(©Envato)
W szeregu gospodarek rozwiniętych realne wynagrodzenia typowych pracowników rosły w ostatnich dziesięcioleciach znacznie wolniej niż produktywność. Ta powiększająca się luka została dobrze udokumentowana w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie, Wielkiej Brytanii i innych krajach. Zjawisko to – często określane mianem „dywergencji” lub „oddzielenia” płacy typowych pracowników od wzrostu produktywności – jest tym bardziej uderzające, że nie zawsze tak było.
Na przykład Bivens i Mishel dokumentują w swojej pracy, że w Stanach Zjednoczonych wydajność pracy i średnia płaca typowych pracowników rosły w tym samym tempie od późnych lat 40. aż do połowy lat 70. XX wieku, kiedy to rozpoczął się proces dywergencji.
Fakt, że produktywność rosła tak znacząco szybciej od płac typowych pracowników rodzi następujące pytania: Czy wzrost produktywności rzeczywiście przynosi korzyści typowym pracownikom poprzez podniesienie ich płac? Czy też owoce jakiegokolwiek stopniowego zwiększenia tempa wzrostu produktywności w rzeczywistości płyną tylko do osób, które znajdują się wyżej na rozkładzie dochodów?
Zrozumienie siły tego związku między produktywnością a płacą ma duże znaczenie z punktu widzenia polityki publicznej. Decydenci ekonomiczni skupili się na działaniach mających na celu przyspieszenie tempa wzrostu produktywności, takich jak promowanie inwestycji, postępu technologicznego czy lepiej funkcjonujących rynków.
Jeśli zjawisku dywergencji produktywności i płac towarzyszył proces „rozerwania powiązania” (ang. delinkage) między nimi – w ramach którego coroczne przyspieszenia tempa wzrostu produktywności nie są powiązane ze wzrostem płac typowych pracowników – wówczas powodzenie lub niepowodzenie tych wysiłków na rzecz zwiększenia produktywności będzie miało niewielki wpływ na dobrobyt klasy średniej.
W takim przypadku skuteczne w podnoszeniu dochodów klasy średniej będą jedynie działania ukierunkowane na dystrybucję dochodów. Jeśli jednak pomimo dywergencji między produktywnością a płacami klasy średniej nadal istnieje między nimi jakieś powiązanie, wówczas stopniowe zwiększanie tempa wzrostu produktywności powinno oddziaływać w kierunku wzrostu płac typowych pracowników – nawet jeśli inne zmienne (takie jak malejąca siła przetargowa pracowników czy wzmocnienie procesu globalizacji) oddziałują jednocześnie w przeciwnym kierunku.
W naszej niedawnej pracy zadajemy następujące pytanie: w jakim stopniu stopniowe zwiększenie tempa wzrostu produktywności przekłada się na zwiększenie tempa wzrostu wynagrodzeń? Przyglądamy się zarówno Stanom Zjednoczonym, jak i Kanadzie w okresie od 1961 roku do 2019 roku.
Przeprowadzamy regresje wzrostu produktywności pracy względem wzrostu realnych wynagrodzeń – mierzonego dla średniej płacy, mediany płac oraz dla miar wynagrodzeń „typowych” pracowników zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i Kanadzie – gdzie możliwe wyniki mieszczą się w przedziale od całkowitego rozerwania powiązania (stopa wzrostu produktywności wyższa o jeden punkt procentowy nie jest związana z żadną zmianą stopy wzrostu wynagrodzeń) do pełnego powiązania (stopa wzrostu produktywności wyższa o jeden punkt procentowy wiąże się ze stopą wzrostu wynagrodzeń wyższą o jeden punkt procentowy). By skupić się na wpływie wzrostu produktywności w horyzontach dłuższych niż cykl koniunkturalny, używamy trzyletnich średnich kroczących i uwzględniamy możliwy wpływ poziomu bezrobocia.
Znajdujemy mocne dowody na istnienie wspomnianego powiązania w Stanach Zjednoczonych. W latach z wyższą o jeden punkt procentowy stopą wzrostu produktywności zwykle następuje wzrost wynagrodzeń szybszy o blisko jeden punkt procentowy – niezależnie od tego, czy dotyczy to średniego wynagrodzenia, mediany wynagrodzenia, czy też wynagrodzenia typowych pracowników (którego wskaźnikiem zastępczym jest dla nas średnie wynagrodzenie pracowników produkcyjnych/zatrudnionych na stanowiskach niekierowniczych).
