Wielka stagnacja edukacyjna w Stanach Zjednoczonych

Niemal cała historia Stanów Zjednoczonych to okres, w którym rodzice mogli oczekiwać, że ich dzieci będą lepiej wyedukowane niż oni sami. Niestety, ten okres to już przeszłość, co przekłada się poważnie na rozwój gospodarczy.
Wielka stagnacja edukacyjna w Stanach Zjednoczonych

Arne Duncan - sekretarz stanu USA ds. edukacji (CC BY-ND usembassylondon)

Epokowe osiągnięcia gospodarcze Ameryki szły ręka w rękę z sukcesami w rozwoju systemu edukacji  – udowodnili to choćby ekonomiści Claudia Goldin i Lawrence F. Katz. Od 1891 r. do 2007 r., wzrost realnego PKB per capita wynosił średnio 2 proc. rocznie, co wystarczało do tego, by PKB per capita podwajał się co 35 lat. Nie jest przypadkiem, że od 1890 r. do 1970 r. edukacja w USA bez przeszkód się rozwijała. Jednak od 1990 r. rozwój ten znacznie się spowolnił i można mówić wręcz o Wielkiej Stagnacji edukacyjnej w Stanach Zjednoczonych.

Jednym z przykładów tej stagnacji jest spadek liczby 18-latków kończących licea – z 80 proc. w 1900 r. do 74 proc. w 2000 r. Co więcej, badania Jamesa J. Heckmana pokazują, że nawet ci, którym udało się zdać licealny egzamin końcowy na rynku pracy nie radzą sobie wcale lepiej niż ci, którzy naukę w liceum samowolnie przerwali. A ci z reguły kończą przecież jako robotnicy pracujący na pensji minimalnej często przez wiele lat.

Cały komentarz na stronie New York Times.

Arne Duncan - sekretarz stanu USA ds. edukacji (CC BY-ND usembassylondon)

Tagi