Autor: Grzegorz Jeż

doradca w Departamencie Edukacji i Wydawnictw NBP

Reforma walutowa Władysława Grabskiego – osiągnięcie, które nie sposób przecenić

„Najwyższym dobrem naszym jest nasza państwowość, którą musimy postawić na wysokim poziomie i zabezpieczyć jej całkowitą niezależność. Dla dobra tej naszej państwowości musimy dawać wszystko, co tylko jest w naszej mocy. […] Podstawą zdrowego rozwoju życia gospodarczego oraz siły finansowej państwa jest zdrowa i silna waluta. W celu jej stworzenia i zachowania musi całe społeczeństwo ponosić znaczne ofiary”o tych słowach, skreślonych przez Władysława Grabskiego, powinien pamiętać każdy polityk, któremu dobro Polski leży na sercu. Wszyscy muszą o tym pamiętać, bo w tych kilku zdaniach zarysowany został cel i zobowiązanie, do realizacji których powinniśmy dążyć jako ludzie wolni i ceniący swoją wolność.
Reforma walutowa Władysława Grabskiego – osiągnięcie, które nie sposób przecenić

Premier Władysław Grabski, 1925 r. Fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe

Doniosłość reform przeprowadzonych przez Grabskiego wykracza zdecydowanie poza ich gospodarcze znaczenie. Działania naprawcze dokonane w latach 1923–1924 stanowiły bowiem fundament nie tylko dla reformy skarbu i uzdrowienia polskiej waluty. Miały też doniosłe znaczenie dla okrzepnięcia Rzeczypospolitej i przetrwania państwa w integralnej formie w okresie dwudziestolecia międzywojennego.

Skala wyzwań

Aby zrozumieć w pełni skalę wyzwań, w obliczu których stanęła Polska pięć lat po odzyskaniu niepodległości, musimy cofnąć się do 1918 r. Położenie odrodzonego państwa było niełatwe pod każdym względem. Należało scalić kraj złożony z „trzech nierównych połówek”, jak to pięknie ujął Stefan Żeromski. A przecież odziedziczone w spadku po rozbiorach różnice między poszczególnymi zaborami stanowiły zasadniczą kwestię. Musiano stawić czoła wyzwaniom związanym z odmiennością tradycji politycznych, niespójnymi systemami gospodarczymi, napięciami kulturowymi oraz religijnymi. Nie wolno zapominać, że ziemie polskie zostały doszczętnie zrujnowane w okresie I wojny światowej. Zdecydowana większość terytorium II Rzeczypospolitej została dotknięta działaniami zbrojnymi, a na sporym obszarze walki miały charakter długotrwały.

Dlatego euforia upojenia wolnością mieszała się ze świadomością ogromu pracy, jaki należy włożyć, by postawić Rzeczpospolitą na nogi. Pierwszorzędną ilustrację takiego przekonania odzwierciedliła powieść „Generał Barcz” autorstwa Juliusza Kaden-Bandrowskiego, wydana w 1923 r., zawierająca słynne słowa o „radości z odzyskanego śmietnika”, który wspólnym wysiłkiem „przemienimy w salon”.

Odrodzenie Rzeczypospolitej Polskiej jesienią 1918 r. okazało się jedynie pierwszym krokiem na drodze prowadzącej do utworzenia stabilnego i trwałego organizmu państwowego. Sytuacja pozostawała daleka od stabilności. Zagrożenie ze wschodu, które znalazło uwieńczenie w krwawej wojnie polsko-bolszewickiej, powstanie wielkopolskie, spory plebiscytowe, zmagania o Śląsk Cieszyński i Zaolzie, trzy powstania śląskie oraz kwestia Gdańska i Wileńszczyzny – to punkty zapalne, które stanowiły potężne obciążenie i wyzwanie dla państwa. Intensywne negocjacje dyplomatyczne dopełniane były wysiłkiem zbrojnym. Wskutek tych zmagań na wielu polach, polskie granice zostały ustalone dopiero w 1922 r.

