Autor: Tomasz Świderek

Dziennikarz specjalizujący się w tematach szeroko rozumianej branży telekomunikacyjnej i nowych technologii.

Daleka droga do internetu

Aby Polska do 2020 r. dołączyła do europejskiej czołówki pod względem szybkiego internetu, potrzebne są inwestycje przekraczające 40 mld zł. Nie będzie o nie łatwo. Mogą też być kłopoty ze znalezieniem środków potrzebnych na zrealizowanie założeń Narodowego Planu Szerokopasmowego.
Daleka droga do internetu

(CC By NC SA hdzimmermann)

Europejska Agenda Cyfrowa (EAC) zakłada, że w 2020 roku wszyscy obywatele Unii Europejskiej będą mieszkali w zasięgu internetowych szerokopasmowych łączy dostępowych nie wolniejszych niż 30 Mb/s, a co najmniej połowa w zasięgu łączy nie wolniejszych niż 100 Mb/s.Tymczasem w przyjętych na początku stycznia 2014 r. przez rząd Narodowym Planie Szerokopasmowym (NPS) i Programie Operacyjnym Polska Cyfrowa 2014–2020 (POPC) założono, że co najmniej 6 proc. gospodarstw domowych (ponad 205 tys.) będzie w 2020 roku w zasięgu łączy wolniejszych niż 30 Mb/s. Co więcej, według zawartych w NPS przewidywań za siedem lat jedynie 35 proc. obywateli Polski będzie mieszkać w zasięgu łączy nie wolniejszych niż 100 Mb/s.

Prognozy przytoczone w NPS mówią też, że w 2020 roku w Holandii w zasięgu łączy nie wolniejszych niż 100 Mb/s mieszkać będzie 94 proc. obywateli, a w Belgii 90 proc. Dystans dzielący Polskę od czołówki będzie więc olbrzymi.

Z przedstawionych w NPS wyliczeń wynika, że wybudowanie w Polsce światłowodowej sieci dostępowej, czyli infrastruktury, dzięki której na pewno znaleźlibyśmy się w europejskiej czołówce, kosztowałoby 42 mld zł. Tymczasem według danych z NPS maksymalne środki, jakie na inwestycje w szerokopasmowe łącza dostępowe można znaleźć, wynoszą 31,7 mld zł.

W NPS oszacowano, że zrealizowanie w Polsce EAC w wariancie mieszanym, czyli z zastosowaniem miksu technologii stacjonarnych i radiowych, w tym LTE 800, kosztować będzie 17,3 mld zł, z czego około 4 mld zł (1 020 276 000 euro) będzie pochodzić ze środków unijnych z POPC.

Ostrożność operatorów

Rząd zakłada, że pieniądze z POPC będą wspierać inwestycje operatorów w sieci dostępowe w obszarach, w których inwestycje komercyjne są nieopłacalne. Czy operatorzy skorzystają z możliwości dofinansowania, a tym samym czy wydamy te pieniądze? Z odpowiedzi, jakie uzyskaliśmy od największych graczy na rynku szybkiego internetu stacjonarnego, wynika, że wszystko będzie zależeć od ostatecznych warunków udzielenia wsparcia.

– Orange Polska (OPL) jest zainteresowany każdą możliwością poprawy efektywności inwestycji szerokopasmowych. W tym kontekście możliwość uzyskania dofinansowania z nowej perspektywy pomocy unijnej dla Polski dla inwestycji OPL w ramach programu POPC jest przez nas szczególnie dokładnie analizowana – mówi Wojciech Jabczyński, rzecznik Orange Polska.

Dodaje, że firma jest zdania, że efektywność tego programu będą determinować warunki, jakie musi spełnić beneficjent po ewentualnym uzyskaniu dofinansowania.

– Jak pokazują doświadczenia z ostatniego konkursu PARP na budowę sieci dostępowych na obszarze Polski Wschodniej, niektóre kryteria, np. konieczność utrzymania określonego poziomu subskrypcji w danym obszarze uzależniona od ilości domostw w miejscowości niezależnie od zakresu inwestycji, może być czynnikiem mocno ograniczającym – powiedział rzecznik .

Także Netia, największy operator alternatywny, uważnie śledzi to, co dzieje się w POPC.

– Jeśli warunki uzyskania tego dofinansowania będą atrakcyjne, na pewno bardzo poważnie je rozważymy – twierdzi Paweł Caban, kierownik działu rozwoju produktów NGA w Netii.

Podkreśla, że na razie nie wiadomo, jakie warunki główne i dodatkowe zostaną postawione potencjalnym beneficjentom.

Trzeci z głównych graczy na naszym rynku internetowym – UPC Polska, operator największej w kraju telewizji kablowej –także nie deklaruje w ciemno chęci wykorzystywania unijnych pieniędzy w swych inwestycjach.

– Dziś trudno odpowiedzieć, czy UPC Polska będzie zainteresowane finansowaniem inwestycji z POPC. Bez względu na to, jaką ostateczną decyzję podejmiemy, w naszej ocenie zasadne jest zagwarantowanie w założeniach nowych projektów, że środki unijne będą kierowane na przedsięwzięcia zapewniające największe szanse powodzenia, przede wszystkim według kryterium posiadanego know-how beneficjentów – mówi Michał Fura, rzecznik UPC.

