Prezes NBP: Dyskusje o obniżkach stóp są dalece przedwczesne

Bardziej aktualne jest pytanie w jakiej sytuacji RPP mogłaby podwyższyć stopy proc., dyskusje o ich obniżkach są dalece przedwczesne, a RPP pozostaje w trybie wait&see – poinformował prezes NBP Adam Glapiński. Dodał, że RPP jest wyczulona na sytuację na rynku pracy, szczególnie na dynamikę płac.

„Jeśli są jakieś rozważania, to mogą dotyczyć ewentualnych podwyżek stóp procentowych, a nie obniżek. Obniżki mogą być rozważane, jeśli będzie jasne, że jesteśmy bliscy w procesie dochodzenia do celu inflacyjnego. Pod koniec roku chciałbym, żeby tak było, żeby był taki jednoznaczny spadek tempa inflacji (…), że to będzie możliwe, że taką dyskusję byśmy zaczęli” – powiedział Glapiński

„Wiem, że niektórzy członkowie Rady wspomnieli, że pod koniec roku taka sytuacja może się pojawić, czy w IV kw. Mógłbym się zgodzić z nimi, tylko nie ma co tego podnosić, bo obecnie to jest dalece przedwczesne. Bardziej aktualne jest pytanie w jakiej sytuacji byście podwyższyli stopy, jakby coś źle w realizacji scenariusza zarysowanego w projekcji się działo. Jesteśmy otwarci na wszystkie azymuty, ale to cykl podwyżek jest otwarty, jeśli będzie trzeba to szybko zareagujemy” – dodał.

Glapiński poinformował, że nie ogłasza ani końca cyklu podwyżek stóp, ani przedwczesnego hasła o obniżkach stóp. proc.

„Jesteśmy w trybie +wait and see+. Patrzymy jak to będzie z miesiąca na miesiąc. Możliwe, że pod koniec roku taka możliwość się pojawi, co wynika z wykresu projekcji inflacji. Gdy inflacja zejdzie do niskich poziomów i nadal będzie szybko spadać, to wtedy taka możliwość się pojawi. Jednak póki co takich dyskusji i propozycji nie ma w Radzie” – powiedział Glapiński.

Jak wskazał prezes NBP kwestia końca cyklu podwyżek stóp nie była w ogóle dyskutowana, bo nie wiadomo co przyniosą najbliższe miesiące i kwartały, a Rada z posiedzenia na posiedzenie obserwuje sytuację.

„Jesteśmy gotowi reagować natychmiast jeśli coś się dzieje inaczej niż przewiduje nasza projekcja” – podkreślił.

„Jeśli inflacja będzie wyrywać się do góry z korytarza, który przewidujemy, to jesteśmy gotowi na reakcję, ale jesteśmy też gotowi zareagować w drugą stronę, jeśli scenariusz będzie wyjątkowo dobry. Czy to będzie pod koniec tego roku? Zobaczymy” – dodał.

W ramach przesłanek do ewentualnych obniżek stóp prezes NBP wymienił: radykalne tempo spadku inflacji, widoczny cel inflacyjny, niska inflacja i jednoznacznie widoczna tendencja w jej spadku.

Prezes NBP poinformował, że rynek pracy jest najściślej obserwowanym obszarem gospodarki i RPP jest na to wyczulona, również na dynamikę płac, która na razie nie budzi niepokoju, ale może zacząć.

„Obserwujemy, czy wzrost płac się nie wyrwie spod kontroli i czy nie będzie nadmierny. (…) Na razie nic niepokojącego się nie dzieje. Żądania płacowe się zmniejszyły w stosunku do oczekiwanej inflacji. Staramy się pokazać – i to dociera do opinii publicznej, że oczekiwania inflacyjne maleją. Inflacja na całym świecie spada i u nas też będzie spadać” – powiedział Glapiński.

