Kultura dostaje „po prośbie”, ale coraz więcej

Kultura nigdy nie będzie priorytetową pozycją na liście wydatków finansowanych z publicznych środków więc sprawdziliśmy kto finansuje te cele. Nowe trendy? Coś drgnęło w samorządach - zaczęły dostrzegać, że mieszkańcy ich gmin i powiatów potrzebują nie tylko chleba. O mało dochodowej branży nie zapomina UE - na nową perspektywę budżetową zapowiada kilka ciekawych programów.
Kultura dostaje 'po prośbie', ale coraz więcej

Międzynarodowy Festiwal Tetarów Ulicznych w Krakowie (CC By-NC-ND darek.zon)

Kiedy pod koniec ubiegłego roku minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Bogdan Zdrojewski, zapowiadał wzrost wydatków budżetu państwa na kulturę, od razu zastrzegł, że mogą pojawić się trudności w jego realizacji. Przypomnijmy, że w projekcie ustawy budżetowej na 2012 r. przewidziano na kulturę ponad 2,87 mld zł. Najważniejsze punkty na liście wydatków publicznych stanowią inwestycje w ramach wieloletnich programów rządowych, a te, jak wiadomo, można łatwo rozłożyć w czasie. Na przykład na budowę kompleksu Muzeum Józefa Piłsudskiego w Sulejówku przeznaczono w tym roku ponad 6 mln zł. Są to jednak pieniądze, które ową szczytną inicjatywę miały zasilić już kilkanaście miesięcy temu, tyle, że wcześniej ich po prostu nie było.

Bo na kulturę resort z budżetowych środków ma do wydania mizernie mało, niewiele więcej niż wsparcie płynące z Unii. Najwięcej pieniędzy przeznaczonych na ten cel (prawie 80 proc.) pochodzi z budżetów samorządowych.

Zabytki wciąż są priorytetem

Na 2012 rok ministerstwo ogłosiło programy, w ramach których można uzyskać wsparcie dla różnych kulturalnych przedsięwzięć. Programy podzielono na grupy: wydarzenia artystyczne, kolekcje, promocja literatury i czytelnictwa, edukacja kulturalna i diagnoza kultury, dziedzictwo kulturowe oraz rozwój infrastruktury kultury. O środki mogły ubiegać się organizacje kulturalne – fundacje, stowarzyszenia, wydawcy i regionalne ośrodki kultury. Wszystkie limity prawdopodobnie zostały już wykorzystane.

Do tej pory ministerstwo rozdysponowało w ramach tych programów około 213 mln zł dopłat. Największą pulę otrzymały wnioski związane z priorytetem Ochrona zabytków – na ten cel przeznaczono 75 mln zł. W dalszej kolejności znalazły się priorytety: Infrastruktura kultury (27,8 mln zł), Muzyka (w ramach grupy Wydarzenia artystyczne) – 16,7 mln zł oraz Edukacja kulturalna (10 mln zł).

Z wykorzystaniem pieniędzy oferowanych w licznych programach celowych MKiDN jest jednak wiele problemów. Połowa wniosków o dofinansowanie jest odrzucana ze względu na błędy formalne. System informatyczny przyjmowania wniosków, który w założeniu miał ułatwiać petentom załatwianie spraw,  jest dość skomplikowany i niezbyt przyjazny dla użytkowników.

Unia ratuje kulturę

Z oficjalnych danych MKiDN wynika, że w latach 2007-2013 możliwości finansowania kultury z funduszy europejskich w Polsce znacząco się zwiększyły i spowodowały wręcz, że stała się ona jednym z priorytetów w programach centralnych i regionalnych. W okresie tym na realizację projektów infrastrukturalnych z zakresu kultury przeznaczono ponad 1,1 mld euro z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego, czyli ponad 4 mld zł. To pozwala wyobrazić sobie skalę inwestycji, które będą realizowane w Polsce w ciągu najbliższych kilku lat. Jeśli programy nie zostaną odwołane…

Wykorzystanie środków europejskich wygląda zresztą bardzo różnie.  W ramach programu Infrastruktura i środowisko do 5 lutego 2012 r. zostało podpisanych 60 umów na dofinansowanie na łączną kwotę 3,53 mln zł, w tym  z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego 2 mln zł.

Te kwoty są porównywalne z budżetem zawieszonego niestety w tym roku ministerialnego programu Mecenat, korzyści z którego czerpały przede wszystkim muzea i teatry. Zgodnie z wytycznymi w grę nie wchodziły jednak dotacje na przedsięwzięcia o charakterze inwestycyjnym. W ramach Mecenatu 2009 (środki przyznawane na 2010 r.) muzea otrzymały łącznie 2,76 mln zł dotacji, a teatry 2,25 mln zł. W budżecie Mecenat 2010 najwięcej znów przypadło obiektom muzealnym – 2,5 mln zł, podczas gdy instytucje teatralne otrzymały około 1 mln zł. Łączne dotacje z Mecenatu 2010 były zresztą o połowę niższe, bo sięgnęły 4,75 mln zł podczas, gdy w budżecie 2009 wyniosły 10 mln zł.

