PIE podtrzymuje prognozę wzrostu PKB Polski w ’23 w wys. 0,7 proc.

Ekonomiści PIE podtrzymali prognozę wzrostu PKB Polski w całym 2023 r. na poziomie 0,7 proc.; szacują, że w II kw. dynamika PKB będzie zbliżona do zera – wynika z najnowszego raportu Polskiego Instytutu Ekonomicznego „Przegląd Gospodarczy PIE lato 2023”. Inflacja w Polsce spada, ale pozostanie powyżej celu NBP w najbliższych latach.

„Aktywność w polskiej gospodarce zaczyna się poprawiać. Nadal podtrzymujemy prognozy z I kw. Uważamy, że tempo wzrostu gospodarczego w 2023 r. wyniesie 0,7 proc. Dołek spowolnienia prawdopodobnie jest już za nami – w I kw. PKB spadło o 0,3 proc. Wyniki w II kwartale będą zbliżone do zera, natomiast w drugiej połowie roku będą przekraczać 1 proc. Wyniki w 2024 r. będą kształtować się poniżej potencjału gospodarczego Polski – prognozujemy wzrost nieco powyżej 2,0 proc. Oznacza to niewielką rewizję w górę względem marcowej prognozy” – napisano w raporcie.

„Wydatki konsumpcyjne gospodarstw domowych zaskoczyły negatywnie w pierwszej połowie roku, ale zaczną rosnąć od III kwartału. Spodziewamy się, że konsumpcja prywatna spadnie o 0,4 proc. w 2023 r. Oznacza to rewizję o 0,8 pkt proc. względem naszych marcowych prognoz. To pokłosie słabych wyników w pierwszej połowie roku” – dodano.

W ocenie autorów raportu, w drugiej połowie 2023 r. konsumpcja prywatna powinna zacząć odbijać.

„Dane o sprzedaży detalicznej pozostawiają małą przestrzeń dla odbicia konsumpcji w II kwartale, jednak trend prawdopodobnie odwróci się podczas wakacji. Sprzedaż towarów jest wciąż słabsza niż przed rokiem, a tempo wzrostu usług prawdopodobnie lekko spowolni. Niemniej w II połowie roku wynagrodzenia zaczną systematycznie rosnąć szybciej niż inflacja, co przyczyni się do odbicia aktywności konsumenckiej” – napisano.

„W 2024 r. wydatki konsumpcyjne wzrosną wspierane transferami fiskalnymi. Spodziewamy się wyników zbliżonych do 3,0 proc., co wciąż będzie przeciętnym wynikiem na tle osiągnięć historycznych. Impuls fiskalny związany z waloryzacją Programu 500+ prawdopodobnie będzie umiarkowany – spodziewamy się, że podobnie jak w przypadku inauguracji programu widoczny wpływ pojawi się z opóźnieniem’ – dodano.

Według prognoz ekonomistów PIE, wzrost inwestycji w 2023 r. będzie wysoki, ale 2024 r. przyniesie spowolnienie.

„Szacujemy, że tempo wzrostu w 2023 r. wyniesie 4,1 proc. Oznacza to wynik zbliżony do ubiegłego roku oraz rewizję w górę o 1,5 pkt proc. względem naszej marcowej prognozy. Dane w I połowie roku zaskoczyły pozytywnie, głównie za sprawą nakładów dużych przedsiębiorstw. Niemniej tempo wzrostu wydatków prawdopodobnie spowolni w nadchodzących kwartałach. Będzie to bezpośrednia konsekwencja spowolnienia gospodarczego oraz wzrostu stóp procentowych” – napisano w raporcie.

Jak wskazują ekonomiści, głównym wyzwaniem będzie okres zawieszenia między perspektywami budżetu UE.

„Oddala się też perspektywa intensywnych inwestycji z Krajowego Planu Odbudowy (KPO) w 2024 r. Dlatego rewidujemy w dół prognozę wzrostu inwestycji w 2024 r. do 1,3 proc. rdr. Spodziewamy się spadku nakładów publicznych począwszy od II kw. 2024 r. do I kw. 2025 r. Jego skala prawdopodobnie będzie nieco mniejsza niż w 2016 r. Nadal realizowane będą nakłady związane m.in. z programem inwestycji strategicznych BGK” – napisano.

„Słabsze wyniki inwestycji publicznych, po części rekompensowane, będą odbiciem sytuacji na rynku nieruchomości. Bieżące dane wskazują, że sprzedaż kredytów zaczęła ponownie rosnąć, a dodatkowo popyt powiększy program Bezpiecznego Kredytu. Najmocniejszy wzrost inwestycji gospodarstw domowych zobaczymy prawdopodobnie w I połowie 2024 r.” – dodano.

Autorzy raportu podkreślają, że powiększać PKB Polski będzie eksport netto.

„Dane z I kwartału wskazują na niewiarygodną nadwyżkę rzędu 4,8 pkt proc. Wynik ten prawdopodobnie zostanie zrewidowany w dół. W kolejnych kwartałach nadwyżki w 2023 r. będą sięgały ok. 1 pkt proc., natomiast począwszy od zimy saldo będzie wpływać neutralnie na wzrost. Dobre wyniki w handlu zagranicznym będą rekompensować spadek zapasów w przedsiębiorstwach. Spodziewamy się, że to saldo będzie obniżać tempo wzrostu przez cały 2023 r. Z kolei w 2024 r. wpływ zapasów na wzrost PKB będzie w okolicach zera” – prognozują ekonomiści.

