Sposób Fed na kryzys: dziś pożyczyć, oddać za 100 lat

Komitet Doradczy Departamentu Skarbu i Fed zaleca amerykańskiej administracji wprowadzenie obligacji nowego typu. Ich okres zapadalności miałby przypadać na początek XXII wieku. Cześć ekonomistów uważa, że będzie to bardzo dobry sposób finansowania wydatków budżetowych. Inni ekonomiści nazywają ten pomysł "nieodpowiedzialnym", "szkodliwym". Debata trwa.
Sposób Fed na kryzys: dziś pożyczyć, oddać za 100 lat

Ben Bernanke, prezes Fed, zaproponował wprowadzenie obligacji o 100-letnim terminie wykupu (CC BY-NC-SA TalkMediaNews)

W samym środku lata 2009 r. na łamach włoskiej prasy pojawiła się sensacyjna wiadomość: policja celna, Guardia di Finanza, przejęła amerykańskie papiery wartościowe o wartości 134,5 mld dol. Okazało się, iż dwóch Japończyków próbowało przemycić je do Szwajcarii z Chiasso, spokojnego alpejskiego miasteczka znanego z dużych transferów gotówki poza granice Italii. Przemytnicy mieli przy sobie 249 obligacji wartych po 500 mln dolarów każda, a także 10 obligacji Kennedy o nominale 1 mld dol. i inne amerykańskie papiery wartościowe na sumę 1 mld dol.

Jak się później okazało, obligacje były tak doskonale sfałszowane, iż nawet doświadczeni eksperci z US Secret Service mieli trudności z ich identyfikacją. Gdy ta wieść dotarła do inwestorów zaufanie do amerykańskich papierów wartościowych spadło tak znacząco, że sekretarz skarbu Timothy Geithner musiał przekonywać w Chinach, drugim co do wielkości wierzycielu Ameryki, iż ich zasoby zdenominowane w dolarach są „bardzo bezpieczne”.

Incydent spowodował jednak wiele spekulacji. Jaki mógł być cel przemytu obligacji o tak wielkiej wartości? Bardziej wnikliwi obserwatorzy spekulowali, że była to nieudana próba pozbycia się amerykańskich papierów wartościowych przez dużych wierzycieli, wśród których wymieniano rządy: Japonii, Chin i USA. Chodziło o to by wywołać kryzys dolara, a może nawet, jak mówili niektórzy ekonomiści, przyspieszyć jego koniec. To były jednak zbyt daleko idące spekulacje.

Japońscy przemytnicy zostali powstrzymani i nie udało się im, jeśli taki był ich motyw działania, wywołać kryzys na rynku amerykańskich obligacji skarbowych. Jednak zdaniem niektórych ekonomistów tego typu kryzys grozi Stanom Zjednoczonym od wewnątrz. Polityka monetarna Fed zmierza do celu jaki mógł przyświecać Japończykom – uważają niektórzy ekonomiści.

Ich niepokój budzi projekt zgłoszony szefowi Federalnej Rezerwy przez niezależną grupę Komitet Doradczy Departamentu Skarbu ds. udzielania pożyczek. W jego skład wchodzą reprezentanci największych banków jak Goldman Sachs, JP Morgan, Wells Fargo, Bank of America oraz funduszy kapitałowych m.in. Moore Capital Management Inc., Alliance Bernstein czy Soros Fund Management. Trzynastu menadżerów na spotkaniu 8 lutego 2011 r. rekomendowało Federalnej Rezerwie wprowadzenie do obiegu obligacji, które byłyby wykupowane po 100 latach. Obecnie najdłuższy okres zapadalności amerykańskich obligacji wynosi 30 lat.. Według nich wartość emisji tych papierów powinna oscylować wokół 2,4 bln dol. A okres ich wprowadzenia do obiegu nie powinien przekroczyć 3 lat. Warunki na jakich będą oferowane, zdaniem menadżerów, powinny być korzystne dla banków, ubezpieczycieli i funduszy emerytalnych. Przede wszystkim te właśnie podmioty będą je nabywać.

– Istnieje duży popyt na długoterminowe obligacje o niskim ryzyku ze strony przedsiębiorstw ubezpieczeniowych i funduszy emerytalnych – oświadczyli członkowie Komitetu.

Po raz pierwszy taki właśnie pomysł publicznie zgłosił sam szef Federalnej Rezerwy Ben Bernanke na jednym z przesłuchań w komisji senackiej w listopadzie 2010 r. Wtedy jednak idea ta stała się jedynie anegdotą opowiadaną w kuluarach Kongresu. W tym roku Ben Bernanke ponownie zaprezentował kongresmenom ten sam pomysł, wspierając się rekomendacją Komitetu Doradców Departamentu Skarbu.

