Inflacja pod wpływem wartości złotego

Od dwóch miesięcy ponownie rośnie Wskaźnik Przyszłej Inflacji prognozujący z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem ruchy cen towarów i usług konsumpcyjnych. Związane jest to głównie z osłabianiem złotego względem euro i dolara – ocenia Maria Drozdowicz z Biura Inwestycji i Cykli Ekonomicznych BIEC.

Wzrost inflacji można na razie traktować krótkookresowo. Wynika ona bowiem – w ocenie BIEC –  z kolejnej fali nasilających się obaw o sytuację gospodarczą w Europie, a zwłaszcza w Grecji i Hiszpanii. Spowodowały one przecenę walut gospodarek centralnej i wschodniej Europy. Długotrwałe utrzymywanie się tendencji do deprecjacji złotego może jednak osłabić siły deflacyjne i opóźnić moment pojawienia się wyraźnie niższego tempa wzrostu cen konsumpcyjnych.

Największy wpływ na wzrost wskaźnika przyszłej inflacji miało zwiększone w stosunku do końca ub. roku zadłużenie gospodarstw domowych z tytułu kredytów. Wynika ono jednak wyłącznie ze spadku wartości złotego. Po uwzględnieniu różnic kursowych oraz wahań sezonowych zadłużenie gospodarstw domowych zmniejszyło się w ciągu ostatniego roku o ponad 5 proc. Zmniejsza się przede wszystkim zainteresowanie kredytami hipotecznymi, w przypadku których udział zadłużenia w postaci kredytów walutowych ciągle sięga ok. 50 proc.

WWI

Nieznacznie wzrosły cenowe oczekiwania przedsiębiorców. Od początku roku stopniowo ubywało przedsiębiorstw planujących podwyżki cen. W rezultacie o ponad połowę zmniejszyła się przewaga przedsiębiorstw planujących wzrost cen nad odsetkiem firm przewidujących obniżki.

– Obecny, niewielki wzrost odsetka firm przewidujących podwyżkę cen związany może być z koniecznością ponoszenia wyższych kosztów związanych z importem. Przemawia za tym branżowa struktura odpowiedzi na pytanie o kształtowanie się cen w firmach. Większość branż nie planuje wzrostu cen za wyjątkiem przedstawicieli branży chemicznej oraz farmaceutycznej – opisuje sytuację Maria Drozdowicz.

Odnotowano również niewielki wzrost cen usług świadczonych dla przedsiębiorstw. Wynikał on głównie ze wzrostu cen usług transportowych oraz innych usług z nim związanych. I w tym przypadku miało to silny związek z kursem złotego. Import ropy stał się droższy a to wpłynęło na ceny usług.

Trzeci miesiąc z rzędu – nie ma to związku z kursem złotego – wzrosły jednostkowe koszty pracy. Przedsiębiorstwa nie są w stanie dostatecznie szybko dostosowywać wysokości wynagrodzeń i wielkości zatrudnienia do słabnącej dynamiki produkcji.

Nieznacznie spadły ceny importu (ostatnie dostępne dane dotyczą lutego br.). Ceny importu podlegają w ostatnim czasie dość znacznym krótkookresowym wahaniom, wynikającym głównie z wahań kursu wymiany złotego.

– Obserwowane ostatnio osłabienie złotego nie musi jednak przełożyć się na wzrost cen importu w kolejnych miesiącach. Amortyzować je będzie stabilizacja cen surowców na światowych rynkach oraz zmiana struktury importu idąca w kierunku zmniejszenia udziału importu inwestycyjnego oraz substytucji droższych towarów ich tańszymi odpowiednikami – przewiduje rozwój sytuacji Maria Drozdowicz.

W marcu (ostatnie dostępne dane) zmniejszyło się tempo przyrostu długu skarbu państwa w ujęciu realnym. W grudniu 2011 roku oraz w styczniu 2012 r. zadłużenie w ujęciu realnym spadało. Istotny dla stanu finansów publicznych oraz dla kształtowania się procesów inflacyjnych w kolejnych miesiącach roku jest systematyczne ograniczanie dynamiki narastania zadłużenia. Najszybciej – 13-14 proc. w skali roku – dług skarbu państwa przyrastał w latach 2009-2010. W ubiegłym roku tempo to uległo ograniczeniu do 5 proc., podczas gdy w pierwszych miesiącach tego roku wyniosło 2,5 proc..

Kb

WWI
WWI

Tagi


Artykuły powiązane