Ciekawą propozycją jest program Kultura 2007-2013. Dofinansowuje on przedsięwzięcia kulturalne, ale jedynie te, które odbywają się na poziomie europejskim. Program działa w 37 krajach w UE i poza nią. Wysokość grantów wynosi od 2 tys. euro do 500 tys. euro rocznie.

Bardzo obiecująco wygląda nowy, przygotowany przez Komisję Europejską program Kreatywna Europa. Projekt będzie dotyczył lat 2014-2020, a wstępne wytyczne na jego temat opublikowano w listopadzie 2011 r. Program ten, z proponowanym budżetem na lata 2014-2020 w wysokości 1,8 mld euro, przyniósłby tak bardzo potrzebne ożywienie dla sektora kultury i sektora kreatywnego, które są głównym źródłem miejsc pracy i wzrostu gospodarczego w Europie.

Nowy program zakłada przeznaczenie ponad 900 mln euro na wsparcie kinematografii i sektora audiowizualnego oraz prawie 500 mln euro na rzecz kultury.

Komisja proponuje również przeznaczyć ponad 210 mln euro na nowy instrument poręczeń finansowych. Umożliwiłoby to małym podmiotom dostęp do nawet 1 mld euro w ramach pożyczek bankowych oraz około 60 mln euro w formie wsparcia współpracy w dziedzinie tej polityki i innowacyjnych podejść do zdobywania publiczności i tworzenia nowych modeli biznesowych.

Dom kultury kontra telewizor

Spójrzmy na wydatki na kulturę od innej strony, tam, gdzie kaganek oświaty trafia bezpośrednio do odbiorcy, czyli na gminne i wiejskie domy kultury. Według badania Zoom na domy kultury, głównym źródłem przychodów większości podobnych placówek jest dotacja przyznawana przez samorząd. Stanowi ona od 55 proc. do 97 proc. całości przychodów.  Domy kultury bardzo rzadko poszukują  środków na zewnątrz, szczególnie dotyczy to prowincji, bo w większych miastach jest nieco lepiej. Wiąże się to z dużą aktywnością gminnych władz w tej sferze działań. W 2010 r. (ostatnie dostępne dane) jednostki samorządów terytorialnych zwiększyły wydatki na kulturę i ochronę dziedzictwa narodowego o 10,3 proc. w porównaniu z rokiem 2009 – wynika z analizy GUS.

Wysokość wydatków gmin na kulturę systematycznie rośnie, także w ujęciu per capita. Dynamika wzrostu wydatków na jednego mieszkańca utrzymuje się na poziomie powyżej 10 proc. Wydatki gmin na kulturę w przeliczeniu na jednego mieszkańca wynoszą około 150 zł, podczas gdy w 2003 roku około 50 zł.

Udział w PKB publicznych wydatków na kulturę praktycznie od 1995 r. utrzymuje się na stałym poziomie i wynosi ok. 0,5–0,6 proc. Można się pocieszać tym, że ogólna suma wydatków na kulturę jest dziś mniej więcej trzykrotnie wyższa niż kilkanaście lat temu za sprawą wydatków gospodarstw domowych.

Największą pozycję w nich stanowią opłaty za telewizję kablową oraz abonament RTV. To one znacznie podnoszą poziom wydatków gospodarstw domowych na kulturę. Łącznie wydatki na zakup sprzętu RTV oraz na usługi bezpośrednio z nim związane stanowią 54,5 proc. łącznych wydatków gospodarstw domowych, instytucje kultury są zasilane przez wydatki prywatne w dużo mniejszym stopniu. Od 2007 roku nawet te pozycje na liście wydatków zostały mocno ograniczone.

– Kryzys gospodarczy jest szczególnie dotkliwy dla kultury i sztuki, jako gałęzi gospodarki dostarczających dobra niekoniecznie pierwszej potrzeby – mówi Kamila Kujawska-Krakowiak, prezes Fundacji COMMITMENT TO EUROPE arts & business.

Banki wchodzą w spektakularne projekty

Firmy, zaciskając pasa, też instynktownie rezygnują z tych działań, które nie przynoszą szybkich i bezpośrednich wartości dla biznesu, które w czasach dekoniunktury wydają się zbytkiem. I tak niestety właśnie postrzegana jest współpraca ze sferą kultury.

