Czy krzywa Phillipsa może wyjaśnić ostatni wzrost płac?

W ostatnich miesiącach wzrost wynagrodzeń w USA, pomimo wyjątkowo „ścisłego” rynku pracy (czyli takiego, w którym popyt na pracę przeważa nad jej podażą),  wydaje się zwalniać, co stanowi zagadkę dla standardowych modeli „luzu” (chłonności) na tym rynku.
Czy krzywa Phillipsa może wyjaśnić ostatni wzrost płac?

(©Envato)

Nasz artykuł pokazuje, że wbrew twierdzeniom wielu, wzrost płac w czwartym kwartale 2022 roku był w gruncie rzeczy zgodny z przewidywaniami standardowego modelu krzywej Phillipsa. Autorzy twierdzą, że ciasny rynek pracy oznacza dziś wzrost płac o mniej więcej od 1 do 1,5 punktu procentowego wyższy niż w 2019 r., a bez dodatkowego złagodzenia na rynku, taki poziom inflacji płacowej prawdopodobnie utrzyma się w roku 2023.

Amerykański rynek pracy jest nadal wyjątkowo „ciasny” niemal bez względu na zastosowaną miarę „luzu” na tym rynku. Stopa bezrobocia – najbardziej tradycyjny wskaźnik „luzu” na rynku pracy – jest na poziomie najniższym od 50 lat, mianowicie 3,4 proc. Inne miary popytu na rynku pracy, takie jak wskaźnik wakatów i wskaźnik odejść z pracy, które, zgodnie z najnowszymi badaniami są lepszymi wskaźnikami „luzu” (Saez i Michaillat, 2022, Furman i Powell, 2021), sugerują jeszcze ściślejszy rynek pracy: na jednego bezrobotnego przypadają prawie dwa wolne stanowiska, a tempo porzucania pracy przez pracowników jest wyższe niż kiedykolwiek przed pandemią wirusa Covid.

Jednak pomimo historycznie wysokiego stopnia zacieśnienia, jakościowe (high-quality) miary wzrostu płac w ostatnich miesiącach zdają się sugerować wytracanie tempa. W szczególności, Indeks Kosztów Zatrudnienia (Employment Cost Index – ECI) dla pracowników wynagradzanych miesięcznie w sektorze prywatnym pokazał spowolnienie trzymiesięcznego wzrostu płac do 4,2 proc. (w ujęciu rocznym) w grudniu 2022 r., w porównaniu do 5,1 proc. w ciągu poprzednich 12 miesięcy. Biorąc pod uwagę to spowolnienie wzrostu płac odzwierciedlone przez ECI, wielu zastanawia się, czy przewidywania prawdopodobnego przebiegu inflacji w przyszłości oparte na tradycyjnym modelu krzywej Phillipsa nie są zbyt pesymistyczne.

Wzrost niedoborów siły roboczej po pandemii COVID-19 w krajach OECD

Aby ocenić tę tezę, ponownie analizujemy model krzywej Phillipsa wykorzystany w naszym artykule z lutego 2022 roku (Domash i Summers, 2022), porównując przewidywania modelu dotyczące inflacji płac w 2022 roku z rzeczywistą inflacją płac. Biorąc pod uwagę zacieśnienie rynku pracy, nasz model przewidywał roczną inflację płac na poziomie 4,1 proc. w 2022 r. przy zastosowaniu wskaźnika ECI dla pracowników sektora prywatnego wynagradzanych w trybie miesięcznym (wobec 5,1 proc. rzeczywistej inflacji) oraz 4,9 proc. w przypadku średnich zarobków godzinowych pracowników produkcyjnych na stanowiskach niekierowniczych (wobec 5,3 proc. rzeczywistej inflacji). Chociaż te przewidywania zaniżają rzeczywistą stopę inflacji płac w 2022 r., pasują do wzrostu płac w ciągu ostatnich trzech miesięcy. Ponadto szacunki te lepiej oddają rzeczywistą inflację w 2022 r. niż oparte na konsensusie podsumowanie prognoz gospodarczych Federalnego Komitetu Otwartego Rynku (Federal Open Market Committee – FOMC) z grudnia 2021 r., czy prognoza opracowana na podstawie Ankiety Profesjonalnych Prognostów Banku Rezerw Federalnych w Filadelfii (Federal Reserve Bank of Philadelphia’s Survey of Professional Forecasters – FRBP 2021), przy czym w obu przypadkach prognozowano inflację bazową PCE poniżej 3 proc.

