Autor: Grażyna Śleszyńska

Analizuje zjawiska makroekonomiczne i polityczne. Współtworzyła Forum Ekonomiczne w Krynicy

Stary Kontynent produkuje rekordową liczbę jednorożców

Globalny venture capital odnotowuje trend wzrostowy, w dużej mierze napędzany przez Europę. Startupy w Wielkiej Brytanii, Francji, Niemczech, Szwecji i Holandii zebrały więcej pieniędzy w ciągu pierwszych sześciu miesięcy 2021 r. niż w jakimkolwiek analogicznym okresie.
Stary Kontynent produkuje rekordową liczbę jednorożców

Venture capital (VC), najbardziej ryzykowna forma finansowania private equity (PE), zapewnia finansowanie startupom w innowacyjnych technologiach. Ponieważ fundusze VC finansują przedsięwzięcia na wczesnym etapie rozwoju, ich inwestycje mają wyższy wskaźnik niepowodzeń niż inwestycje funduszy PE. Z drugiej jednak strony akceptacja wysokiego ryzyka oznacza, że inwestorzy otrzymują duże udziały w spółce i mają znaczący wpływ na sposób jej funkcjonowania. Cały sens takiego finansowania polega na tym, że na dalszym etapie inwestorzy wygenerują zwrot poprzez pierwszą ofertę publiczną (IPO) lub transakcję fuzji i przejęć (M&A).

Według Invest Europe w pandemicznym roku 2020 aktywność fundraisingowa VC w Europie spadła o 7 proc. Niemniej ogólny trend w branży napawa optymizmem, ponieważ aktywność inwestycyjna wzrosła i wyhodowały się liczne jednorożce, czyli startupy, których wartość przekracza 1 mld dolarów. Kapitał zebrała rekordowa liczba 288 funduszy VC, z czego 79 po raz pierwszy. Mimo pandemii europejskie inwestycje VC ósmy rok z rzędu odnotowały wzrost, co oznacza stały progres od 2012 r. Połowę wszystkich inwestycji kapitału podwyższonego ryzyka stanowiły technologie informacyjne i komunikacyjne (ICT), na drugim miejscu uplasowały się biotechnologia i opieka zdrowotna (23 proc.), a na trzecim dobra konsumenckie i usługi (10 proc.).

Połowę wszystkich inwestycji kapitału podwyższonego ryzyka stanowiły technologie informacyjne i komunikacyjne (ICT), na drugim miejscu uplasowały się biotechnologia i opieka zdrowotna (23 proc.), a na trzecim dobra konsumenckie i usługi (10 proc.).

Gdy mowa o innowacjach technologicznych, pierwszy kierunek, jaki przychodzi na myśl, to Dolina Krzemowa. Okazuje się jednak, że inwestorzy szukający zwrotu z szybko rozwijających się startupów technologicznych powinni zacząć polować w Londynie, Berlinie, Sztokholmie czy Madrycie. Brzmi niewiarygodnie, ale w ciągu ostatnich dwóch dekad zwroty z europejskich inwestycji VC przewyższały amerykańskie. Tak wynika z danych firmy inwestycyjnej Cambridge Associates, przytoczonych przez magazyn „Fortune”. Tylko ćwierć wieku temu, w okresie boomu internetowego, amerykański indeks VC wyprzedził europejski. W późniejszych latach europejskie przedsięwzięcia typu venture przeciętnie radziły sobie lepiej. Do czerwca 2021 r. znormalizowany indeks łącznych stóp zwrotu z europejskiego VC przewyższał o około dwa punkty jego amerykański odpowiednik. Zarówno w okresie trzyletnim, jak i pięcioletnim Europa wyprzedzała USA o około pięć punktów, a w ciągu dekady – o trzy punkty.

Skalowalność to dla start-upu synonim sukcesu

Stary Kontynent produkuje rekordową liczbę jednorożców. Europa ma ich łącznie 321. Do tego dochodzi 26 dziesięciorożców – firm technologicznych wartych ponad 10 mld dolarów, w tym Klarna, Revolut, Spotify, Wise, Deliveroo, Just Eat, Farfetch, Elastic, Supercell, Zendesk, Ozon, Adyen. Oczy inwestorów skierowane są obecnie na ten ostatni, notowany na rynku Euronext. Prawdopodobnie osiągnie on w tym roku wartość 100 mld dolarów, stając się czwartą europejską firmą technologiczną, która przekroczy ten kamień milowy. W Europie jest też najwięcej miast-jednorożców, w sumie 65, co jest dobrym wskaźnikiem różnorodności ekosystemu startupów.

Tytułem porównania międzykontynentalnego: w 2021 r. inwestorzy VC wpompowali 328,8 mld dolarów w amerykańskie startupy, 61,8 mld dolarów w chińskie i 39,8 mld dolarów w brytyjskie – wynika z danych opublikowanych przez firmę analityczną VC Dealroom i brytyjską agencję London & Partners. Mimo że inwestycje w USA są bezapelacyjnie największe, to w Wielkiej Brytanii i Europie kontynentalnej rosną szybciej niż w USA i Chinach.

