Dobra kondycja polskich firm, mimo mniejszych zysków

Szklanka wyników finansowych polskich dużych i średnich firm w 2014 roku jest trochę pusta, a trochę pełna. Zyski są mniejsze niż przed rokiem, ale eksport i inwestycje rosną. Ponadto w przeglądzie analiz i opinii komentarz The Economist o dziwacznych pomysłach greckich ministrów, o IPO Idea Banku Leszka Czarneckiego, o stopach procentowych, rosnącym długu skarbowym i pozytywnej deflacji.
Dobra kondycja polskich firm, mimo mniejszych zysków

wiadomosciGUS podał wyniki finansowe dużych i średnich przedsiębiorstw w IV kwartale i całym roku 2014. Są gorsze niż rok wcześniej.

mobilnaFragmenty dwóch komentarzy. Łukasz Tarnawa z BOS Banku pisze m.in.: ”Z punktu widzenia średnioterminowych perspektyw sytuacji finansowej przedsiębiorstw i krajowej gospodarki kluczowe są wyniki z podstawowej działalności gospodarczej, tj. wyniku ze sprzedaży produktów, towarów i materiałów, które charakteryzują się zdecydowanie niższą zmiennością. W przypadku danych za IV kw. te wyniki przedstawiają umiarkowanie pozytywny obraz, wskazujący na wyhamowanie notowanego do III kw. trendu pogarszającej się sytuacji firm. W IV kw. 2014 r. odnotowano kwartalny spadek wskaźnika rentowności ze sprzedaży produktów, towarów i materiałów do 3,9 proc. z 4,8 proc. w III kw., który miał jednak charakter typowo sezonowy. Pozytywną informacją jest także utrzymująca się pod koniec roku bardzo wysoka dynamika nakładów inwestycyjnych przedsiębiorstw. W przypadku danych za cały 2014 r. można mówić o lekkiej poprawie sytuacji finansowej przedsiębiorstw. Choć wynik finansowy brutto oraz wynik netto lekko obniżył się w porównaniu do 2013 r. to (podobnie jak w przypadku danych za IV kw.) te zmiany były efektem słabszych wyników w kategoriach „pozostałej działalności operacyjnej” oraz „wyniku na operacjach finansowych”. Wynik ze sprzedaży produktów, towarów i materiałów wzrósł o ponad 6 proc., wobec jedynie minimalnego wzrostu wyniku w 2013 r. (o 0,2 proc. r/r) oraz gwałtownego spadku wyniku w 2012 r. (-15 proc. r/r)”.

finanse-publiczneZ kolei dr Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, główna ekonomistka Konfederacji Lewiatan pisze, że „przedsiębiorstwa średnie i duże zarobiły w 2014 r. 90,1 mld zł, o prawie 2 mld zł mniej niż w 2013 r. I mimo że mniej firm niż w 2013 zamknęło rok stratą netto, to jednak wartość strat była o ponad 1/3 większa niż w 2013 r.  Oznacza to, że firmy które sobie nie radziły w 2014 r. miały zdecydowanie wyższe straty niż te, które nie radziły sobie w 2013 r. Jednocześnie tylko w niewielkim stopniu wzrósł przeciętny zysk netto przypadający na jedną firmę, która osiągnęła w 2014 r. dodatni wynik finansowy – z 8,1 mln zł w 2013 r. do 8,3 mln zł w 2014r. Wyraźnie zatem widać, że sektor przedsiębiorstw coraz bardziej się polaryzuje – firmy „dobre” mają się ciągle nieźle, a firmy „słabe” mają się coraz gorzej. Obraz przedsiębiorstw średnich i dużych rysujący się na podstawie wyników finansowych osiągniętych przez nie w 2014 r. pokazuje, że radzą sobie z deflacją (PPI i CPI), umiejętnie zarządzają kosztami utrzymując zdecydowanie wyższy wzrost wynagrodzeń niż wzrost przychodów i kosztów, inwestują i otwierają się coraz bardziej na świat zewnętrzny. I to mimo słabszych wyników finansowych. Dobrze rokuje to na 2015 r”.

