Rozstrzygnięto pierwszy etap przetargu na helikoptery specjalistyczne dla armii. Ma ich być 50, do różnych celów. Jak podaje PAP tylko maszyna oferowana przez Airbus Helicopters spełniła wymagania formalne i to ona przechodzi do testów. Jak powiedział wiceminister MON Czesław Mroczek to „oznacza, że w praktyce ta firma wygra postępowanie; wydaje się mało prawdopodobne, by śmigłowiec nie przeszedł testów”. Jak dodał wiceminister dwie pozostałe oferty nie spełniły wymagań formalnych: śmigłowiec Sikorsky S-70i Black Hawk był oferowany bez uzbrojenia, w przypadku AW149 o odrzuceniu oferty zdecydował termin dostawy dłuższy o dwa lata od wymaganego. Nie doczytały warunków?
PZL Świdnik (Agusta Westland) już zaprotestował. ISB : „Swoją decyzją Ministerstwo Obrony Narodowej poważnie zakwestionowało ugruntowaną pozycję, jaką PZL-Świdnik ma w polskim przemyśle lotniczym oraz unikalny wkład świdnickiego zakładu, będącego jedyną polską firmą zdolną do samodzielnego projektowania, produkcji oraz serwisowania śmigłowców, w rozwój polskiej gospodarki” – czytamy w oświadczeniu PZL-Świdnik. Zdaniem spółki, zamiast tego, MON wybrało „starzejący się model o mniejszych możliwościach”, oferowany przez producenta, który nie poczynił żadnych inwestycji przemysłowych w Polsce. „Ta decyzja zmusi naszego udziałowca, koncern Finmeccanica-AgustaWestland, do przewartościowania strategicznej roli PZL-Świdnik w grupie” – konkluduje spółka.
W Mielcu (Sikorsky)„ szef zakładowych struktur Solidarności, Marian Kokoszka, jeszcze przed ogłoszeniem wyników zapowiadał zdecydowane działania w przypadku odrzucenia oferty. Reakcją ze strony związkowców ma być akcja protestacyjna w Warszawie. Jej celem ma być unieważnienie przetargu i rozpisanie go na nowo pod ścisłym nadzorem społecznym. Kokoszka podkreślił, że wprowadzanie na polski rynek trzeciego producenta śmigłowców jest kontrowersyjne pod względem gospodarczym. Dodał, że w procedurze przetargowej jest możliwość odwołania się od decyzji”
Notowania banków greckich na giełdzie spadły do historycznie niskich poziomów i straciły połowę wartości od początku roku, gdyż narasta przekonanie, że Europejski Bank Centralny przestanie je finansować. Zobowiązania Grecji w eurosystemie przekroczyły już 110 mld euro, co zwiększa potencjalne koszty Grexit, w tym dla Niemiec. Na końcu tekstu z Telegraph informacja o wizycie szefa Gazpromu Aleksieja Millera w Atenach we wtorek. Za zgodę na budowę gazociągu do Włoch przez Grecję (Turkish Stream), według nieoficjalnych informacji z innych źródeł Rosja skłonna byłaby wypłacić 5 mld euro „zaliczki” Grecji (koszt budowy na terytorium greckim miałby wynieść tylko 2 mld euro).
Tymczasem wiceszef EBC Benoit Coere powiedział greckiej gazecie Kathimerini, że EBC będzie zapewniał płynność banków greckich tak długo, jak…będą wypłacalne i będą posiadały wystarczające zabezpieczenia.
O greckiej walucie równoległej piszą Biaggio Biossone i Marco Cattaneo (think tank Grupa Lecce), którą rząd miałby wprowadzić, by płacić za swoje wydatki, emerytury, pensje itd. Taką walutę można wprowadzić na dwa sposoby. Pierwszy to emisja kwitów IOU, czyli obietnic zapłacenia posiadaczowi euro, gdy kwity zapadną. Byłyby to zatem nowe obligacje eurowe zastępujące gotówkę. Druga to podatkowe certyfikaty kredytowe, które otrzymywałyby gratis firmy i obywatele, i zmniejszające zobowiązania podatkowe na przykład dwa lata po emisji. Byłyby likwidowane w momencie wymiany na euro (dostarczyciel euro kupowałby w ten sposób redukcję podatków). Ta metoda stymulowałaby popyt, umożliwiała podwyżki płac dla pracowników lub obniżki kosztów pracy dla pracodawców, słowem w cudowny sposób ożywiła gospodarkę i za nią rzecz jasna opowiadają się autorzy.