Zobacz również:
Garść faktów i refleksji o przeszłości polskiej bankowości centralnej

Mimo problemów położenie międzynarodowe Polski nie było takie tragiczne. Wszystkie trzy państwa zaborcze poniosły klęskę, zmagając się z różnymi problemami i chaosem wewnętrznym. Spokoju brakowało jednak i w Polsce. Sytuacja gospodarcza, społeczna, jak i polityczna była niestabilna. Napięcia polityczne doprowadziły do zabójstwa prezydenta Gabriela Narutowicza. Spierano się o formy ustrojowe odbudowywanego kraju. Na domiar złego kryzys gospodarczy i postępująca inflacja zubożały społeczeństwo. Dochodziło do prowokacji i zamachów. W październiku 1923 r. Warszawą wstrząsnęła potężna eksplozja. Najprawdopodobniej z inspiracji osób o poglądach komunistycznych wysadzona została prochownia zlokalizowana w Cytadeli, w wyniku czego życie straciło trzydzieści osób. Na domiar złego wybuchały masowe protesty. W listopadzie 1923 r. Polska Partia Socjalistyczna proklamowała strajk generalny. Doszło do zamieszek w wielu miastach, a ich najbrutalniejszym przejawem stały się wydarzenia krakowskie. Starcia policji z robotnikami na ulicach stołecznego grodu kosztowały życie około trzydziestu istnień ludzkich.

Zjawisko hiperinflacji, które pojawiło się z pełną mocą w 1923 r., podkopało ostatecznie stabilność gospodarczą państwa. Upadały kolejne rządy, a równowaga państwa została zachwiana. W obliczu tej dramatycznej sytuacji powstał rząd, na czele którego stanął Władysław Grabski. Okazał się kandydatem kompromisowym, nieuwikłanym w bieżące konflikty partyjne. Dlatego też zdołał uzyskać aprobatę wszystkich stron.

Reformy nowego rządu

Plan działań nowego rządu obejmował nałożenie danin majątkowych, urealnienie podatków (obliczanie ich poziomu w relacji do walut wymienialnych), walkę z inflacją oraz sanację systemu bankowego. Poczyniono także radykalne oszczędności, zlikwidowano kilka ministerstw, ograniczono inwestycje. Wprowadzono stanowisko nadzwyczajnego komisarza oszczędnościowego. Niecierpiącą zwłoki naprawę Skarbu Państwa traktowano jako zadanie najwyższej wagi, dlatego też rząd wystąpił o pełnomocnictwa umożliwiające wydawanie rozporządzeń z mocą ustawy w kwestiach związanych bezpośrednio z reformami. Sejm wyraził zgodę na takie rozwiązanie.

Zobacz również:
Eugeniusz Felicjan Kwiatkowski – planowanie inaczej

Panowała świadomość, że w dziele naprawy Skarbu Państwa Polacy zdani są przede wszystkim na własne siły. Premier przeciwny był zaciąganiu pożyczek zagranicznych, które zostałyby obarczone ryzykiem podejmowania zobowiązań niebezpiecznych dla suwerenności młodego państwa. Nie zgadzano się na żadne koncesje polityczne. Grabski był szczególnie uczulony na sugestie wprowadzenia ograniczeń finansowania armii, które niejednokrotnie słyszał z ust zagranicznych konsultantów. Zapisał w swoich wspomnieniach: „Zawsze wydawało mi się to wysoce podejrzane, gdy różni finansiści zagraniczni troszczyli się przede wszystkim o to, czy Polska nie ma za wysokiego budżetu wojskowego. Nasze wydatki na ten cel istotnie były stosunkowo dość znaczne, ale to nasza sprawa. Gdyby nas stać było, powinniśmy byli jeszcze więcej wydawać na wojsko, a głównie na nasze pogotowie wojenne, bo ono jedno zadecyduje w czasie, który nastąpić kiedyś może, o tym dla nas nieubłaganym przeznaczeniu losu >>być lub nie być<<. W radach finansistów zagranicznych widziałem nie troskę o to, czy nas stać, czy nie stać na wydatki wojskowe, tylko niechęć do tego, że w ogóle w ich mniemaniu zbyt dużo na wojsko wydajemy i mamy go zbyt wiele”.

Wszystkie powyższe czynniki spowodowały, że reforma musiała zostać dokonana ze środków obywateli. I tak się właśnie stało. Wprowadzono podatek majątkowy, którym obciążono przemysł, właścicieli spółek handlowych, gospodarstw rolnych oraz posiadaczy nieruchomości o wartości przekraczającej 10 000 franków szwajcarskich. Sejm uchwalił ustawę o naprawie Skarbu Państwa i reformie walutowej. Na początku stycznia 1924 r. jeden dolar kosztował prawie 10 mln marek polskich, co oznaczało, że w ciągu pięciu lat jego cena wzrosła kilkanaście tysięcy razy!