INFLACJA POZOSTANIE POWYŻEJ CELU NBP W NAJBLIŻSZYCH LATACH

W ocenie ekspertów z PIE, spadki inflacji w kolejnych miesiącach będą coraz wolniejsze. Ich zdaniem, wskaźnik CPI w Polsce obniży się do jednocyfrowego poziomu we wrześniu lub październiku.

„Inflacja spada, ale pozostanie powyżej celu NBP w najbliższych latach. Obecnie obserwujemy dość dynamiczny spadek inflacji – wskaźnik CPI obniżył się z 18,4 proc. w lutym do 11,5 proc. w czerwcu. Hamują wszystkie główne komponenty inflacji, jednak najwolniej inflacja bazowa. Spadki w kolejnych miesiącach będą coraz wolniejsze – wskaźnik obniży do jednocyfrowego poziomu we wrześniu lub październiku tego roku. Spodziewamy się, że inflacja w tym roku wyniesie średnio 12,6 proc. W 2024 r. spadek inflacji będzie niewielki – spodziewamy się średnich wyników rzędu 7,9 proc.” – napisano w raporcie.

„Prognozujemy, że w tym roku inflacja bazowa wyniesie średnio 11,0 proc., czyli o 0,1 pkt proc. mniej, niż w szacowaliśmy w marcu (11,1 proc.). Będzie to głównie efekt wolniejszego wzrostu cen towarów przemysłowych spowodowany umocnieniem złotego oraz niższymi kosztami frachtu. Natomiast wysoka dynamika wynagrodzeń oznacza utrzymanie szybkiego wzrostu cen usług – spadki rocznego wskaźnika w najbliższych miesiącach będą wynikać głównie z efektów statystycznych” – dodano.

Jak wskazują autorzy raportu, spadek inflacji z ok. 8 proc. do celu NBP będzie znacznie wolniejszy ze względu na uporczywą inflację bazową i szybki wzrost wynagrodzeń,

„Obecnie kończy się faza szybkiego spadku inflacji do jednocyfrowego poziomu związana z wygaszaniem szoków na rynku żywności i energii – proces ten jest dodatkowo wspomagany przez korzystne efekty statystyczne. Spadek inflacji z ok. 8 proc. do celu NBP będzie znacznie wolniejszy ze względu na uporczywą inflację bazową i szybki wzrost wynagrodzeń” – napisano w raporcie.

„Dodatkowo nie możemy wykluczyć przejściowego wzrostu inflacji na początku 2024 r. wraz z przywróceniem standardowej stawki VAT na żywność (5 proc.) oraz mniejszym wsparciem dla gospodarstw domowych w zakresie cen energii” – dodano.

W przyszłym roku inflację podbiją wysokie ceny energii.

„W 2023 r. rząd zamroził ceny energii netto dla gospodarstw domowych na poziomie z zeszłego roku. Wzrost rachunków wynikał z przywrócenia standardowej stawki VAT, a ceny należą obecnie do najniższych w Unii Europejskiej. Firmy dostarczające energię kontraktowały jednak prąd i gaz na przyszły rok systematycznie od 2021 r. W efekcie obecne spadki cen surowców mają ograniczony wpływ na koszty spółek energetycznych. Technicznie zakładamy częściowe wycofanie wsparcia, co powinno przełożyć się na wzrost cen energii o ok. 17,4 proc., ale ostateczny wzrost dla konsumentów będzie jednak uzależniony od decyzji rządu” – dodano.

Zdaniem ekonomistów, wzrost cen żywności będzie systematycznie spowalniać.

„Tempo wzrostu cen (żywności – PAP) spowolni z 22,9 proc. w I kwartale do 7,5 proc. przeciętnie w 2024 r. Dotychczasowy spadek cen był umiarkowany – GUS wskazuje, że w II kw. 2023 r. ceny żywności wzrosły o 17,8 proc. To mniej, niż wskazywały prognozy – np. jeszcze w marcu analitycy NBP oczekiwali spadku dynamiki cen żywności do 16,4 proc., czyli o 1,4 pkt proc. mniej. Silniejsze spowolnienie wskaźnika zobaczymy dopiero pod koniec roku. Pomogą w nim spadające globalnie ceny nawozów oraz podstawowych produktów żywnościowych w indeksie FAO. Wakacje przyniosą natomiast sezonowy spadek cen żywności w ujęciu miesiąc do miesiąca” – szacują ekonomiści PIE.

pat/ gor/


Artykuły powiązane

Dezinflacja na świecie i w Polsce postępuje

Kategoria: Analizy
Inflację CPI na poziomie 11,9 proc. w 2023 r.; 5,2 proc. – w 2024 r. oraz 3,6 proc. – w 2025 r. zakłada centralna ścieżka projekcji z lipcowego „Raportu o inflacji” Departamentu Analiz i Badań Ekonomicznych NBP. „Nasza projekcja niewiele różni się od marcowej i listopadowej” – mówią eksperci NBP.
Dezinflacja na świecie i w Polsce postępuje