Dotacje i mnożniki

Rząd zakłada, że w zrealizowanie założeń EAC poza środkami unijnymi zaangażowane będą pieniądze operatorów oraz fundusze pochodzące z innych źródeł, takich jak państwowe Polskie Inwestycje Rozwojowe i Bank Gospodarstwa Krajowego, a także od prywatnych długoterminowych inwestorów finansowych (w NPS założono, że będą to m.in. otwarte fundusze inwestycyjne).

Trudno przewidzieć, ile są gotowi zainwestować operatorzy. Na podstawie NPS można powiedzieć, że rząd oczekuje, iż na inwestycje własne i wspierane środkami z POPC wydadzą około 12 mld zł. Rząd zakłada przy tym, że operatorom opłaca się budować i modernizować łącza, gdy koszt inwestycji z ich strony nie przekracza 3250 zł na jedno łącze.

Nie jest pewne, czy to słuszne założenia. Podczas ubiegłorocznego Forum Usług Szerokopasmowych przedstawiciele Netii twierdzili, że to zawyżona kwota, a rzeczywista granica opłacalności jest dużo niższa.

– Przy koszcie budowy na poziomie 10 tys. zł nawet 85-proc. dotacja nie sprawi, że ta inwestycja będzie się opłacała – mówił Paweł Żytecki z Netii.

Także oczekiwana skala inwestycji wydaje się za wysoka. W 2012 roku firmy telekomunikacyjne na budowę sieci dostępowych wydały w sumie blisko 520 mln zł, z czego – według danych Urzędu Komunikacji Elektronicznej – ponad połowę stanowiły nakłady na technologie wykorzystywane w sieciach komórkowych. W 2013 roku operatorzy planowali wydać na sieci dostępowe około 850 mln zł, z czego 320 mln zł miało przypadać na łącza światłowodowe.

Nie jest też pewne zaangażowanie OFE w przedsięwzięcia związane z inwestycjami telekomunikacyjnymi. Tymczasem rząd zakłada, że z ich kasy pochodzić może 7–10 mld zł.

W zasadzie poza pieniędzmi z POPC jedyne w miarę pewne środki to 1 mld zł, który według założeń z NPS mają przeznaczyć Polskie Inwestycje Rozwojowe, ale należy pamiętać, że PIR tych pieniędzy nie wyda, jeśli nie będzie miał projektów do współfinansowania.

– Inwestujemy, gdy każda wydana przez nas w projekcie złotówka wygeneruje co najmniej 4 zł inwestycji – mówił w grudniu 2013 r. prezes PIR Mariusz Grendowicz.

PIR podpisał wówczas porozumienie z notowaną na giełdzie firmą telekomunikacyjną Hawe w sprawie wartej 560 mln zł inwestycji, która ma pozwolić wybudować w ciągu pięciu lat 870 tys. łączy światłowodowych. PIR gotów jest wyłożyć na ten projekt 120 mln zł. Reszta ma pochodzić ze środków operatora oraz kredytów bankowych i dostawców sprzętu. Łącza będą budowane głównie w dużych miastach.

Szkoły w lesie

Powodzenie NPS ma jeszcze jeden wymiar. Według danych uzyskanych w lutym 2014 roku z Ministerstwa Edukacji Narodowej szerokopasmowego dostępu do internetu nie ma 35,5 proc. szkół podstawowych, 39,7 proc. gimnazjów oraz 43,6 proc. liceów. To dane z 30 września 2012 r. Nowszych MEN nie ma. Można jedynie przypuszczać, że nie jest gorzej.

Ministerstwo nie wie, jak szybkie są łącza w tych szkołach, które mają szerokopasmowy dostęp do internetu, bo nie zbiera takich danych. Z informacji przekazanych przez MEN wynika, że szkoły z internetem łączą się łączami miedzianymi (technologia xDSL), za pomocą łączy dostarczanych przez operatorów telewizji kablowej, łączami satelitarnymi oraz radiowymi. Eksperci z USA twierdzą, że w szkole powinny być łącza o przepływności przynajmniej 100 Mb/s. Budowa właśnie takich łączy jest w tej chwili wspierana przez Biały Dom.

– W nowej perspektywie finansowej 2014–2020 realizowany będzie Program Operacyjny Polska Cyfrowa, który w przypadku budowy infrastruktury dostępowej (na obszarach, gdzie ona nie istnieje) będzie przewidywał preferencje dla projektów, których efektem będzie podłączenie do szybkiego i bardzo szybkiego internetu placówek edukacyjnych, w tym szczególnie szkół podstawowych, gimnazjów i szkół ponadgimnazjalnych – twierdzi nasz MEN.

Problem w tym, że w POPC nie ma osobnej puli pieniędzy na budowę i modernizację internetowych łączy w szkołach. „Zakłada się, że jednym z elementów opisanej powyżej interwencji (przeznaczenie środków na budowę sieci dostępowych – przyp. t.św.) będzie m.in. podłączenie do szybkiego internetu placówek edukacyjnych, w tym szczególnie szkół publicznych” – zapisano w POPC.

(Infografika Darek Gąszczyk)

(Infografika Darek Gąszczyk)

OF

(CC By NC SA hdzimmermann)
(Infografika Darek Gąszczyk)

Otwarta licencja


Tagi