Rynki już się uspokoiły po wygranej Trumpa

Na zachodnich giełdach już normalnie, czyli zwyżki indeksów. Banki zyskują, inne raportujące spółki również – znów liczą się wyniki kwartalne firm. Po wyborach prezydenckich w USA to wszystko nie wygląda tak źle. Jest mało prawdopodobne, aby Donald Trump, jako nowy prezydent USA zaszkodził globalnej gospodarce – wskazują maklerzy.

Już podczas handlu w Azji widać było mocną poprawę sentymentu. W Japonii Nikkei 225 zyskał 6,72 proc. Inne giełdy w regionie zwyżkowały po ok 1-2 procent.

„Na rynkach będzie krótki okres wahań po zwycięstwie Trumpa. To będzie krótkotrwałe – jak po Brexicie” – mówi Joshua Crabb, ekonomista Old Mutual w Hongkongu.

„To wszystko nie wygląda tak źle, jak oceniali inwestorzy. W USA będzie cięcie podatków i stymulowanie fiskalne. To może być dobre dla wyników spółek i dla rynków akcji” – dodaje.

Z kolei Florian Ielpo, szef działu badań ekonomicznych w Unigestion SA ocenia, że Trump jako nowy prezydent USA, nie zaszkodzi globalnej gospodarce.

„Jest mało prawdopodobne, aby Donald Trump jako nowy prezydent USA, +wykoleił” wzrost w globalnej gospodarce, albo zaszkodził gospodarkom rozwiniętym” – mówi Ielpo.

„Polityka gospodarcza Trumpa może okazać się nieprzyjazna dla azjatyckich rynków wschodzących, ale nie dla gospodarek rozwiniętych, jak na przykład Japonia” – dodaje.

Na rynkach w Europie drożeją akcje banków. Zyskuje m.in. UBS Group i Credit Suisse, które ponad 35 procent swoich przychodów czerpią z biznesu w Ameryce.

Spółki finansowe zwyżkują w reakcji na spekulacje, że podczas prezydentury Donalda Trumpa nastąpi wzrost inflacji i złagodzenie zasad finansowych.

„Wydatki publiczne w USA i bardziej lub mniej protekcjonistyczne środki napędzą inflację. To wpłynie na wzrost amerykańskich stóp procentowych” – mówi Pierre Mouton, zarządzający Notz, Stucki & Cie. w Genewie.

Europejskie aktywa budzą zainteresowanie inwestorów, bo akcje w regionie są najtańsze od 4 miesięcy w stosunku do globalnych aktywów.

„Wygląda to teraz prawie tak jakbyśmy byli w idealnym świecie – patrząc na zwyżki na rynkach akcji” – mówi Arne Franke, analityk techniczny w BayernInvest w Monachium.

„Przed wyborami w USA inwestorzy wydawali się być pogodzeni z tym, że wygrana Trumpa sprawi, iż rynki znajdą się pod presją. Ale to się szybko zmieniło. To, że nie było wczoraj na rynkach jakiejś paniki sugeruje, że do końca roku możemy mieć solidne zwyżki na giełdach z pozytywnymi niespodziankami” – ocenia.

W czwartek silnie drożeje miedź, najmocniej od 2013 r., w reakcji na optymizm inwestorów, że nowy prezydent USA Donald Trump zwiększy nakłady na infrastrukturę, co wesprze popyt na metale.

Miedź na LME w dostawach trzymiesięcznych kosztuje 5.625,00 USD za tonę, po zwyżce o 3,9 proc. Na giełdzie metali w Szanghaju miedź w czwartek podrożała o 5,6 proc.

Ropa w USA, po spadku w środę o ponad 4 proc., w czwartek „odpoczywa”. Baryłka WTI na Nymex w Nowym Jorku tanieje o 4 centy do 45,23 USD.

„Ceny ropy mogą spaść do 40 dolarów za baryłkę, albo jeszcze trochę niżej, zwłaszcza wtedy, gdy nie będzie uzgodnienia OPEC” – mówi Abhishek Deshpande, analityk Natixis SA.

Donald Trump, kandydat Partii Republikańskiej na prezydenta USA, biznesmen i telewizyjny celebryta, bez politycznego dorobku i doświadczenia, niespodziewanie wygrał wtorkowe wybory prezydenckie, pokonując byłą sekretarz stanu Demokratkę Hillary Clinton.

Według CNN Trump zdobył w wyborach prezydenckich 289 głosów elektorskich, a była sekretarz stanu – 218 (do zwycięstwa w wyborach prezydenckich potrzeba 270 z 538 głosów elektorskich).

 

aj/ osz/