Arabia Saudyjska utrzymując niskie ceny ropy walczy nie z ropą łupkową w Ameryce, ale bankami inwestycyjnymi na świecie, które w ropę łupkową, ropę ze złóż ścisłych (tight oil) czy złóż głębinowych, wpompowały miliardy dolarów. Oraz z polityką skrajnie niskich stóp procentowych, która to umożliwiła – twierdzi Arthur Berman z oilprice.com
Tymczasem szef British Petroleum Bob Dudley przewiduje, że dostawy ropy będą rosnąć po porozumieniu nuklearnym z Iranem, natomiast dostawy łupkowe z USA nie zmaleją mimo zmniejszenia liczby odwiertów (wyższa efektywność istniejących). Dostosowanie do nowych cen będzie bolesne, także na polach naftowych Morza Północnego. Przy okazji – koszty poniesione przez BP w związku z pożarem platformy Deepwater Horizon w Zatoce Meksykańskiej doszły już do 44 mld dol.
Ciekawa refleksja z blogu Gregora Mankiwa (Harvard): „Szerokie wykształcenie w sztukach wyzwolonych (humanistycznych) jest kluczową drogą do sukcesu w XXI wieku – mówi Laurence Katz, ekonomista pracy na Harvardzie. Zwrot ekonomiczny z czysto technicznych umiejętności spłaszczył się i najwyższy zwrot mają ci, którzy łączą miękkie umiejętności – doskonałość w komunikowaniu się i pracy z ludźmi – z technicznymi. Osoba dobrze wykształcona w ekonomii, naukach komputerowych, inżyniersko lub w fizyce, która weźmie porządne kursy humanistyczne będzie znacznie bardziej wartościowym naukowcem, finansistą, ekonomistą czy przedsiębiorcą.
Paweł Dobrowolski na swoim blogu o skutkach nieuchronnych podwyżek ceny pieniądza w USA. Początek wpisu: „Nie wiem kiedy Amerykanie podniosą koszt pieniądza. Ale wiem, że to kiedyś zrobią, a nam podwyżka kosztu pieniądza odbije się poważnym kryzysem. W ostatnich 30 latach, gdy stopy procentowe w USA znacznie się podnosiły, nasza gospodarka dostawała rykoszetem wyższego kosztu pożyczania oraz mniejszego popytu zagranicą. Bankructwo Polski za Jaruzelskiego (początek lat 80-tych), fiasko reform Rakowskiego (końcówka lat 80-tych), spowolnienie podczas kryzysu rosyjsko-azjatyckiego (druga połowa lat 90-tych) wszystkie były poprzedzone zwiększeniem kosztu pieniądza przez amerykański bank centralny”. I pointa: „Gdy usłyszysz, że FED podwyższa koszt pieniądza, jest wielce prawdopodobne, że w 2 do 5 lat nasza gospodarka zaliczy poważny kryzys. Można co prawda było się przygotować pilnując, by dług nie rósł zbyt szybko, można było nie przejadać oszczędności na przyszłość w Funduszu Rezerwy Demograficznej oraz zostawić w spokoju środki młodych Polaków w OFE. Można było reformować. Ale po co. Za Tuska jedz pij i popuszczaj pasa…zwłaszcza jeśli jesz i pijesz nie za swoje”.
Raport Reas o rynku mieszkaniowym w I kwartale 2015 roku stwierdza, że deweloperzy są zadowoleni, ceny stabilne, stopy procentowe niskie i mimo zaostrzenia polityki kredytowej liczba transakcji rekordowa (działa program Mieszkanie dla Młodych, nabywców stać na wkład własny) a podaż wyrównuje ubytek mieszkań z powodu sprzedaży.
W styczniu 2020 roku Wielka Brytania formalnie opuściła Unię Europejską. Oczekiwane korzyści z brexitu, poza odzyskaniem suwerenności w zakresie kształtowania prawa i zewnętrznych relacji gospodarczych, jednak się nie zmaterializowały. Widoczny jest natomiast spadek wydajności i konkurencyjności brytyjskiej gospodarki, co wpływa także na kondycję rynku pracy.
