Autor: Marek Pielach

Dziennikarz Obserwatora Finansowego, specjalizuje się w makroekonomii i finansach publicznych

Trzeci filar powinien być mniej państwowy

Pracownicze Plany Kapitałowe, planowane w ramach zmian systemu emerytalnego, powinny być od początku prowadzone przez firmy prywatne – uważają przedstawiciele funduszy inwestycyjnych i emerytalnych. Może to jednak nie wystarczyć aby Polacy nabrali zaufania do nowego systemu.
Trzeci filar powinien być mniej państwowy

Fot. CC BY Dariusz Gąszczyk

Przypomnijmy, że rząd planuje daleko idące zmiany w systemie emerytalnym. Dzisiejsze OFE mają zostać zamienione w otwarte fundusze inwestycyjne polskich akcji działające w ramach Indywidualnych Kont Emerytalnych (IKE), a precyzyjniej ma to dotyczyć 75 proc. ich aktywów. Pozostała część ma zasilić Fundusz Rezerwy Demograficznej. Od 1 stycznia 2018 roku ma być także przebudowany trzeci, dobrowolny filar.

Podstawą trzeciego filara mają być Pracownicze Plany Kapitałowe, w których pracownik deklarowałby minimum 2, a maksimum 4 proc. z obowiązkowej składki emerytalnej. Do tego minimum 2, a maksimum 3 proc. składki przekazywanej do ZUS na pracownika deklarowałby pracodawca. Wszyscy pracownicy w wieku 19-55 lat mieliby być zapisani domyślnie, a na ewentualne wypisanie się byłyby trzy miesiące.

Na powszechności nowego systemu opiera się plan zebrania długofalowych oszczędności krajowych nazwany Programem Budowy Kapitału. Zdaniem Ministerstwa Rozwoju 5,5 mln nowych uczestników trzeciego filaru powinno gromadzić 12 mld zł rocznie dodatkowych oszczędności przy minimalnej składce 4 proc. lub 22 mld zł przy maksymalnej składce 7 proc. Po 10 latach dawałoby to sumę od 120 do 208 mld zł.

Obawa, że z odkładanymi w trzecim filarze pieniędzmi stanie się w przyszłości to samo co stało się ze zbieranymi w filarze drugim może jednak spowodować, że Polacy zdecydują się wypisać z PPK. Wówczas powyższe wyliczenia zostaną tylko na papierze.

Przed takim scenariuszem ostrzegali finansiści podczas debaty „Trzeci filar w Programie Budowy Kapitału” zorganizowanej przez IZFiA – czyli Izbę Zarządzających Funduszami i Aktywami.

– Wyrok Trybunału Konstytucyjnego dotyczący własności środków zgromadzonych w OFE pokazał, że prawo w Polsce jest z gumy. Z drugiej strony prawo to jest bardzo słabe w stosunku do różnych nadużyć na rynku finansowym. No i wreszcie tort z oszczędnościami jest w Polsce bardzo mały i ze względów psychologicznych trudno będzie go powiększyć – mówił Rafał Antczak, członek zarządu Deloitte.

Żeby realizacja programu udała się potrzeba zdaniem Antczaka dwóch rzeczy: zachęt finansowych do oszczędzania i przywrócenia wiarygodności do trwałości obietnic emerytalnych państwa,

– Trzeci filar można uwiarygodnić przez wprowadzenie instytucji prywatnych od początku jego trwania. Zastanawiam się też czy po tych wszystkich dyskusjach Polacy sami nie chcą dokonywać wyborów i może lepszym rozwiązaniem byłoby aby to Pan Kowalski i Pani Kowalska sami decydowali w jakim programie emerytalnym i w jakiej firmie chcą uczestniczyć – mówiła Małgorzata Rusewicz, prezes Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych.

– Jednym z kluczy do zaufania jest prostota. W przedstawionych propozycjach jej brakuje. Wyobraźmy sobie, że ktoś miał pracowniczy program emerytalny od byłego pracodawcy, a obecny pracodawca jest zobowiązany stworzyć mu Pracowniczy Plan Kapitałowy. Jeśli miał dodatkowo IKE i IKZE i obok nich dostanie też nowe IKE to rodzi się wątpliwość czy warto tworzyć nowe rozwiązania – dodawał Tomasz Jędrzejczak, prezes Legg Mason TFI.

Na wszystkie te wątpliwości odpowiadał Paweł Borys, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju, czyli instytucji, która w okresie przejściowym miałaby zarządzać składkami pozostałymi z OFE.

– Z chęcią przyjmę od państwa konstruktywne propozycje uproszczenia systemu, bo ja ich nie widzę. Rozmawialiśmy o tym i doszliśmy do wniosku, że nie da się zmienić praw nabytych w dzisiejszym IKE i IKZE. W dodatku gdyby w nowych rozwiązaniach przyjąć możliwość wycofania środków przed emeryturą, jak w dzisiejszym trzecim filarze, oznaczałoby to Armagedon na giełdzie – wyjaśniał.

– Jeżeli nowy program zostanie wdrożony to w 2018 roku każdy oszczędzający dostanie list, że jego środki, które były w OFE są na indywidualnym koncie emerytalnym, a także pytanie czy chce zadeklarować dodatkową składkę emerytalną. Dostanie też list od pracodawcy, że został utworzony program emerytalny i może sobie wybrać fundusz, albo podpisać deklarację o wystąpieniu z programu. Z punktu widzenia oszczędzającego wszystko to naprawdę jest proste – uspokajał Paweł Borys.

Fot. CC BY Dariusz Gąszczyk

Tagi