Autor: Marek Pielach

Dziennikarz Obserwatora Finansowego, specjalizuje się w makroekonomii i finansach publicznych

INE PAN: Gospodarka szura po dnie, ale będzie lepiej

Najwyżej 1,5 proc. wzrostu PKB w tym roku i 14 proc. bezrobocie - taka jest najnowsza prognoza dla polskiej gospodarki Instytutu Nauk Ekonomicznych PAN. Lekkiemu odbiciu w dalszej części roku sprzyjać powinna rosnąca konsumpcja i ciągle utrzymujący się na przyzwoitym poziomie eksport.

– Polska gospodarka szura po dnie – stwierdził podczas prezentacji Ignacy Morawski z komitetu redakcyjnego raportu „Gospodarka Polski – Prognozy i Opinie”.

Najlepszym dowodem jest rewizja przez GUS naszego PKB za IV kwartał zeszłego roku. Zamiast spodziewanych 1,1 proc. gospodarka urosła wtedy tylko o 0,7 proc.

O 0,2 – 0,3 punktu proc. w dół należałoby zatem zweryfikować także prognozy z raportu INE PAN, co przyznają sami autorzy. Zamiast 1,4 proc. w II kwartale otrzymamy wówczas 1,1 proc., zamiast 1,7 proc. w III kwartale wyjdzie 1,4 proc., a w IV kwartale zamiast 1,9 proc. spodziewać się można zatem 1,6 proc. wzrostu. Ostatecznie w całym 2013 roku polski PKB urośnie maksymalnie o 1,5 proc. Dla porównania – cykliczna projekcja NBP zakłada wzrost o 1,3 proc.

Oczywiście to „szuranie po dnie” ma także pozytywną stronę – wolniej rosnąć już nie powinniśmy, możemy tylko szybciej. Jakie czynniki wprowadzą nas zatem na – tę ścieżkę lekkiego odbicia?

Nadzieja w konsumpcji i eksporcie. Inflacja, której odsezonowany spadek kwartał do kwartału jest obecnie najniższy od 13 lat, nadal pozostanie niska i będzie pozytywnie wpływać na siłę nabywczą wynagrodzeń. Jesteśmy, co prawda, w dołku presji płacowej, ale to sugeruje, że jeszcze przynajmniej przez najbliższy rok Rada Polityki Pieniężnej nie musi się tej presji obawiać i być może dalej będzie obniżać stopy procentowe. To wszystko powinno sprzyjać konsumpcji.

Całkiem nieźle trzyma się także sprzedaż naszych towarów za granicę. Choć dynamika eksportu do krajów rozwiniętych spadła, to dwucyfrowe tempo nadal utrzymuje dynamika eksportu na rynki rozwijające się. Świadczy to o tym, że polskie przedsiębiorstwa aktywnie poszukują nowych rynków zbytu i recesja w Europie nie zagraża nam tak jak na początku się spodziewaliśmy.

W kontekście gorących dyskusji o wyższości wzrostu nad oszczędnościami (bądź odwrotnie) warto zauważyć, że jest też jeden czynnik, który na pewno naszej gospodarce nie pomoże – silna konsolidacja fiskalna, którą zamiast w czasach prosperity przyszło nam robić w czasach recesji.

„Można szacować, że w 2013 roku proces konsolidacji fiskalnej odejmie ze wzrostu PKB do 0,5 proc. PKB (licząc tylko efekty konsolidacji z tego roku)” – napisał w prognozie Ignacy Morawski. Być może ten efekt będzie jeszcze większy po tym jak 22 kwietnia GUS ogłosił, że w 2012 roku deficyt sektora finansów publicznych wyniósł 3,9 proc. PKB, a minister Jacek Rostowski zapowiedział, że w przyszłym roku wciąż będziemy walczyć o wartość 3,5 proc., która pozwoliłaby zdjąć z Polski procedurę nadmiernego deficytu.

Państwo nie przestanie jednak inwestować zupełnie. Szczególnie w dłuższej perspektywie można liczyć na pozytywne efekty programu Inwestycje Polskie. Ten dwutorowy projekt (po pierwsze zwiększenie kapitału Banku Gospodarstwa Krajowego, po drugie stworzenie spółki Polskie Inwestycje Rozwojowe) może zapewnić finansowanie sięgające 40-50 mld zł, co – jak przypominają autorzy raportu – jest sumą dwukrotnie wyższą niż nominalny spadek inwestycji publicznych w latach 2011-2015.

Ta wartość jest jednak mocno umowna biorąc pod uwagę wczesny etap tego projektu. Otwarte pozostaje także pytanie o to jak zapobiec wypychaniu przez program inwestycji prywatnych. Niemniej sama idea wydaje się obiecująca i jak już przetrwamy trudny 2013 roku może przyczynić się do lepszych wskaźników wzrostu PKB w kolejnych latach.

Prezentacja Raportu „Gospodarka Polski–Prognozy i Opinie. Maj 2013” odbyła się 25 kwietnia w siedzibie INE PAN.

Otwarta licencja


Tagi