prasaNajnowszy The Economist w komentarzu redakcyjnym sugeruje, że premier Tsipras powinien pozbyć się gwiazdora – „gadatliwego” ministra finansów Yanisa Varoufakisa, a w koalicji zastąpić prawicowych Niezależnych Greków bardziej umiarkowana partią To Potami. Takie pomysły niektórych ministrów jak przepuszczenie przez Grecję tysięcy imigrantów do Europy w tym dżihadystów, spłata 160 mld euro reparacji wojennych przez Niemcy, czy zapowiedź konfiskaty nieruchomości Instytutu Goethego, a nawet niemieckich domów letniskowych, wreszcie próby rozgrywania poparcia Putina, nie mają zdaniem tygodnika wielkiego sensu.

pieniadzeLeszek Czarnecki idzie na giełdę z Idea Bankiem. To pierwsze od wielu miesięcy dość poważne IPO (zapisy do 30 marca). Obszerna analiza Macieja Samcika na jego blogu wskazuje, że może to być niezła inwestycja, ale dość ryzykowna. Fragment: ”Co by nie mówić o dzieciach pana Leszka C. (bywają bardzo niegrzeczne dla klientów), jest to bank, który ma kilka zalet. Przede wszystkim tę, że jest w fazie szybkiego wzrostu, działając w dodatku w niszy, w której ma bardzo słabą konkurencję. Dość powiedzieć, że w zeszłym roku zarobił 240 mln zł, prawie dziesięć razy więcej, niż jeszcze w 2012 r. Na bardzo wysokim poziomie, nieosiągalnym dla większości „ustabilizowanych” banków jest wskaźnik ROE (zwrot z kapitału dla akcjonariuszy) – 21,5 proc.. Bank ma nietypową strukturę przychodów: jest jedną z nielicznych instytucji finansowych, dla której równie ważnym, co odsetki źródłem dochodów są opłaty i prowizje. Jest to oczywiście odzwierciedleniem sposobu jego działania: oferuje pozornie atrakcyjne (agresywny marketing), lecz w rzeczywistości potwornie drogie i obstawione produktami dodatkowymi kredyty dla małych firm ”. We wpisie mamy też pouczający schemat powiązań między spółkami Leszka Czarneckiego.

makroekonomiaKiedy wzrosną stopy procentowe? Być może nigdy, a w każdym razie nie szybko – pisze Jeremy Warner, który zwraca uwagę, że istnieje wiele czynników sprzyjających utrzymywaniu się ekstremalnie niskich stóp procentowych: luzowanie ilościowe, spadki cen surowców, w tym ropy naftowej, obniżające się wskaźniki produktywności skutkujące niskimi stopami zwrotu i stagnacją płac, obawy przed nowym kryzysem finansowym na świecie, nadmiar oszczędności w Azji, a nawet – zgodnie z tym co głoszą miłośnicy Thomasa Piketty’ego – koncentracja zamożności zmniejszająca skalę inwestycji.

wkaznikiMinisterstwo Finansów podało dane o długu skarbowym po styczniu 2015 roku. Jest już tylko o niespełna 50 mld zł mniejszy niż przed konfiskatą oszczędności z OFE, mimo że po umorzeniu 130 mld obligacji, co miesiąc ZUS zarabia także na tak zwanym suwaku bezpieczeństwa, co zmniejsza dotacje rządowe. Udział nierezydentów w długu wynosi już 59,1 proc. całości i nadal rośnie. Według stanu na 31 stycznia 2015 zapadalność długu skarbowego w 2015 roku wynosi 73,2 mld zł, a w 2016 110,8 mld zł.

mobilnaNa stronie mises.org holenderski ekonomista Edin Mujagic pisze o pozytywnej stronie deflacji. Świadczy o tym przykład Japonii, która mimo deflacji pozostała krajem innowacyjnym, konsumpcja rosła, a stopa bezrobocia była i jest jedną z najniższych na świecie. Z ostatnich lat ciekawe są przykłady z Europy – Hiszpanii, Grecji i Holandii, gdzie wejście w deflację zbiega się z powrotem na ścieżkę wzrostu gospodarczego. Mujagic nie pisze, ale podobnie Polska może stanowić argument na rzecz tezy, że deflacja nie jest nieszczęściem, wbrew temu co opowiadają ekonomiści, banki centralne i rządy. Po słabych dla wzrostu gospodarczego latach 2012 i 2013, w roku 2014 w Polsce pojawiła się deflacja i równocześnie wyższy wzrost, a także zaczęła rosnąc konsumpcja.

wiadomosci
mobilna
finanse-publiczne
prasa
pieniadze
makroekonomia
wkazniki
mobilna

Tagi