Gdy szef Fed skończył prezentację swojej propozycji na sali zapanowała cisza. A po chwili niemal żaden kongresmen nie potrafił powstrzymać śmiechu. Rand Paul, nowowybrany Kongresman, nie mógł uwierzyć własnym uszom. W swoim programie, wspieranym przez zwolenników Tea Partie, domagających się ograniczenia deficytu budżetowego, oczekuje przeprowadzenia audytu Rezerwy Federalnej. – Nie wyobrażam sobie, żeby ta propozycja została zaaprobowana przez Amerykanów. Trzeba zrobić wszystko by ograniczyć podaż pieniądza – podkreślał.

Podobnie zareagował przewodniczący komisji Republikanin Paul Ryan. – Ta inicjatywa wymaga bardzo dokładnego sprecyzowania… – próbował rozpocząć dyskusję. – Ale główny problem stanowi obecnie ograniczenie deficytu, a nie poszukiwanie finansowania nowych wydatków – dodał.

W istocie taki byłby cel wprowadzenia do obiegu stuletnich obligacji. Bo jak prognozują ekonomiści Congresssional Budget Office w ciągu trzech lat wydatki rządu federalnego przekroczą 3,5 bln dol. Ponadto rząd federalny będzie musiał wyasygnować pomiędzy 2011 a 2021 rokiem aż 5 bln dol. żeby pokryć koszt obsługi już zaciągniętego długu. Ekonomiści ostrzegają, że jeśli rządowi nie uda się przygotować programu cięć i zrównoważenia budżetu, to koszty mogą wzrosnąć jeszcze bardziej.

Niektórzy ekonomiści pozytywnie jednak odnoszą się do propozycji wprowadzenia stuletnich obligacji. – Długoterminowymi obligacjami mogą być zainteresowane duże korporacje – tłumaczy strateg rynkowy Tony Valeri z LPL Financial. – To sprawdzona metoda finansowania długu przez rządy, nie widzę w tym nic nadzwyczajnego – dodaje prof. Brad DeLong. – W trudnych warunkach, gdy gospodarka jest słaba, potrzebny jest jej impuls fiskalny.

Część ekonomistów nie podziela jenak tego punktu widzenia. Choć USA nie byłyby pierwszym rządem wprowadzającym do obiegu wieloletnie obligacje – rządy Wielkiej Brytanii i Francji sprzedawały obligacje 50-letnie – to jednak zadłużenie Stanów Zjednoczonych może sprawić, że operacja ta pogłębi problemy gospodarki. – Stany Zjednoczone są bankrutem, co do tego nie ma wątpliwości – mówi ekonomista Peter Schiff. – Nie istnieje żadna możliwość, by rząd federalny wywiązał się z obecnych zobowiązań. Dolar nie ma już żadnej wartości.

Propozycję Komitetu Doradczego i Fed także inni ekonomiści oceniają jako “bardzo, bardzo ryzykowną”. – Jakie będą gwarancje tych obligacji? – pyta prof. Vincent Reinhardt, który był doradcą szefa Fed w czasie prezydentury George’a W Busha. – Rezultat może być tylko jeden: gwałtowne spowolnienie realnego wzrostu gospodarczego.

Zapytany o inicjatywę Fed kongresmen Rand Paul, autor właśnie ukazującej się książki „Tea Party Goes To Washington”, odpowiada: – Nie umiem inaczej określić tego pomysłu jak nowej maszynki do drukowania pieniędzy. Na takie pomysły trzeba patrzeć przez pryzmat konserwatywnej, odpowiedzialnej polityki fiskalnej. Dokładnie takiej samej jaką każde gospodarstwo domowe stosuje wobec własnych finansów – kredyt zaciąga się w ostateczności.

Ekonomista Peter Schiff porównuje Fed do Japończyków, jego zdaniem, próbujących wywołać kryzys dolara. – Tamta próba została udaremniona, przemytnicy zostali zatrzymani, ale kto powstrzyma maszynkę Fed? – pyta retorycznie.

Tomasz Pompowski

Ben Bernanke, prezes Fed, zaproponował wprowadzenie obligacji o 100-letnim terminie wykupu (CC BY-NC-SA TalkMediaNews)

Otwarta licencja


Tagi


Artykuły powiązane

Jak Stany Zjednoczone radziły sobie wcześniej z wysoką inflacją

Kategoria: Analizy
Aktualna inflacja w USA pozostaje blisko poziomów z okresu czarnej dekady bankowości centralnej, czyli lat siedemdziesiątych. Czy odpowiedzialnością za wysoką inflację z tamtych czasów możemy obarczyć szoki podażowe?
Jak Stany Zjednoczone radziły sobie wcześniej z wysoką inflacją