Obligacje lepsze niż kredyt

Niemal dokładnie 15 lat temu doszło do pierwszej po 1989 roku emisji obligacji komunalnych. Odważnym miastem była Gdynia. Od tamtego czasu obligacje wyemitowało kilkaset gmin, powiatów, województw i miast. I wszystko wskazuje na to, że choć obligacje nie będą już głównym sposobem zdobywania pieniędzy na samorządowe inwestycje, to wciąż jednym z najważniejszych.

Samorządy, burmistrzowie, prezydenci miast szukając dodatkowych źródeł finansowania mogą sięgnąć po kredyty i pożyczki preferencyjne, kredyty komercyjne, fundusze unijne, obligacje. Najczęściej biorą kredyty, ale obligacje w ostatnich latach mocno zyskały na popularności. W 2009 roku w sumie ich wartość wyniosła 3 mld zł, a poprzednio nie przekraczała jednego miliarda rocznie. Nie ma jeszcze pełnych danych za 2010 rok, ale na pewno kwota będzie sporo wyższa niż w roku poprzednim.

W 2001 roku na ponad 9 mld zł zadłużenia samorządów ponad 1,67 mld było ulokowane w obligacjach. W 2005 roku dług wzrósł do 17,1 mld, z czego 3,82 mld – w obligacjach, w 2009 roku było to odpowiednio 36,6 mld i 5,18 mld zł.

– Jeśli ktoś raz zdecydował się na obligacje, to już nie wraca do kredytów komercyjnych – mówi Marcin Święcicki z PKO BP. – Od kiedy Warszawa zaczęła w 2009 roku emitować obligacje, praktycznie cały dług komercyjny realizuje w ten sposób. Podobnie jest w przypadku Poznania i Rzeszowa. Widać, że dla tych, którzy się już przekonali, ten instrument jest wygodniejszy. Koszt pieniądza w obu przypadkach jest podobny – nie ma i nie może być dużych różnic na konkurencyjnym rynku.

Z reguły emitowane są obligacje niezabezpieczone o zmiennej stopie oprocentowania i oparte na półrocznych okresach odsetkowych. Warszawa, z uwagi na wielkość budżetu, emituje obligacje krajowe o stałej stopie procentowej. Przed kryzysem marże były niskie, na poziomie 0,1 czy 0,2 proc. wartości emisji. W 2009 roku skoczyły nawet do 2-3 proc., w następnym roku spadły, ale nie wrócą już do poprzedniego, niskiego poziomu. Dziś mieszczą się w przedziale 0,5 – 2 proc.  Po wzroście marż wyższe stało się też zainteresowanie nimi wśród towarzystw emerytalnych, funduszy inwestycyjnych, towarzystw ubezpieczeniowych. Ważne też dla rynku obligacji było utworzenie rynku Catalyst, bo umożliwia to wycenę  obligacji i obrót nimi – mówi Marcin Święcicki.

Liderem wśród banków organizujących emisje obligacji jest PKO BP.

– W zeszłym roku podpisaliśmy ponad 130 umów, na kwotę ponad miliarda złotych. To dwa razy więcej niż w roku poprzednim.  Samorządy są postrzegane przez banki jako dobrzy klienci – mówi Marcin Święcicki.

– Wyróżnia nas to, że organizujemy emisje także dla średnich i małych miast oraz gmin. W około 80 proc. przypadków celem emisji jest chęć finansowania inwestycji – dodaje Piotr Galas, dyrektor departamentu klienta sektora publicznego w PKO BP.

Bank, tak jak przy udzielaniu kredytu, przeprowadza badanie kondycji finansowej emitenta. Nawet jeśli  jeden bank zrezygnuje z organizacji emisji, uważając ją za zbyt ryzykowną, lub stawia warunki dla emitenta nie do przyjęcia, to niemal zawsze znajdzie się inny, który się tego podejmie.

Wzięcie kredytu wymaga ogłoszenia przetargu. Przy emisji obligacji można zaś wybrać bank bez takich rygorów. – Duże znaczenie przy wyborze banku ma dotychczasowa współpraca oraz doświadczenie tego banku – mówi Mariusz Grab, dyrektor departamentu skarbu BGK.