W przypadku Kanady dowody na powiązanie między produktywnością a płacami są mniej jednoznaczne. W przypadku przeciętnych pracowników stwierdzamy umiarkowane powiązanie – w okresie od 1961 roku do 2019 roku stopa wzrostu produktywności wyższa o jeden punkt procentowy wiązała się ze stopą wzrostu wynagrodzeń wyższą o około pół punktu procentowego. W odniesieniu do okresu od roku 1961 do 2019 roku stwierdzamy również istnienie dowodów na bardzo silne powiązanie w przypadku typowych pracowników, których wynagrodzenia przestawiamy przy pomocy wskaźnika zastępczego – nowo skonstruowanej miary wynagrodzenia pracowników opłacanych godzinowo w pięciu branżach. Są to produkcja, górnictwo, budownictwo, pralnie oraz hotele i restauracje. Stanowiły one 34 procent całkowitego zatrudnienia w 1961 roku i 24 procent w 2011 roku.
Jednak w przypadku bardziej współczesnych okresów w szacunkach dotyczących zarówno średniego, jak i typowego wynagrodzenia jest zbyt dużo szumu informacyjnego, aby móc wykluczyć silne osłabienie powiązania (brak przełożenia wzrostu produktywności na wzrost płac). Nie znajdujemy dowodów na istnienie powiązania w przypadku mediany wynagrodzeń, ale zastrzegamy w tym przypadku, że nasza miara mediany wynagrodzenia godzinowego prawdopodobnie obejmuje sporą ilość szumu informacyjnego, który może znacznie osłabić wyniki szacowane na podstawie zmian z roku na rok.
W USA i Kanadzie marginalne zwiększenia wzrostu produktywności zwiększają wynagrodzenia, w tym także dla typowych pracowników (przy założeniu, że pozostałe czynniki pozostają bez zmian).
Chociaż obraz obserwowany w przypadku Stanów Zjednoczonych jest bardziej klarowny niż w przypadku Kanady, uzyskane wyniki ogólnie rzecz biorąc sugerują, że – uśredniając – w obu państwach marginalne zwiększenia wzrostu produktywności zwiększają wynagrodzenia, w tym także dla typowych pracowników (przy założeniu, że pozostałe czynniki pozostają bez zmian). Dzieje się tak pomimo dywergencji między wzrostem produktywności a wzrostem wynagrodzeń w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie w ciągu ostatnich pięćdziesięciu lat.
W jaki sposób może istnieć powiązanie między produktywnością a płacą, nawet jeśli dochodzi między nimi do dywergencji? Jeżeli tempo wzrostu produktywności jest trwale wyższe od tempa wzrostu mediany wynagrodzeń – o stałą wartość, powiedzmy, że o jeden punkt procentowy – prowadzi to do powiększania się na przestrzeni czasu luki między produktywnością a medianą wynagrodzeń (tj. dywergencji).
Jednakże przy zastrzeżeniu istnienia tego klina na poziomie jednego punktu procentowego między dwiema stopami wzrostu może jednocześnie być tak, że w latach, w których tempo wzrostu produktywności było szybsze od średniego, tempo wzrostu mediany płac również było szybsze od przeciętnego (i na odwrót). Sugerowałoby to, że stopniowe zwiększenia tempa wzrostu produktywności przekładają się na wyższy wzrost płac dla typowych pracowników.
Jednak chociaż rosnąca produktywność oddziaływała na rzecz wzrostu płac, inne długoterminowe czynniki przyczyniały się do ich spadku – tak więc w ujęciu netto płace wzrosły znacznie mniej niż produktywność.
Ilustruje to prosta metafora. Rozważmy wiadro z pewną ilością wody (wynagrodzenia) napełniane wężem podłączonym do kranu (wzrost produktywności). Obserwowana dywergencja między produktywnością a płacą jest analogiczna do sytuacji, w której kran jest odkręcony, ale poziom wody nie wzrasta. Mogło tak się stać, ponieważ wąż w rzeczywistości nie łączy kranu z wiadrem, w którym to przypadku zwiększenie przepływu wody nie wpłynie na poziom wody (zjawisko rozerwania powiązania – zwiększenie tempa wzrostu produktywności nie wpłynie na płace).
