Sejm nie kontroluje budżetu

Open Budget Partnership opublikował nowy raport na temat przejrzystości budżetowej na świecie. Polska wypada nieźle, Sejm słabo. Ponadto o kontrolach granicznych i mapie dobroczynności świata, raport o cenach transferowych, dwie rozmowy o prekariacie i kapitalistycznym wyzysku oraz kto cierpi w Polsce z powodu wysokich cen energii.

finanse-publiczneUkazał się nowy raport jawności i transparentności budżetowej na świecie – Open Budget Survey 2015. Polska zajęła w nim 22 miejsce (ex-aequo z Portugalią i Filipinami). Publikuje go Open Budget Partnership, pozarządowa organizacja ze Stanów Zjednoczonych działającą na rzecz rozwoju społeczeństwa obywatelskiego.

Trzy filary analizy to: transparentność procedur budżetowych, zakres społecznej partycypacji oraz jakości instytucjonalnego nadzoru nad wydatkowaniem publicznych środków. W obecnym rankingu transparentności budżetowej Polska uzyskała 64 pkt., co plasuje ją na 22 miejscu, w grupie krajów o dość dobrym poziomie przejrzystości procedur budżetowych. Najwyżej zostały ocenione: Nowa Zelandia, Szwecja, Republika Południowej Afryki, Norwegia i Stany Zjednoczone. Polskę wyprzedzają m.in. Brazylia, Rosja, Czechy, Meksyk i Portugalia .

W 2008 roku byliśmy z 67 punktami na 10 miejscu. W kategorii społecznej partycypacji w procesach budżetowych, zdobyliśmy jedynie 44 pkt. ale przy globalnej średniej wynoszącej tylko 25 pkt., co dało ex aequo 15-17 miejsce. W zakresie jakości instytucjonalnego nadzoru nad wydatkowaniem publicznych środków polski parlament wypada bardzo słabo (52 punkty co dało miejsce w piątej dziesiątce państw), a znacznie lepiej NIK wyceniony na 92 pkt. – tyle samo miało kilkanaście państw, 100 punktów uzyskało tylko 9.

wiadomosciW Europie kontrole graniczne zapowiedziano lub wprowadzono już m.in. na granicy Niemiec z Austria, Węgier z Serbią, Austrii z Węgrami, Słowacji z Węgrami i Austrią, a także sporadyczne kontrole na granicach Holandii. Ministrowie spraw wewnętrznych Unii zasadniczo uzgodnili ogólne decyzje w sprawie rozdziału migrantów, ale ostateczne decyzje zapadną 8 października. Część krajów postkomunistycznych odrzuca nadal kwoty obowiązkowe – podaje Reuters.

uslugiDzięki Daily Shot dowiedziałem się o istnieniu Światowego Indeksu Dobroczynności, który powstaje na podstawie badań opinii publicznej na świecie w trzech kwestiach: donacji na cele dobroczynne, działalności woluntariuszy i pomocy dla obcych ludzi. Daily Shot za Amazing Maps pokazuje mapę, z której wynika, że najwyższe notowania Indeksu dobroczynności mają USA i Myanmar, w czołówce są m.in. Australia, Holandia, Nowa Zelandia, Wielka Brytania i Kanada oraz Malezja, Sri Lanka, Indonezja i Bhutan, zatem niektóre wysokorozwinięte kraje protestanckie oraz niektóre kraje południowo-wschodniej Azji. Polska i Czechy na bardzo odległym, 115 miejscu na świecie, Węgry niewiele lepiej, słabo wypada także cała Europa Wschodnia, Bałkany i Rosja ale Francja i Włochy. W Europie dobrze natomiast lokują się także Austria, Niemcy i kraje skandynawskie. Mapę można zobaczyć tu:

Pdf ostatniego raportu Global Giving Index z listopada 2014 roku dostępny jest tutaj.

mobilnaKlub Jagielloński oszacował straty Polski w związku ze stosowaniem cen transferowych. Jak podaje na swoje stronie Centrum Analiz KJ „nie istnieją badania naukowe ani opracowania Ministerstwa Finansów, które wskazywałyby na wielkość strat budżetowych spowodowanych transferem dochodów za granicę. Niniejszy raport prezentuje pierwsze w Polsce szacunkowe wyliczenie w tym względzie, oceniając straty budżetu państwa na co najmniej 10 miliardów złotych. Straty wynikają ze słabości instytucjonalnej i kadrowej polskiego fiskusa. Kontrole w zakresie cen transferowych są rzadkie i nie poprzedzone tzw. analizą ryzyka. Podmioty do kontroli typowane są więc na zasadzie losowej, a nie według rzeczywistego potencjału w zakresie transferowania dochodu”.

makroekonomiaPo japońskiej Daiwie także dla Citi (główny ekonomista Willem Buiter) globalna recesja w 2016 roku, której przyczyną będzie twarde lądowanie w Chinach, stała się podstawowym scenariuszem – twierdzi zerohedge.

gazociagOpowieść o ropie i metalach napisali ekonomiści MFW. O ile spadek cen ropy wynika przede wszystkim z wzrostu podaży, o tyle w przypadku metali o spadku cen trwającym od 2011 roku, przy wzroście produkcji, zadecydował gwałtownie słabnący popyt, szczególnie w Chinach. Metale długo będą miały niskie ceny – tak długo, aż spadną inwestycje i w końcu ceny zaczną rosnąć. Co do przyszłości cen ropy – autorzy nie wypowiadają się.

