Liczby, które zapadły w pamięć w 2012 r.

Poprosiliśmy fanów profilu OF na facebooku o ocenę wydarzeń w gospodarce w 2012 roku, w oparciu o trzy krótkie pytania redakcji. Najciekawsze odpowiedzi zamieszczamy poniżej, poprzedzając je autorskim podsumowaniem Jana Niedziałka, tegorocznego laureata konkursu NBP dla dziennikarza ekonomicznego.
Liczby, które zapadły w pamięć w 2012 r.

30,86 proc., czyli prawie o jedną trzecią – tyle w ubiegłym roku stracił na wartości indeks WIG-BUDOWNICTWO z warszawskiej giełdy. Stało się to w okresie wielkich inwestycji budowlanych w Polsce. To jednocześnie irytujące, trochę śmieszne oraz w pewnym stopniu inspirujące, że od budowania dróg i stadionów firmy w Polsce bankrutują albo ocierają się o bankructwo.

Z rozmów, które przeprowadziłem z ludźmi z branży wynika, że winna jest konstrukcja umów, które państwo podsunęło tym firmom do podpisu: wynikało z nich, że wszelkie czynniki ryzyka, jak, np. kilkudziesięcioprocentowy wzrost cen materiałów budowlanych, bierze na siebie wykonawca. Firmy się na to godziły.

Po pierwsze dlatego, że od lat inwestowały, by przygotować się na Euro 2012 i liczyły, że ostatecznie wynegocjują lepsze warunki. Po drugie kryzys w Europie Zachodniej i zapaść w budownictwie przyciągnęły do Polski wiele firm z zagranicy. Rząd Polski znalazł się w sytuacji uprzywilejowanej, był jedynym kupującym – to tzw. monopson (coś jak monopol, tylko trochę inaczej).

18. Artykuł 18, paragraf drugi Kodeksu Spółek Handlowych. W tym artykule prawodawca napisał, kto nie może być w zarządzie spółki. Zgodnie z prawem szef Amber Gold, skazany wcześniej prawomocnymi wyrokami, nie miał prawa być prezesem tej spółki… A jednak … Wygląda na to, że w tym przypadku był to martwy przepis, bo sąd rejestrowy nie miał jak go egzekwować. Na szczęście to się wkrótce powinno zmienić, bo rząd przyjął projekt ustawy usprawniającej działanie sądów.

2035. W 2035 roku Stany Zjednoczone będą całkowicie niezależne energetycznie i staną się eksporterem netto ropy naftowej, według tegorocznych prognoz Międzynarodowej Agencji Energii. To efekt wzrostu wydobycia gazu łupkowego i ropy w USA. Sukces polityki energetycznej USA jest inspirujący, bo sugeruje, że Stanom nie grozi „surowcowa klątwa”, czyli uzależnienie od wysokich cen ropy. Taki los spotkał kraje z Zatoki Perskiej, Rosję i kilka innych państw które nie rozwinęły żadnego innego przemysłu, poza naftowym, pomimo, a może właśnie z powodu wysokich dochodów z ropy.

Przywileje socjalne zostały rozdęte do takich poziomów, że saudyjski budżet domyka się, gdy ropa kosztuje powyżej 80 dolarów za baryłkę, dla Bahrajnu jest to ok. 110 dolarów. Za pieniądze z ropy władcy tych krajów kupują społeczny spokój – po Arabskiej Wiośnie ich hojność wzrosła. W 2011 roku Bahrajn wypłacił swoim obywatelom jednorazowo 1000 dolarów na rodzinę, a Kuwejt jeszcze więcej – 2600.

Co ciekawe, Arabia Saudyjska, która wydobywa najwięcej ropy na świecie, musi sprowadzać benzynę z zagranicy, bo nie dorobiła się wystarczającej liczby rafinerii. To samo dotyczy piachu, który jest wykorzystywany do produkcji szkła. Ale za to akurat trudno winić kogokolwiek – jak pisze Ruchir Sharma w „Breakout Nations. In Pursuit of the Next Economic Miracles”, piach w krajach Zatoki Perskiej jest niskiej jakości.

20,5 proc. Tyle w 2012 roku zyskał WIG 20 czyli indeks największych spółek na GPW. Hossa. Na giełdzie było wiele spółek, które podrożały o 70, 80 albo nawet ponad 100 procent. To zawsze jest inspirujące.