Wbrew temu, co twierdzi wiele osób, wyniki te sugerują, że dezinflację płac w ostatnich miesiącach można łatwo pogodzić ze standardowym modelem krzywej Phillipsa: inflacja płac zaczęła wracać do trendu znacznie szybciej niż to przewidywano na podstawie „luzu” na rynku pracy w 2021 i na początku 2022 roku. W szczególności, zacieśnienie na rynku pracy implikuje dziś inflację płacową wyższą o mniej więcej 1-1,5 punktu procentowego od poziomów z 2019 r., czyli taką, jaka była obserwowana przez ostatnie trzy miesiące. Do końca 2023 r., jeśli „luz” na rynku pracy nie wzrośnie, nasz model przewiduje roczny wzrost płac na poziomie powyżej 4 proc. – przy zastosowaniu dowolnego miernika.

W ciągu ostatniego roku wzrost wynagrodzeń był niezwykle wysoki

W naszej pracy (Domash i Summers, 2022) porównaliśmy różne wskaźniki rynku pracy jako predyktory inflacji płac, stwierdzając, że wakaty i odejścia z pracy sprawdziły się w tej roli lepiej niż stopa bezrobocia. Następnie oszacowaliśmy stopę bezrobocia „po stronie firmy” na podstawie stopy, która byłaby historycznie zgodna z obserwowanymi poziomami wakatów i odejść. Stwierdziliśmy, że ta zmienna sprawdza się wyraźnie lepiej w wyjaśnianiu wzrostu płac w okresie od 2001 do 2019 roku niż rzeczywista stopa bezrobocia.

Nasza analiza pokazuje, że w latach 2001-2019 tradycyjny model krzywej Phillipsa z bezrobociem jako wskaźnikiem zastoju sprawdza się całkiem dobrze, jeśli chodzi o wyjaśnianie rocznej inflacji płac. Jednak w ciągu ostatnich sześciu kwartałów wzrost płac w ujęciu rocznym był znacznie wyższy niż wynikałoby to z historycznej zależności między zacieśnieniem rynku pracy a wzrostem płac.

Pokazujemy przewidywania modelu dotyczące 12-miesięcznej inflacji płac w stosunku do rzeczywistej inflacji płac dla każdego kwartału 2022 r. Model zastosowany w artykule jest standardową interpretacją krzywej Phillipsa, gdzie inflacja płac jest napędzana przez zmiany w oczekiwaniach, wstrząsy podażowe i czynniki popytowe. Używamy średniej kroczącej (patrząc wstecz w okresie czterech kwartałów) stopy bezrobocia dla wskaźnika popytu oraz trzyletniego ważonego opóźnienia inflacji CPI jako przybliżenia oczekiwań inflacyjnych. Model jest oparty na danych z lat 2001 – 2019 sprzed okresu pandemii Covid, aby uniknąć wywołanych przez nią zmian, a następnie przewiduje szacunki poza próbą dla inflacji płacowej po roku 2020 przy użyciu oszacowanych współczynników bezrobocia i oczekiwań inflacyjnych.

Wyniki pokazują, że model dość dobrze przewiduje inflację płac przed pandemią, ale zaniżył wzrost płac w ostatnich dwóch latach. Między czwartym kwartałem 2019 r. a czwartym kwartałem 2022 r. bezrobocie po stronie firm spadło z 3,6 proc. do 1,5 proc., natomiast nasz wskaźnik dla oczekiwań inflacyjnych wzrósł z 2,0 proc. do 4,4 proc. Łącznie zmienne te przewidywały zwiększenie wzrostu płac z 3,0 proc. do 4,1 proc. przy zastosowaniu ECI wynagrodzeń miesięcznych w sektorze prywatnym oraz z 3,3 proc. do 4,9 proc. przy zastosowaniu średnich zarobków godzinowych pracowników produkcji i pracowników niebędących kierownikami. Rozbieżność między przewidywaniami modelu a obserwowaną inflacją sugeruje, że część wzrostu płac pod koniec 2021 i w roku 2022 była prawdopodobnie spowodowana efektami jednorazowymi, takimi jak problemy z łańcuchem dostaw i szokiem związanym z przemieszczeniami, które spowodowały, że tymczasowa inflacja płac była wyższa od tego, co można było przewidzieć wyłącznie na podstawie zastoju na rynku pracy i zmian w oczekiwaniach.