Możliwe też, że problem nie dotyczy węża, ale związany jest z faktem, że w wiadrze jest dziura. W takim przypadku zwiększony przepływ wody z kranu nie może naprawić dziury w wiadrze, ale mimo to skutkuje wyższym poziomem wody w wiadrze, niż byłby obserwowany w przypadku wolniejszego przepływu wody (zjawisko powiązania – szybszy wzrost produktywności oddziałuje na rzecz zwiększenia płac w porównaniu z alternatywnym scenariuszem świata z wolniejszym wzrostem produktywności, nawet jeśli inne czynniki oddziałują w tym samym czasie na rzecz obniżenia płac).
Dlaczego płace realne nie rosną? Przypadek Japonii i Korei Południowej
Dlaczego wydaje się, że w Kanadzie związek między produktywnością a płacą jest słabszy niż w Stanach Zjednoczonych? Kanada jest gospodarką mniejszą i bardziej otwartą na rynki międzynarodowe niż Stany Zjednoczone. Jednym z możliwych wyjaśnień jest zatem fakt, że im mniejsza i bardziej otwarta jest dana gospodarka, tym większy jest stopień, w jakim produktywność i realne wynagrodzenia mogą być kształtowane zagranicą, a nie w kraju – i w związku z tym mniejsze jest prawdopodobieństwo, że badacze będą w stanie wykryć proces, w ramach którego wzrosty krajowej produktywności przekładają się na wzrosty realnych wynagrodzeń.
Przedstawiamy pewne dowody zgodne z tą hipotezą: w poszczególnych regionach Stanów Zjednoczonych – które są podobne pod względem PKB i populacji do Kanady i które można uznać za małe gospodarki otwarte – istnieje słabsze powiązanie między średnim wynagrodzeniem a produktywnością niż w Stanach Zjednoczonych jako całości. Wartości współczynników oszacowanych dla regionów Stanów Zjednoczonych są podobne do tych oszacowanych dla Kanady.
Inną interesującą obserwacją jest to, że pomimo znacznie wolniejszego wzrostu produktywności pracy w Kanadzie niż w Stanach Zjednoczonych, wzrost mediany wynagrodzeń realnych był w obu krajach od 1976 roku mniej więcej taki sam ze względu na stosunkowo większe wzrosty poziomu nierówności dochodów z pracy w Stanach Zjednoczonych.
Chociaż skupiliśmy się na związku między wzrostem produktywności a płacą, oba te elementy są oczywiście kształtowane przez głębsze siły gospodarcze, takie jak stopień akumulacji kapitału i charakter innowacji technicznych. W przyszłych pracach warto byłoby zbadać możliwość, że zmiany we wzroście produktywności pochodzące z różnych źródeł mają różny wpływ na wzrost płac.
Nasze ustalenia potwierdzają hipotezę, że wzrost produktywności w dalszym ciągu ma znaczenie dla wzrostu dochodów klasy średniej.
Ogólnie rzecz biorąc, nasze ustalenia potwierdzają hipotezę, że wzrost produktywności w dalszym ciągu ma znaczenie dla wzrostu dochodów klasy średniej. Działania mające na celu przyspieszenie wzrostu produktywności są istotne z punktu widzenia podniesienia wynagrodzenia dla przeciętnego i typowego pracownika – i odwrotnie, stałe spowolnienie tempa wzrostu produktywności zmniejszy prawdopodobieństwo wzrostu realnego wynagrodzenia.
Nie oznacza to, że decydenci polityczni powinni ignorować działania mające na celu poprawę redystrybucji, ponieważ sam wzrost produktywności nie wystarczy, aby znacząco podnieść dochody klasy średniej, zwłaszcza w obliczu występowania innych czynników oddziałujących w kierunku obniżania płac.
Oznacza to jednak, że polityka publiczna nie powinna skupiać się tylko na tych kwestiach i jednocześnie ignorować kwestię wzrostu produktywności. W celu wywarcia jak największego pozytywnego wpływu na standard życia klasy średniej decydenci polityczni powinni wykorzystywać wszystkie dostępne środki – te, które przyspieszają wzrost produktywności, jak i te, które promują włączenie społeczne.
Jacob Greenspon – Student studiów magisterskich w dziedzinie polityki publicznej, Harvard Kennedy School
Anna Stansbury – Adiunkt w dziedzinie badań nad pracą i organizacją, MIT Sloan
Lawrence H. Summers – Profesor w katedrze im. Charlesa W. Eliota i emerytowany prezydent, Uniwersytet Harvarda
Artykuł ukazał się w wersji oryginalnej na platformie VoxEU, tam też dostępne są przypisy i bibliografia