Autor: Łukasz Czernicki

Ekonomista, doktorant Uniwersytetu w Poczdamie.

Podaż pieniądza w Polsce rośnie prawie dwa razy szybciej niż w strefie euro

Dynamika podaży pieniądza wyhamowała w Polsce w ciągu dwóch ostatnich kwartałów 2016 r. Agregat M3 w naszym kraju rośnie jednak wciąż dużo szybciej niż w gospodarkach rozwiniętych.

Według Narodowego Banku Polskiego łączna ilość pieniądza w styczniu zmniejszyła się o 17 mld zł w stosunku do danych sprzed miesiąca. W ujęciu rocznym agregat M3 wzrósł jednak o 8,7 proc.

Prawie dwa razy wolniej niż w Polsce rośnie podaż pieniądza w strefie euro. Kilka lat temu, w okresie słabszej koniunktury w unii walutowej, różnica ta była jeszcze większa.

W Szwajcarii, po okresie silnej ekspansji monetarnej związanej z napływem kapitału zagranicznego, udało się ograniczyć wzrost podaży pieniądza i dzisiaj rośnie ona mniej dynamicznie niż w strefie euro. W pogrążonej od prawie trzech dekad w stagnacji Japonii przyrost agregatu M3 przez ostatnie pięć lat nie przekroczył wartości 3,5 proc.

Agregat M3 jest najszerszą miarą ilości pieniądza. W jego skład wchodzą, obok gotówki w obiegu i depozytów (M1 i M2), między innymi operacje z przyrzeczeniem odkupu (tzw. repo), które odgrywają istotną rolę w transakcjach dokonywanych na rynku pieniężnym.

Podaż pieniądza w latach 70. i 80. ubiegłego stulecia była centralnym indykatorem, którym kierowały się władze monetarne wielu krajów. Obecnie niektóre banki centralne, jak Europejski Bank Centralny i Szwajcarski Bank Narodowy, wychodzą z założenia, że istnieje związek miedzy ilością pieniądza a cenami w gospodarce i uwzględniają agregat M3 w decyzjach dotyczących polityki pieniężnej. W USA zaprzestano publikacji danych podaży pieniądza w najszerszym ujęciu w 2006 roku.


Tagi