Dealroom koncentruje się na brytyjskich startupach, które pozyskały w ubiegłym roku ponad dwa razy więcej funduszy (25,5 mld dolarów) niż w 2020 r. (11,2 mld dolarów). Nic dziwnego, bo w Londynie odbyły się aż 64 takie megarundy (w porównaniu z 19 w 2020 r.). Fintechowa aplikacja Revolut zebrała 800 milionów dolarów, jej rywal Monzo pozyskał ponad 600 milionów dolarów. Nowe gwiazdy to m.in. aplikacja bankowości mobilnej Starling Bank i insuretech Marshmallow. Obecnie w Londynie jest 75 jednorożców. Miasto jest teraz dojrzałą globalną stolicą technologii z dużymi rundami finansowania na późniejszych etapach rozwoju i średnio prawie dwoma nowymi jednorożcami każdego miesiąca.

Ogólna wartość europejskiego ekosystemu technologicznego – zarówno spółek publicznych, jak i prywatnych – przekracza obecnie 3 bln dolarów, czyli trzy razy więcej niż w 2018 r., kiedy to Europa po raz pierwszy przekroczyła próg 1 bln dolarów. Skok z 2 bln do 3 bln dolarów nastąpił zaledwie w ciągu pierwszych ośmiu miesięcy 2021 r. i dokonał się w dużej mierze dzięki europejskim startupom, które zdecydowały się wejść na giełdę poprzez fuzje ze spółkami SPAC notowanymi w USA. Swoje zrobiły również rosnące rynki akcji. Według magazynu „Fortune” w 2021 r. zrealizowano transakcje wyjścia z inwestycji (poprzez IPO, SPAC lub sprzedaż) na łączną kwotę 275 mld dolarów.

Udział Europy w finansowaniu kapitału wysokiego ryzyka na wczesnym etapie rośnie w stosunku do USA. W ciągu ostatnich pięciu lat europejskie startupy odnotowały 13-proc. wzrost funduszy dostępnych na finansowanie transakcji poniżej 5 mln dolarów, podczas gdy amerykańskie startupy zaliczyły spadek o 20 proc.

Udział Europy w finansowaniu kapitału wysokiego ryzyka na wczesnym etapie rośnie w stosunku do USA. W ciągu ostatnich pięciu lat europejskie startupy odnotowały 13-proc. wzrost funduszy dostępnych na finansowanie transakcji poniżej 5 mln dolarów, podczas gdy amerykańskie startupy zaliczyły spadek o 20 proc. Europejski rynek VC jest znacznie dojrzalszy i głębszy niż przed pandemią. W ubiegłym roku europejskie startupy otrzymały ponad 100 mld dolarów inwestycji VC, czyli ponad dwukrotnie więcej niż w 2020 r. Oczekuje się, że europejski VC będzie kontynuował trend wzrostowy dzięki niskim stopom procentowym, obficie płynącemu strumieniowi gotówki, a także dzięki temu, że dwóm kluczowym dla VC sektorom – technologii i opieki zdrowotnej – udało się rozwinąć skrzydła podczas pandemii.

Polskie start-upy dość odporne na pandemię

Ten entuzjazm wypada jednak nieco ostudzić. Bo Europa może pochwalić się jednorożcami, ale wciąż nie wydała na świat żadnej spółki technologicznej, która mogłaby dorównać GAFAM w USA czy Alibaba i Tencent w Chinach. Największą europejską firmą technologiczną pod względem kapitalizacji rynkowej jest producent maszyn do wytwarzania chipów ASML, którego wartość wynosi ponad 300 miliardów dolarów. Co więcej, giganci technologiczni z USA i Azji, „pożerają” najbardziej obiecujące przedsięwzięcia w Europie, w tym laboratorium sztucznej inteligencji DeepMind i projektanta chipów Arm.

W ubiegłym roku kilka znanych londyńskich startupów, w tym firma dostarczająca jedzenie Deliveroo i startup zajmujący się cyberbezpieczeństwem Darktrace, zadebiutowało na London Stock Exchange. Spotkały się jednak z umiarkowanie ciepłym przyjęciem ze strony inwestorów; wiele europejskich startupów, w tym Spotify, nadal wybiera listing w Nowym Jorku. Problem w tym, że Europa nadal nie traktuje spółek technologicznych tak dobrze jak Stany Zjednoczone. Dość powiedzieć, że amerykańskie firmy zaspokajają około 70 proc. swoich potrzeb finansowych na rynku kapitałowym, a tylko 30 proc. czerpią z sektora bankowego. W Europie te proporcje są odwrotne. Siła rynku kapitałowego USA idzie w parze z innowacyjnością przemysłu, a wręcz jest przez nią napędzana, bo rynek kapitałowy dużo chętniej finansuje tego rodzaju przedsięwzięcia niż konserwatywne banki.

Sprawnie funkcjonujący rynek kapitałowy jest motorem rozwoju małych i średnich przedsiębiorstw, które są fundamentem każdej zdrowej gospodarki. Amerykańskie MŚP pozyskują na rynku kapitałowym pięć razy więcej funduszy niż ich odpowiedniki w Unii Europejskiej. Istnieje także widoczna dysproporcja na rynku pracy: w Europie startupy, z których większość korzysta ze wsparcia VC, stanowią obecnie tylko około 1 proc. ogółu miejsc pracy, tj. 10-krotnie mniej niż w USA.

Otwarta licencja


Tagi