Koszmarnie otyły jegomość wtoczył się do gabinetu dr Hayeka z ostrym bólem w klatce piersiowej. Pacjent narzekał także, że nie był w stanie zjeść tyle co zwykle, czyli 10 tys. kalorii na dzień. W istocie czuł się tak źle, że zjadł jedynie 9 tys. kalorii. Wspomniał, że apetyt dopisuje mu doskonale, ale jego ciało nie nadążało za jego wymaganiami.
Po gruntownym zbadaniu pacjenta dobry lekarz nie znalazł nic niepokojącego, z wyjątkiem ekstremalnej nadwagi. Namyśliwszy się, przedstawił pacjentowi niepokojącą diagnozę. Wytłumaczył mu, że ból w klatce piersiowej wynika z obciążenia, jakie na serce nakłada jego ważące 250 kg ciało, a brak apetytu to sposób, w jaki organizm broni się przed zbyt obfitą dietą. Kuracja, jaką zaproponował dr Hayek, była prosta: pacjent musi drastycznie ograniczyć konsumpcję i podjąć łagodny program ćwiczeń, aby tak szybko i bezpiecznie jak to możliwe zrzucić 120 kilogramów masy. Dr Hayek miał świadomość, że będzie się to wiązało z bólem fizycznym i obciążeniem emocjonalnym, ale to jest jedyna droga, aby uniknąć życia pełnego cierpienia – albo nawet ataku serca.
Niestety pacjent zbuntował się przeciwko zaciskaniu pasa.
Ciąg dalszy na stronie Real Clear Markets.