Glapiński: NBP jest zwolennikiem stopniowych zmian stóp proc.

NBP jest zwolennikiem dokonywania stopniowych zmian stóp procentowych, woli serię mniejszych działań, które będą zależne od napływających danych – poinformował na konferencji prasowej prezes NBP Adam Glapiński. Dodał, że NBP nie będzie podejmować pochopnych działań, które rozchwieją kurs złotego.

„Jeśli chodzi o nasze decyzje, dokonaliśmy pierwszej, znaczącej obniżki o 75 pb., w ten sposób zrobiliśmy wstecz te 3 obniżki, gdy nie wiedzieliśmy, że prognoza będzie taka w następnych pięciu kwartałach i skonsumowaliśmy to. Nie mogliśmy wcześniej tego zrobić, bo była niepewność czy inflacja będzie tak spowalniać w następnych kwartałach i latach. Generalnie jesteśmy zwolennikami dokonywania płynnych, stopniowych zmian, które nie burzą samopoczucia konsumentów, banków i przedsiębiorstw, wolimy serię mniejszych działań, zamiast skokowych, chociaż czasem trzeba wykonać dostosowania” – powiedział Glapiński.

Dodał, że kolejne decyzje RPP będą bazować na napływających danych, a dotychczasowe obniżki stóp w zasadzie nie spowolniły dochodzenia inflacji do celu.

„Przyjęliśmy formułę wymyśloną przez EBC (…), że nie informujemy co dalej będzie, dostosowujemy swoje działanie do napływających danych. Nasze decyzje są bazowane na danych” – powiedział Glapiński.

„Na razie się trzymamy projekcji lipcowej. W przyszłym miesiącu jest projekcja i zobaczymy jak to będzie. (…) Nasze decyzje o obniżeniu stóp procentowych teraz, w zasadzie nie zmieniają czasu dojścia do (celu – PAP) – odnoszą się do niższych poziomów inflacji, które nastąpiły niespodziewanie (…). W związku z tym nasza decyzja o obniżeniu stóp dostosowała parametry w postaci stóp proc. do sytuacji, nie spowolniła dochodzenia do celu – przy czym tym celem nazywamy 2,5 proc.” – dodał.

Z wypowiedzi Glapińskiego wynika, że bank centralny widzi w przyszłym roku dodatnie realne stopy procentowe ex post.

„Te stopy, które mamy, nadal są wysokie. Za te kilka kwartałów to będą realne stopy procentowe. Te stopy będą wyższe od inflacji, jaka będzie. Jednocześnie presja popytowa słabnie i realizuje się scenariusz dezinflacyjny zakładany przez NBP” – wskazał.

Celem inflacyjnym NBP jest 2,5 proc. i do tego będzie dążył bank centralny.

„Naszym celem inflacyjnym jest 2,5 proc., do tego dążymy z całych możliwych sił, zgodnie z konstytucją i ustawą. Inflacja 5 proc. to co innego niż 18,4 proc., to jest coś, co się zdarza przy normalnym rozwoju gospodarczym. Przy tych 5 proc. nadal będziemy dążyć do celu 2,5 proc. Jak wejdziemy w ten dopuszczalny celem inflacyjnym margines odchyleń 3,5–1,5 proc., to już będziemy w domu” – powiedział Glapiński.

Ekonomista poinformował, że NBP nie będzie dokonywał pochopnych działań, które mogłyby rozchwiać kurs złotego.

„Kurs jest taki, jaki się kształtuje i (…) jest w długich okresach bardzo dobry. (…) Mamy gotowość interwencji, ale naszym założeniem polityki jest, że interweniujemy wtedy, gdy kurs zmienia się zbyt szybko i powoduje wtedy straty w gospodarce, ale nie, żeby uzyskać określony kurs” – powiedział prezes NBP.

„Nie działamy na określony kurs. Ale dlatego działamy stopniowo, żeby nie było żadnych szkód. Na pewno nie będziemy robili pochopnych działań, które rozchwieją kurs. (..) My nie dyskutujemy o kursie złotego, kurs złotego jest wolny, ale oczywiście nie robimy żadnych gwałtownych ruchów, które by spowodowały, że coś się w gospodarce rozchwieje, a kurs należy do ważnych parametrów” – dodał.

NBP kontynuuje dotychczasową politykę stopniowego, naturalnego zmniejszania bilansu, poprzez trzymanie skupionych w trakcie pandemii obligacji do zapadalności i brak reinwestycji środków z pochodzących z wykupu w nowe papiery.

Prezes NBP zapytany, czy w przyszłym roku mogłyby się pojawić reinwestycje zapadających obligacji, skupionych przez NBP w czasie pandemii, powiedział: „To zdecyduje gremium, ale nie przewiduje nic takiego. Te aukcje, na których skupowaliśmy obligacje z banków prywatnych, traktujemy jako szczególny czas, szczególny okres, ale tego nie robimy normalnie i nie chcemy robić. (…) Raczej tę zaszłość zredukujemy do zera”.

W POŁOWIE 2024 R. SPADEK INFLACJI DO OK. 5 PROC.

