Starbucks próbuje odzyskać zaufanie

Kto potępia spóźnioną decyzję sieci Starbucks, by w Wielkiej Brytanii płacić większe podatki jako „chwyt PR” – a jest wiele takich osób – ten nie rozumie jak rozumują koncerny.
Starbucks próbuje odzyskać zaufanie

Mleko się rozlało: Starbucks próbował zaoszczędzić na podatkach, ale naraził swoją reputację na szwank CC BY-NC-NS Smithcam

Z całą pewnością decyzja o przekazaniu brytyjskiemu fiskusowi dodatkowych 20 mln funtów jest ruchem związanym z PR-em firmy, ale jedynie jeśli PR definiujemy jako „oświecone” zarządzanie reputacją. W związku z powszechnym brakiem zaufania wobec dużych korporacji i coraz większą agresją ze strony mediów, naprawdę nie wystarczy, żeby firma broniła się za pomocą argumentów czysto prawnych, albo próbowała sprytnie przedstawiać drażliwe tematy w korzystnym dla siebie świetle.

Starbucks poprosił o radę w sprawie podatków znanego w świecie PR Rolanda Rudda, szefa firmy RLM Finsbury. Ten stwierdził, że najlepszym wyjściem będzie po prostu płacić wyższe podatki, nie oglądając się na inne międzynarodowe firmy, jak Google, czy Amazon, które tego robić nie chcą.

Jeżeli różnego typu interesariusze danej firmy – od klientów, przez pracowników, po polityków – wbiją sobie do głowy, że kontrybucja składana przez nią społeczeństwu jest niewystarczająca, wizerunek korporacji ulegnie poważnemu uszczerbkowi. Jeżeli więc firma chce zachować rynkową legitymację swojej działalności, musi stać się po prostu bardziej etyczna.

Więcej na stronie Independent

Co pisaliśmy o Starbuksie i innych firmach „optymalizujących” podatki można przeczytać tutaj.

Mleko się rozlało: Starbucks próbował zaoszczędzić na podatkach, ale naraził swoją reputację na szwank CC BY-NC-NS Smithcam

Tagi