„Żądania płacowe nie są w tej chwili groźne i gwałtowne. (…) Na razie to nie budzi niepokoju, ale może budzić. Obserwujemy wzrost płacy nominalnej, śledzimy poziom płacy realnej” – dodał.

Dane w posiadaniu RPP wskazują, że płace realne od drugiej połowy roku będą rosły i stosunkowo szybko przekroczą najwyższy poziom z 2022 r.

„Mniej więcej od teraz, w drugiej połowie roku, płace realne według wszelkich danych (…) będą rosły z powrotem. One stosunkowo szybko przekroczą najwyższy poziom z 2022 r. (…) Cały czas polska gospodarka będzie się szybko rozwijać” – powiedział Glapiński.

NBP PODTRZYMUJE PROGNOZY JEDNOCYFROWEJ INFLACJI NA KONIEC ’23

NBP wciąż spodziewa się, że do końca roku inflacja spadnie do jednocyfrowego poziomu.

„Spodziewamy się, że do końca roku inflacja spadnie do poziomu jednocyfrowego. (…) Wzrost płac nominalnych, przy malejącej inflacji, spowoduje, że płace realne będą rosły, to z kolei oznacza dobre perspektywy na trwały wzrost PKB” – powiedział Glapiński.

„Ważny jest ten moment kiedy inflacja zejdzie w kolejnych kwartałach poniżej 10 proc. Według projekcji wszystko wskazuje na to, że znajdziemy się w przedziale między 7–9 proc., a można mieć marzenie, że w ramach tego przedziału się znajdziemy w tym niższym punkcie przedziału” – dodał.

Proces obniżania się inflacji w Polsce jest w ocenie Glapińskiego stopniowy, ale szybki.

„Jest szybki ze względu na siłę ostatnich szoków i na ich wtórne efekty, które teraz podbijają inflację” – powiedział Glapiński i dodał, że „inflacja na świecie oraz w Polsce spada, w Polsce spada bardzo szybko. (…) skończył się płaskowyż, zaczął się ruch w dół, aż dojdziemy z inflacją do celu”.

NBP spodziewa się spadku inflacji bazowej w kolejnych miesiącach i kwartałach.

„Spodziewamy się spadku inflacji bazowej w kolejnych miesiącach i kwartałach. W naszych prognozach jesteśmy blisko albo na szczycie inflacji bazowej i ona w kolejnych miesiącach, kwartałach będzie maleć w ślad za malejącą inflacją CPI. W drugiej połowie roku już powinna spadać. To się dzieje stopniowo” – powiedział Glapiński.

„Opóźnienia w spadku inflacji bazowej wobec cenowej są naturalne. Zawsze rosną z pewnym opóźnieniem w stosunku do CPI, inflacji cenowej i spadają z pewnym poślizgiem. To jest oczywiste” – stwierdził.

Prezes NBP odnotował, że w polskiej gospodarce następuje spowolnienie wzrostu, podobnie jak w innych i wyraził nadzieję, że nie nastąpi recesja, a po osiągnięciu dołka aktywności nastąpi odbicie wzrostu PKB.

Dodał, że spowolnienie wzrostu PKB jest dobre dla zwalczania inflacji.

„Jak się walczy z inflacją to robi się wszystko, żeby tempo wzrostu gospodarczego ochłodzić, (…) a także wzrost płac. Jest pewne osłabienie popytu na pracę, co jest zrozumiałe w świetle krajowego osłabienia aktywności gospodarczej” – powiedział Glapiński.

Przewodniczący RPP przytoczył szacunki NBP, według których środki z KPO mogłyby maksymalnie podbić tempo wzrostu PKB Polski o ok. 0,3 pkt. proc. lub nieco mniej.

MOCNY ZŁOTY DOBRZE WIDZIANY PRZEZ RADĘ, MOŻE OBNIŻYĆ CPI

Jeśli utrzyma się dobra passa złotego, to inflacja w tym roku może być mniejsza nawet o 1 pkt proc. – poinformował prezes NBP.