Według prognoz NBP, na koniec ’23 inflacja CPI obniży się do poziomu 6–7 proc., a około połowy ’24 do 5 proc.

„Inflacja jest 8,2 proc., zaraz, w następnym miesiącu będzie 7 proc. +z czymś+. Na koniec roku będzie między 6 a 7 proc. (…) Około połowy przyszłego roku będzie 5 proc., czyli już zejdziemy do inflacji pełzającej” – powiedział Glapiński.

„Wszystkie dostępne prognozy wskazują na dalszy spadek inflacji, nie tylko te NBP. (…) Niektóre instytucje (…) projektują spadek inflacji poniżej 4 proc. w pierwszym kwartale przyszłego roku. (…) My zakładamy bardzo konserwatywnie 5 proc. w połowie przyszłego roku. (…) Inflacja bardzo szybko się obniża, ten proces trwa. (…) Prognozy wskazują dalszy, znaczący spadek w dalszych kwartałach. Decyzja podjęta wczoraj nie odnosi się do tego, co się dzieje dzisiaj, tylko oddziaływać będzie dopiero za IV i V kwartałów. Musimy mieć projekcje i do niej dostosowujemy decyzje” – dodał.

W 2023 r. PKB Polski powinien lekko wzrosnąć, bardzo mało, ale wzrosnąć.

„W tym roku za cały rok powinien być lekki wzrost PKB. Bardzo mały, ale lekki wzrost. Może być lekka recesja, to nie jest żaden problem, ale lekki wzrost jest przewidywany” – powiedział Glapiński.

„Dynamika wzrostu PKB jest nadal niska, ale zaczyna stopniowo rosnąć. Ożywienie będzie stopniowe, mniej dynamiczne i będzie później niż to nasze prognozy wskazywały w lipcu. Gospodarka ma się trochę gorzej, niż przewidywaliśmy w naszej lipcowej projekcji, ale na szczęście inflacja jest też niższa” – dodał.

20 PROC. ZŁOTA W REZERWACH FX MARZENIEM

Marzeniem prezesa NBP jest, żeby rezerwy złota banku centralnego wzrosły do 20 proc. całości rezerw FX.

„W tej chwili mamy ogromne zasoby złota, cały czas kupujemy kolejne. W sierpniu dokonaliśmy bardzo dużych zakupów, mamy ponad 10 proc. naszych rezerw w złocie, a rezerwy są ponad sto osiemdziesiąt mld dolarów (…). Dalej złoto będziemy kupować, marzeniem jest, by dojść do 20 proc.” – powiedział Glapiński.

W sierpniu NBP informował, że w lipcu zwiększył zasoby złota do 9,628 mln uncji z 8,908 mln uncji w maju. Na koniec grudnia 2022 r. NBP utrzymywał zasoby złota na poziomie 7,352 mln uncji.

Rada Polityki Pieniężnej obniżyła 4 października 2023 r. wszystkie stopy procentowe NBP o 25 pb., w tym referencyjną do 5,75 proc., zgodnie z oczekiwaniami rynku.

Kolejne posiedzenie RPP, na którym Rada zapozna się z najnowszą projekcją inflacji i PKB, zaplanowano na 7–8 listopada.

kkr/ pat/ doa/ tus/ osz/


Artykuły powiązane

Banki centralne, złoto i… garnitury

Kategoria: Trendy gospodarcze
Ceny złota nie przestają zaskakiwać. Kiedy Stany Zjednoczone wydają się wychodzić zwycięsko z walki z inflacją, ceny złota na początku maja wzbiły się do rekordowo wysokiego poziomu. Wiele wskazuje na to, że na cenę kruszcu zaczynają wpływać zupełnie nowe czynniki. Jednak o starych też nie wolno nam zapominać.
Banki centralne, złoto i… garnitury

Ekonomiści pobłądzeni w krytyce NBP

Kategoria: Trendy gospodarcze
Dwaj członkowie pierwszej RPP przystąpili do boju w kampanii przed sejmowym głosowaniem nad kandydatem na stanowisko prezesa NBP i w dwudziestu punktach sformułowali swoją – jakżeby inaczej, sążniście negatywną – opinię o polityce pieniężnej realizowanej przez RPP czwartej kadencji (Bogusław Grabowski i Jerzy Pruski, Bankructwo polityki pieniężnej? Rzeczpospolita 27.04.2022).
Ekonomiści pobłądzeni w krytyce NBP

Złoty na drodze ku normalności (cz. 2)

Kategoria: Trendy gospodarcze
Dewaluacja z 27 sierpnia 1993 r. nieco zmąciła dobry nastrój wywołany wejściem Polski na ścieżkę szybkiego wzrostu gospodarczego. Jest jednak rzeczą oczywistą, że polepszenie wizerunku danej waluty musi być poprzedzone trwałą poprawą kondycji gospodarczej. A ta ostatnia nie może ograniczać się wyłącznie do jednego wskaźnika gospodarczego, czyli wzrostu PKB.
Złoty na drodze ku normalności (cz. 2)