wywiadyDwie ciekawe rozmowy. Pierwsza rozmowa w Gazecie Wyborczej z socjologiem Januszem Czapińskim na temat prekariatu. Fragment: „Szacunki, jaki procent Polaków w wieku aktywności zawodowej spełnia klasyczne kryteria prekariatu (osób niestabilnie zatrudnionych), są bardzo różne. Zazwyczaj nie schodzą poniżej 20 proc. Niektórzy sądzą, że to nawet powyżej 25 proc. Tymczasem według danych najnowszej Diagnozy Społecznej (będzie opublikowana w listopadzie, badanie dotyczy roku 2015) tylko 13 proc. żyjących z pracy spełnia definicję prekariusza. Po pierwsze, większość śmieciówek (ok. 60 proc.) stanowi samozatrudnienie, a z kolei większość samozatrudnionych (53 proc.) to rolnicy. Do tego dochodzą członkowie rodzin wspólnie gospodarujący z samozatrudnionymi rolnikami (ok. 3 proc. wszystkich pracujących). Po drugie, spośród samozatrudnionych poza rolnictwem duża część wybiera tę formę kontraktu dobrowolnie, ponieważ nie chce się wiązać z pracodawcą (to aż jedna trzecia) lub ma już emeryturę i skończyła 65 lat (6 proc.). Po trzecie, jeśli chodzi o kryterium pewności dochodów, to prekariuszami w Polsce, czyli osobami, które częściej niż etatowcy i przedsiębiorcy czują, że ich źródło zarobków jest niestałe i niepewne, są ci, którzy wykonują prace dorywcze, są zatrudnieni na okres próbny, na umowach cywilnoprawnych lub innych krótkoterminowych, a przede wszystkim ci pracujący na czarno (20 proc. z nich to zarejestrowani bezrobotni). Te zaś grupy łącznie stanowią 6,4 proc. wszystkich pracujących. Na śmieciówkach pracuje więc nie siedem milionów, tylko niecały milion. Wraz ze wszystkimi samozatrudnionymi poza rolnictwem to mniej niż dwa miliony.”

pracaDruga rozmowa to wywiad Forbesa z Maciejem Bukowskim z instytutu WISE. Początek:

„Forbes: Według statystyk OECD w ciągu dekady (od 2004 do 2014 roku) udział płac w PKB Polski obniżył się o 10 pkt proc., do 46 procent. Jest niższy niż w większości państw Unii. Czy nam za mało płacą?

Maciej Bukowski: Jednym z elementów, który ma wpływ na tę sytuację, jest wzrost samozatrudnienia i innych niestandardowych form zatrudnienia, który nastąpił w tym czasie. Samozatrudnieni, rolnicy czy pracujący na umowę o dzieło nie są ujmowani w statystykach dotyczących wynagrodzeń. Drugą sprawą, która dotyczy nie tylko Polski, ale także innych krajów Europy Środkowo-Wschodniej, jest słabe wyposażenie miejsc pracy w kapitał”.

I dalej mówi Bukowski: „Z debat, które toczą się w Polsce, można odnieść wrażenie, że konkurencja i kapitalizm są mordercze dla pracowników najemnych. Nic bardziej mylnego – kapitalizm jest bezwzględny dla kapitalistów, a nie dla pracowników. Jeśli w danej branży działa wiele firm i nagle jedno z przedsiębiorstw wynajduje nową metodę produkcji czy produkt, to tę konkurencję wygrywa i część jego rywali wypada z rynku. Ich właściciele tracą zainwestowany kapitał. Moim zdaniem w Polsce jest za mało kapitalizmu. Mamy całe połacie gospodarki, które nie działają efektywnie, przede wszystkim te kontrolowane przez państwo. Takie jak energetyka, sektor wydobywczy czy szpitalnictwo. One mogłyby być dwukrotnie bardziej wydajne, niż są, gdyby nie typowa dla sektora publicznego tendencja do nadmiernego zatrudnienia”.

energiaZ zaległości mam raport Instytutu Badań Strukturalnych na temat skutków podwyżek cen energii. Z danych Eurostatu wynika, że ceny energii są w Polsce wysokie z zestawieniu z innymi dobrami i usługami, choć niskie w wartościach bezwzględnych. Najbardziej wrażliwe na ceny energii elektrycznej są gospodarstwa rodzin wielodzietnych, a na ceny energii cieplnej – osoby mieszkające w starych domach o dużej powierzchni w małych miastach i na wsi.

finanse-publiczne
wiadomosci
uslugi
mobilna
makroekonomia
gazociag
wywiady
praca
energia

Otwarta licencja


Tagi


Artykuły powiązane

Krótkoterminowe trudności, długoterminowe szanse

Kategoria: Trendy gospodarcze
Napływ imigrantów z Ukrainy w czasie obecnej wojny krótkoterminowo powoduje trudności, natomiast w długim terminie jest szansą na uzupełnienie polskiego rynku pracy - mówi Obserwatorowi Finansowemu Beata Javorcik, Główna Ekonomistka EBOR.
Krótkoterminowe trudności, długoterminowe szanse

Coraz bardziej ambitne cele energetyczne

Kategoria: Ekologia
Udział źródeł odnawialnych w konsumpcji energii wynosi w Polsce około 16 proc. Do 2030 r. powinien on wzrosnąć do 23 proc., a dekadę później co najmniej do 28,5 proc. W obliczu zagrożeń klimatycznych i geopolitycznych oczekuje się, że nasze cele będą bardziej ambitne.
Coraz bardziej ambitne cele energetyczne