Autor: Aleksander Piński

Dziennikarz ekonomiczny, autor recenzji książek i przeglądów najnowszych badań ekonomicznych

Źródło gospodarczego zapóźnienia Chin

Aż do początku XX w. w Chinach nie było standardowych monet, a nowoczesna bankowość nie istniała. I to właśnie było powodem zapóźnienia gospodarczego Chin. Tak twierdzi Jin Xu w książce Empire of Silver: A New Monetary History of China.
Źródło gospodarczego zapóźnienia Chin

Podczas gdy zachód ma obsesję na punkcie złota, Chińczycy wydają się koncentrować na srebrze” – podaje autorka na początku publikacji. Jej polski tytuł to Imperium srebra: nowa monetarna historia Chin.

Aż do okresu tzw. pięciu dynastii (907–960) srebro było używane głównie do wyrobu ozdób, ewentualnie jako nagroda. W późniejszych czasach „biały metal” stopniowo stawał się walutą w Chinach, by osiągnąć ten status w XIV w. i przez kolejne 500 lat go utrzymać.

Ale chińska historia monetarna toczyła się innym torem niż historia walut na zachodzie Europy. Tam w średniowieczu było pełno małych księstw. Władca mógł ustalić lokalną walutę i jej wartość na swoim terytorium, ale nie miał wpływu na waluty za granicą. Od najdawniejszych czasów monety wytapiane z cenionych metali były akceptowane jako pieniądz.

Od najdawniejszych czasów monety wytapiane z cenionych metali były akceptowane jako pieniądz.

Już w VII w p.n.e. w królestwie Lidii leżącym w zachodniej Azji Mniejszej produkowano monety ze stopu złota i srebra zwanego elektrum. Tymczasem w Chinach nie produkowano srebrnych monet aż do ostatnich lat dynastii Qing (1644–1911). Jak w takim razie używano srebra jako środka wymiany? Po prostu, za każdym razem ważono je. Wymagało to ciągłych kontroli jego jakości i czystości co bardzo utrudniało wymianę towarową.

Długi marsz Chin na pozycję numer 1

Tak więc aż do XX w. Chiny nie miały wystandaryzowanych monet, jakie od stuleci były w obiegu w Europie. Stosowano ponad sto różnych rodzajów wag do ważenia srebra. A głównym zajęciem chińskiego sektora finansowego jeszcze na początku XX w. było przeliczanie różnych jednostek srebra od huabao w Tianjin, przez gubao w Wuhan, xiangyin w Changsha aż do biaoding w Yunnan. W efekcie Państwo Środka aż do XX w. nie wykształciło nowoczesnego sektora bankowego, gospodarce brakowało kredytu i kraj z opóźnieniem wszedł na drogę rewolucji przemysłowej.

Oparcie waluty w Chinach na srebrze było także szkodliwe z tego powodu, że w Państwie Środka srebra wydobywano niewiele. Kraj był zdany na import. Urodzony w Niemczech ekonomista Andre Gunder Frank szacował, że światowa produkcja srebra od 1600 r. wyniosła 120 tys. ton, z czego 60 tys. należała do Chin. W efekcie ilość pieniędzy w obiegu nie wynikała z zapotrzebowania gospodarki kraju, ale z wypadkowej stosunków handlowych z zagranicą.

W efekcie Państwo Środka aż do XX w. nie wykształciło nowoczesnego sektora bankowego, gospodarce brakowało kredytu i kraj z opóźnieniem wszedł na drogę rewolucji przemysłowej.

„Głód i nic do jedzenia, zimno i nic do włożenia, prowadząc kraj do śmierci, oto właśnie srebro!” – miał powiedzieć słynny uczony Wang Fuzhi (1619–1692). „To absurdalne, że starożytny naród z mającą 5 tys. lat cywilizacją i 400 mln ludzi może wyginąć tylko dlatego, że wartość srebra spada w stosunku do złota” – utyskiwał filozof i publicysta Kang Youwei (1858–1927). Ale Chiny nie radziły sobie z emisją waluty jeszcze zanim przeszły na standard srebra.