„Cieszymy się, że złoty tak wzrósł, to jest zgodne z obiektywnym stanem rzeczy – silnymi fundamentami, dobrymi wynikami w bilansie płatniczym, tym, że gospodarka jest zrównoważona, że inflacja spada” – powiedział Glapiński.

„Jeśli ten kurs, dobra passa złotego się utrzyma, to inflacja w tym roku nawet o 1 pkt proc. może być mniejsza, to jest bardzo dużo” – dodał.

Wyższy kurs złotego działa w ocenie prezesa NBP antyinflacyjnie, a wzrost kursu złotego o 10 proc. obniża inflację o 0,4 p.p.

„Nie jest to szokująco dużo, ale jest to istotne. Jeśli będzie się to utrzymywać, to wskaźnik inflacji na koniec roku będzie niższy” – powiedział Glapiński.

Dodał, że bank centralny będziemy dokonywać interwencji na rynku walutowym wtedy, kiedy kurs złotego „dramatycznie szybko” by się zmieniał, bez względu w którą stronę.

„(…) robimy interwencję, żeby to spowolnić. Nie robimy interwencji, żeby uzyskać jakiś kurs, to jest nasza polityka” – dodał.

REZERWY ZŁOTA W GÓRĘ O 15 TON DO 243,5 T.

Polska zwiększyła zasoby złota o 15 ton i ma rezerwy na poziomie 243,5 ton.

„Zwiększyliśmy zasoby złota (…). Mamy rezerwy powyżej 160 mld USD. Z tego mamy 243,5 ton złota. To pokazuje, że kraj ma zasoby, że je powiększa i jego płatności są bezpieczne. (…) Te ogromne rezerwy, które mamy, mają też skutek taki (…) – to są trzymane obligacje rządowe i jak uległy przecenieniu na rynkach światowych, bo stopy proc. poszły w górę, to obligacje uległy przecenieniu i to wpływa na wynik finansowy i stąd jest taki a nie inny wynik finansowy. To dotyczy wszystkich banków” – powiedział Glapiński.

Rada Polityki Pieniężnej utrzymała na posiedzeniu 9 i 10 maja 2023 r. wszystkie stopy procentowe NBP bez zmian – referencyjna wynosi nadal 6,75 proc.

Rada podtrzymała w maju dotychczasowe brzmienie kluczowych fragmentów komunikatu, w tym o możliwości interwencji FX. Rada powtórzyła, że powrót inflacji do celu będzie stopniowy, a jej dalsze decyzje będą zależne od napływających informacji o perspektywach CPI i PKB.

kkr/ pat/ doa/ tus/ ana/


Artykuły powiązane

Czy krzywa Phillipsa może wyjaśnić ostatni wzrost płac?

Kategoria: Trendy gospodarcze
W ostatnich miesiącach wzrost wynagrodzeń w USA, pomimo wyjątkowo „ścisłego” rynku pracy (czyli takiego, w którym popyt na pracę przeważa nad jej podażą),  wydaje się zwalniać, co stanowi zagadkę dla standardowych modeli „luzu” (chłonności) na tym rynku.
Czy krzywa Phillipsa może wyjaśnić ostatni wzrost płac?

Ekonomiści pobłądzeni w krytyce NBP

Kategoria: Trendy gospodarcze
Dwaj członkowie pierwszej RPP przystąpili do boju w kampanii przed sejmowym głosowaniem nad kandydatem na stanowisko prezesa NBP i w dwudziestu punktach sformułowali swoją – jakżeby inaczej, sążniście negatywną – opinię o polityce pieniężnej realizowanej przez RPP czwartej kadencji (Bogusław Grabowski i Jerzy Pruski, Bankructwo polityki pieniężnej? Rzeczpospolita 27.04.2022).
Ekonomiści pobłądzeni w krytyce NBP