Wiosna nie sprzyja oszczędzaniu

W maju, po ponad półrocznym napływie środków na lokaty i konta, stan depozytów gospodarstw domowych w bankach spadł o 12 mln zł – wynika z opublikowanych przez NBP danych o należnościach i zobowiązaniach banków.  Bardzo dobrze sprzedawały się za to kredyty konsumpcyjne i hipoteczne, i zadłużenie Polaków w bankach wzrosło o 1,3 mld zł.
Wiosna nie sprzyja oszczędzaniu

CC By NC SA lemoniada

Na koniec maja wartość środków gospodarstw domowych zgromadzonych w bankach wyniosła 553,6 mld zł. Z tego 280,8 mld zł przypada na depozyty bieżące, czyli ROR-y i konta oszczędnościowe. Jednak w maju ich saldo spadło o 681 mln zł, a jeśli spojrzymy na złotowe rachunki bieżące to zobaczymy spadek o ponad 1,1 mld zł.

Całościowy wynik zamortyzował nieco wzrost oszczędności na walutowych kontach. Jeśli weźmiemy pod uwagę poprzednie lata, to maj nigdy nie był specjalnie dobry pod względem napływu środków na depozyty. Może to mieć związek z sezonowymi wydatkami związanymi z pierwszymi komuniami, które robią się coraz wystawniejszą ceremonią. Wartość rynku związanego z urządzaniem przyjęć i kupowaniem komunijnych prezentów szacuje się na ok. 3 mld zł, więc bez wątpienia wydatki te będą widoczne na poziomie całościowego salda na rachunkach bieżących.

NBP pokazuje również dane o depozytach bieżących gospodarstw domowych w rozbiciu na osoby prywatne, przedsiębiorców indywidualnych i rolników indywidualnych. Za spadek salda na rachunkach oprócz osób prywatnych w dużej mierze odpowiada też ta ostatnia grupa. To z kolei jest związane z sezonowością panującą w branży rolniczej. Na wiosnę rolnicy potrzebują pieniędzy na nawozy, opryski, czy zasiewanie upraw. Warto też zwrócić uwagę, że mimo spadku kursu euro i franka szwajcarskiego po ok. 1,4 proc. zwiększyła się wartość bieżących oszczędności walutowych. Z jednej strony może to być efekt zbliżających się wakacji, z drugiej – większych zakupów wykonywanych przez posiadaczy walutowych kredytów hipotecznych, którzy mogą wykorzystywać niższy kurs do akumulowania środków na kolejne raty.

Jeśli chodzi o rynek lokat, daje się zaobserwować zmniejszony napływ środków. W maju przybyło ich niecałe 700 mln zł, podczas gdy w poprzednich miesiącach nowe oszczędności liczono w miliardach złotych. Na koniec poprzedniego miesiąca suma zgromadzonych środków wynosiła 272,7 mld zł.  To między innymi efekt konkurencji ze strony funduszy, które znów zanotowały duży napływ środków. W maju saldo wpłat i wypłat do funduszy inwestycyjnych skierowanych do szerokiego grona odbiorców wyniosło prawie 1 mld zł. Wygląda na to, że klienci mają już dosyć niskiego oprocentowania bankowych lokat i szukają alternatywy na rynku funduszy. Co ciekawe pieniądze płyną głównie do funduszy obligacyjnych.

Wiosnę widać jednak wyraźnie na rynku kredytowym. Zadłużenie z tytułu pożyczek konsumpcyjnych wzrosło o prawie miliard złotych do 133,2 mld zł. Jeśli uwzględnimy tylko kredyty złotowe, to wzrost był jeszcze większy, bo wyniósł 1,4 mld zł. Z drugiej strony zadłużenie w walutach obcych uległo zmniejszeniu na skutek niższego kursu euro, czy franka.

Boom na rynku kredytowym wiąże się ze wspomnianymi wyżej czynnikami sezonowymi. Laptopy, aparaty, czy konsole do gier, które trafiły do dzieci w formie prezentów, często były kupowane przy wsparciu kredytów ratalnych, czy gotówkowych. Raczej nie wykorzystywano do tego kart kredytowych i limitów w rachunku. W przypadku tych pierwszych zadłużenie wzrosło o 114 mln zł, a przy tych drugich spadło o 335 mln zł.

W dobrej kondycji jest również rynek kredytów na nieruchomości. Wartość zadłużenia na koniec maja wyniosła 346,5 mld zł i była niższa o prawie 800 mln zł niż miesiąc wcześniej, ale to głównie za sprawą umocnienia złotego i wyceny długu po niższym kursie. Jeśli chodzi o kredyty złotowe, to zadłużenie wzrosło o prawie 2,2 mld zł do 183,4 mld zł. To już drugi miesiąc, kiedy rośnie ono o ponad 2 mld zł, można więc przypuszczać, że rynek kredytów hipotecznych również przeżywa teraz wiosenny rozkwit.

CC By NC SA lemoniada

Otwarta licencja


Tagi