Aby ukrócić dalsze działanie spekulacyjne i grę na zniżkę marki zdecydowano się podjąć działania interwencyjne. Polska Krajowa Kasa Pożyczkowa – instytucja pełniąca wówczas funkcję banku emisyjnego – rozpoczęła skup marek polskich za dolary. Wprawdzie było to posunięcie obarczone ryzykiem, gdyż groziło szybkim uszczupleniem zapasów walut, ale spełniło swój cel. Doprowadziło to do stabilizacji waluty polskiej, a posiadacze dużych zasobów dolarów zaczęli odsprzedawać swoje walory, obawiając się strat. Zaprzestano emisji marek polskich, a także zgromadzono rezerwy walut obcych mających stanowić zabezpieczenie, by z powodzeniem rozpocząć prace nad wdrożeniem nowej jednostki monetarnej.

Nowy polski pieniądz

Ustawa sejmowa o naprawie Skarbu Państwa i reformie walutowej z 11 stycznia 1924 r. przewidywała znaczne podniesienie podatków bezpośrednich, korektę stawek celnych, zdecydowane oszczędności budżetowe oraz obowiązek scedowania na samorządy odpowiedzialności za wiele dziedzin, które wcześniej znajdowały się w domenie organów państwa. Wykazano ogromną determinację przy egzekwowaniu zobowiązań podatkowych. Wreszcie w kwietniu 1924 r. nastał długo oczekiwany dzień debiutu Banku Polskiego i złotego.

Zobacz również:
Silny złoty własnymi siłami

Nowy polski pieniądz został oparty na parytecie złota i walut wymienialnych. 1 złoty stanowił równowartość 9/31 g złota, 100 zł odpowiadało wartości jednej uncji trojańskiej, zaś za 3000 zł można było stać się właścicielem jednego kilograma tego cennego kruszcu. Dolar wart był 5,18 zł, a polski pieniądz został związany z frankiem szwajcarskim. Zabezpieczenie złotego stanowił zapas złota o wartości ponad 80 mln zł oraz walut wymienialnych stanowiących odpowiednik około 200 mln zł. Marka została wycofana z obiegu. Kurs wymiany ustalono na 1 800 000 marek polskich za 1 zł.

W dniu inauguracji nowej instytucji 28 kwietnia 1924 r. Grabski odsłonił tablicę pamiątkową w budynku Banku Polskiego, na której znalazły się słowa: „Państwo Polskie, powołując do życia w 1924 Bank Polski, jako ostoję ładu pieniężnego w Kraju, jako wyraz dotychczasowej łączności z przedwiekową instytucją tejże nazwy, wyraża wdzięczność licznym obywatelom, którzy nie szczędzili ofiar na Skarb Narodowy”.

Aspekt międzynarodowy

Ważnym, a często pomijanym znaczeniem reformy walutowej był jej aspekt międzynarodowy, a którego stawkę stanowiła pozycja Polski w Europie. W 1918 r. dokonała się, zgodnie ze słowami Wiktora Sukiennickiego, polskiego sowietologa, prawdziwa rewolucja geopolityczna o niewyobrażalnych konsekwencjach. Wydarzenia wielkiej wojny przywróciły państwowość polską na mapę, ale w oczach naszych sąsiadów – głównie Sowietów i Niemców – mieliśmy okazać się jedynie efemerydą. Jak pisał Stalin: „Rzeczpospolita stanowiła cienkie przepierzenie między bolszewicką Rosją, a Europą Zachodnią, której trzeba było przynieść ogień rewolucji”. W Niemczech zaś kraj nasz postrzegany był jako państwo sezonowe – Saison Staat. Dla Niemców było aktem szokującym, że powstała niezależna Polska, która upomniała się o ziemie zagarnięte przez Prusy. Twórca Reichswehry, siły zbrojnej Republiki Weimarskiej, generał Hans von Seeckt określał Rzeczpospolitą jako „złodzieja ziemi niemieckiej”.

Sukces reform Władysława Grabskiego udowodnił, że państwo polskie okrzepło i stało się pełnoprawnym graczem na arenie międzynarodowej. W Europie zrozumiano, że stanęliśmy na nogi i okazało się, że trzeba się z nami liczyć.