Do emisji obligacji zachęca również elastyczność tego instrumentu: miasto nie musi szczegółowo określać celów wykorzystania środków z emisji, ma też swobodę w ich uruchamianiu.

– Nie bez znaczenia jest efekt marketingowy , bo informacje o emisji trafiają do mediów, podnosząc w ten sposób prestiż emitenta – mówi prezydent Gdańska Paweł Adamowicz.

– Warszawa stosuje zasadę finansowania opartą na wykorzystaniu najtańszych i najbezpieczniejszych źródeł. W pierwszej kolejności wykorzystuje kredyty z międzynarodowych instytucji finansowych, nisko oprocentowane i na określone inwestycje. Uzupełniającym źródłem są  przychody z emisji obligacji – mówi Mirosław Czekaj, skarbnik Warszawy.

Warszawa  uczestniczy w dwóch programach emisyjnych –  zagranicznym w oparciu o program EMTN oraz krajowym z wykorzystaniem rynku Catalyst.

– W efekcie maleją koszty finansowania z uwagi na zmniejszenie się premii za ryzyko, możliwe też jest wykorzystanie instrumentów o stałej stopie procentowej – dodaje Mirosław Czekaj.

Ramka 1

Największe emisje obligacji miast:

Warszawa 989,4 mln zł*

Poznań 480 mln zł

Białystok 200 mln zł

Wrocław 130 mln zł

Gdańsk łącznie 121,5 mln zł

Płock 80 mln zł

Kołobrzeg 45 mln zł

Elbląg 45 mln zł

* w ramach programu o łącznej wartości 4 mld zł

Ramka 2

Gdańsk w 2010 r. wyemitował obligacje dwukrotnie:

* na kwotę 100 mln, na spłatę wcześniej zaciągniętych zobowiązań, w pięciu seriach po 20 mln zł z terminem zapadalności w 2013, 2014, 2015, 2016 i 2017 r.

* na kwotę  21,5 mln, na pokrycie deficytu budżetu miasta z tytułu realizowanych inwestycji, z terminem zapadalności w grudniu 2012 r. Obie emisje kupiły banki.

W budżecie na 2011 r. przewidziana jest  emisja 173,7 mln zł na spłatę wcześniej zaciągniętych zobowiązań. Z 853 mln zł zadłużenia Gdańska na koniec 2010 roku 151,5 mln jest ulokowane w obligacjach.

Warszawa przeprowadziła pięć emisji od maja 2009 r.

* W maju 2009 r. dokonała emisji 5-letnich euroobligacji na łączną kwotę 200 mln euro . Emisja miała charakter publiczny, obligacje Warszawy są notowane na giełdzie w Luxemburgu. Inwestorami były instytucje finansowe i fundusze inwestycyjne, głównie z Wielkiej Brytanii, Szwajcarii, Czech i Niemiec.

*Pierwsza emisja obligacji krajowych odbyła się 30 lipca 2009 r. na kwotę 600 mln zł. 30 września 2009 r. obligacje te weszły na rynek Catalyst – pierwszy w Polsce i w Europie Środkowej i Wschodniej detaliczno-hurtowy rynek dłużnych papierów wartościowych.

*W lutym, kwietniu i maju 2010 r.  miasto sprzedało obligacje o łącznej wartości 900 mln zł. (12 i 7 – letnie) Nabywcami były głównie fundusze emerytalne, banki i towarzystwa ubezpieczeniowe.

Zadłużenie Warszawy na koniec 2010 r. sięgnęło 5,3 mld zł z czego kredyty, głównie z międzynarodowych instytucji finansowych, stanowiły ok. 54,5 proc. (2,9 mld zł), natomiast obligacje 45,5 proc. (2,4 mld zł).  Miasto nie korzysta z kredytów komercyjnych a jedynie spłaca te, które zostały zaciągnięte do 2002 roku.