Autorka proponuje, by cofnąć się do 1262 r. i porównać ze sobą ówczesne dwa centra cywilizacji: Wenecję na zachodzie i Południową Dynastię Song na wschodzie. Obu centrom groziła wojna i obie władze miały problem ze sfinansowaniem swojego udziału w niej. Na wschodzie Jia Sidao wykorzystał ciągle dewaluowaną papierową walutę huizi po to, by wykupić za nią ziemię, de facto pozbawiając obywateli ich własności. Tymczasem w Wenecji rząd wyemitował „płacące” 5 proc. rocznie rządowe obligacje pod zastaw wpływów podatkowych. Reasumując, Europejczycy finansowali wojny w sposób, który pozwalał ich obywatelom się bogacić, a Chińskie rządy wybrały rabunek, zakamuflowany w postaci celowo wywołanej inflacji. I właśnie to doświadczenie z papierowymi pieniędzmi pchnęło Chiny w stronę pieniądza opartego na srebrze. W tym standardzie nieograniczona emisja pieniądza była niemożliwa (bo musiała mieć pokrycie w kruszcu).

Autorka recenzowanej pozycji Jin Xu jest główną komentatorką chińskiej edycji „Financial Times”. W posłowiu pisze, że napisanie tej książki zajęło jej cztery lata. Często zdarzało się, że odchodziła od pisania i wracała po przerwie. Pomysł pojawił się w momencie opracowywania poprzedniej publikacji – Money Printers (Drukarze pieniędzy), która według mojej wiedzy nie ukazała się jeszcze po angielsku.

Chińskie rządy wybrały rabunek, zakamuflowany w postaci celowo wywołanej inflacji. I właśnie to doświadczenie z papierowymi pieniędzmi pchnęło Chiny w stronę pieniądza opartego na srebrze.

„Wielka Dezinflacja”: Jak ważny był wpływ Chin?

W Money Printers autorka porównywała azjatyckie i zachodnioeuropejskie systemy bankowe. Różnice w tych gospodarkach przełożyły się na różnice w rozwoju systemów finansowych i bankowych. Autorka zauważyła też wówczas, że napływ srebra z amerykańskich kolonii miał zupełnie inne skutki w Europie niż w Chinach. Na starym kontynencie zrezygnowano z bimetalizmu, przestawiając się na standard złota. W Chinach wręcz przeciwnie – napływ srebra ugruntował jego pozycję jako waluty. Ta konstatacja zachęciła ją do tego, by pogłębić analizę owych rozbieżności w nowej książce. Empire of Silver oryginalnie ukazała się w 2017 r. po chińsku, a w 2021 r. wyszła jej angielska edycja.

Zaczynałem czytać tę publikację zaintrygowany krótkimi zapowiedziami edycji. Im się bardziej jednak w nią zagłębiałem, tym mój entuzjazm bardziej spadał i dokończyłem ją tylko z recenzenckiego obowiązku.

Problem z Empire of Silver jest taki, że książka pełna jest szczegółowych informacji o historii monetarnej Chin, a czytelnik szuka głównie odpowiedzi na pytanie postawione przez autorkę, czyli – czy standard srebra doprowadził do zapaści gospodarczej Chin. Odpowiedź na to pytanie można znaleźć w książce, ale najpierw trzeba się przekopać przez tony bardzo szczegółowych informacji.

Lektura Empire of Silver nie jest łatwa i książka zapewne nie znajdzie bardzo szerokiego grona czytelników. Polecam ją jednak pasjonatom historii monetarnych różnych krajów, a także wszystkim miłośnikom dziejów gospodarczych Państwa Środka.

Artykuł został jednocześnie opublikowany w numerze 7. wydania papierowego Obserwatora Finansowego w magazynie weekendowym „Dziennika Gazety Prawnej”, wraz z innymi artykułami autorów piszących dla OF.

Otwarta licencja


Tagi