Lato z bankiem

Banki ruszyły z wakacyjnymi promocjami, szczególnie w zakresie kredytów konsumpcyjnych. Oprocentowanie lokat krótkoterminowych idzie w dół w oczekiwaniu na obniżkę stóp procentowych w Polsce. KNF chce zlikwidować problemy związane ze sprzedażą ubezpieczeń w bankach. Od 1 lipca stawki interchange w Polsce spadły do 0,5 proc.

Wakacje zaczęły się nie tylko w szkołach, ale również w bankach. Wykorzystują je one do najróżniejszych akcji promocyjnych. Getin Bank przygotował promocję „Samochód na Wakacje” – specjalną ofertę kredytową i leasingową. Z kolei klienci Credit Agricole mogą do końca września bezpłatnie wypłacać gotówkę z bankomatów na całym świecie. Raiffeisen Polbank zachęca zaś do składania wniosków o kartę wydawaną z WizzAir, dając w wakacje możliwość zbierania za jej pośrednictwem punktów w programie lojalnościowym linii lotniczych.

Wakacje to zazwyczaj gorszy czas dla rynku kredytów hipotecznych, więc w lipcu można się spodziewać nieco mniejszej sprzedaży kredytów. Klienci zamiast o kupnie mieszkania myślą przecież o wakacyjnych wyjazdach. Same warunki udzielania kredytów w zasadzie się nie zmieniły. Z jednej strony trzymiesięczny WIBOR, który jest podstawą do wyliczania oprocentowania w ciągu miesiąca spadł z 2,71 proc. do 2,68 proc. Po obniżce stóp procentowych w strefie euro, zaczęto się jej spodziewać również na polskim rynku, co pociągnęło za sobą spadek stóp WIBOR. Z drugiej strony nieznacznie, bo z 1,79 punktu procentowego do 1,81 p.p. wzrosła przeciętna marża dla kredytu na 250 tys. zł z 20-proc. wkładem własnym – wynika z wyliczeń analityków Domu Kredytowego Notus.

Przeciętne oprocentowanie pozostaje więc bez zmian. Część banków stara się promować swoje produkty i zachęcać klientów do zaciągania kredytów hipotecznych, np. ING oferuje je bez prowizji, z marżą na poziomie 1,65 p.p. niezależnie od kwoty kredytu oraz LTV. Z kolei Deutsche Bank poszerzył swoją ofertę o kredyty z dopłatą w ramach programu Mieszkanie dla Młodych, a to oznacza, że można je już zaciągać w jedenastu bankach.

Letnie ożywienie widać też na rynku kredytów konsumpcyjnych. W końcu wyjazd na urlop pochłania sporo gotówki, więc banki proponują klientom wakacyjne pożyczki. Letnie marketingowe opakowanie ma chociażby kredyt gotówkowy w Eurobanku. Inni, jak np. PlusBank, wykorzystują maksymalnie korzyści związane z funkcjonowaniem w dużej grupie. Klienci za każde 5 tys. zł kredytu dostają zniżki na telewizyjny abonament Polsatu czy doładowania telefonu w Plusie. Zaktywizował się również należący do Providenta Vanquis Bank, który do wizerunkowej kampanii reklamowej zaangażował Agnieszkę Radwańską. Bank specjalizuje się w kredytach konsumpcyjnych.

Przeprowadzone przez TNS Polska na zlecenie P.R.E.S.C.O. badania rzucają nieco światła na zagadnienie, na co Polacy pożyczają pieniądze. W tym roku prawie milion osób zamierza zadłużyć się w banku, ale do tego dochodzi jeszcze 3,2 mln wahających się. Wśród tych, którzy myślą o pożyczkach połowa chce przeznaczyć pieniądze na cele mieszkaniowe, czyli głownie na remont. Finansowanie w ten sposób kupna samochodu deklaruje 17 proc. ankietowanych. Smutna informacja jest taka, że aż 10 proc. mówi o pożyczaniu na jedzenie, czyli na podstawowe wydatki.

Na szczęście kredytobiorcy mają coraz mniejsze problemy ze spłacaniem zadłużenia. Biuro Informacji Kredytowej rozpoczęło publikację Indeksu Kondycji Kredytów Konsumpcyjnych. Pokazuje on, czy w następuje poprawa czy pogorszenie terminowości regulowania zobowiązań z tytułu kredytów konsumpcyjnych . Indeks policzono na kilka lat do tyłu i okazuje się, że w latach 2007- 2009 terminowość spłaty się pogarszała. Jednak od pierwszej połowy 2010 roku zaczęła szybko zmieniać się na lepsze.

Oprocentowanie depozytów, po krótkim okresie wzrostów, zaczęło spadać. Jak podają analitycy Open Finance przeciętne oprocentowanie lokat zakładanych na trzy miesiące spadło o 0,1 punktu procentowego do 2,54 proc. w skali roku. Średnia stawka na lokatach półrocznych zmniejszyła się o 0,08 p.p. do 2,56 proc. Nie zmieniło się oprocentowanie depozytów rocznych, i wyniosło 2,68 proc. W przypadku depozytów dwuletnich pojawił się symboliczny wzrost z 3,11 proc., na 3,13 proc. Niższe stawki na krótkoterminowych lokatach to efekt tego, że po obniżce stóp w strefie euro, stała się ona realna także i u nas. Stawki spadają, co oczywiście nie oznacza, że zabrakło promocyjnych ofert z oprocentowaniem mocno ponad przeciętną. W przypadku kwartalnych depozytów znajdziemy takie, które przynoszą nawet 4-5 proc. Oczywiście znów pod wieloma warunkami: nowe środki, saldo nie przekraczające określonego limitu, lokata zakładana przez bankowość mobilną itp. Najwyższe stawki pojawiają się przy okazji lokat z funduszami, gdzie krótkoterminowy depozyt, jest sposobem na skłonienie klientów do zakupu jednostek uczestnictwa.

