Gospodarce brakuje lokomotywy

O 0,5 punkta proc. pogorszył się w maju Wskaźnik Wyprzedzający Koniunktury, informujący o przyszłych tendencjach w gospodarce. To drugi z rzędu spadek, co wskazuje, że przyspieszenie wzrostu gospodarczego w 2011 r. staje się coraz mniej realne – informuje Maria Drozdowicz z Biura Inwestycji i Cykli Ekonomicznych BIEC.
Gospodarce brakuje lokomotywy

Maria Drozdowicz fot. arch. autora

WKK

W ocenie BIEC spodziewać się można raczej ograniczenia popytu konsumpcyjnego, który był w ubiegłym roku lokomotywą wzrostu gospodarki. Nie rysują się wyraźne perspektywy ożywienia po stronie inwestycji. Zapasy zostały odbudowane do poziomu odpowiadającemu fazie ożywienia i nie ma powodu dalszego ich zwiększania, zaś słabnąca dynamika eksportu negatywnie wpłynie na finalny PKB. W gospodarce brakuje wyraźnej lokomotywy dalszego wzrostu gospodarczego.

Spośród ośmiu składowych wskaźnika trzy poprawiły się w stosunku do poprzedniego miesiąca, jedna nie zmieniła swych wartości, zaś cztery pogorszyły się.

Największy wpływ na wzrost wskaźnika miała wyższa niż w poprzednim miesiącu wydajność pracy. Poprawa ta ma jednak charakter krótkookresowy i nietrwały, wynikający głównie z mniejszej liczby dni roboczych w porównaniu z ubiegłym rokiem oraz z miesiącem poprzednim.

Od połowy 2010 roku wydajność pracy w przemyśle nie poprawia się. Znaczący jej wzrost w ostatnim czasie trwał około roku i wystąpił w okresie od sierpnia 2009 do czerwca 2010. Jednoczesny wzrost zatrudnienia i wysokości wynagrodzeń nie odpowiada skali wzrostu produkcji. Przy rosnących w ostatnim czasie kosztach funkcjonowania przedsiębiorstw, zarówno tych związanych z zatrudnieniem, jak z zakupem surowców i materiałów do produkcji, spadek wydajności pracy zmniejsza konkurencyjność polskich firm oraz pogarsza ich sytuację finansową.

O pogarszającej się sytuacji finansów przedsiębiorstw menedżerowie informują od końca ubiegłego rok – wskazuje Maria Drozdowicz. W kwietniu tendencja ta uległa nieznacznemu wyhamowaniu i pozostała niezmieniona w stosunku do ubiegłego miesiąca. Ostatnie, ponowne zwyżki cen surowców na światowych rynkach oraz znaczna dynamika wynagrodzeń spowodują najprawdopodobniej, że w kolejnych miesiącach wyniki finansowe firm będą gorsze. Na pogarszającą się sytuację finansową wskazują producenci komputerów i wyrobów elektronicznych, przedstawiciele branży poligraficznej. Brak poprawy odczuwają, podobnie jak w poprzednich miesiącach producenci żywności i odzieży. Relatywnie niezłą sytuację finansową wykazują branże farmaceutyczna, samochodowa oraz producenci leków i chemikaliów.

Od początku roku zamówienia napływają znacznie wolniej niż w pierwszej połowie 2010 r. Dotyczy to zarówno zamówień realizowanych na rynek krajowy, jak i tych pochodzących z zagranicy. Spadek portfela zamówień odczuwają przedstawiciele niemal wszystkich branż bezpośrednio związanych z popytem konsumpcyjnym, a w szczególności producenci odzieży i tekstyliów, mebli oraz komputerów i pozostałych wyrobów elektronicznych. Wzrost zamówień odczuwają producenci dóbr pośrednich oraz inwestycyjnych a wśród nich producenci maszyn i urządzeń oraz wyrobów metalowych. Wśród eksporterów najlepiej pod względem zamówień radzi sobie branża samochodowa oraz producenci pozostałych środków transportu.

Coraz więcej przedsiębiorstw sygnalizuje odkładanie się zapasów wyrobów gotowych w magazynach – zwraca uwagę Maria Drozdowicz. Tendencję tą obserwujemy niemal od blisko dwóch lat. W latach 2009‐2010 wzrost zapasów związany był jednak z dostosowaniem ich poziomu do fazy ożywienia gospodarczego, co gwarantowało firmom utrzymanie ciągłości dostaw. W 2011 roku produkcja przewyższająca popyt odkładała się w magazynach. Ostatnie, nieco słabsze dane dotyczące produkcji sprzedanej przemysłu to zapewne nie tylko konsekwencja spadku popytu, lecz również upłynniania nadmiernych zapasów.

Zmniejszający się portfel zamówień oraz rosnące koszty funkcjonowania firm wpływają negatywnie na oceny ogólnej sytuacji gospodarczej w kraju. Jeszcze w 2009 roku przedsiębiorcy wykazywali duże pokłady optymizmu i ich oceny perspektyw rozwojowych kraju poprawiały się. Od jesieni ubiegłego roku ulegają one systematycznemu pogorszeniu.

W kwietniu podaż pieniądza M3 w ujęciu realnym zmniejszyła się. Ubyło również gotówki w obiegu. Zdecydowanie wolniej rosły depozyty gospodarstw domowych. Zwiększyła się natomiast dynamika kredytów dla przedsiębiorstw. Zarówno struktura nowych zamówień, napływających do przedsiębiorstw, jak i wzrost zaangażowania kredytów dla firm przemawiają za tym, że w gospodarce obserwujemy symptomy ożywienia inwestycji.

Od drugiej połowy ubiegłego roku obserwujemy słabnącą dynamikę zadłużania się konsumentów w bankach. Kwietniowe dane wskazują na niewielką poprawę w stosunku do marca br., jednak w dalszych miesiącach roku należy liczyć się z bardzo umiarkowanym zainteresowaniem kredytem konsumenckim. Rosnące ceny, perspektywa wyższych stóp procentowych oraz obostrzenie kryteriów przyznawania kredytów nie zachęcają konsumentów do ich zaciągania. Średnie wartości indeksu giełdowego WIG w ujęciu realnym w kwietniu br. wzrosły w stosunku do marca.

Maria Drozdowicz fot. arch. autora
WKK
WKK

Artykuły powiązane

Tydzień w gospodarce

Kategoria: Raporty
Przegląd wydarzeń gospodarczych ubiegłego tygodnia (02–06.05.2022) – źródło: dignitynews.eu
Tydzień w gospodarce

Tydzień w gospodarce

Kategoria: Raporty
Przegląd wydarzeń gospodarczych ubiegłego tygodnia (16–20.05.2022) – źródło: dignitynews.eu
Tydzień w gospodarce