Prezes NBP: Przy rosnącej CPI można zapomnieć o obniżce stóp

Przy rosnącej inflacji można zapomnieć o obniżce stóp proc., a taka możliwość może pojawić się najwcześniej w 2026 r. – poinformował na konferencji prezes NBP prof. Adam Glapiński. Dodał, że RPP musi pozostać ostrożna ze względu na ryzyka inflacyjne: wysoką dynamikę płac, ożywienie gospodarcze i politykę fiskalną.

„O obniżce stóp procentowych możemy zapomnieć, kiedy inflacja rośnie, i to znacząco, z 2,5 proc. do 5 proc. Taka możliwość się najwcześniej może pojawić w 2026 r., jak już inflacja zacznie spadać” – powiedział Glapiński.

„Jeśli dane będą takie, jak wynikają z naszych przewidywań i innych ośrodków, taka sytuacja (możliwość obniżki stóp – PAP) pojawi się w 2026 r., bo wtedy inflacja zacznie spadać. Jak zacznie spadać, to ten temat się pojawi (…). Jeśli inflacja rośnie, to takiej dyskusji nie ma” – dodał.

Prezes NBP poinformował, że RPP musi pozostać ostrożna.

„Nawet wygaszenie skutków podwyżek cen energii, przy tym ożywieniu, gdyby ono się mocno pojawiło, będzie wywierać presję inflacyjną. Jakieś zagrożenie to jest dla naszego celu. Dlatego polityka NBP musi pozostać ostrożna. (…) Czekamy na poprawę koniunktury w Niemczech i w strefie euro. Jak tam gospodarka ruszy z miejsca porządnie, to u nas jeszcze bardziej” – podkreślił.

Według najnowszej projekcji NBP CPI wróci do celu NBP w 2026 r. – przy utrzymaniu niezmienionych stóp procentowych.

„Lipcowa projekcja przewiduje, że w dłuższym okresie, a więc w 2026 r., gdy wygasną efekty podniesienia cen energii inflacja powinna powrócić do poziomu zbieżnego z celem inflacyjnym NBP. Pamiętajmy, że projekcja jest dokonywana przy założeniu niezmienionych stóp proc. NBP. (…) Zgodnie z wynikami projekcji powrót do celu inflacyjnego, po wzroście w II poł. tego roku i na początku przyszłego roku, nastąpi na koniec 2026 r., jeśli Rada będzie utrzymywać stopy na obecnym poziomie” – poinformował Glapiński.

W II połowie roku dynamika cen wzrośnie, według wyliczeń NBP, z powodu odmrożenia cen energii ok. 1,6 pkt proc., a wpływ oczekiwanego wzrostu cen energii na CPI w styczniu 2025 r. to ok. 1,3 pkt proc.

„Zakładamy, że CPI wzrośnie o 1,6 pkt proc. w lipcu 2024 r., a następnie w styczniu 2025 r. o kolejne 1,3 pkt proc. Teraz przyjęta ustawa nie oznacza jedynie wzrostu cen i energii w tej chwili, tylko także w styczniu, gdy wygasa reszta tarczy” – powiedział Glapiński.

„Aktualne prognozy wszystkich ośrodków wskazują, że w II połowie roku dynamika cen w Polsce wzrośnie. Przewidywany wzrost inflacji w II połowie roku wynika z odmrożenia cen energii, czyli czynnika podażowego, niezależnego od polityki pieniężnej” – dodał.

Według prognoz NBP inflacja CPI na koniec 2024 r. może znaleźć się blisko 5 proc., a na początku 2025 r. jeszcze wzrosnąć.

„Według obecnych prognoz, naszych, pod koniec tego roku inflacja może zbliżyć się nawet do 5 proc. Co podkreślam, inflacja może jeszcze trochę wzrosnąć na początku przyszłego roku. (…) Wtedy przestaną obowiązywać maksymalne ceny energii elektrycznej, zostanie przywrócona opłata mocowa. Razem szacujemy, że to podniesie wskaźnik inflacji o 1,3 pkt proc.” – stwierdził.

