Koniunktura i zima zniechęcają do zatrudniania

Z 88,9 do 89,4 punktów wzrósł w październiku Wskaźnik Rynku Pracy, informujący z wyprzedzeniem o zmianach w wielkości bezrobocia. Wzrost ten był znacznie wyższy niż w ubiegłym miesiącu, ale jego obecna wartość kształtuje się poniżej wskazań z października 2010 r., choć na poziomie nieco wyższym niż w czerwcu br. – informuje Maria Drozdowicz z Biura Inwestycji i Cykli Ekonomicznych BIEC.

WRP

Odwrócenie dotychczasowej spadkowej tendencji wskazuje, iż w najbliższych miesiącach można spodziewać się pogorszenia sytuacji na rynku pracy. Niekorzystnie działać będą zarówno czynniki o charakterze sezonowym, jak i te, które wynikają ze słabszej aktywności gospodarki. Stopa bezrobocia rejestrowanego od trzech miesięcy nie zmienia się i wynosi 11,8 proc. Po wyeliminowaniu wpływu czynników o charakterze sezonowym stopa bezrobocia we wrześniu wzrosła o 0,1 punktu procentowego do wartości 12,3 proc.

Ogólny klimat koniunktury oraz oczekiwania co do wielkości zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw produkcyjnych pogorszył się w porównaniu do sierpnia br. Wskazują na to zarówno badania GUS, jak i IRG SGH. Nastroje i oczekiwania przedsiębiorców są zróżnicowane w zależności od działów i wielkości przedsiębiorstw. Najbardziej korzystnie ogólny klimat koniunktury oceniają producenci: wyrobów farmaceutycznych, urządzeń elektrycznych, mebli, pozostałych wyrobów, chemikaliów i wyrobów chemicznych, papieru i wyrobów z papieru. Negatywne oceny formułują producenci odzieży oraz metali.

Przedsiębiorstwa w dalszym ciągu przewidują redukcje zatrudnienia – w nieco większym stopniu niż prognozowano to w sierpniu br. Zmniejszenia liczby pracowników oczekują głównie podmioty małe o liczbie pracujących od 10 do 49 osób. Częściej dotyczy ono sektora prywatnego niż publicznego. Spośród branż deklarujących wzrost zatrudnienia najwięcej optymizmu wykazują producenci urządzeń elektrycznych.

We wrześniu odnotowano dość znaczący spadek liczby ofert o wolnych miejscach pracy trafiających do rejonowych urzędów zatrudnienia. Mniej ofert pracy pojawia się zarówno w porównaniu w miesiącem poprzednim, jak i z sytuacją sprzed roku. W porównaniu do sierpnia br. zarejestrowano o ok. 9 tys. ofert pracy mniej, co oznacza 13 proc. ich spadek. Kurczenie się liczby ofert pracy obserwujemy od kwietnia br. (za wyjątkiem maja i sierpnia).

Strumień napływu nowych miejsc pracy w porównaniu z rokiem ubiegłym skurczył się o ok. 30 proc. Trzeba jednak zauważyć, iż zmniejszona wielkość napływu wolnych miejsc pracy kierowanych do rejonowych urzędów może być konsekwencją nie tylko wolniejszej kreacji nowych miejsc pracy, ale również coraz częstszego pomijania pośrednictwa Powiatowych Urzędów Pracy i korzystania z innych metod poszukiwania pracowników. Na takie zachowania pracodawców wskazują wyniki Badania Ankietowego Rynku Pracy przeprowadzonego przez Narodowy Bank Polski – zwraca uwagę Maria Drozdowicz.

W październiku br. odnotowano również zmniejszenie liczby publikowanych w Internecie ofert pracy. Nie był to spadek znaczny, jednak analiza danych przemawia za tym, że nie był on spowodowany jedynie czynnikami sezonowymi, ale również koniunkturalnymi. Od sierpnia br. dynamika napływu ofert pracy słabnie, wskazując na coraz mniejsze zapotrzebowanie na nowych pracowników.

Ograniczenie intensywności poszukiwania nowych pracowników szczególnie widoczne jest województwach małopolskim i śląskim, które dotychczas obfitowały w ogłoszenia o zatrudnieniu. Wzrost liczby ofert obserwuje się w chwili obecnej w województwach opolskim i warmińsko-mazurskim. W podziale na kwalifikacje i kategorie zawodowe, wysokie zapotrzebowanie utrzymuje się na pracowników z wykształceniem wyższym technicznym, w szczególności dla osób posiadających doświadczenie zawodowe w informatyce, energetyce oraz inżynierów, specjalistów w zakresie projektowania i realizacji procesu produkcji. Wśród nich coraz częściej pojawiają się oferty związane z sektorem energii odnawialnej i niekonwencjonalnej. Utrzymuje się również zapotrzebowanie na pracowników fizycznych. Wyraźnie słabnie natomiast popyt na ekonomistów. Ograniczeniu uległa ilość ofert pracy zgłaszanych przez przemysł farmaceutyczny i służbę zdrowia. Z miesiąca na miesiąc przybywa zawodów, dla których oferta zatrudnienia jest coraz uboższa, co jest sygnałem postępującej stagnacji na rynku pracy.

We wrześniu br. podobnie jak w sierpniu odnotowano zwiększony napływ nowych bezrobotnych. Liczba osób, które straciły pracę i zarejestrowały się jako osoby bezrobotne zwiększyła się o 1,5 proc. w porównaniu do sierpnia br., pozostaje jednak niższa o ok. 17 proc. w porównaniu z sytuacją sprzed roku. Z drugiej strony od trzech miesięcy nie zmienia się zbytnio liczba osób wyrejestrowujących się ze spisów bezrobotnych z tytułu podjęcia zatrudnienia.

Pozytywną tendencję zwiększania się liczby osób wychodzących z bezrobocia w efekcie zatrudnienia obserwowano w 2010 roku – przypomina Maria Drozdowicz. Od wiosny 2011 roku ulega one zdecydowanemu osłabieniu. Mimo wolniejszego napływu ofert pracy oraz spadającego tempa wyrejestrowywania się bezrobotnych z tytułu podjęcia zatrudnienia, strumień napływu nowych bezrobotnych jest obecnie o ok. 13 proc. niższy niż przed rokiem. Relacje te mogą świadczyć o bardziej skutecznym procesie dopasowania się popytu i podaży na rynku pracy, jak również potwierdzać tezę o dokonywaniu się tego procesu w coraz większym stopniu bez pośrednictwa urzędów pracy.

Po raz pierwszy od października 2010 odnotowano wzrost liczby bezrobotnych zwolnionych z przyczyn leżących po stronie zakładów pracy. Ich liczba w ostatnim miesiącu wzrosła o ok. 2 proc. W przypadku pozostałych charakterystyk rynku pracy nie odnotowano dużych zmian. Zmniejsza się agregatowa wysokość wypłaconych zasiłków dla osób pozostających bez pracy. Wielkość zasobu bezrobotnych będących w szczególnej sytuacji na rynku pracy nie zmieniła się znacząco – największy wzrost bezrobocia odnotowano wśród osób młodych.

WRP
WRP

Artykuły powiązane

Polski rynek pracy w obliczu fali uchodźczej z Ukrainy

Kategoria: Analizy
Fala uchodźcza wywołana atakiem Rosji na Ukrainę 24 lutego 2022 r. przybrała rozmiary niespotykane w Europie od czasu II wojny światowej, a jej główny impet zaabsorbowany został przez Polskę.
Polski rynek pracy w obliczu fali uchodźczej z Ukrainy