Zrozumieć inflację czasu COVID w USA

W ostatnich miesiącach wzrost płac wykazywał oznaki spowolnienia w porównaniu z przełomem lat 2021 i 2022, co skłoniło niektórych do zasugerowania, że w przeciwieństwie do wskazań tradycyjnych modeli, możliwa jest dalsza dezinflacja przy mniejszym „luzie” na rynku pracy. Dostrzegamy jednak dwa mankamenty takiego rozumowania. Po pierwsze, nasze przewidywania modelu poza próbą sugerują, że spowolnienie wzrostu płac zaobserwowane w czwartym kwartale 2022 roku jest w gruncie rzeczy tylko powrotem wzrostu płac do tempa, które przewidziałby standardowy model krzywej Phillipsa. Na przykład ECI obliczany na podstawie miesięcznych wynagrodzeń w sektorze prywatnym wzrósł w ostatnim kwartale o 4,2 proc. (stopa roczna), co mniej więcej odpowiada przewidywaniom naszego modelu dla wzrostu ECI w 2022 roku. Po drugie, poziom wynagrodzeń pozostaje dziś o około 2,5 proc. wyższy (przy zastosowaniu wskaźnika ECI) od tego, co można by przewidywać w roku 2019, biorąc pod uwagę skumulowany „luz” na rynku pracy. Sugeruje to, że w standardowym modelu krzywej Phillipsa należy spodziewać się pewnego stopnia zmiany średniej.

Perspektywy inflacji płac i cen w przyszłości

Zakładając brak dodatkowego „luzu” na rynku pracy przewidujemy, że roczny wzrost wynagrodzeń pozostanie na poziomie powyżej 4 proc. do końca 2023 roku, bez względu na zastosowany miernik. Nasze przewidywania dotyczące wzrostu płac w 2023 r. ściśle odpowiadają obserwowanemu wzrostowi płac w ostatnich trzech miesiącach i sugerują, że dalsze spowolnienie wzrostu płac jest mało prawdopodobne bez dodatkowego zastoju na rynku pracy.

Zakładając, że podstawowe trendy w zakresie produktywności i zysków pozostaną takie same jak w dwóch dekadach przed pandemią, nasze przewidywania dotyczące wzrostu płac ECI dawałyby stopę inflacji bazowej PCE na poziomie około 3,5 proc. w 2023 roku.

Podsumowując, nasze wyniki pokazały, że standardowy model krzywej Phillipsa dotyczący zacieśnienia na rynku pracy sprawdzał się stosunkowo dobrze w przewidywaniu amerykańskiej inflacji płacowej w 2022 r. W ciągu najbliższego roku nasz model przewiduje inflację płac ECI na poziomie powyżej 4 proc., a wzrost płac pracowników produkcyjnych i niebędących kierownikami powyżej 5 proc. Bez wzrostu wydajności lub obniżenia marży zysku, tak wysoki poziom wzrostu płac raczej nie będzie zgodny z 2-procentowym celem inflacyjnym, co sugeruje, że w nadchodzącym roku prawdopodobnie potrzebne będzie dodatkowy „luz” na rynku pracy.

 

Alex Domash – Research Fellow, Mossavar-Rahmani Center for Business & Government at Harvard Kennedy School 

Lawrence H. Summers – Charles W. Eliot University Professor and President Emeritus at Harvard University

 

Artykuł ukazał się w wersji oryginalnej na platformie VoxEU, tam też dostępne są przypisy i bibliografia.

(©Envato)

Otwarta licencja


Tagi


Artykuły powiązane

Zrozumieć inflację czasu COVID w USA

Kategoria: VoxEU
Dlaczego inflacja w USA tak bardzo wzrosła i gdzie nas to zaprowadzi? Szacunki autorów wskazują, że powrót inflacji do poziomu docelowego jest mało prawdopodobny, chyba, że stopa bezrobocia wzrośnie znacznie powyżej maksymalnego poziomu 4,4 proc., przewidywanego obecnie przez Fed.
Zrozumieć inflację czasu COVID w USA