W kolejnych kwartałach inflacja bazowa będzie utrzymywać się na podwyższonym poziomie.

„Ona ostatecznie spadnie do właściwego poziomu, ale to jest uporczywe i trwa długo” – dodał prezes NBP.

Wśród czynników ryzyka dla inflacji, oprócz spodziewanego ożywienia gospodarczego, prezes NBP wymienił politykę fiskalną i wysoką dynamikę płac.

„Są też inne ryzyka dla inflacji. Kształt polityki fiskalnej jest nadal nieznany, ten który jest formalny, ustawowy. W ostatniej chwili była decyzja dotycząca energii, do ostatniej chwili nie było wiadomo jak to będzie, ale ostatecznych decyzji co do przyszłej regulacji w zakresie cen energii i gazu ziemnego też nie znamy. (…) Zakładamy, że na początku 2025 r. znów będzie wzrost inflacji, kiedy ceny maksymalne znikną i pojawi się opłata mocowa” – powiedział.

„(…) chyba największą uwagę trzeba teraz temu poświęcić, w jakim stopniu wyższe płace wpływają na wzrost konsumpcji, a w jakim zostaną zaoszczędzone. (…) Te tendencje na razie są ciekawe, nietypowe. Dane za I kwartał 2024 r. pokazują, że znaczna część dochodów jest oszczędzana” – podkreślił.

W projekcji lipcowej NBP zakłada, że dwucyfrowy wzrost płac utrzyma się do końca roku.

„Przy tej niskiej inflacji, te wynagrodzenia, jeśli wzrosną w skali nominalnej, to mamy duży wzrost realnych wynagrodzeń, w I kw. to było 11 proc., a teraz to 9 proc.” – wskazał Glapiński.

tus/ map/ kkr/ pat/ ana/


Artykuły powiązane

Dezinflacja na świecie i w Polsce postępuje

Kategoria: Analizy
Inflację CPI na poziomie 11,9 proc. w 2023 r.; 5,2 proc. – w 2024 r. oraz 3,6 proc. – w 2025 r. zakłada centralna ścieżka projekcji z lipcowego „Raportu o inflacji” Departamentu Analiz i Badań Ekonomicznych NBP. „Nasza projekcja niewiele różni się od marcowej i listopadowej” – mówią eksperci NBP.
Dezinflacja na świecie i w Polsce postępuje

Zmiany mechanizmów przeniesienia cen a „domknięcie” procesu dezinflacji

Kategoria: Trendy gospodarcze
Stopy inflacji w strefie euro i w USA gwałtownie wzrosły w 2022 r., po części w wyniku poważnych szoków wywołanych zwyżką cen energii. Nasz artykuł zawiera analizę przeniesienia cen energii na inflację bazową w Stanach Zjednoczonych i Niemczech począwszy od lat 70. XX w. Wykazujemy, że siła tego przenoszenia nie jest stała, ale zmienia się w czasie. Wpływ cen energii na inflację w latach 70. XX w. był silny w Stanach Zjednoczonych – w przeciwieństwie do Niemiec. W obu krajach zaobserwowano silne przenoszenie cen energii w 2022 r., która jednak osłabiła się w ostatnich kwartałach, co świadczyłoby o przywróceniu bardziej normalnej dynamiki inflacji.
Zmiany mechanizmów przeniesienia cen a „domknięcie” procesu dezinflacji

Prezes NBP: Nie widzę gotowości w Radzie do obniżki stóp proc. w 2024 r.

Kategoria: Analizy
Prof. Adam Glapiński zapowiedział, że Rada Polityki Pieniężnej będzie podejmować decyzje stosownie do napływających danych, ale dodał, że „nie widzi gotowości w Radzie do obniżki stóp w tym roku kalendarzowym”. Dyskusja w jego przekonaniu może zacząć się na początku 2025 r.
Prezes NBP: Nie widzę gotowości w Radzie do obniżki stóp proc. w 2024 r.