Rok 2012 i wspomniane wydarzenia uświadomiły mi, jak istotne dla gospodarki i rynków są rozsądne działania polityków i urzędników oraz prawidłowe funkcjonowanie instytucji państwowych. I właśnie tego życzę Czytelnikom Obserwatora Finansowego w 2013 roku.

Jan Niedziałek jest dziennikarzem TVN CNBC, autorem magazynu BILANS. Jest laureatem X edycji konkursu (2012 r.) dla dziennikarzy ekonomicznych im. Grabskiego, organizowanego przez NBP.

2012 rok w gospodarce – oceny czytelników

Prosiliśmy o odpowiedź na trzy pytania:

1. Co mnie rozśmieszyło

2. Co zirytowało

3. Co zainspirowało

W ocenach naszych czytelników najczęściej powracała sprawa Amber Gold, ale spektrum poruszonych tematów było bardzo szerokie: od spraw, które zależą wyłącznie od krajowych rozwiązań i decyzji, wydarzeń z pogranicza gospodarki i polityki aż po międzynarodowe posunięcia, które mają wpływ także na nasz rynek.

To często spostrzeżenia widziane z lokalnej perspektywy obywatela lub z perspektywy przedsiębiorcy. Niektóre wydarzenia zwróciły uwagę wielu osób, a to, co jednych śmieszyło, dla innych – których temat dotykał bezpośrednio, jak w przypadku nieudanego debiutu Kolei Śląskich – było sprawą najbardziej irytującą.

Generalnie widać jednak, że nie ma tematyki, która by państwa nie interesowała. Bardzo za wszystkie opinie dziękujemy. Zgodnie z obietnicą przedstawiamy dziś najciekawsze z nich, zaczynając – optymistycznie – od inspiracji.

Co mnie zainspirowało:

– Konsekwencja. Rynki kapitałowe, które nie bały się psychologicznych gierek i mylących komunikatów, oraz przedsiębiorcy w Polsce, którzy mimo niesprzyjających warunków nie narzekają, nie protestują, robią swoje, nie oglądając się na resztę. Brawo!

– To jak Islandia poradziła sobie z kryzysem.

– Zainspirowała mnie postać Piotra Kaszubskiego, dwudziestolatka, który jest właścicielem kliniki medycyny estetycznej. Chłopak może irytować swoją pewnością siebie, ale nie można odmówić mu zapału do pracy i niesamowitej energii, która od niego bije. Oby więcej takich osób się pojawiało wśród nas, to może uda się uciszyć pesymistów. W końcu 2013 rok będzie pomyślny, prawda?

– Jeżeli chodzi o gospodarkę, to fakt, że kiedy będę kończył studia (I rok SGH), to znajdę się w zupełnie innej rzeczywistości. Cały system finansowy, światowa gospodarka i powiązania geopolityczne ulegną zauważalnym zmianom. Lata 2007-2012 bardzo wyraźnie to pokazały – są efektem pewnych procesów. Na pewno będą potrzebni ludzie, umiejący opisać nowy stan rzeczy i wyznaczyć nowe, lepsze zasady. W takim kierunku się kształcę.

– Powrót do dyskusji nad wejściem Polski do strefy euro. Musimy to zrobić, potrzebujemy to zrobić, powinniśmy to zrobić.

– Bardzo dobrze zorganizowane Euro2012. Obserwowanie Polaków pełnych entuzjazmu, chętnych do goszczenia turystów z całej Europy, atmosfera wspólnego świętowania oraz obecność na półfinałowym meczu, pozwoliły mi uwierzyć w Polaków jako naród wyzbywający się „upiorów przeszłości” w postaci kompleksów na punkcie krajów Europy Zachodniej.

– Najbardziej inspirującym wydarzeniem było dla mnie wydobycie na powierzchnie gazu łupkowego w Lubocinie. Może dzięki temu coś w tym kraju się w końcu zmieni na lepsze.

– Rozwijająca się w bardzo dobrym kierunku przedsiębiorczość w okolicach Strykowa, czyli w miejscu skrzyżowania dwóch autostrad. To będzie licząca się strefa gospodarcza, duma Mazowsza i Polski. Nasza zielona wyspa.

– Mechanizm zastosowany przez rząd przy spółce Inwestycje Polskie, który pozwala na zwiększenie deficytu budżetowego bez wykazania tego w papierach. Jeśli rząd może się tak lewarować, to niech się rząd nie dziwi, że obywatele zakładają spółki typu Amber Gold i inne służące wyciąganiu pieniędzy od ludzi.

