Gdyby były reguły wyjścia ze strefy euro, nie doszłoby do kryzysu

Należy wprowadzić tzw. reguły wyjścia, czyli zasady wychodzenia lub wyrzucania państw ze strefy euro. Według nich będzie to mechanizm dyscyplinujący dla peryferyjnych, zadłużonych krajów unii, który zapewni jej większą stabilność – uważają dr Christian Fahrholz z Uniwersytetu w Jenie i prof. Cezary Wójcik ze Szkoły Głównej Handlowej i PAN.
Gdyby były reguły wyjścia ze strefy euro, nie doszłoby do kryzysu

(CC BY covilha)

Podczas seminarium Instytutu Ekonomicznego NBP dr Fahrholtz i prof. Wójcik wykazywali, że wprowadzenie reguł wyjścia (exit rules) kraju z unii walutowej będzie miało szereg pozytywnych skutków.

Po pierwsze, zostanie wzmocniona dyscyplina zewnętrzna wywierana przez rynki finansowe na kraje unii walutowej.

Po drugie, same kraje unii będą musiały zwracać większą uwagę na zachowanie równowagi makroekonomicznej.

Po trzecie, istnienie i groźba zastosowania reguł wyjścia wzmocni wpływ krajów stabilnych na działania podejmowane przez kraje zadłużone.

Po czwarte wreszcie, wprowadzenie reguł wyjścia ograniczy niepewność.

Idea przedstawiona przez Fahrholtza i Wójcika łączy spojrzenie ekonomiczne i polityczne. Wychodzi poza obecnie dyskutowane rozwiązania długoterminowe, które jednak nie poprawiają sytuacji na krótką metą (zacieśnienie unii politycznej, przyjęcie reguł fiskalnych) i doraźne, które nie mają wpływu długoterminowego (euroobligacje, objęcie zadłużenia państw strefy euro gwarancjami EBC).

Fahrholtz i Wójcik wykorzystują teorię gier, aby pokazać, że w chwili obecnej, przy braku formalnej możliwości wyrzucenia kraju z unii walutowej, kraj peryferyjny (np. Grecja), który wpadnie w problemy finansowe ma możliwość wynegocjowania programu pomocowego. Dzięki temu konieczne zaostrzenie polityki fiskalnej będzie łagodniejsze.

Taka strategia jest możliwa, ponieważ bankructwo kraju peryferyjnego powoduje negatywne efekty zewnętrzne. To oznacza, że negatywne skutki tego wydarzenia będą odczuwalne nie tylko przez bankrutujący kraj, ale też przez szersze otoczenie. W najgorszym wypadku bankructwo kraju peryferyjnego może pociągnąć za sobą falę upadłości podmiotów w innych krajach, także centralnych.

Pogrążony w problemach kraj peryferyjny o tym wie i zdaje sobie sprawę, że może wynegocjować program pomocowy od kraju centralnego. Jego maksymalna wysokość zależy od wartości negatywnych efektów zewnętrznych, jakich kraj centralny dozna w przypadku bankructwa kraju peryferyjnego. Zależy ona również od skutków rozpadu unii jakie odczuje kraj peryferyjny. To jest zasadniczy układ w którym dwa podmioty, kraj peryferyjny i kraj centralny „negocjują” wielkość pakietu pomocowego.

Co się zmienia jeśli niezdyscyplinowany kraj może zostać wyrzucony z unii?

Zmniejsza się jego siła negocjacyjna – zarówno prawdopodobieństwo, że uda się wynegocjować pakiet pomocowy, ale również jego wielkość jeśli wsparcie zostanie udzielone. Paradoksalnie wprowadzenie zasad wyjścia, nie zwiększa, lecz zmniejsza ryzyko, że dojdzie do rozpadu wspólnoty i jakiś kraj zostanie z niej wyrzucony.

Prof. Wójcik oddaje tę intuicję za pomocą analogii: – Instytucja rozwodów nie została wprowadzona dlatego, że chcemy, aby było więcej rozwodów. Wręcz przeciwnie. Jeśli małżonek dostaje zawiadomienie z sądu o wszczęciu sprawy rozwodowej, może być bardziej skłonny zmienić swoje postępowanie niż gdyby takiej możliwości nie było.

Taka sama zasada może obowiązywać w przypadku niezdyscyplinowanego finansowo kraju.

>więcej w wywiadzie z dr Christianem Fahrholzem prof. Cezarym Wójcikiem

(CC BY covilha)

Otwarta licencja


Tagi


Artykuły powiązane

System z Bretton Woods i jego dziedzictwo – wnioski z konferencji naukowej

Kategoria: Analizy
Po upadku systemu z Bretton Woods zwiększyła się skala dyskrecjonalności polityki pieniężnej. Rosnąca popularność kryptowalut wymusiła na bankach centralnych zainteresowanie pieniądzem cyfrowym, który ponownie może zmienić zasady rządzące polityką pieniężną.
System z Bretton Woods i jego dziedzictwo – wnioski z konferencji naukowej