GUS: Oceny koniunktury w grudniu gorsze niż w listopadzie

Oceny zarówno bieżącej, jak i przyszłej koniunktury wśród konsumentów są w grudniu gorsze niż były w badaniu z listopada – podał GUS.

Bieżący wskaźnik ufności konsumenckiej (BWUK), syntetycznie opisujący obecne tendencje konsumpcji indywidualnej, obniżył się o 1,3 pkt. proc. mdm i wyniósł -3,7.

„Dla większości składowych wskaźnika odnotowano wartości niższe niż przed miesiącem. Największy spadek wystąpił w przypadku ocen obecnej sytuacji finansowej gospodarstwa domowego (spadek o 3,5 p. proc.). Oceny obecnej i przyszłej sytuacji ekonomicznej kraju, oraz przyszłej sytuacji finansowej gospodarstwa domowego spadły odpowiednio o 1,9; 1,1 i 0,2 p. proc. Nieznacznie poprawiły się jedynie oceny dotyczące obecnego dokonywania ważnych zakupów (wzrost o 0,2 p. proc.)” – napisano w komentarzu.

W porównaniu do grudnia 2015 r. obecna wartość BWUK jest jednak wyższa o 5,6 pkt. proc.

W 2016 r. BWUK osiągnął wartość -5,2 i był o 5,7 p. proc. wyższy od wartości z 2015 r.

Z badania wynika, że wyprzedzający wskaźnik ufności konsumenckiej (WWUK), syntetycznie opisujący oczekiwane w najbliższych miesiącach tendencje konsumpcji indywidualnej był w grudniu niższy o 1,3 pkt. proc. w stosunku do listopada i ukształtował się na poziomie -6,7.

„Wartości wszystkich składowych WWUK zmniejszyły się w stosunku do poprzedniego miesiąca. Największy spadek wystąpił dla przewidywań dotyczących przyszłego poziomu bezrobocia i przyszłej sytuacji ekonomicznej kraju (spadki odpowiednio o 3,0 i 1,1 p. proc.)” – napisano.

W grudniu WWUK osiągnął wartość o 7,0 pkt. proc. wyższą niż w analogicznym miesiącu 2015 r.

W 2016 r. wartość WWUK wyniosła -8,6 i była o 6,5 p. proc wyższa niż w 2015 r.


Artykuły powiązane

Obawy o finanse a krańcowa skłonność do konsumpcji

Kategoria: Trendy gospodarcze
Wyniki prowadzonego w czasie pandemii badania, pokazują, że brytyjskie gospodarstwa domowe, obawiające się o swoją przyszłość finansową - w przypadku jednorazowej korzystnej zmiany dochodu -  zamierzają jednak wydać na konsumpcję więcej niż pozostałe.
Obawy o finanse a krańcowa skłonność do konsumpcji