odsetka mocy wytwórczych wykorzystywanych w procesie produkcji, co zmniejszy presję inflacyjną ze względu na niższe koszty związane z utrzymywaniem parku maszynowego oraz niższą skłonnością przedsiębiorstw do inwestowania w poszerzenie mocy.

Po stronie popytowej, kształtującej przyszłą inflację również dominują tendencje ograniczające tempo wzrostu cen. Obok wspomnianych wcześniej spadających realnych wynagrodzeń istotny jest tu kredyt konsumpcyjny. Od ponad roku obserwujemy coraz niższą dynamikę zobowiązań gospodarstw domowych z tytułu kredytów, zaś w ostatnim miesiącu dynamika należności konsumentów wobec banków była ujemna zarówno w ujęciu miesięcznym jak i rocznym.

– Oznacza to odwrót gospodarstw domowych of finansowania zakupów kredytem bankowym – zwraca uwagę Drozdowicz. W najbliższych miesiącach trudno spodziewać się przełamania tej tendencji. Postępujący spadek aktywności gospodarki, brak perspektyw na wzrost dochodów a nawet okresowy ich spadek, nasilające się zagrożenia utratą pracy i w rezultacie kurczenie się wcześniej zgromadzonych oszczędności powoduje odraczanie decyzji o poważniejszych zakupach, co zmniejsza zainteresowanie kredytem bankowym.

Podobnie jak przed miesiącem zadłużenie skarbu państwa w ujęciu realnym zmniejszyło się (ostatnie dostępne dane za październik 2012 r.). Wynika to głównie z zaspokojonych potrzeb pożyczkowych finansujących ubiegłoroczny deficyt budżetowy, spadku rentowności rządowych obligacji i umocnienia złotego, co zmniejszyło koszty obsługi długu.

Jedyna składowa, która w tym miesiącu działała w kierunku wzrostu inflacji to nasilenie oczekiwań przedstawicieli przedsiębiorstw do podnoszenia cen na produkowane wyroby. Był to już czwarty miesiąc, który odbiegał od wcześniej obserwowanej długotrwałej tendencji do ich obniżania.

Najsilniejsze oczekiwania wzrostu cen wyrażają producenci żywności, wyrobów papierniczych i chemicznych – ocenia BIEC. Prawdopodobne jest, że przedstawiciele tych branż wyczerpali już możliwości redukcji kosztów, które gwarantowałyby zachowanie rentowności produkcji. Marże realizowane przez producentów dóbr konsumpcyjnych częstego zakupu należą do najniższych. Stąd możliwości do redukcji cen znacznie mniejsze.

Ponadto, fakt, że chęć podnoszenia cen wyrażają przede wszystkim producenci dóbr konsumpcyjnych, może mieć związek ze znacznie większą sztywnością popytu na te kategorie dóbr niż w przypadku pozostałych towarów. W rezultacie przedsiębiorstwa tego sektora w znacznie mniejszym stopniu odczuwają skutki spowolnienia gospodarczego niż przedstawiciele innych branż. Stąd wyższa skłonność do podnoszenia cen, która jednocześnie ma charakter sondowania rynku – na ile odbiorcy skłonni są zaakceptować droższe wyższe od dotychczasowych towary.

o.f.

WPI styczen 2013
WPI styczen 2013

Tagi