Wrocław pierwsze obligacje komunalne na 50 mln zł wyemitował w 1998 r., w 2000 r. przeprowadził kolejną emisję o wartości 25 mln zł, w grudniu 2001 r. także na 25 mln i rok później  na kwotę 80 mln zł. Kolejne emisje były w 2003 r. (100 mln zł), 2006 r. (3 mln zł) i 2010 r. na 130 mln zł.

Wrocław jest zadłużony na prawie 1,75 mld zł, w tym 210 mln zł stanowią obligacje (stan na koniec listopada 2010).

Chęć zapewnienia finansowania dla inwestycji współfinansowanych ze środków UE spowoduje, że  samorządy będą nadal sięgać po zewnętrzne źródła finansowania. W przypadku dużych miast udział środków pozyskiwanych z emisji obligacji w ogólnym zadłużeniu będzie wciąż rósł. Według dyrektora Mariusza Graba z BGK czynnikami odgrywającymi decydującą rolę w tym procesie będą:

* konieczność zapewnienia szybkiego finansowania w sytuacji niedoborów budżetowych

* wzrost atrakcyjności obligacji jako instrumentu inwestycyjnego dla inwestorów innych niż banki

* zwiększenie liczby emisji o dużej płynności na rynku Catalyst

* możliwość rejestrowania przez Krajowy Depozyt Papierów Wartościowych obligacji nieznajdujących się w obrocie zorganizowanym

* promocja emitenta-samorządu na rynku finansowym

W ostatnich latach obligacje dużych miast były chętnie kupowane przez towarzystwa emerytalne. Trudno dziś powiedzieć, czy planowane zmniejszenie składki do OFE będzie mieć znaczenie dla rynku obligacji samorządowych. Popyt na nie będzie zależeć m.in. od wysokości marż i limitów narzuconych OFE, jeśli chodzi o lokowanie środków w konkretne instrumenty finansowe. Jeśli czegoś należy się obawiać, to przekroczenia przez dług publiczny progu 55 proc. PKB. To by zablokowało możliwość dalszego zadłużania się wszystkich jednostek z sektora finansów publicznych i wymusiło wprowadzenie radykalnych programów oszczędnościowych mających na celu ograniczanie poziomu długu.

Ramka 3

Wyróżnia się obligacje imienne i na okaziciela. Z uwagi na sposób oprocentowania obligacji można je podzielić na obligacje o stałym, zmiennym i zerowym oprocentowaniu. Obligacje mogą być krótko-, średnio- i długoterminowe. Przyjmuje się, iż obligacje krótkoterminowe to papiery o terminie wykupu do jednego roku, średnioterminowe –  o terminach wykupu od 1 roku do 5 lat, natomiast obligacje długoterminowe –  o dłuższym niż 5 lat terminie wykupu. Według kryterium stopnia zabezpieczenia obligacje można podzielić na niezabezpieczone, częściowo zabezpieczone lub całkowicie zabezpieczone. W zasadzie wszystkie emisje obligacji komunalnych w Polsce były emisjami niezabezpieczonymi. Dla rynku kapitałowego wystarczającą gwarancją jest status prawny jednostek samorządu terytorialnego jako emitenta. Istotnym podziałem obligacji jest podział ze względu na sposób emisji. W świetle obecnie obowiązujących przepisów możemy mówić o ofercie prywatnej – kierowanej do nie więcej niż 99 adresatów oraz o ofercie publicznej – kierowanej do nieograniczonej liczby inwestorów. Niemal wszystkie emisje obligacji komunalnych w Polsce przeprowadzane były w trybie oferty prywatnej; wyjątki to Rybnik i Poznań.

Otwarta licencja


Tagi


Artykuły powiązane

Listy zastawne – odporne na kryzys i coraz bardziej zielone

Kategoria: Analizy
Coraz więcej emisji listów zastawnych wpisuje się w cele zrównoważonego rozwoju i transformacji energetycznej. Zielone i społeczne listy zastawne mogą wkrótce stać się znaczącym segmentem rynku i pożądanym elementem portfeli inwestycyjnych inwestorów instytucjonalnych.
Listy zastawne – odporne na kryzys i coraz bardziej zielone