– To, że ceny książek mogą być o wiele niższe, np. nowej książki L. Balcerowicza – zresztą sama książka jest inspirująca.

– Definitywnie „Myśli nowoczesnego endeka” autorstwa Rafała Ziemkiewicza. Tytuł może mylić i źle nastrajać. Polecam przeczytać. Całą.

– Jak pięknie, szybko i przyjemnie banki centralne potrafią pompować pieniądze podnosząc tym samym najważniejsze indeksy na świecie.

– Przepowiednia Majów o końcu świata i kto na tym zarobił.

Co mnie rozśmieszyło:

– Władimir Putin jako samiec alfa żurawi białych.

– Decyzja o przyznaniu Pokojowej Nagrody Nobla Unii Europejskiej. Było to o tyle zabawne, że w tym samym czasie najważniejsi decydenci UE nie dogadywali się w kwestii wspólnego budżetu i wystąpienie kilku krajów ze struktur Noblisty, czyli UE, stało się bardziej prawdopodobne niż kiedykolwiek.

– Wprowadzenie podatku od deszczu w Bytomiu.

– Wycena akcji facebooka w czasie IPO i zdziwienie, że spadły. Tak jakby nikt nie popatrzył chociażby na obroty za 2011 r.
– Amber Gold w całej swojej okazałości, a raczej masowa naiwność przy obietnicy krociowych zysków bez ryzyka.

– Niezdecydowanie nowego prezesa PSL czyli zabawa pt. być w rządzie czy nie być…

– Cyrki związane z wprowadzeniem 75-proc. podatku we Francji.

– Zatrzymanie zapowiedzianej deregulacji kilkudziesięciu zawodów w Polsce na taksówkarzach.

– Twierdzenie, że ktoś próbował wysadzić Sejm.

– Program „Mieszkanie dla młodych”, który głównie ma na celu dopłatę do mieszkań z rynku pierwotnego, czyli zwiększenie zysku deweloperów. Wyższe (i tak już wysokie) ceny będą pokrywane w części przez państwo z pieniędzy podatników; fikcyjna pomoc młodym.

– Efekt przejęcia tras Przewozów Regionalnych przez Koleje Śląskie. Taki upór przy przejmowaniu tych połączeń, a w efekcie – totalna klapa.

– Artykuły prof. Rybińskiego, ilustrujące rozpad, recesję i wszystkie inne nieszczęścia gospodarcze.

Co mnie zirytowało:

– Upadek linii OLT Express. Co prawda nie łudziłem się, że latanie za 50 zł (ze zniżką studencką) jest rentowne dla linii i będzie trwało wiecznie, ale szczerze liczyłem na to, że potrwa trochę dłużej.

– Brak konsekwencji i odwagi w decyzjach Trojki, UE, EBC itp.

– Katastrofa w sektorze budowlanym wywołana przez rząd na własne życzenie – państwo najgorszym partnerem biznesowym.

– Groteska w USA mająca miejsce w ostatnich tygodniach 2012 roku.

– Ceny paliwa w okresie wakacyjnym.

– Wydłużenie wieku emerytalnego, jakby to miało załatwić wszystkie problemy związane z brakiem pieniędzy na emerytury.

– Fakt, że Jarosław Kaczyński nie potrafił wykorzystać dobrych, merytorycznych debat (m.in. o gospodarce), które zorganizował do budowania opozycji. Jego osobisty żal po śmierci brata niszczy pozycję PiS.

– Spekulacje na gazie łupkowym, którego wciąż się nie wydobywa.

–  Nieudolność polskiego wymiaru sprawiedliwości w zapobieżeniu piramidzie Amber Gold.

– Wzrost kosztów ponoszonych przez osoby prowadzące własną działalność gospodarczą – to nie jest metoda walki z kryzysem!

– Falstart Kolei Śląskich.

– Fakt, że minister finansów Jan Vincent Rostowski wprowadził politykę zarabiania na mandatach.

– Pomysł 75 – proc. podatku dochodowego dla najbogatszych we Francji. Socjalistyczny populizm!

– Przywrócenie programu jądrowego w Polsce, jako priorytetu rządu. Budowa elektrowni jądrowej jest złym pomysłem, a prezes Grad nie ma do tego kompetencji menadżerskich.

Autorzy wszystkich przesłanych opinii otrzymają od nas specjalne komiksowe kalendarze OF na 2013 r. Życzymy wszystkim naszym czytelnikom, by każdy dzień tego roku był dobry.

OF