W kreowaniu tego wizerunku tradycyjnie wiodą prym różne instytucje finansowe. Możemy to ocenić jednak wyłącznie po informacjach o ich wkładzie finansowym pojawiających się w czołówkach filmów, na teatralnych programach lub w sponsorskich blokach reklamowych w TV.

Nie wiadomo, jaka wielkość finansowania wchodzi w grę, gdyż pytane o to banki raczej nie ujawniają tej informacji. Jedynie Pekao, który szczyci się tytułem Mecenasa Roku 2011 (przyznanym przez MKiDN) zdradza, że przeznaczył na wspieranie inicjatyw kulturalnych około 1 mln zł. Można szacować, że łączne wydatki sektora na ten cel nie przekraczają kilkudziesięciu milionów złotych. Można również domniemywać, iż są one nieco niższe, aniżeli przed recesją.

Co finansował Pekao?

– Współpracujemy m.in. z teatrami w całej Polsce, organizatorami festiwali muzycznych i muzeami. Zostaliśmy też oficjalnym sponsorem Paszportów POLITYKI, które przyznawane są młodym, szczególnie wyróżniającym się twórcom – opowiada Justyna Rysiak z departamentu komunikacji korporacyjnej Pekao. – Bankowość nie musi kojarzyć się wyłącznie z zarządzaniem funduszami, ale może także stwarzać okazje do obcowania ze sztuką – dodaje Justyna Rysiak z Pekao SA.

Sabina Salamon z Deutsche Banku przyznaje, że z uwagi na realizowaną w Polsce  przez bankową grupę strategię wspierania ciekawych projektów muzycznych budżet kulturalny w głównej mierze przeznaczany jest na organizację koncertów ciekawych, unikalnych artystów.

– Od 2008 roku w ramach cyklu koncertów Deutsche Bank Invites wystąpiły takie gwiazdy, jak m.in. Leonard Cohen, Branfold Marsalis, Cesaria Evora i Joe Cocker. A 23 kwietnia na jedynym koncercie w Polsce wystąpi kanadyjski wokalista jazzowy Michael Buble – zapowiada Sabina Salamon.

Czy są jakieś ograniczenia, dziedziny sztuki, na które banki nie przeznaczają pieniędzy? – można sobie zadać takie pytanie. Wiadomo przecież, że te instytucje pozostają w wielu aspektach raczej konserwatywne.

– Nie ma takich ograniczeń. Ważny jest poziom – odpowiada Wojciech S. Kaczorowski, rzecznik Banku Millennium, który przyznaje jednocześnie, że bank unika zdarzeń o nadmiernie kontrowersyjnym charakterze.

– Bank Millennium uznaje wspieranie ważnych artystycznie zdarzeń z kręgu kultury wysokiej za ważny element swojej misji społecznej – podkreśla Wojciech S. Kaczorowski. Zapewne stąd zainteresowanie Teatrem Telewizji (cykl Perły Millennium), współpraca z Muzeum Narodowym, czy współfinansowanie festiwalu Pamiętajmy o Osieckiej 2011.

Podobnie ocenia kwestię mecenatu nad sztuką Deutsche Bank. – W obecnych czasach sponsoring nie polega już wyłącznie na wsparciu finansowym mecenasa dla danego projektu, ale na partnerskiej współpracy w prawdziwym tego słowa– mówi Sabina Salamon.

Kultura na zakręcie

Z pewnym niepokojem śledzę tegoroczne komunikaty resortu kultury, w których czytamy o zamknięciu kolejnych przetargów, czy likwidacji następnych etapów programu. Ostatnio dowiedzieliśmy się na przykład, że „II nabór do priorytetu, z terminem składania wniosków do 31 marca 2012 roku, nie będzie realizowany” – chodzi o program promocji czytelnictwa.

Mimo szumnych zapowiedzi i populistycznych haseł w stylu „1 proc. PKB na kulturę”, nie należy się spodziewać, że artyści przestaną być traktowani po macoszemu. Wynika to z prostej logiki, z hierarchii potrzeb Maslowa, w której potrzeby wyższego rzędu stoją w kolejce za tymi najbardziej podstawowymi koniecznościami.

Międzynarodowy Festiwal Tetarów Ulicznych w Krakowie (CC By-NC-ND darek.zon)

Otwarta licencja


Tagi


Artykuły powiązane

Nie chcemy płacić podatków, bo nie wiemy, co nam dają

Kategoria: Analizy
Jesteśmy sceptyczni wobec płacenia podatków a jednocześnie oczekujemy dużego zaangażowania państwa w sprawy socjalne i gospodarkę – i nie widzimy w tym sprzeczności.
Nie chcemy płacić podatków, bo nie wiemy, co nam dają