Profesor Marek Kornat pisał, że w Niemczech wypracowano koncepcję o niezdolności Polaków do życia w cywilizowanym państwie. Po pierwsze, jak usiłowano wykazać, naród polski wykazuje niezmiennie skłonności do anarchii, skutkujący brakiem ładu wewnętrznego oraz postępującymi procesami rozkładowymi. Drugim argumentem miało być rzekome bankructwo naszego kraju uzasadniane pojęciem Polnische Wirtschaft, czyli przekonaniem, że ze swoją zacofaną gospodarką opartą na zapóźnionym rolnictwie nie będziemy potrafili wykorzystać ziem i przemysłu przejętego po Niemcach. Wśród niemieckich elit panowało przekonanie, że pokojowe współistnienie Polski oraz Niemiec nie jest możliwe i musi zakończyć się śmiertelnym starciem. Próbowano stworzyć przekonanie, że powstanie państwa polskiego stało się przyczyną zamętu i niestabilności w Europie. Miało to dwa cele – scementowanie społeczeństwa niemieckiego oraz nakłonienie potęg zachodnich do zgody na rewizję granic i korektę traktatów pokojowych podpisanych w Wersalu. Narzędziem, dość dotkliwym, wymierzonym w Polskę była wypowiedziana nam wojna celna, ale Rzeczpospolita, dzięki mądrej polityce gospodarczej, wyszła z tej potyczki zwycięsko.

Polska pełnoprawnym graczem

Sukces reform Władysława Grabskiego udowodnił, że państwo polskie okrzepło i stało się pełnoprawnym graczem na arenie międzynarodowej. W Europie zrozumiano, że stanęliśmy na nogi i okazało się, że trzeba się z nami liczyć.

Zobacz również:
Podcast: Polski gospodarczy złoty wiek

Działania rządu Grabskiego były wyrazem wysiłku Polaków, a ich efekty – bez wątpienia – trwałym osiągnięciem II Rzeczypospolitej. Reforma skarbowa i walutowa, która się dokonała własnymi siłami, dzięki wyrzeczeniom całego społeczeństwa ukształtowała gospodarcze fundamenty państwa na kolejne 15 lat. Udało się zbudować silny organizm państwowy, który stał się emanacją pragnienia Polaków, by żyć w wolnym i niezależnym państwie. Choć 1939 r. zepchnął nas w otchłań II wojny światowej na skutek wspólnego uderzenia dwóch totalitaryzmów, to jednak fakt, że wciąż odwołujemy się do dziedzictwa II RP i czerpiemy z dorobku tamtego okresu, najlepiej świadczy o dokonaniach pokolenia, do którego należał Władysław Grabski.

Autor wyraża własne opinie, a nie oficjalne stanowisko NBP.

 

dr Grzegorz Jeż, Departament Edukacji i Wydawnictw NBP

Premier Władysław Grabski, 1925 r. Fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe

Otwarta licencja


Tagi


Artykuły powiązane

Garść faktów i refleksji o przeszłości polskiej bankowości centralnej

Kategoria: Trendy gospodarcze
W ciągu ostatnich 200 lat bankowość centralna przeszła poważną ewolucję, zmieniały się jej zadania oraz reguły polityki pieniężnej. Tekst pokazuje z tej perspektywy dwa banki centralne: Bank Polski (1828–1866) oraz Bank Polski SA (1924–1939). Akcent położono na okoliczności ich powstania oraz intencje i oczekiwania projektodawców, które zdeterminowały statutowy zakres ich uprawnień. Pokazano trudne wybory odnośnie do priorytetów i gradacji celów, przed jakimi stawiała je rzeczywistość gospodarcza. Okoliczności te skłaniały do pytań o właściwe cele i zasady funkcjonowania banków centralnych, tworzyły przestrzeń dla ścierania się koncepcji swoistego bankowego wariabilizmu i statyzmu.
Garść faktów i refleksji o przeszłości polskiej bankowości centralnej

XX edycja Konkursu im. Władysława Grabskiego rozstrzygnięta

Kategoria: Trendy gospodarcze
Narodowy Bank Polski poinformował o rozstrzygnięciu XX edycji konkursu im. Władysława Grabskiego dla dziennikarzy ekonomicznych. W jubileuszowej edycji konkursu NBP nagrodzono dziewięciu dziennikarzy oraz jedną redakcję. Laureaci konkursu zostali docenieni za wyjaśnianie skomplikowanych zagadnień gospodarczych i ekonomicznych w przystępny i zrozumiały sposób.
XX edycja Konkursu im. Władysława Grabskiego rozstrzygnięta

Jubileuszowa edycja Konkursu Grabskiego wystartowała!

Kategoria: Trendy gospodarcze
Ruszyła XX edycja Konkursu NBP dla najlepszych dziennikarzy ekonomicznych. W tym roku dwie nowe kategorie jubileuszowe. Zwycięzca otrzyma nagrodę w wysokości 30 000 zł, łączna pula nagród 140 000 zł.
Jubileuszowa edycja Konkursu Grabskiego wystartowała!