Deutsche Bank oferuje kilka wariantów takiej lokaty, w jednym z nich płacąc nawet 10 proc. na lokacie kwartalnej, jednak w tym przypadku tylko 10 proc. całej wpłaty trafia na depozyt, a reszta idzie do funduszy. W przypadku tradycyjnych lokat na dłuższe terminy banki nie są już tak skłonne szaleć ze stawkami. Najlepsze półroczne depozyty przynoszą góra 3,9 proc. , a roczne 3,8 proc. Lepiej prezentują się lokaty dwuletnie, gdzie najlepsze ofert to 4 i więcej proc. w skali roku.

W czołówce rankingów lokat wysoko plasuje się BIZ Bank, a to nowa nazwa, która zastąpiła dwie używane dotychczas przez połączoną instytucję: FM Bank i Polski Bank Przedsiębiorczości. Zmiana nie kończy się tylko na rebrandingu. Nowa oferta dla klientów obejmuje chociażby darmowe wypłaty z bankomatów w kraju i na świecie, co jest rzadkością w usługach dla przedsiębiorców. Dostępny jest również nowy serwis internetowy oraz sklep z lokatami. Pojawiła się również nowa marka, a mianowicie internetowo-mobilny Bank SMART, w którego ofercie znajdziemy atrakcyjny cenowo rachunek osobisty i konto oszczędnościowe przynoszące 4 proc. w skali roku.  Nowością na rynku jest też internetowe iKonto w BNP Paribas. Zaletą jest moneyback od zakupów internetowych, gdzie zwrot wynosi 3 proc. wydanych pieniędzy (rozwiązanie wcześniej proponowane przez Alior Sync.).

Zmienia się również otoczenie prawne dla banków. Komisja Nadzoru Finansowego wydała Rekomendację U regulującą kwestie sprzedaży ubezpieczeń przez banki. Będzie ona obowiązywać od maja 2015 roku i nakłada obowiązek bardziej zrozumiałego informowania klientów o sprzedawanych produktach, weryfikację wiedzy pracowników sprzedających ubezpieczenia, zmianę systemu wynagrodzeń, tak by nie zachęcał do sprzedaży jak największej liczby ubezpieczeń.

Te zapisy powinny zmniejszyć sprzedaż nietrafionych polis, które oczywiście generowały dla banku dodatkowe dochody, ale po jakimś czasie powodowały niezadowolenie klientów. Jest więc szansa, że skończy się „wciskanie” niepotrzebnych ubezpieczeń, których zakres jak tak ograniczony, że w praktyce nie mają one znaczenia dla ich posiadacza. Rzecz dotyczy również polis inwestycyjnych, w przypadku których wycofanie się w pierwszych lata oznacza utratę większości wpłaconych środków, z czego wielu klientów nie zdawało sobie sprawy.

Warto jeszcze przypomnieć, że od 1 lipca obowiązują już obniżone stawki interchange. Skończyło się vacatio legis wprowadzonej na początku roku nowelizacji ustawy dotyczącej usług płatniczych. Teraz stawki nie będą mogły przekraczać 0,5 proc. wartości transakcji, podczas gdy wcześniej sięgały średnio 1,3 proc. Klienci mają więc powody do zadowolenia, bo po pierwsze oznacza to, że niektórzy sprzedawcy mogą nieco zejść z marży na swoich produktach. Po drugie terminale mogą się pojawić w miejscach, które do tej pory nie korzystały z nich ze względu na koszty. A tu mamy jeszcze sporo do nadrobienia, bo w Polsce liczba terminali do płatności kartą przypadających na 1 milion mieszkańców wynosi ok. 8,4 tys., podczas gdy unijna średnia to 17,5 tys. Zmiany widać chociażby po tym, że po latach karty zaczęto akceptować w największej w Polsce sieci detalicznej, czyli w Biedronce. Jeśli chodzi o negatywne dla klientów skutki, to widać, że banki nie palą się już tak do oferowania usług moneyback, czyli zwrotu części wydatków poniesionych kartami.

 

Otwarta licencja


Tagi


Artykuły powiązane

Ekonomiści pobłądzeni w krytyce NBP

Kategoria: Trendy gospodarcze
Dwaj członkowie pierwszej RPP przystąpili do boju w kampanii przed sejmowym głosowaniem nad kandydatem na stanowisko prezesa NBP i w dwudziestu punktach sformułowali swoją – jakżeby inaczej, sążniście negatywną – opinię o polityce pieniężnej realizowanej przez RPP czwartej kadencji (Bogusław Grabowski i Jerzy Pruski, Bankructwo polityki pieniężnej? Rzeczpospolita 27.04.2022).
Ekonomiści pobłądzeni w krytyce NBP