Autor: Marek Pielach

Dziennikarz Obserwatora Finansowego, specjalizuje się w makroekonomii i finansach publicznych

Fed zaczyna podwyżki stóp bez obaw o recesję

Główna stopa procentowa w USA wzrosła 16 marca o 0,25 proc. To pierwsza podwyżka Fed - amerykańskiego banku centralnego - od 2018 roku. Wtedy cykl zatrzymał się na stopie 2,5 proc., teraz może to być 2,8 proc. już nawet w 2023 r.
Fed zaczyna podwyżki stóp bez obaw o recesję

Jerome Powell (CC BY-NC-ND 2.0 Brookings Institution)

– W Rezerwie Federalnej jesteśmy mocno zaangażowani w realizację celów polityki pieniężnej, które wyznaczył nam Kongres: maksymalnego zatrudnienia i stabilności cen. Dziś, dla wsparcia tych celów, FOMC podniósł swoją główną stopę procentową o 1/4 punktu procentowego. Gospodarka jest bardzo silna, a wobec napięć na rynku pracy i wysokiej inflacji, Komitet przewiduje, że odpowiednie będą dalsze podwyżki w docelowym przedziale stopy funduszy federalnych. Ponadto spodziewamy się, że na nadchodzącym posiedzeniu zaczniemy zmniejszać wielkość naszego bilansu – zapowiedział przewodniczący Fed Jerome Powell.

Słynny wykres kropkowy, z projekcjami gospodarczymi członków Komitetu do spraw Operacji Otwartego Rynku (FOMC) zakłada stopę na poziomie 1,9 proc. na koniec 2022 r., czyli aż 1 pkt. proc. wyżej niż przy poprzedniej projekcji w grudniu, a w latach 2023 i 2024 mediana stopy proc. wynosi 2,8 proc. Dopiero po 2024 r. spada do 2,375 proc. Wtedy mogłyby zacząć się już obniżki stóp.

Rynki były nieco zaskoczone tym, że docelowy poziom stóp w tej projekcji mamy osiągnąć już w 2023 roku, oraz zapowiedzią redukcji bilansu od razu na następnym posiedzeniu (3-4 maja).

Fed nie mógł jednak dłużej pozostać gołębi, skoro ostatni odczyt inflacji CPI to 7,9 proc, a stopa bezrobocia w lutym osiągnęła przedpandemiczny poziom 3,8 proc. Prognoza członków Komitetu zakłada ponadto, że inflacja wyniesie 4,3 proc. w 2022 r., 2.7 proc. w 2023 r. i nawet w 2024 r. inflacja całoroczna ma wynieść 2,3 proc., zatem wciąż powyżej celu 2 proc.

Prognozy członków FOMC zakładają, że inflacja wyniesie 4,3 proc. w 2022 r., 2.7 proc. w 2023 r. i nawet w 2024 r. inflacja całoroczna ma wynieść 2,3 proc., zatem powyżej celu 2 proc.

Co więcej, wojna na Ukrainie może podwyższyć wskaźniki inflacji, choć dla amerykańskiej gospodarki, znajdującej się daleko od tych wydarzeń, to nadal wielka niewiadoma.

– Implikacje inwazji Rosji na Ukrainę dla gospodarki USA są bardzo niepewne. Oprócz bezpośrednich skutków wyższych światowych cen ropy naftowej i towarów, inwazja i związane z nią wydarzenia mogą ograniczyć aktywność gospodarczą za granicą i dalej zakłócić łańcuchy dostaw, co wpłynęłoby na gospodarkę USA poprzez handel i inne kanały. Zmienność na rynkach finansowych, szczególnie jeśli się utrzyma, może również zaostrzyć warunki kredytowe i wpłynąć na gospodarkę realną – wyjaśniał Jerome Powell.

Mimo wszystkich znaków zapytania przewodniczący Fed podkreślał, że przez najbliższe lata gospodarce Stanów Zjednoczonych nie grożą ani recesja, ani stagflacja. Prognozę wzrostu PKB obniżono co prawda z 4 proc. do 2,8 proc. w 2022 roku, ale to wciąż poziomy dodatnie. Nieuchronnie jednak gospodarka USA będzie zwalniać – w 2023 roku wzrost na wynieść 2,2 proc. oraz tylko 2 proc. w 2024 roku.

Rynek zdaje się powątpiewać w utrzymanie dodatniego wzrostu przez tak długi czas. Mówi o tym zbliżanie się do inwersji krzywej rentowności. Rok temu rentowność amerykańskich obligacji 10-letnich wynosiła 1,62 proc., a 2-letnich 0,15 proc. Różnica to 1,47 proc. Dzień po decyzji Fed, 10-letnie obligacje miały 2,19 proc. rentowności, a 2-letnie już 1,95 proc. Różnica stopniała do 0,24 proc. Kolejnym krokiem jest różnica ujemna. Gdy obligacje krótkoterminowe mają wyższe rentowności od długoterminowych, w przeszłości był to dość niezawodny prognostyk recesji w USA po kilkunastu miesiącach.

I choć Jerome Powell mocno podkreślał, że „gospodarka USA jest tak silna, że będzie w stanie dostosować się do znacznie zaostrzonych warunków finansowych”, to na pewno balansowanie między zduszeniem inflacji, a podtrzymaniem wzrostu gospodarczego będzie bardzo trudne.

Balansowanie Fed między zduszeniem inflacji, a podtrzymaniem wzrostu PKB będzie trudne.

Wszyscy powinniśmy trzymać kciuki za Fed, bo historia pokazuje też, że to bank centralny stojący za główną walutą rezerwową – dolarem – wyznacza warunki kredytu i wzrostu gospodarczego na całym globie. Wiele banków centralnych na świecie zaczęło w ubiegłym roku podnosić stopy procentowe, uprzedzając decyzję Fed. Rozpoczęcie cyklu w USA przyśpieszy decyzje banków centralnych wielu innych rozwiniętych gospodarek z niższymi odczytami inflacji.

Dzień po decyzji Fed ruch wykonał już Bank Anglii (stopa referencyjna 0,75 proc. przy odczycie inflacji CPI 5,5 proc.), a jeszcze większa uwaga przeniesie się teraz na Europejski Bank Centralny (wciąż zerowa stopa refinansowa przy inflacji CPI 5,9 proc.).

Jerome Powell (CC BY-NC-ND 2.0 Brookings Institution)

Otwarta licencja


Tagi


Artykuły powiązane